|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30698 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:05:17 18-11-12 Temat postu: |
|
|
iskierka napisał: | julietta kinga napisał: | jestescie bardzo niekonsekwenni bo jeszcze kilka miesiecy temu rozplywaliscie sie nad gra miguela w telci a teraz psy na nim wieszacie |
no bo na poczatku byl dobry, a pozniej scenarzysci zbabrali jego postac, za bardzo go zmienili w niezniszczalnego rambo ^^, i dlatego kazdy na nim teraz psy wiesza |
Hahaha w przeciągu kilku miesięcy z mężatki można zostać rozwódką, więc tym bardziej można zmienić opinię na temat danego bohatera i absolutnie nie będzie to w jakikolwiek sposób niestosowne. Ale co tu dużo mówić - iskierka zawarła całą sentencję osoby Miguela. Z prawego człowieka, który nauczył się, czym jest prawdziwa miłość, przeistoczył się w maszynę do zabijania, z obłędem w oczach. No, ale ktoś, kto być może nie ogląda telenoweli na bieżąco nie jest w stanie tego dostrzec. Albo też nie chce przyjąć do wiadomości, że ów kreacja mogła zostać aż tak spieprzona. A po drugie - nie wydaje mi się, żebyśmy kiedykolwiek nie wiadomo, jak zachwycały się grą Miguela. Fakt, jego pojawienie się w telenoweli wzbudziło zainteresowanie. Tym bardziej, że został przedstawiony, jako pewny siebie mężczyzna w szałowej stylizacji, czyli w skórzanej kurtce i na motorze. Docenialiśmy także jego pierwsze sceny z Fabiolą, bo była między nimi swego rodzaju chemia. Ale wszystko, to prysło, jak bańka mydlana, gdy bezustannie uciekali przed porywaczami. Gdy historia poczęła odcinek za odcinkiem zataczać koło. A która to przeżyła swoje apogeum w chwili ślubu Fabioli z Verdugo, co doprowadziło Miguela do totalnego obłędu i fazy na zabijanie. W tym miejscu wystarczyłoby porównać Miguela z początku udziału w CV do Miguela obecnego, by dostrzec to samo, co wymagający fani potrafią dostrzec.
A prawdą jest, że gdy ktoś jest dobry w tym, co robi, to jego bohater potrafi zachwycać non stop. Przez całe 175 odcinków. Bądź też przez cały czas trwania jego udziału w telenoweli. A do których osób należą w moich oczach Aylin ze swoją fenomenalną Fernandą; Gregorio z Verdugo, który na zawsze pozostanie w pamięci widzów jako bohater, który potrafił wzbudzić wszelkiego rodzaju emocje; Gabriel Valenzuela za dwie absolutnie wyśmienite kreacje: Luisa i Camila Jest też kilku innych, naprawdę rewelacyjnych aktorów, ale których postacie miały swoje wzloty i upadki - przez co nie każdy mógłby je zapisać do grona swoich perełek. Gruntem jest jednak umiejętność odróżniania gry aktorów od naszej ewentualnej niechęci względem konkretnego bohatera. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lucrecja Dyskutant
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:43 18-11-12 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Iskierką i Madoką. Mi się wydaje że, to nawet dobrze że, w trakcie trwania teli zmieniamy zdanie o pewnych bohaterach czy ich czynach, zaczynamy lubić jednych, a przestajemy drugich. Dzięki temu jest ciekawiej. Poza tym wydaje mi się że dobra produkcja, jaka by nie była, czy telenowela, czy serial, czy film musi odznaczać się zmiennością swoich bohaterów inaczej cały obraz byłby nudny i przewidywalny. Z resztą to że, nie lubimy Miguela, to nie znaczy że nie lubimy aktora który go gra, to tak jakby nie lubić kogoś tylko dlatego że jest np. prawnikiem czy lekarzem. Zwłaszcza że, żywimy do jego postaci bardzo skrajne uczucia, co oznacza że sam aktor przekonująco wczuwa się w role. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paro Generał
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 9826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:12:43 18-11-12 Temat postu: |
|
|
Nudziły mnie ostatnie odcinki. Już mam naprawdę dosyć tych ciągłych porwań Juana Marcosa przez Fernandę, no ileż można W dodatku żadna z tych scenek nie była emocjonująca, nie było zdzierania z Juana Marcosa koszuli ani lizania jego klaty hehe no co nie spełniły się nasze fantazje Za pierwszym razem on był naćpany, co uważam za beznadziejny motyw, a teraz to Fernanda jakby straciła na niego chętkę, w każdym razie nie wykorzystała dobrze tej sytuacji
Ostatnio zmieniony przez Paro dnia 2:30:55 19-11-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:26:53 19-11-12 Temat postu: |
|
|
Wreszcie nadrobiłam ostatni odcinek... kurczę szkoda że to Verdugo zginie a nie Miguel |
|
Powrót do góry |
|
|
nika1986 Prokonsul
Dołączył: 01 Gru 2009 Posty: 3949 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:18:00 19-11-12 Temat postu: |
|
|
Co do ostatnich dwóch odcinków to w końcu je nadrobiłam ale tylko pobieżnie bo net mi szaleje i ciągle się rozłącza
Ringo uratował Fer która na szprycowała się tabletkami. Według mnie coś pomiędzy nimi wisi w powietrzu. Niby Ringo tłumaczył się że podziwia ją ale jak dla mnie to mogłoby coś więcej się z tego wykluć, nie obraziłbym się żeby pomiędzy nimi coś się wydarzyło .
Fabiola urodziła córcię, i chyba zaczyna coś podejrzewać że to dziecko Miguela. A Miguel, jak to Miguel musi wciskać swój wścibski nochal wszędzie i zobaczył dziecko, bo przecież "coś" do niego czuję.
Samantha uratowała JM. Fernanda do niego zadzwoniła i zapewniała że już nie będzie próbowała mu zrobić krzywdę - ciekawa jestem jak długo wytrzyma w tym postanowieniu . Angie wkurzyła się na JM bo nie powiedział jej o telefonie Fer, tylko dowiedziała się przypadkiem.
Co do Sami i Willy'ego to denerwują mnie te ich wieczne problemy z dziećmi, jak nie jedno to drugie. Ale mniemam że niedługo się skończą bo przecież S&W wyjadą do Kolumbii.
Co do samej śmierci Verdugo to ja bym poczekała z uśmierceniem go do wtorku. Mam nadzieję że jeszcze jakoś wywinie się śmierci i napsuje krwi Miguelowi . Z drugiej strony tak jak zauważyła iskierka nie została pokazana scena ze zdjęcia i też właśnie się zastanawiam po co by do Kolumbii wyjeżdżali Sami, Willy, JM i inni bo przecież nie tylko po to żeby walczyć z samą Fernandą. Mniemam że Verdugo tak samo jak wcześniej Ringo wywinie się śmierci i jeszcze pokaże na co go stać .
A Miguel, o nim to można tylko napisać że większość osób piszących na forum byłaby zadowolona gdyby znikną z powierzchni ziemi. Na obecną chwilę nawet jakby przeszedł totalną metamorfozę i znów był tym fajnym facetem co na początku to i tak pewnie nikt by go nie polubił i nie spojrzał bardziej łaskawym okiem na niego. Co do samego Gabriela to jako aktora bardzo go lubię i podziwiam że najpierw potrafił stworzyć postać fajnego faceta który później pod wpływem okoliczności zmienił się w taki a nie inny sposób - w mężczyznę, zaborczego i porywczego. To tylko i wyłącznie pokazuje jego kunszt aktorski i to że potrafi wcielić się w każdą postać - dobra i złą.
madoka napisał: | A prawdą jest, że gdy ktoś jest dobry w tym, co robi, to jego bohater potrafi zachwycać non stop. Przez całe 175 odcinków. Bądź też przez cały czas trwania jego udziału w telenoweli. A do których osób należą w moich oczach Aylin ze swoją fenomenalną Fernandą; Gregorio z Verdugo, który na zawsze pozostanie w pamięci widzów jako bohater, który potrafił wzbudzić wszelkiego rodzaju emocje; Gabriel Valenzuela za dwie absolutnie wyśmienite kreacje: Luisa i Camila Jest też kilku innych, naprawdę rewelacyjnych aktorów, ale których postacie miały swoje wzloty i upadki - przez co nie każdy mógłby je zapisać do grona swoich perełek. Gruntem jest jednak umiejętność odróżniania gry aktorów od naszej ewentualnej niechęci względem konkretnego bohatera. |
Absolutnie się z tobą zgadzam, ale dodała bym jeszcze trzy osoby do tej listy . Przede wszystkim Ringo - Tuto cudownie odgrywa rolę takiego złego chłopca z szelmowskim uśmiechem, ciętą ripostą i śmiechem który rozkłada na łopatki. Canario również był taką małą perełką, której niestety już nie będzie nam dane oglądać, niby postać drugoplanowa ale przyciągał wzrok. I na koniec Bernardo, można mówić o nim różne rzeczy - ze to szują, krętacz i nie ma skrupułów ale trzeba również przyznać że Manuel fenomenalnie odgrywa postać takiego villana bez żadnych skrupułów. |
|
Powrót do góry |
|
|
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:29:22 19-11-12 Temat postu: |
|
|
nika1986 Manuel Landeta faktycznie ma talent do grania villanów bez żadnych skrupółów do tego stopnia ze nie mogę na niego patrzeć i chętnie już dawno bym go udusiła |
|
Powrót do góry |
|
|
Emilka Big Brat
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 993 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:04 19-11-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
niespodziewana śmierć w finale CV |
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka Idol
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 1112 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Salisbury, UK
|
Wysłany: 20:36:20 19-11-12 Temat postu: |
|
|
Emilka napisał: | http://masquetelenovelas.blogspot.com/2012/11/marcela-citterio-el-ultimo-corazon.html
niespodziewana śmierć w finale CV |
ciekawe kogo zabija, ktos ma jakies pomysly? |
|
Powrót do góry |
|
|
nika1986 Prokonsul
Dołączył: 01 Gru 2009 Posty: 3949 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:30:41 19-11-12 Temat postu: |
|
|
iskierka napisał: | Emilka napisał: | http://masquetelenovelas.blogspot.com/2012/11/marcela-citterio-el-ultimo-corazon.html
niespodziewana śmierć w finale CV |
ciekawe kogo zabija, ktos ma jakies pomysly? |
jedyny pomysł jaki mam to Clara i/lub Camilo bo Gabriel napisał na twitterze:
@GabrielVOficial
Leyendo el ultimo capítulo de #CorazonValiente se me aguan los ojos @MarcelaCitterio OMG CLARA Y CAMILO q Fuerte
ale mam nadzieję że nic się żadnemu z nich nie stanie bo chce ich widzieć na końcu razem, szczęśliwych |
|
Powrót do góry |
|
|
Lucrecja Dyskutant
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:51:12 19-11-12 Temat postu: |
|
|
nika1986 napisał: | I na koniec Bernardo, można mówić o nim różne rzeczy - ze to szują, krętacz i nie ma skrupułów ale trzeba również przyznać że Manuel fenomenalnie odgrywa postać takiego villana bez żadnych skrupułów. |
oj zgadzam się z Tobą nietrawie postaci Bernarda, wyobrażałam sobie już milion razy scene jego śmierci, jak ktoś go dusi, morduje, podrzyna gardło ale mimo wszystko jesli chodzi o aktora jest genialny... po prostu genialny. Przychodzi mu to tak łatwo jakby sam był takim villanem. z resztą w CV mamy masę bardzo zdolnych aktorów, trzeba to przyznać co procentuje dobrą telą
a co do Camilo i Clary.. nie chce żeby któreś z nich zginęło! kocham ich! i chciałabym żeby w koncu byli szczęśliwi i mieszkali sobie spokojnie bez strachu że ktoś ich zabije |
|
Powrót do góry |
|
|
nika1986 Prokonsul
Dołączył: 01 Gru 2009 Posty: 3949 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:51:54 20-11-12 Temat postu: |
|
|
ta fotka mnie powala Fernanda wygląda jak rasowa czarownica która rzuca urok
i nawet ma kiciusia, pal licho że białego
Ostatnio zmieniony przez nika1986 dnia 1:52:48 20-11-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka Idol
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 1112 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Salisbury, UK
|
Wysłany: 15:34:29 20-11-12 Temat postu: |
|
|
No i niestety verdugo zginol, jejku jaka szkoda . Podobał mi sie jego pogrzeb, pochowali go na rzece, podpalajac jego trumnę , obserwował pogrzeb verduga mąż ivonne, ciekawe na kim będzie sie mscil jak nie ma już verduga, może na fabioli albo miguelu. Miguel został ranny w ramię. Fer jako czarownica wymiata. Nadal nie mogę przebolec śmierci verduga . |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30698 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:24 20-11-12 Temat postu: |
|
|
iskierka napisał: | No i niestety verdugo zginol, jejku jaka szkoda . Podobał mi sie jego pogrzeb, pochowali go na rzece, podpalajac jego trumnę , obserwował pogrzeb verduga mąż ivonne, ciekawe na kim będzie sie mscil jak nie ma już verduga, może na fabioli albo miguelu. Miguel został ranny w ramię. Fer jako czarownica wymiata. Nadal nie mogę przebolec śmierci verduga . |
Jestem, co prawda dwa odcinki w tyle, ale Twój komentarz odebrał mi połowę zapału do ich obejrzenia. Śmierć Verdugo to w moim mniemaniu jeden z najgorszych - o ile nie najgorszy scenariusz tej telenoweli. Byłabym bowiem w stanie wybaczyć scenarzystom wiele innych potknięć, czy też przeboleć śmierć innych bohaterów. A tymczasem czuję cholerny smutek - bo wiem, że Verdugo, Fernanda i Ringo tworzyli absolutnie niezawodny team, dostarczający nam masę skrajnych emocji. A który nie będzie już tym samym, gdy zabraknie tak ważnego ogniwa Pobre Javier - serce się kraje na samą myśl pożegnania z jego postacią
nika1986 napisał: | Absolutnie się z tobą zgadzam, ale dodała bym jeszcze trzy osoby do tej listy . Przede wszystkim Ringo - Tuto cudownie odgrywa rolę takiego złego chłopca z szelmowskim uśmiechem, ciętą ripostą i śmiechem który rozkłada na łopatki. Canario również był taką małą perełką, której niestety już nie będzie nam dane oglądać, niby postać drugoplanowa ale przyciągał wzrok. I na koniec Bernardo, można mówić o nim różne rzeczy - ze to szują, krętacz i nie ma skrupułów ale trzeba również przyznać że Manuel fenomenalnie odgrywa postać takiego villana bez żadnych skrupułów. |
To prawda, wymienieni przez Ciebie panowie również zasługują na ogromne uznanie. Bernardo, jaki był, taki był - zmienić się na pewno nie zmieni - ale widz patrzy na niego z podziwem, bo ma przed oczami naprawdę wspaniałą kreacją. A Ringo i Canario to takie dwie perełki tej telenoweli. Dwa wielkie odkrycia tego roku, które pozostaną w mojej pamięci na zawsze |
|
Powrót do góry |
|
|
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:55:39 20-11-12 Temat postu: |
|
|
Ale dziś był smutny odcinek, płakałam razem z Ringo i Jesicą |
|
Powrót do góry |
|
|
Pączek Generał
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 9898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:15:18 20-11-12 Temat postu: |
|
|
Jezuniu i znów się poryczałam bo Verdugo jednak zginął,a ten batman od siedmiu boleści żyję i gdzie tu sprawiedliwość,ja się pytam???Biedny Verdugo umiera w ramionach Ringa(bardzo przejmująca i fantastycznie zagrana scena)a ta debilka(inaczej nie mogę)leci do Miguela który karze jej odejść.Informacja i śmierci,pogrzeb,a przede wszystkim rozpacz "bliskich" Verduga bardzo mnie wzruszyły...A scena gdy płonąca trumna płynie nurtem rzeki,no Verdugo nawet odejść umie z klasą.Uuu czyżby jednak prawdziwy Jesus żyję,i de facto jest mężem Ivonne bo ja przynajmniej tak zrozumiałam.Mąż Ivonne obserwował pogrzeb swojego rywala i chyba to on teraz obejmie rządy.Jedyny plus to podobało mi się gdy Fabiola uderzyła Ivonne,jakoś ta drugą tą swoją miłością do Miguela zaczęła drażnić.Ciekawe czy operacja Nikolasa się udało bo odkąd zaczął jeździć na wózku stał się okropnie nieznośny.
Fernarda jako Harry Potter mnie powaliła,one jest F E N O M E N A L N A!!!I na początku jak zadzwoniła tymi dzwoneczkami i te zaklęcia Nie no Ona jest najlepsza
Nie chciała bym aby w ostatnim odcinku zginął Camilo,bądź Clara oboje zasługują na szczęście,najlepiej niech ukatrupią Miguela |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|