|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:09 20-11-12 Temat postu: |
|
|
Ja tak sie zastanawiam czy prawdziwy Jesus i Ringo się nie spikną żeby zniszczyć Miguela.. w końcu Ringo może chcieć się zemścić za Verduga a Jesus za Ivonne bo jak by nie było ona wciąż jest jego zoną a ugania się za Valdezem
|
|
Powrót do góry |
|
|
nika1986 Prokonsul
Dołączył: 01 Gru 2009 Posty: 3949 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:23:05 20-11-12 Temat postu: |
|
|
kr86100 napisał: | Ja tak sie zastanawiam czy prawdziwy Jesus i Ringo się nie spikną żeby zniszczyć Miguela.. w końcu Ringo może chcieć się zemścić za Verduga a Jesus za Ivonne bo jak by nie było ona wciąż jest jego zoną a ugania się za Valdezem
|
byłabym jak najbardziej na tak gdyby tak się stało Miguelito zasługuje na to aby porządnie oberwać za to wszystko co wyprawia.
Odcinka jeszcze nie obejrzałam i nadrobię go dopiero jutro razem z nowym odcinkiem, ale po waszych komentarzach już widzę że będę ryczeć jak bóbr , strasznie szkoda że Verdugo zginął, po stokroć wolałabym żeby szlak trafił Miguela.
W jutrzejszym odcinku pojawi się również nowa postać Lady i tak sobie myślę że mogłoby ją coś połączyć z Ringo, bo razem na zdjęciach ładnie wyglądają |
|
Powrót do góry |
|
|
julietta kinga King kong
Dołączył: 07 Sie 2012 Posty: 2534 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:27 20-11-12 Temat postu: |
|
|
wreszcie verdugo komnal w kalendarz yupi yupi:d:d:d |
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka Idol
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 1112 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Salisbury, UK
|
Wysłany: 23:15:52 20-11-12 Temat postu: |
|
|
wiem ze odcinek byl bardzo smutny, ale jedno co mnie dzis rozbawilo, fabiola na haju
Zauwazyliscie z retrospekcji, ze ringo nie chcial zabic Jesúsa, ciekawe czemu. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:29:06 20-11-12 Temat postu: |
|
|
ja też jakoś nie przebadam za Verdugo ta jego obsesja na Fabioli była chora do potęgi kwadratowej |
|
Powrót do góry |
|
|
Paro Generał
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 9826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:28:48 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Beznadziejny odcinek! Ja prawie cały przewinęłam, bo inaczej bym się popłakała. Ok Verdugo był zły, ale miał też w sobie dobre uczucia oraz coś takiego, co sprawiało, że widz i tak go uwielbiał. Miał w sobie urok, magię i dar do przekazywania emocji! Jejku, jak on się wzruszał na ekranie, to aż serce się krajało! Nie chce mi się wierzyć, że zginął ot tak W jakimś głupim pojedynku z Miguelem, który i mnie działa na nerwy. Fajnie że, Miguel tylko draśnięty, a Verdugo zaraz śmiertelnie postrzelony To jest dla mnie wszystko za proste Zaplanowany wcześniej pojedynek i w ogóle Mam nadzieję, że jednak okaże się, iż jego postać żyje.
Lubię Miguel'a Varoni, ale wolałabym, żeby to Verdugo dalej grał w teli Pewnie Matamoros się pojawi i znowu Miguel go rozgromi Nazywając go kiedyś "Ostatnim Sprawiedliwym" nie sądziłam, że powiedzenie to tak dobitnie się sprawdzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka Idol
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 1112 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Salisbury, UK
|
Wysłany: 2:49:04 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Paro napisał: | Beznadziejny odcinek! Ja prawie cały przewinęłam, bo inaczej bym się popłakała. Ok Verdugo był zły, ale miał też w sobie dobre uczucia oraz coś takiego, co sprawiało, że widz i tak go uwielbiał. Miał w sobie urok, magię i dar do przekazywania emocji! Jejku, jak on się wzruszał na ekranie, to aż serce się krajało! Nie chce mi się wierzyć, że zginął ot tak W jakimś głupim pojedynku z Miguelem, który i mnie działa na nerwy. Fajnie że, Miguel tylko draśnięty, a Verdugo zaraz śmiertelnie postrzelony To jest dla mnie wszystko za proste Zaplanowany wcześniej pojedynek i w ogóle Mam nadzieję, że jednak okaże się, iż jego postać żyje.
Lubię Miguel'a Varoni, ale wolałabym, żeby to Verdugo dalej grał w teli Pewnie Matamoros się pojawi i znowu Miguel go rozgromi Nazywając go kiedyś "Ostatnim Sprawiedliwym" nie sądziłam, że powiedzenie to tak dobitnie się sprawdzi. |
zgadzam sie z toba . Watpie zeby Ver zyl, zbyt realistycznie to wygladalo, mi sie wydaje ze moga powciskac ino wspomnienia z nim, tak jak zrobili to dzisiaj w przypadku matamorosa.
czarowanie w wykonaniu fer
ja sobie do soboty narazie odpuszcze odcinki . |
|
Powrót do góry |
|
|
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:58:01 21-11-12 Temat postu: |
|
|
woooow!!!!!!!!!!! końcówka odcinka mnie zaskoczyła
Ringo i Jesus znali się już jako dzieci... Ringo dał mu klucze od domu Verduga i powiedział ze teraz wszystko co było Verduga jest jego i tak jak myślałam Jesus będzie chciał zniszczyć Miguela bo chce odzyskać "La Nina Bonita" a Ringo dał mu na tacy Fabiole i powiedział ze to kobieta Verduga i ukochana Valdeza
Gustavo zadzwonił do Angie i powiedział ze z Miguelem jest źle... Sami i Angie chcą do niego jechać
Ostatnio zmieniony przez kr86100 dnia 11:59:07 21-11-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30698 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:02:28 21-11-12 Temat postu: |
|
|
natalka0125 napisał: | ja też jakoś nie przebadam za Verdugo ta jego obsesja na Fabioli była chora do potęgi kwadratowej |
Verdugo mógł mieć tysiące obsesji, a i tak porywałby za sobą tłumy. A wszystko dlatego, że prawdziwy widz potrafił w nim dostrzec coś więcej, niż tylko maskę zła, czy też niegodziwe czyny, jakich się dopuścił. Jego bohater posiadał tak piękną duszę, że nie jedna postać, stojąca po stronie przysłowiowego dobra, mogłaby mu jej pozazdrościć. Gdy Verdugo płakał, płakali niemal wszyscy widzowie - a przynajmniej Ci, którzy nie byli zamknięci na tą lepszą stronę jego osobowości. Gdy wyznawał miłość, to kobiety wręcz drżały przed telewizorami. A gdy z tylko sobie znaną troską i czułością, zajmował się Fabiolą, czy Jessicą - to nie jedna z nich doszła do wniosku, że jego miłość naprawdę nie ma sobie równych. A sam Miguel to przy nim cienias, który raz dwa zwątpił w rzekomą ukochaną.
Paro napisał: | Beznadziejny odcinek! Ja prawie cały przewinęłam, bo inaczej bym się popłakała. Ok Verdugo był zły, ale miał też w sobie dobre uczucia oraz coś takiego, co sprawiało, że widz i tak go uwielbiał. Miał w sobie urok, magię i dar do przekazywania emocji! Jejku, jak on się wzruszał na ekranie, to aż serce się krajało! Nie chce mi się wierzyć, że zginął ot tak W jakimś głupim pojedynku z Miguelem, który i mnie działa na nerwy. Fajnie że, Miguel tylko draśnięty, a Verdugo zaraz śmiertelnie postrzelony To jest dla mnie wszystko za proste Zaplanowany wcześniej pojedynek i w ogóle Mam nadzieję, że jednak okaże się, iż jego postać żyje.
Lubię Miguel'a Varoni, ale wolałabym, żeby to Verdugo dalej grał w teli Pewnie Matamoros się pojawi i znowu Miguel go rozgromi Nazywając go kiedyś "Ostatnim Sprawiedliwym" nie sądziłam, że powiedzenie to tak dobitnie się sprawdzi. |
Osobiście nadal nie nadrobiłam tego odcinka, w którym trzeba by było się pożegnać z Verdugo - bo ja nie chcę go żegnać. Nie chcę rozstawać się z jego bohaterem. Nie chcę czuć pustki, która na pewno nastanie po jego odejściu Tym bardziej, że tak jak wspomniałaś, posiadał w sobie niesamowity dar przekazywania poszczególnych emocji. Śledząc losy jego postaci, człowiek odczuwał każdą zmianę jej nastroju, każde najmniejsze wzruszenie Verduga. Gregorio oddziaływał na widza, jak mało kto. Przez co jeszcze bardziej odczuwam złość na scenarzystów - którzy jednym, durnym pojedynkiem pozbyli się tak wybitnego bohatera. Zabrali nam prawdziwą perełkę, prawdziwie szczere, waleczne serce, a zostawili Miguela - faceta, który od dobrych kilkudziesięciu odcinków jedynie irytuje. Którego osoba nic nie wnosi już do telenoweli. Jedyny plus za naprawdę oryginalny pogrzeb Verduga, który miałam okazję dostrzec na animacji iskierki, a który pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Podobnie, jak sam Javier/Verdugo i Ringo - ze swoją chwytającą za serce, rozpaczą. Widać, że obu panów łączyła naprawdę silna i piękna więź |
|
Powrót do góry |
|
|
Lucrecja Dyskutant
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:23:33 21-11-12 Temat postu: |
|
|
ja tez nie mam zamiaru na razie oglądać tego odcinka, bo im dłużej nie oglądam tym dłużej Javier żyje. Nie chce się z nim rozstawać i już. |
|
Powrót do góry |
|
|
julietta kinga King kong
Dołączył: 07 Sie 2012 Posty: 2534 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:47 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Rongo jaki mial przydomek baby..... jak to uslyszalam chyba przez 20 min ryczalam ze smiechu bo baby adekwatny jest do jego postaci:) |
|
Powrót do góry |
|
|
kr86100 Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 5411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:49:24 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Mnie tez rozśmieszył ten jego przydomek "baby" ale mi do niego nie pasuje to określenie |
|
Powrót do góry |
|
|
julietta kinga King kong
Dołączył: 07 Sie 2012 Posty: 2534 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:03 21-11-12 Temat postu: |
|
|
on jest taki slodki jak baby:d moze stad te pieszczoty scenarzystow bo jego postac podoba sie widzom |
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka Idol
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 1112 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Salisbury, UK
|
Wysłany: 15:47:24 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Nie moglam sie powstrzymac zeby nie ogladnac odcinka Tez sie z tego określenia "baby" smialam, niepodobalo mi sie ze ringo podał wszystko na złotej tacy matarosowi, tak sądziłam ze ringo z matarosem sie znają , ciekawi mnie kim był ten 3 chłopak który z nimi biegł czyżby javier, chciałabym żeby wyjaśnili jak ringo wylądował u verdugo i czemu mataroso z verdugiem byli wrogami. Mam nadzieje ze mataroso Dokopie miguelowi . JM zazdrosny o Gustawa, Angela chce jechać do Kolumbii, niby miguel jest umierajacy.
W avance widać mataroso jako tarzana niosąca fabiole |
|
Powrót do góry |
|
|
Pączek Generał
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 9898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:23:50 21-11-12 Temat postu: |
|
|
Haha Ringo i jego przydomek z dzieciństwa robi tu na forum furorę,ale popieram zabawny dość.Uuu nie spodziewała bym się,ze Ringo i Mataroso tak dobrze się znają.I zaskoczyło mnie zachowanie Ringa,że dopiero co pochował swego najlepszego "kumpla" którego kochał i był dla niego jedyną rodziną,a tu oddaje wszystko co należało do Verduga swemu dawnemu kompanowi...ale niech dowalą Miguelowi,nie pogniewam się I Ivonne też mnie wkurza coś od kilku ostatnich odcinków.
Jejku jak mnie Miguel i te jego omamy o Fabioli wkurzają!!!Niech,że ktoś go kropnie bo jak go widzę to krew mnie zalewa.JM nadal zazdrosny o Gustava,który nareszcie odezwał się do Angie.Operacja a jak się Nikolasowi udała.I chce aby Sam dowiedziała się co u Jessici,a więc takim sposobem Sam i Angie pojadą do Columbii.
We wczorajszym odcinku przez chwile,w retrospekcji był przypomniany Verdugo i wiecie...już za nim tęsknie ;( To niesprawiedliwe,że tak świetna i niejednoznaczna postać opuściła ekipę CV ;( |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|