Telenowele

kr86100 · Wysłany: 18:46:25 01-10-12 Temat postu:

może on uśpił Fabiole i wrzucił do tego worka żeby Miguelowi stracha narobić

madoka · Wysłany: 18:50:49 01-10-12 Temat postu:

nika1986 · Wysłany: 19:56:17 01-10-12 Temat postu:

julietta kinga · Wysłany: 21:39:07 01-10-12 Temat postu:

pewnie tak i obok migela pojawi sie nowa laska zeby zapomniec mogl o fiabioli podczas gdy ona bedzie zyc

Lucrecja · Wysłany: 21:55:16 01-10-12 Temat postu:

a mi to się wydaje że Miguelowi sie po prostu przewidzi, to znaczy wyobrazi sobie to jak popatrzy na Alejandre ;p takie mam wrazenie ale i tak jakoś muszą sciągnąc Fabiole na ten jacht więc może ją porwą i rzeczywiście Miguel będzie myślał że nie zyje ;p
kuurcze, tyle pytań, a żadnych odpowiedzi nam telemundo nie chce dac ;p nie ładnie tak ;D

a co do Verdugo, też nie sądziłam że się tak zdenerwuje... hmmm... chce zobaczyć ten jutrzejszy odcinek już, może coś się rozwiąże!

julietta kinga · Wysłany: 7:48:01 02-10-12 Temat postu:

odcinek fajny matka jessici widac ze jest okropna na pierwszy rzut oka i chce z kazdym flirtowac .... migel i fabiola alez jej dolozyl na koncu:) jm mial i nie mial racji oskarzac angi o wypadek genesis bo ona wyszla na chwile no coz fer dziala w kazdej chwili...

Aurora · Wysłany: 8:42:49 02-10-12 Temat postu:

kr86100 · Wysłany: 10:42:19 02-10-12 Temat postu:

Faktem jest ze JM nie powinien oskarżać Angeli o nie dopilnowanie ale w takich chwilach każdy każdego oskarża więc to naturalne że ma do niej pretensje... JM jest zrozpaczony i przerażony... trzeba przyznać że bardzo dobrze Jose to zagrał

W paczce nie było Fabioli to tylko wyobrażenie czy sen Miguela... ale z avance wynika ze Fabiola zostanie porwana

Willy i Sami jak zawsze jedno drugiemu robi scenę zazdrości

JM tak się zarzekał ze nigdy nie uderzył i nie uderzy kobiety a jak zauważyła Angie Laura miała coś na ramieniu i Angie chciała ja opatrzyć

ale Laura się nie zgodziła... mina JM jak Angie mu o tym powiedziała

Pączek · Wysłany: 14:51:44 02-10-12 Temat postu:

Nie podoba mi się zachowanie JM względem Angeli,sam jest gorszym rodzicem bo bardziej interesuję się nowymi kobietami,które wokół jego osoby się pojawiają aniżeli swoją córką.Na wytłumaczenie jego pretensji można uznać strach i rozpacz,ale moim zdaniem Angie o wiele lepiej opiekuję się dziećmi niż on. Mam nadzieję,że Angie nie odejdzie od Gusa,mam nadzieję,że dojdą do kompromisu.Matka Jessici jest okropna widać,że córka nic jej nie interesuję,dobrze,że ma u boku Nikolasa i jego rodziców.Verdugo ach Verdugo twojego głosu mogę słuchać godzinami jest strasznie męski i urzekający

W tym śnie Miguela gdy znów dostał paczkę sądziłam,na początku iż ujrzę ciało Genesis,a nie Fabioli ale dobrze,że to tylko koszmar.Ale przywalił ukochanej na sam koniec. Oj Fernarda,przyznam,że stęskniłam się za jej akcjami

madoka · Wysłany: 19:32:33 02-10-12 Temat postu:

Z tego, co ja zrozumiałam, to Jessica nie jest prawdziwą córką tej nowej babeczki. A przynajmniej tak wynikałoby z jej rozmowy z Berniem. Hahaha nie dziw zatem, że ludzie spekulują już, jakoby Jess była córką Fernandy i Juana Marcosa

Chociaż taka opcja wydaje mi się bardzo, ale to bardzo naciągana.

Najlepsze sceny miały miejsce oczywiście z udziałem Fernandy, Verduga i Ringa. Ten trójkąt jest absolutnie niezawodny. Na wstępie rozbawiła mnie scena, w której Fer nazwała Verduga "kretynem", a co oczywiście on usłyszał. Haha i te jego pytania, "co,co??" - w nawiązaniu do słów, które wystosowała i powolne zbliżanie się w jej kierunku. Gdy więc odpowiedziała mu dla świętego spokoju, że tylko sobie głośno myślała, ten pocałował ją czule w ramię

Kolejny przezabawny moment, to rozmowa Fer z Ringiem i nazwanie jej przez niego "panią Victorią" - co spotkało się z jej oburzeniem

W ogóle muszę przyznać, że ich osoby są na tyle wyraziste i charyzmatyczne, że czegokolwiek by nie zrobiły, to i tak darzy się je sympatią. W moich oczach nawet zwykłe zapięcie zegarka przez Verduga na ręku Fer było czymś fascynującym.

Nawiązując jeszcze do Jessicki, to muszę powiedzieć, że nie podoba mi się jej duet z Nicolasem. On wygląda przy niej, jak nieśmiałe dziecko. Dlatego też nasunęła mi się na myśl idea, żeby sparować ją z...Rodrigiem haha. Wiem, wiem to zapewne niemożliwe - ale po jednej ze scen miałam elegancką wizję ich duetu

Lucrecja · Wysłany: 22:04:54 02-10-12 Temat postu:

hahahah Madoka kocham Ciebie i Twoje wyobrażenia hihihihihi

wyobraziłam sobie ich i padłam ;p jedno jest pewne i tu się z Tobą zgadzam ona totalnie do Niko nie pasuje ;p on w ogóle jest takim emocjonalnym sztywniakiem xd ale rozumiem że chłopcy w jego wieku mają problemy z wyrażaniem uczuć ;p a co do tego że Jessica może być dzieckiem Ferr... to by dopiero było, zwłaszcza że prawie całą telke Ferr mści się na JM z to że zrzucił ją ze schodów i poroniła ;p ale w cv wszystko jest możliwe więc to też ;p właściwie oglądam sobie teraz początkowe odcinki i tak się zastanawiam, bo prawdopodobnie mi to umknęło, czy Ferr się dowiedziała w końcu kto ją zepchnął z tych schodów?

nika1986 · Wysłany: 23:45:15 02-10-12 Temat postu:

Haha mina Jm jak zobaczył siniaki na plecach Laury - bezcenna

a jej tekst że w nocy spełnili wszystkie jej fantazje

co za baba.

Scena o której wspomniała madoka kiedy Fer nazwała Verdugo kretynem przezabawna

. Wielkie oburzenie Fer kiedy Ringo nazwał ją "madame" też świetne

.

Miguel wywnioskował ze zdjęcia że w Verdugo wciela się Ringo, oby tylko za szybko go nie znaleźli i nie sprzątnęli bo chce na niego jeszcze popatrzeć.

Ta matka Jessici wygląda na straszną jędzę i że zna się z Bernim to przeczuwam kłopoty. Wyznała Willy'emu że Jessica nie jest jej córką i podrywała go.

Spryciula Fer wysłała faceta który podszył się pod szofera JM i porwał Genesis. Jak ten cholerny JM mógł oskarżyć Angelę że to że przez nią porwano Genesis bo jej nie pilnowała, sam by mógł się nią zajmować zamiast szlajać się z Laurą

Fer zadzwoniła do JM

i trochę się nad nim poznęcała

aha co za scena i jej słowa na koniec: prezencik od Fer

. Ale się Verdugo wściekł na Fer za to co zrobiła Genesis

Miguel wyjechał bo chce dopaść Verdugo

Lubię oglądać sceny kiedy Sami i Willy są o siebie zazdrośni

są wtedy tacy zabawni. A jak Sami wyznała że słyszała rozmowę Willy'ego z JM i Miguelem o ich fantazjach to Willy zrobił przezabawną minę

.

Ten sen Miguela z pudłem brrrr, dobrze że to sen. Ale na koniec Miguel przyłożył Fabioli.

Co do samego Nico to Andres który go gra ma wiecznie tą samą minę i to mnie trochę wkurza. Jessica (Gaby) natomiast gra tak lekko, z takim wdziękiem że przyjemnie się na nią patrzy

Lukrecja z tego co mi się wydaje to ktoś (chyba Vincente) wyznał jej że zepchnął ją Bernardo.

Aurora · Wysłany: 9:13:52 03-10-12 Temat postu: