Telenowele

Pączek · Wysłany: 12:16:34 23-05-12 Temat postu:

Ojojo ale akcja znów ruszyła z kopyta.Fer i Gloria wiedzą już,że Luis żyję,teraz odnalazł się syn Sam i Willy...tylko mnie ta pomyłka z imieniem raz mówią,że nazywa się Lucas,potem że Martin,można się pogubić.Nareszcie Sam wybaczyła Willemu,on mnie powala z tymi swoimi minami i sposobami na odkupienie win

Em i Pablo znów było ich więcej niż ostatnio,mnie jak i Pablowi nie podoba się Gabriel,Emma powinna uważać na niego.Angela jaka zazdrość

Szkoda,że oprócz Fer nikt nie wierzy Violeccie,mam nadzieję,że w następnym odcinku jednak uwierzą w jej słowa.

nika1986 · Wysłany: 12:33:46 23-05-12 Temat postu:

Corazon Valiente Avance Capitulo 55
http://www.youtube.com/watch?v=GMVDGZ8ZTBo

Corazon Valiente Avance Exclusivo Capitulo 55
http://www.youtube.com/watch?v=EIAhh5KQIq0

Osz kurde Luis zakopie Fer w trumnie

. No to nieźle się zapowiada

madoka · Wysłany: 12:36:17 23-05-12 Temat postu:

Wow, ależ trupów się posypało w przeciągu zaledwie dwóch odcinków. Manuel, Tamara, Dario. I o ile dwóch ostatnich absolutnie mi nie szkoda, to myślałam że Ezequielek dłużej zabawi w obsadzie. Tym bardziej, że polubiłam i jego postać, i jego sojusz z Luisem. Ale cóż...Widocznie tak właśnie miało być. Choć opcja angażowania coraz to innych aktorów, tylko po to, by za 5-10odcinków ich wybić, jakoś nie do końca mi odpowiada. Ciekawi mnie jednak, jak długo utrzyma się na swoim stanowisku ten nowy inspektor policji - który wydaje się być naprawdę inteligentny i sprawiedliwy. Ale, czy można w tej telenoweli w ogóle mówić o jakimkolwiek policjancie z pradziwego zdarzenia?? Do tej pory każdy z nich okazywał się być bowiem jedną, wielką szują! Sam zaś aktor wcielający się w nowego bohatera jest naprawdę niczego sobie, choć w moich oczach nie przebija niestety głównych przystojniaków

Przechodząc dalej, to muszę przyznać, że po raz pierwszy w przeciągu wszystki odcinków było mi tak strasznie żal Violety. Kurczę, mała może nigdy nie powalała mnie na łopatki, ale w chwili gdy stała się świadkiem morderstwa, jakiego dopuścił się jej ukochany papa, szczerze jej współczułam. Cały czas żyła bowiem w przeświadczeniu, że Luis jest w jakiś sposób dobrym człowiekiem. Chciała w nim widzieć tatę, jakim Juan Marcos jest dla Genesis. A tu bach - w jednej, krótkiej chwili spostrzegła się, że żyła w kłamstwie. Dla tak małego dziecka, widok ojca-zabójcy musi być prawdziwym horrorem. Traumą na całe życie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że absolutnie nikt z bliskich nie uwierzył w jej słowa. Oprócz, Fernandy, która o dziwo podeszła z zaciekawieniem do całej sprawy i przyjęła jej rewelację za jedną z możliwości. I takim oto sposobem namierzyła Luisa, podczas gdy inni szukali specjalistycznej pomocy psychologicznej dla Violi. Będąc już przy kwestii dziewczynek, to muszę przyznać, że Telemundo bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie sceną, podczas której Genesis znajdowała się na pograniczu życia i śmierci. Jej poszukiwania matki, w tej białej sukience były naprawdę poruszające do głębi. Co nie zmienia faktu, że cieszę się, iż doszła do siebie. Tym bardziej, że trudno opanować płacz, będąc świadkiem cierpienia i łez Juana Marcosa, ajaj

U Emmy i Pabla niestety mało interesująco - głównie ze względu na fakt, że skupiono się ostatnio na perypetiach innych bohaterów. Na plus zaliczam chyba jedynie dzisiejszą scenę, podczas której Em wyznała Peralcie, że z dnia na dzień podoba się jej coraz bardziej i tak rozbrajająco skoczyła na niego, oplatając nogami w pasie

Choć jej naiwność względem pozytywnych zamiarów Pelele, nieco mnie rozbroiła. Nie dość, że wypisała czek na sporą sumę pieniędzy, to jeszcze jest wpatrzona w niego, niczym w obrazek. Jakież zatem będzie jej zdziwienie, gdy wystawa się nie odbędzie...Swoją drogą ciekawi mnie ten chłopak, zdaje się, że wspólnik Manekina. Nie mieliśmy chyba okazaji poznać go wcześniej??

Willy&Sami - miód dla moich oczu

Głównie za sprawą naszego drogiego playboya. Ależ on zabiega o względy ukochanej. Ależ pięknie zapewnia o miłości, otacza opieką i trwa u jej boku w każdej, trudnej sytuacji. Dzisiaj mnie po prostu rozbroił, pokazując Angeli na migi, w jakich superlatywach ma się wypowiadać o jego osobie

I te ręce złożone jak do modlitwy, aureolka nad głową i że niby jest świętym - naprawdę jedna z najzabawniejszych scen

Fabian Rios odnajduje się perfekcyjnie w każdej sytuacji - akcjach rodem z mrocznego kryminału, miłosnych słodkościach i namiętnościach, czy też właśnie takich rozbrajajązych swoim komizmem scenach. Rewelacyjny aktor

Wracając jednak do wątku jego i Samanthy, to muszę z żalem przyznać, że jakoś wątpię, iż ów Lucas jest ich prawdziwym synem. Bernie nie jest bowiem na tyle dobry, by ot tak podstawić im pod drzwi biologiczne dziecko. I co najgorsze, tak dorosły dzieciak w żaden możliwy sposób nie pasuje mi do ognistego duetu Navarro&Del Castillo...

A po powyższym avance widzę, że akcja z Luisem i Fer nabierze rozmachu - już się nie mogę jej doczekać

P.S. Tak irytujacych osób, jak Estela i Ofelia już dawno nie widziałam. Nawet siarczyste policzki wymierzone sobie nawzajem były co najmniej komiczne

A Caro Tejera mogłaby się w końcu pojawić, w którymś z najbliższych odcinków

gosiunia210 · Wysłany: 13:06:30 23-05-12 Temat postu:

Teraz te dwie staruchy nie wiecznie się biją. teraz im to umożliwiłam:

madoka · Wysłany: 13:12:02 23-05-12 Temat postu:

gosiunia210 · Wysłany: 13:30:56 23-05-12 Temat postu:

Słodka scena odc 54 naszych słodziaków:

a to najzabawniejsza scena odc 54... myślałam, że padne gdy zobaczyłam tę scenę

:

Emilka · Wysłany: 20:11:54 23-05-12 Temat postu:

z wątkiem Słodziaków jest podobnie jak z wątkiem Camila i Sofii z MCI. Przewiduję jutro spięcie między Słodziakami, ponieważ Emma w obecności mopa powiedziała, że chce wyjść za Pabla i zapytała czy chce ustalić datę na co ten baran powiedział nie

a głupi mop miał zadowoloną minę, ciekawe co Pablo powie jutro.
Genesis i Violetta po prostu mistrzynie kamuflażu

super wyglądały. Emma dalej naiwnie daje pieniądze manekinowi jak długo jeszcze. Coś mi się wydaje, że nowy komisarz nie pożyje długo bo Vini go podsłuchuje. Kim jest nowy mężczyzna, który pojawił się u Sam.

Słodziaki:
P- ja go widzę jako coś pięknego Kochanie
E- bo nie jesteś obiektywny, bo mnie kochasz ale to jest okropne popatrz nie trzeba poza tym ty nie znasz się na sztuce
P- wiem kochanie nie znam się na sztuce przepraszam... słucham ok zajmę się tym ochrona mówi że po domu porusza się ktoś dziwny, sprawdzę to zostań tu

następna scena to ta o której wspominałam Nelly stwierdza, że z Vincentem różni ich wszystko i że wdała się w romans, żeby o nim zapomnieć ale nie może

na co wchodzi Emma i mówi, że chce wyjść za niego i pyta czy nie chce ustalić daty na co Pablo nie

ciekawe jak z tego wybrnie

snejana · Wysłany: 8:40:53 24-05-12 Temat postu:

Emilka:******

To się nie dzieje naprawdę

Co z tym Peraltą O_o ? Emma nie musiała nic mówić jak się poczuła w momencie kiedy Peralta nie chciał wyznaczyć daty-mina wszystko powiedziała,biedna

Nie wiem czy i tym razem Peralcie ujdzie to płazem

Pewnie będzie się tłumaczył,że Ona tak tylko powiedziała przy Nelly ,żeby jej zrobić na złość, a tak naprawdę tego jeszcze nie chce bla bla bla....Chyba ,że wymyśli jeszcze bardziej głupią wymówkę i przekreśli wszystko

A Nelly to jednak wredna małpa do kwadratu!! Nie dość ,że komplikuje i zaostrza sytuację między Słodziakami (szyderczo się śmieje) to jeszcze fałszywiec jeden wkłada podsłuch w kwiatka :]
Nosz kurde wrrrr!!! -wiem ,że muszą namieszać scenarzyści,żeby było ciekawie no ale w taki dziwny, nie zrozumiały (jak dla mnie

) sposób niszczyć relacje całkiem fajnej parki przez co to traci swoją całą początkową magię

Nie podoba mi się to !!!!!!!!!!!!!

kr86100 · Wysłany: 9:18:21 24-05-12 Temat postu:

Myślałam ze uduszę dziś Peralte jak powiedział ze nie chce wyznaczyć daty ślubu... jutro pewnie będzie się tłumaczyć ze to za szybko... No ja nie wiem o co chodzi od początku im obojgu na sobie zależało a teraz jak już w końcu są ze sobą to takie głupie problemy... Peralta jakiś taki nie szczery wobec Emmy... Na początku telki wyglądał na bardziej zakochanego niż teraz, teraz jakoś tej jego miłości nie widać

Co do Sami i Willego to ten dzieciak miał tylko jeden cel skłócić ich

gosiunia210 · Wysłany: 10:24:59 24-05-12 Temat postu:

ej a kim jest ten facet, który w ostatniej scenie dzisiejszego odcinka zaskoczył Sam???
oj oj oj... PERALTA!!! Jak mogłeś?! i to przy tej Nelly... rozumiem żeby byli sami a tu... Jutro będzie dym. Pewnie strasznie się pokłócą. U Słodziaków żadnego na razie poweru nie widać jakoś to obsiadło wszystko.

Emilka · Wysłany: 12:16:59 24-05-12 Temat postu:

kim jest ten facet to jeszcze nie wiemy, ale wydaje mi się że pierwotnie miał zagrać Luisa bo na jednym z początkowych prom widziałam, że szarpie się z serialową Angelą.
http://www.youtube.com/watch?v=0Wj8iHU3Zok&feature=relmfu na tym promie jest Angela z tym aktorem
Co do Peralty wkurza mnie jego zachowanie względem Nelly przed aferą z ciążą był wobec niej bardziej stanowczy np w odcinku 36 gdy jej powiedział że teraz wie, że bardzo kocha Emmę, albo scena z mopem odcinek 39 że nie chce mieć nic wspólnego z kobietą, która nie jest Emmą, a teraz co się z nim stało

kr86100 · Wysłany: 12:25:34 24-05-12 Temat postu:

Emilka ja tez Pabla nie poznaje... nie wiem co mu sie stało... może wystraszył się że to tak szybko wszystko... sama nie wiem

Emilka · Wysłany: 12:58:26 24-05-12 Temat postu:

najgorzej że swoim zachowaniem daje małpie zielone światło do działania i podkopuje podwaliny pod swój związek,
a z innej beczki lała ze śmiechu, na scenę Violety i Genesis w przebraniu

Pączek · Wysłany: 16:13:57 24-05-12 Temat postu:

Pablo mnie dziś zawiódł i to bardzo,mam nadzieję,że w jutrzejszym odcinku wyjaśni dlaczego nie chce ustalić daty ślubu z Em,ale moment na odmowę wybrał najgorszy z możliwych,w obecności tego czyści mopa Nelly.Bosh jak ją widzę to mam ochotę wziąść przykład z Luisa i ją zakopać żywcem!!!Ten jej perfidny uśmiech niczym u modliszki...blee ;/
Mnie też ten Lucas nie przekonuję i nie dziwię się,że Willy ma obiekcie.Sam jest zbyt naiwna w kwestii swojego syna,choć ją rozumiem iż chce go odnaleźć,ale to jego nagłe pojawienie się wróży ,że ktoś chce ich zrobić w bambuko...no i wyszło kto...
Sam & Willy scena końcowa u niej w domu,od "bicia" do łaskotek bardzo mi się podobała ;D dwa krejzole z nich!
Violetita i Genesis mnie dziś powaliły,w tych kapeluszach wyglądały jak dziecięce gwiazdy Dynastii.Podobało mi się jak Genesis wyjaśniła,że skoro Violetta mówi,że widziała swojego ojca to ona jej wierzy

Było mi szkoda Fernardy dziś,dobrze że JM i Angela na czas przybyli.Scena gdy mówiła Ofelii że w ostatnich chwilach widziała twarz ojca,brata i jej oraz swego kota była bardzo prawdziwa.Fer też jednak ma serce...a największe mam do JM znów czekają nas sceny zazdrości u Angeli