Telenowele

julietta kinga · Wysłany: 16:50:23 27-08-12 Temat postu:

musi byc prawda;),),

;

Anabeth · Wysłany: 22:40:47 27-08-12 Temat postu:

Łooo matko przedłużają to co jeszcze wymyślą!! Znowu będzie jakieś coś co skłóci Sammy i Williego. Ja uwielbiam tę parę głownie to dla nich oglądam tę tele no i dla Porrasa

ale kurde ile można im wymyślać wiecznie jakiś beznadziejnych wątków teraz już nie mogli wymyśleć niczego z DNA bo już pewnie że nie są rodzeństwem to musieli dać ślepotę Williego, aczkolwiek śmiesznie jest jak on się o coś tam potyka albo leci z tym rękami kogoś tam walnąć a w ogóle nie w tę stronę. albo jak ostatnio Sammy tę Soledad udawał ehehhe to były jaja

Dobre było to jak Angela powiedziała że kocha i Gustavo i J.M. no ja bym chciała żeby ona teraz jeszcze miała takie lekkie zawirowanie mózgowe i zapomniała znowu że jest Angelą i tak tylko jedną senę łóżkową z Gustavo tak dla fanów Gustava z nią (bo mi się ona z nim podoba) a potem niech se już wraca do J.M. dla tych wszystkich co tak się ta para bardzo podoba

Mnie niestety szkoda J.M. że nie ma lepszej protki u swojego boku brakuje takich emocji ale to wina jej mimik która jest pożal się boże.
Teraz dla mnie najlepszym wątkiem jest Fabiola "Dzikuska z Dżunglii" i Miguel "Zarośnięta twarz" hehehehe

no genialnie obmyślili ten wątek i zabawny i słodki i taki no ahhhh <3 nawet piosenkę im dają śliczną

I te dzieciaczki są fajne cała trójka

dziewuszki mają za****ste teksty do MIguela a Juan Cruz jest słodki jak tak tarmosi ucho J.M. albo MIguela ale najlepsze jest to że jak już idzę mały na ręce Angeli to zaraz ani uszka nie miętosi i buźkę obraca tyłem pewnie se mówi "jezu ale też dali tę protkę nawet mnie nie pasuje" hehehehehhe

No i Fernanda niezniszalna predator terminator wiecznie żywa sucz

i tak ją lubie bo w tej swojej villanowatości jest zajebiaszcza

szkoda mi było jej jak płakała jak Ofelia zmarła

Aczkolwiek no trochę to jej wina bo Ofelia tak piesek francuski ślepo w nią wpatrzona nawet umarła za Fer!!
I ten synalek Ofeli co się pojawił (fajnie że kolejna postać z Relaciones Peligrosas znalazła sobie miejsce w innej teli i tak jak Yesenia co tu gra Natalię i tak jak ta co grała Olivie tu też będzie kogoś grać bo w avance już było widać) gnojek już z Bernardem się zakumplował i będzie coś pewnie podstępnie do Fabioli zarywać. Ale Miguelito czuwa

julietta kinga · Wysłany: 23:01:12 27-08-12 Temat postu:

a ja sie z Toba nie zgadze uwazam ze wraz z ewolucja odcinkow a raczej czasami rewolucja adriana wyrobila sie to nie jest ta sama postac co na poczatku widac ze juz lepiej gra sie jej z resendesem wiadomo na poczatku musieli sie poznac i zobaczyc co razem moga zdzialac
co do par to wlasnie ja najmniej lubie emme i pabla swoja droga jako aktorzy graja swietnie ale w zestawieniu z innymi poza planem to nawet john w wywiadzie zapomnial jak ma na imie w rzeczywistosci aktorka co gra emme wiec musza malo wiedziec o sobie ale wiadomo nie kazdego da sie lubic aktorstwo to jednak praca
emma dla mnie jest przeslodzona do bolu czasami glupia blondynka licze ze po porwaniu moze nabierze ikry choc nigdy nie bedzie taka jak fabiola ona to ma klase
i jeszcze chlopiec juan cruz on tak slodko spi u angeli wiec nie sadze zeby jej nie lubil trzeba podkreslic ze on mial wyjatkowo malo scen ze swoja serialowa mama a dzieci w jego wieku nie szybko akceptuja nowych twarzu u swego boku

nika1986 · Wysłany: 23:09:01 27-08-12 Temat postu:

Co do przedłużenia CV to też się cieszę ale to chyba będzie oznaczało że żadna z naszych par prędko tak na prawdę nie będzie szczęśliwa. Jeszcze pewnie nie jedno scenarzyści wymyślą żeby Nas zainteresować a im skomplikować życie.

A właśnie jeszcze się nie wypowiadałam o nowych postaciach:)

Brenda jako Fabiola jest przeurocza, taki trochę z niej dzikusek na początku był ( w scenie z samolotem pękałam ze śmiechu ale co jej się dziwić skoro całe życie spędziła w jakiejś dżungli więc wtedy pewnie pierwszy raz na oczy widziała taki dziwną maszynę

) ale obecnie już chyba lepiej się czuje w okolicznościach w jakich się znalazła, choć i tak strasznie mnie bawi to jej spanie na podłodze z nożem pod poduszką

. Co do jej duetu z Miguelem, to na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale muszę przyznać że pasują do siebie i już od samego początku bije od nich chemia, widać że jedno do drugiego coś czuje ale oboje boja się do tego przyznać (szczególnie Miguel) i od siebie uciekają.

Siostrzeniec Bernarda - Rodrigo - kolejny gad który będzie chyba mieszał na prawo i lewo

. Jak mi się nie podobało jak patrzył na Sami kiedy pytała się go jak długo ma zamiar zostać.

Co do odcinka to strasznie mi się podobał ognisty pocałunek pomiędzy Angelą i Juanem Marcosem. Cała scena mi się podobała - najpierw wyznanie Angeli że nie kontroluje się przy niej, pocałunek i to zostawienie jej takiej trochę zszokowanej tym co się stało

. Podobało mi się też to że JM nie wykorzystał sytuacji i nie chciał z nią spać tylko chce poczekać aby Angela była pewna swoich uczuć do niego. On rozumie że Angela na razie jest w jakiś sposób rozdarta pomiędzy min a Gustavo a chce żeby była tylko jego

.
JM chce odejść z domu aby nie narażać Angeli na wściekłość i zemstę Fer.

Świetna była ta rozmowa pomiędzy Genesis i Miguelem, szczególnie słowa Genesis że Miguel jest kobieciarzem i to natychmiastowe zaprzeczenie Miguela

a później wejście Fabioli i tekst Genesis że potrzebuje narzeczonego i te rozbiegane oczka Miguela który nie bardzo wiedział co powiedzieć i po prostu zwiał

. Później urocza rozmowa pomiędzy Miguelem a Fabiolą i jej wyznanie że kiedy zasypia myśli o jego ustach

. Niestety musiała im przerwać Natalia. Fabiola jaka zazdrosna o Natalię

.

Bernie pomaga w ukryciu się Fernandzie, no i nasza Fer będzie tancerką w masce

. Trzeba przyznać że w masce i tym złotym wdzianku wygląda bardzo hot, hot, hot

.

Camilo nadal jest taki ciut nieporadny kiedy udaje Luisa

. Jestem ciekawa czy on pozna Fer bo ona jakoś nie była zdziwiona jak go zobaczyła.

Sami jako Soledad - przezabawna ale Willy szybko się pokapował że to ona

.
Willy chce za wszelką cenę odzyskać wzrok, ale Sami się martwi że coś pójdzie nie tak

.

parę fotek uroczych min Miguela

Anabeth · Wysłany: 23:12:20 27-08-12 Temat postu:

No wiesz ja oglądam też od początku i jak dla mnie nie widze żadnej ewolucji u angeli. ciągle te same miny jakby miała zaraz się posikać, i ta jej przesadna radość no skaczę jakby się naćpała czegoś. te jej przesadne granie oczami aż boli czasami jak się patrzy. a najlepszy jest jej motyw "zrobię pastel pastel pastel dobry na wszystko" no na prawdę bez przesady żeby się tak tortem podniecać albo jej ciosy ala kung fu panda jak była w więzieniu no ja chyba inaczę patrzę na jej postać

Dobra żeby nie było jedna scena mi się podobała ostatnio jak ją tak w tym szlafroczku przyciągnął do siebie J.M. i pocałował ale to jest na prawde jedna scena na 100 odcinków.
Jakoś z Gustavem też wcześniej nie grała a według mnie z nim tak lepiej jej się układało granie od początku. no poprostu nie lubią się z resendezem i gra się jak gra im.
No ja Emmy i Pabla nie znoszę. jego wolę zostawić bez komentarza a Emmy nie znoszę głosu Vanessy Pose a jak się zaczyna drzeć to wyłączam głos bo straszne dźwięki wydaje. czasem się zdażą jakieś scenki że mi się podobaja ale też sporadyczne to są

No z dzieciaczkiem być może ale oceniłam tak jak widzę co leci w odcinkach

Paro · Wysłany: 23:13:25 27-08-12 Temat postu:

A ja uważam, że poprawiła się jedynie na czas tych odcinków, w których była z Gustavo. Jakoś do niego i jego cukierni pasowała taka przesłodzona babeczka, natomiast do Juana Marcosa nie. Przy Juanie Marcosie nadal rżnie głupa. W scenie ponownego spotkania z nim, była strasznie wkurzająca, dosłownie jakby ją ktoś czymś ciężkim w łeb palnął i chodziłaby zaćmiona. Jaaacie i to jej przekrzywianie łepka, i pytanie się Juana Marcosa, czy chce z nią spać, w normalnym życiu, to Juan Marcos nie brałby jej do łóżka, a leciał po kaftan, no dla mnie jej zachowanie jest aseksualne. Zamiast dać jakieś fajne sceny, gdzie główni bohaterowie np. delikatnie stykają się dłońmi albo wymieniają ukradkowe spojrzenia, to oni robią z niej jakiegoś pajaca z cyrku. Ja wręcz nie mogę jej znieść u boku Juana Marcosa, mam do niej olbrzymią awersję, dlatego teraz nie mogę nawet odcinka w całości obejrzeć

nika1986 · Wysłany: 23:18:33 27-08-12 Temat postu:

Juan Marcos i Angela

Willy i Sami

Camilo i Fer

julietta kinga · Wysłany: 23:20:15 27-08-12 Temat postu:

hehe a ja mam pytanie z innej beczki czy w tym tyg bdzie 5 odcinkow? czy 4? bo jest rozdanie nagrod i tak sie zastanawiam wiecie cos?

Paro · Wysłany: 23:22:28 27-08-12 Temat postu:

Anabeth · Wysłany: 23:23:33 27-08-12 Temat postu:

dokładnie do Gustavo postawa Angeli pasuje sto razy bardziej

Mnie też ani nie ziębi ani nie grzeje jak ją widzę z J.M.

No ale ten całus w szlafroczku wyjątkowo się udało,ale tak to liczę że jeszcze coś się zmieni teraz jak J.M. pójdzie z chaty żeby nie narażać Angeli to może Gustavito będzie pocieszycielem i jakieś coś tam zadziałają

Paro · Wysłany: 23:25:53 27-08-12 Temat postu:

No i dobrze, że ją zostawi na trochę, bo już miałam ich razem dość

Niestety z zachwytami nad protami muszę poczekać do następnej telki Jose

Anabeth · Wysłany: 23:27:03 27-08-12 Temat postu:

heheheh okulary premios tu mundo przesłodziły mi postać

@Julietta king - Mają być 4 odc.

Paro · Wysłany: 23:29:26 27-08-12 Temat postu:

Madzia, co ty, tak dawno na forum nie byłaś, że już nie umiesz zacytować kogoś? hehe

Tylko jakąś małpę tu wstawiasz

Mam nadzieję, że jak Juan Marcos wyjedzie, to znajdzie go tam Fer i się zaczną spełniać fantazje buahaha if you know what I mean

julietta kinga · Wysłany: 23:34:07 27-08-12 Temat postu:

tak tez myslalam a powiedzcie mi jeszcze ogladacie przez youtube czy na zywo? i ile dokladnie wynosi roznica czasowa?

Anabeth · Wysłany: 23:53:28 27-08-12 Temat postu:

bo mam nawyki z fejsa teraz takie

a zapomniałam też jak sie cytuje

Weźmie go w obroty jako tancerka w masce i zaraz pozna smak życia J.M.

Ja na YT i nie wiem jak jest jak u nich leciało dzisiaj już o 20 chyba czy jakoś tak to u nas dodaje się chyba 6h ale szczerze nie wiem!