Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Corazón Valiente /Siła serca -Telemundo 2012-Novelas+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 334, 335, 336  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paro
Generał
Generał


Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 9826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:31:55 11-04-12    Temat postu:

madoka napisał:


Haha zauważcie, że najbardziej rozbrajające miny Angela strzela przy odbieraniu telefonu - jakoby otrzymywała jakieś naprawdę hot ujęcia, a zazwyczaj jedynie ktoś dzwoni. No, ale cóż...Jakby nie patrzeć świadczy to o jej przerysowanych reakcjach na niektóre kwestie, które w efekcie stają się wręcz żenująco komiczne. Nie to, co Juan Marcos, który w każdej swojej mince jest słodki i uroczy


Może to ta technologia wciąż ją tak zadziwia? O tak Juan Marcos jest cudny!

madoka napisał:
Swoją drogą, ciekawe jaką minę zrobiłaby Valdez, gdyby w końcu zobaczyła ukochanego calutkiego roznegliżowanego


Podejrzewam, że już bardziej niż teraz, swoich oczu zwyczajowo by nie rozszerzyła, dlatego można by tu przypuszczać wariant następujący: gałki oczne wypadające wprost na podłogę Popuszczając wodzę fantazji, mógłby przy tym jeszcze nasąpić ślinotok oraz drgawki

Iwi. napisał:
Czy Was też tak irytuje postać głównej bohaterki, jak mnie? Nie dość, że nudna jak flaki z olejem, to tchórzliwa i totalnie absurdalna. Jest tak żałosna, że nie potrafi zawalczyć o własne szczęście, a przeszkody, które widzi na drodze do szczęścia jej i Juana Marcosa, są wręcz śmieszne. Od kiedy to dziecko zobowiązuje do związku? oO Ja rozumiem, okey, każde dziecko marzy o tym, żeby jego rodzice kochali się, szanowali i byli razem, jednak patrząc na to wszystko z logicznego punktu widzenia, większą krzywdę wyrządzi mu życie pod jednym dachem z ludźmi, którzy się nienawidzą i non - stop skaczą sobie do gardeł. Violetita jest jeszcze za mała, by pewne rzeczy zrozumieć, ale myslę że z czasem Angeli udałoby się przekonać ją do swojej decyzji, dotyczącej związania swojego życia z Juanem Marcosem No ale Valdez jest na to za głupia. ;/
Luis sprytnie manipuluje żonką, wiedział doskonale jak ją podejść, podpuszczając małą.
No wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam że sielanka nie potrwa długo i nasz cykor się wycofa, ale liczyłam na jakieś mocniejsze uderzenie, jakieś zagranie ze strony Fernandy, małą intrygę... a tu proszę, ta idiotka ugięła się pod tanimi groźbami mężulka
Jak to możliwe, że taki tchórz jak Valdez może być ochroniarzem?! pffffff...


Oj nawet nie wiesz, jak ja się z Tobą zgadzam. Dla mnie Angela zachowuje się, jak jakiś przygłup W dodatku ma charakter starej ciotki klotki. Zupełnie jakby miała 60 lat Nawet się całować nie umie, tylko stoi jak ten pal No właśnie, niby ochroniarka, a trzęsie portami przed swoim mężem. Nie to co Sami, która jest ochroniarką z prawdziwego zdarzenia, ma silny charakter w pracy, ale i na co dzień Tak tak, Angela spełni prośbę Violetity, a potem będą się kłócić za zamkniętymi drzwiami Ta kobita naprawdę nie myśli przyszłościowo, w końcu i tak Violetita by się zorientowała, że coś jest między nimi nie tak.


Iwi. napisał:
Genesis... jestem pod wrażeniem. Ta mała jest tak słodka, odważna i dojrzała jak na swój wiek, że podbiła moje serce <3 Biedactwo, nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłaby juz nigdy nie stanąć na własnych nogach... teraz będzie musiała uzbroić się w cierpliwość i być jeszcze silniejsza niż zwykle, bo zapewne czeka ją długa rehabilitacja i nie jedna operacja.


Zawsze mi się ta dojrzałość w Genesis podobała Tak jak i jej niektóre zmanierowane ruchy np. ten gest rozłożenia rąk i tekst: mira me, wtedy gdy miała gorączkę na tym wyjeździe Bossskie to było
Szkoda, że teraz nie może chodzić Biedna dziewczynka To było urocze, gdy Violetita powiedziała jej, że mimo tego, ona cały czas ją kocha


Dzisiaj podobały mi się nawet scenki z Emmą i Pablo Nie wiem, ale coś mnie tak przy nich tknęło Podoba mi się, że teraz to ona się musi o niego starać


Ostatnio zmieniony przez Paro dnia 2:53:23 11-04-12, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilka
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:58:28 11-04-12    Temat postu:

Zacznę od Angeli i JM - Angela idzie w zaparte, wychodzę za Luisa i koniec. Co robi nasz przystojniak bierze sprawy w swoje ręce i mówi, że kocha Angelę Kobieta jest przerażona bo zna męża i boi się jego gróźb. A JM pyta, czy za takiego mężczyznę chce wyjść za mąż, a ona na to, że jest jedyną drogą Luisa by był dobrym człowiekiem brrr co ona zbawca ludzkości

Sami Willy po kolei:
okazuje się, że problemy były spowodowane tym, że adwokatka zapaliła papierosa brr ciekawe czy zrobiła to specjalnie w następnej scenie Willy zajmuje się adwokatką. Eugenia przeprasza Sam za brak wiary w jej umiejętności, a Sammy na to, że nic co ona jej powie ją nie obchodzi. Willy pyta czy Sam zamierza zostać z osobą, której szuka. A ona na to, że jeżeli tylko ją odnajdzie to chce zostać z nim do końca życia Willy proponuje jej pomoc, że jeżeli będzie go potrzebowała wie gdzie go znaleźć. Sammy na to, że nigdy niczego od nikogo nie potrzebowała, a już na pewno od niego.
Sam przybywa do klasztoru i dowiaduje się, że ojciec Emilio, który zajmował się chłopcem nie żyje.A jej synek ma na imię Lucas. Willy dowiaduje się, że jego matka popełniła samobójstwo, była smutna i przygnębiona. Sam dostaje pudełko z rzeczami syna i dowiaduje się, że gdy ojciec Emilo się rozchorował dziecko zostało przeniesione. Perla przyznaje mężowi, że przywiozła chłopca do USA, gdy zachorował Emilio i umieściła go w sierocińcu w Los Angeles. Sam przegląda rzeczy małego, Willy jest zmęczony, ale jest zaskoczony widokiem łez w oczach Sam. Dziewczyna pyta go po co przyszedł a on na to, że chciał ją zobaczyć i porozmawiać o swojej matce. Sam reaguje złością nie masz tu przyjaciółki. Willy stwierdza, że ona jest jedyną kobietą, która go interesuje czym przełamuje złość Sam. Willy pokazuje jej dokument, w którym stwierdzono, że matka zmarła w wyniku zatrzymania oddychania. Willy i Sam uznają, że to robota Bernarda, który chciał uniknąć skandalu. Willy nie może zrozumieć jak śmierć mężczyzny może doprowadzić kobietę do samobójstwa iż ta nie pomyśli o swoich dzieciach. Sam stwierdza, że matka nigdy nie opuszcza swoich dzieci Sam każe mu iść do Eugeni a on na to, że ona go nie interesuje wypada zdjęcie Lucasa...

Emma i Pablo - mam ochotę zabić Nelly wszędzie się wtrąca ale po kolei:
pierwsza scena - Emma mówi Pablo, że chce się nim zaopiekować, on na to jesteś taka piękna. Emma reaguje zaskoczeniem i kto im przeszkadza małpa Nelly
Sol i Emma - dziewczyna przyznaje się, że Pablo jest dla niej ważny i jest zazdrosna o Nelly.
Emma i Pablo scena druga - dziewczyna mówi, że wie, że nigdy jej nie wybaczy. Twierdzi, że ona sama siebie nie rozumie, ale żałuje swojego zachowania Wchodzi małpa i mówi, że dobrze się nim opiekuje, że Emma to rozkapryszone dziewczątko a ona to kobieta. Pablo mówi jeszcze Emmie, że wrócił bo potrzebuje pracy. Emma stwierdza, że wróci później
ostatnie dwie sceny - zanim wlazła małpa i powiedziała, że jest narzeczoną Pabla
Pablo stwierdza, że Emma nie powinna martwić się o niego przecież nie umiera.
P- Miałem tylko małą infekcję i gorączkę to tyle.
E- posłuchaj zawsze będę się o Ciebie martwić... zawsze
P - muszę porozmawiać z Twoim bratem, szukałem go w domu ale go nie widziałem, wiesz coś
E- Tak jest w klinice z Diegiem, więc w pewien sposób znowu jesteś moim ochroniarzem,
P- W moim stanie nie mogę teraz nikogo chronić
E- Peralta przysięgam, że nie będę się źle zachowywać, nie będę wychodzić ani robić szaleństw, obiecuję. Jedyne czego chcę to, żebyś wyzdrowiał
P - z poczucia winy
E- nie z miłości... kocham Cię Pablo:serduszko:
E- Perlalta naprawdę...złość którą czułam na myśl, że możesz być z Nelly albo zazdrość gdy kobieta się do Ciebie zbliży to nie jest wina czy żal to jest miłość Peralta... naprawdę nigdy czegoś takiego nie czułam, nigdy przed żadnym mężczyzną nie otworzyłam serca... Kocham Cię... spójrz na mnie..,. Pablo kocham Cię...
no i wchodzi małpa ze swoim tekstem.

specjalnie dla snejana z pozdrowieniami, aby nic Ci nie umknęło. W innym dziale masz dialogi Willego i Sam a tu będziesz miała słowa naszych słodziaków.

Szkoda, że nie wyszła chwilę później bo może Pablo też wyznałby miłość Emmie. Pablo miał taką minę winowajcy gdy małpa się na nim uwiesiła. Bezczelne babsko swoją drogą to jej zachowanie moim zdaniem to trochę wina Pabla. Gdy jest wkurzony na Em wykorzystuje ją do ugaszenia złości ciekawe co dalej..

Co do Emmy to cieszę się, że przyznała się, że go kocha. Wkurza mnie Nelly bo wszystko psuje, mam nadzieję, że Emma będzie potrafiła uczciwie zawalczyć o Pabla i nie będzie próbowała znowu jakiejś zemsty. Pablowi na razie pewnie trudno jest uwierzyć, mam nadzieję jednak, że się przekona. Swoją drogą powinien dać ochrzan Nelly bo nigdzie nie padły z ust Pabla żadne deklaracje Pablo zrobił słodką minę jak Em powiedziała, że go kocha taka wyrażającą jednocześnie niedowierzanie i nadzieję. Moim zdanie Em powinna teraz delikatnie uwodzić chłopaka, byle nie wyskoczyła z kolejnym cudownym pomysłem na zemstę.

Sol faktycznie nie pamięta zabójcy, jednak zareagowała wstrętem na kota więc może widziała go wtedy. Bernardowi trudno uwierzyć, że jest dziadkiem. Perla chyba wykorzysta fakt, że wie gdzie jest syn Sam, aby trzymać w ryzach Bernarda.

Czekam na jutrzejszy odcinek. Co zrobi Pablo podtrzyma kłamstwo Nelly czy też wyzna uczucia zobaczymy, jak zachowa się Emma...


Ostatnio zmieniony przez Emilka dnia 12:21:52 11-04-12, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:35:19 11-04-12    Temat postu:

Corazon Valiente Avance Capitulo 26


http://www.youtube.com/watch?v=RulVM3z0zSg&feature=plcp&context=C49a4c83VDvjVQa1PpcFPG9OuVyqvy2jESbycJiIBIRniN377PPOI%3D


Corazon Valiente Avance Exclusivo Capitulo 26


http://www.youtube.com/watch?v=846iD1_20Cs&feature=plcp&context=C4b82ac5VDvjVQa1PpcFPG9OuVyqvy2pH9hAfgarnKgq-2FM2Pxgg%3D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:26:53 11-04-12    Temat postu:

Zgłaszam sprzeciw! Valdez totalnie, ale to totalnie nie zasługuje na faceta takiego, jakim jest JM Arroyo!
Dumnie, z podniesioną głową powiedział Luisowi prosto w twarz, że kocha jego żonę, i że on na nią nie zasługuje. Ta natomiast na wieść o tym zrobiła oczy jak d**a i powiedziała JM, że nie powinien tego robić, bo Luis jest w stanie go zabić... i tekst JM tutaj :
Wolę być martwy, niż żyć z dala od Ciebie
I słusznie jej powiedział, że pomylił się co do niej, bo myślał iż jest waleczną kobietą, gotową walczyć o to, co kocha.
Chyba zacznę omijać sceny z Angelą, bo obawiam się, że moja psycha tego nie wytrzyma

Biedna Sammy. Ruszając do Valle de Bravo była pełna nadziei, a tu proszę, ksiądz nie żyje, a o dziecku nic nie wiedzą od lat. Trzymam za nią kciuki i mam nadzieję, że już niedługo odnajdzie synka, za długo już żyją zdala od siebie.
Willy zobaczył rzeczy dziecka, ciekawe co mu na to odpowie Sam. I w tym miejscu jej nie rozumiem, uważam, że powinna mu powiedzieć prawdę, w końcu jest ojcem dziecka.

Bernardo chciał poznać wnuka, ale Perla twardo milczy, na temat tego gdzie mały się obecnie znajduje.

Emma wyznała Pablo, że go kocha <3 Niech on zostawi tego czyści - mopa, i wyzna Emm co czuje, bo w końcu to ją kocha
Natomiast jeśli chodzi o Nelly, to jest strasznie irytująca. Te jej lekceważące miny do Emm i wzrok pełen wyższości, no ja bym sucz zabiła na jej miejscu

No i mężulek domaga się obowiązków małżeńskich, ciekawe jak ta idiotka się teraz wywinie Dobrze jej powiedział, że nie wierzy jej na słowo, i żeby to jej ciało przemówiło
Luis spytał wprost, czy czuje coś do JM, miała okazję, żeby raz na zawsze zakończyć tą farsę, to ta dalej swoje
Wgl, jak ona mogła się zgodzić na tej wyjazd z LA? <facepalm>


Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 12:27:54 11-04-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilka
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:46:50 11-04-12    Temat postu:

Iwi. napisał:
Zgłaszam sprzeciw! Valdez totalnie, ale to totalnie nie zasługuje na faceta takiego, jakim jest JM Arroyo!
Dumnie, z podniesioną głową powiedział Luisowi prosto w twarz, że kocha jego żonę, i że on na nią nie zasługuje. Ta natomiast na wieść o tym zrobiła oczy jak d**a i powiedziała JM, że nie powinien tego robić, bo Luis jest w stanie go zabić... i tekst JM tutaj :
Wolę być martwy, niż żyć z dala od Ciebie
I słusznie jej powiedział, że pomylił się co do niej, bo myślał iż jest waleczną kobietą, gotową walczyć o to, co kocha.
Chyba zacznę omijać sceny z Angelą, bo obawiam się, że moja psycha tego nie wytrzyma
Emma wyznała Pablo, że go kocha <3 Niech on zostawi tego czyści - mopa, i wyzna Emm co czuje, bo w końcu to ją kocha
Natomiast jeśli chodzi o Nelly, to jest strasznie irytująca. Te jej lekceważące miny do Emm i wzrok pełen wyższości, no ja bym sucz zabiła na jej miejscu
co do Angeli to faktycznie nie zasługuje na takiego faceta, nie ma odwagi walczyć o miłość, ulega groźbom marny z niej materiał na ochroniarza. Ja już powoli przewijam jej sceny z JM
Co do Emmy i Pabla faktycznie czyści mop ( dzięki za nowe określenie małpy ) miała dość ciekawy wzrok. Chciałabym, żeby Pablo w obecności Emmy sprowadził ją na ziemię, ale jak znam Pabla tego nie zrobi


Ostatnio zmieniony przez Emilka dnia 13:09:09 11-04-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulisien
Komandos
Komandos


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:08:42 11-04-12    Temat postu:

Emma wyznała miłość Pablowii wow nie spodziewałam się że zrobi to tak szybko i że to ona będzie tą pierwszą. Ale oczywiście pojawił się czyści-mop -- > swietne określenie Coś mi sie wydaje ze Emma teraz wszystko odwoła. Dlaczego Pablo w ogóle się nie zdziwił jak Emma wyznała mu miłość... może myślał ze to kolejna gierka w jej wydaniu.
Musi im się udać, niech ta małpa NElly wyjedzie na jakiś kurs gotowania czy coś, byle żeby jej już nie było ;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilka
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:21:23 11-04-12    Temat postu:

paulisien napisał:
Emma wyznała miłość Pablowii wow nie spodziewałam się że zrobi to tak szybko i że to ona będzie tą pierwszą. Ale oczywiście pojawił się czyści-mop -- > swietne określenie Coś mi sie wydaje ze Emma teraz wszystko odwoła. Dlaczego Pablo w ogóle się nie zdziwił jak Emma wyznała mu miłość... może myślał ze to kolejna gierka w jej wydaniu. Musi im się udać, niech ta małpa NElly wyjedzie na jakiś kurs gotowania czy coś, byle żeby jej już nie było ;/
nie wydaje mi się, że Emma odwoła swoje słowa, a Pablo niech w końcu też wyzna jej miłość. Wydaje mi się że pewnie tego nie zrobi będzie chciał się przekonać czy mówiła serio. Choć już sama nie wiem Telemundo ostatnio lubi zaskakiwać. Co do czyści mopa pewniejsze byłoby aby zajęła się nią Fer niestety nie ma szans na to.

Ostatnio zmieniony przez Emilka dnia 13:22:46 11-04-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snejana
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:24:41 11-04-12    Temat postu:

Emilka napisał:
Zacznę od Angeli i JM - Angela idzie w zaparte, wychodzę za Luisa i koniec. Co robi nasz przystojniak bierze sprawy w swoje ręce i mówi, że kocha Angelę Kobieta jest przerażona bo zna męża i boi się jego gróźb. A JM pyta, czy za takiego mężczyznę chce wyjść za mąż, a ona na to, że jest jedyną drogą Luisa by był dobrym człowiekiem brrr co ona zbawca ludzkości

Sami Willy po kolei:
okazuje się, że problemy były spowodowane tym, że adwokatka zapaliła papierosa brr ciekawe czy zrobiła to specjalnie w następnej scenie Willy zajmuje się adwokatką. Eugenia przeprasza Sam za brak wiary w jej umiejętności, a Sammy na to, że nic co ona jej powie ją nie obchodzi. Willy pyta czy Sam zamierza zostać z osobą, której szuka. A ona na to, że jeżeli tylko ją odnajdzie to chce zostać z nim do końca życia Willy proponuje jej pomoc, że jeżeli będzie go potrzebowała wie gdzie go znaleźć. Sammy na to, że nigdy niczego od nikogo nie potrzebowała, a już na pewno od niego.
Sam przybywa do klasztoru i dowiaduje się, że ojciec Emilio, który zajmował się chłopcem nie żyje.A jej synek ma na imię Lucas. Willy dowiaduje się, że jego matka popełniła samobójstwo, była smutna i przygnębiona. Sam dostaje pudełko z rzeczami syna i dowiaduje się, że gdy ojciec Emilo się rozchorował dziecko zostało przeniesione. Perla przyznaje mężowi, że przywiozła chłopca do USA, gdy zachorował Emilio i umieściła go w sierocińcu w Los Angeles. Sam przegląda rzeczy małego, Willy jest zmęczony, ale jest zaskoczony widokiem łez w oczach Sam. Dziewczyna pyta go po co przyszedł a on na to, że chciał ją zobaczyć i porozmawiać o swojej matce. Sam reaguje złością nie masz tu przyjaciółki. Willy stwierdza, że ona jest jedyną kobietą, która go interesuje czym przełamuje złość Sam. Willy pokazuje jej dokument, w którym stwierdzono, że matka zmarła w wyniku zatrzymania oddychania. Willy i Sam uznają, że to robota Bernarda, który chciał uniknąć skandalu. Willy nie może zrozumieć jak śmierć mężczyzny może doprowadzić kobietę do samobójstwa iż ta nie pomyśli o swoich dzieciach. Sam stwierdza, że matka nigdy nie opuszcza swoich dzieci Sam każe mu iść do Eugeni a on na to, że ona go nie interesuje wypada zdjęcie Lucasa...

Emma i Pablo - mam ochotę zabić Nelly wszędzie się wtrąca ale po kolei:
pierwsza scena - Emma mówi Pablo, że chce się nim zaopiekować, on na to jesteś taka piękna. Emma reaguje zaskoczeniem i kto im przeszkadza małpa Nelly
Sol i Emma - dziewczyna przyznaje się, że Pablo jest dla niej ważny i jest zazdrosna o Nelly.
Emma i Pablo scena druga - dziewczyna mówi, że wie, że nigdy jej nie wybaczy. Twierdzi, że ona sama siebie nie rozumie, ale żałuje swojego zachowania Wchodzi małpa i mówi, że dobrze się nim opiekuje, że Emma to rozkapryszone dziewczątko a ona to kobieta. Pablo mówi jeszcze Emmie, że wrócił bo potrzebuje pracy. Emma stwierdza, że wróci później
ostatnie dwie sceny - zanim wlazła małpa i powiedziała, że jest narzeczoną Pabla
Pablo stwierdza, że Emma nie powinna martwić się o niego przecież nie umiera.
P- Miałem tylko małą infekcję i gorączkę to tyle.
E- posłuchaj zawsze będę się o Ciebie martwić... zawsze
P - muszę porozmawiać z Twoim bratem, szukałem go w domu ale go nie widziałem, wiesz coś
E- Tak jest w klinice z Diegiem, więc w pewien sposób znowu jesteś moim ochroniarzem,
P- W moim stanie nie mogę teraz nikogo chronić
E- Peralta przysięgam, że nie będę się źle zachowywać, nie będę wychodzić ani robić szaleństw, obiecuję. Jedyne czego chcę to, żebyś wyzdrowiał
P - z poczucia winy
E- nie z miłości... kocham Cię Pablo:serduszko:
E- Perlalta naprawdę...złość którą czułam na myśl, że możesz być z Nelly albo zazdrość gdy kobieta się do Ciebie zbliży to nie jest wina czy żal to jest miłość Peralta... naprawdę nigdy czegoś takiego nie czułam, nigdy przed żadnym mężczyzną nie otworzyłam serca... Kocham Cię... spójrz na mnie..,. Pablo kocham Cię...
no i wchodzi małpa ze swoim tekstem.

specjalnie dla snejana z pozdrowieniami, aby nic Ci nie umknęło. W innym dziale masz dialogi Willego i Sam a tu będziesz miała słowa naszych słodziaków.

Szkoda, że nie wyszła chwilę później bo może Pablo też wyznałby miłość Emmie. Pablo miał taką minę winowajcy gdy małpa się na nim uwiesiła. Bezczelne babsko swoją drogą to jej zachowanie moim zdaniem to trochę wina Pabla. Gdy jest wkurzony na Em wykorzystuje ją do ugaszenia złości ciekawe co dalej..

Co do Emmy to cieszę się, że przyznała się, że go kocha. Wkurza mnie Nelly bo wszystko psuje, mam nadzieję, że Emma będzie potrafiła uczciwie zawalczyć o Pabla i nie będzie próbowała znowu jakiejś zemsty. Pablowi na razie pewnie trudno jest uwierzyć, mam nadzieję jednak, że się przekona. Swoją drogą powinien dać ochrzan Nelly bo nigdzie nie padły z ust Pabla żadne deklaracje Pablo zrobił słodką minę jak Em powiedziała, że go kocha taka wyrażającą jednocześnie niedowierzanie i nadzieję. Moim zdanie Em powinna teraz delikatnie uwodzić chłopaka, byle nie wyskoczyła z kolejnym cudownym pomysłem na zemstę.

Sol faktycznie nie pamięta zabójcy, jednak zareagowała wstrętem na kota więc może widziała go wtedy. Bernardowi trudno uwierzyć, że jest dziadkiem. Perla chyba wykorzysta fakt, że wie gdzie jest syn Sam, aby trzymać w ryzach Bernarda.

Czekam na jutrzejszy odcinek. Co zrobi Pablo podtrzyma kłamstwo Nelly czy też wyzna uczucia zobaczymy, jak zachowa się Emma...



Dziękujeeeee ,dziękujeeee,dziękujeee Ci bardzooooo :** Wzruszyłam się tym ,że o mnie nie zapomniałaś :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilka
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:29:57 11-04-12    Temat postu:

nie ma za co cieszę się że mogę Ci pomóc. W sobotę obejrzę rano odcinek, ale zaraz potem wyjeżdżam więc mogę nie zdążyć napisać dialogi Em i Pabla zaraz ale wracam najpóźniej w poniedziałek więc jakby co to uzupełnię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snejana
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:36:19 11-04-12    Temat postu:

Czyści-mop świetne określenie Nelly Ale jej w dzisiejszym odcinku było pełno wrrrrr!! A jakie miała głupie te komentarze...do tego ten jej wkurzający głos PAblo...ło matko !!

Emma wyznała miłość Peralcie(aaaaaaaaaaaaaaaaaa!) ,a ten nic sobie z tego nie zrobił nawet tego nie skomentował Pewnie najpierw chce się upewnić czy rzeczywiście ona mówi prawdę co do tego czy to kolejny jej wybryk Jest ciut zdezorientowany tą sytuacją na moje oko... i wcale się mu nie dziwie.Ciekawe co teraz Emma wymyśli i czy Słodziaki będą w jutrzejszym odcinku w ogóle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30708
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:03 11-04-12    Temat postu:

Angela to ma za przeproszeniem równo popieprzone w głowie. Ani to z niej 100% kobieta, ani ochroniarz. Trzęsie portkami na wszelkiego rodzaju komentarze Luisa, zamiast stawić mu czoło i z charakterystyczną dla ochroniarzy pewnością siebie, posłać go do diabła. W ogóle tak, jak już wspomnieliście, która kobieta po tylu wyznaniach i zapewnieniach miłości Juana Marcosa, patrzyłaby na niego, jak na idiotę, z szeroko otwartymi ślepiami. Ba, ona nawet się nie ucieszyła, że Arroyo wyznał Luisowi swoje uczucia względem niej. Rzekłabym nawet, że się oburzyła. Szkoda, że tak łatwo przychodzi jej ocenianie zachowań Juana Marcosa, a nie swojego mężusia. Albowiem Luisowi nie przeciwstawiła się tak, jak należało, ani razu. Tylko patrzy na niego, słucha i pozwala mu się szarpać, całować i zmuszać do ślubu kościelnego. W ogóle ta cała akcja z ów ożenkiem w kościele zaczyna mnie powoli irytować - przecież, jak dobrze rozumiem, Luis i Angela są już małżeństwem. Więc po kiego diabła rozdmuchiwać sprawę z kościołem do rangi priorytetu?? Komedia. Czasami marzy mi się, by na horyzoncie pojawiła się zupełnie nowa kobieta, która zawróci w głowie Arroyo na tyle bardzo, że ten będzie w stanie zapomnieć o Angeli. Ale to raczej niemożliwe. Jedyną kwestią, która mnie zadowala jest sposób, w jaki Luis osacza swoją żoneczkę. Nieraz mam nawet wrażenie, że Valdez mu ulegnie i prześpi się z nim, byle by tylko rozwiać jego wątpliwości na temat jej rzekomej miłości względem Juana Marcosa. A nasz boski Arroyo, nadal pozostaje słodziakiem na całej linii. Podobała mi się dzisiaj jego scena z Genesis - ale to chyba już standard. Tak uroczo się peszył, słuchając z zainteresowaniem słów swojej princeski. A jego minki przy tym, obłędne

Sceny między Emmą, a Pablem faktycznie przepiękne Choć i mnie zdziwiła reakcja Peralty na wyznanie miłości przez Em...Być może faktycznie nie wierzy już młodej Arroyo w jakiekolwiek jej słowo. Może po tym wszystkim, co przez nią wycierpiał nie potrafi już jej zaufać. W sumie cóż mu się dziwić...Na jego miejscu chyba każdy doszukiwałby się drugiego dna w słowach Emmy. A już na pewno nie potrafiłby wziąć na poważnie jej zapewnień o głębokim uczuciu. W oczach Pabla, Em na pewno nadal funkcjonuje jako rozkapryszona panienka, która potrafi jedynie bawić się ludźmi. A jeżeli jest dodatkowo podjudzany przez głupiutką Nelly, to tym bardziej, będzie zachowywał dystans względem Emmy. Aczkolwiek muszę przyznać, że i mnie zaskoczył fakt, że to właśnie ona była tą pierwszą osobą, która zdobyła się na takie wyznanie. Szczerze mówiąc takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Podobnie, jak nie przypuszczałabym, że każdą dzisiejszą scenę z udziałem słodziaków, przerwie harpia-służąca. Moment, jak uwiesiła się ramienia Pablita był po prostu odpychający. Zresztą, jak cała jej osoba. Tak, jak bowiem ktoś powyżej napisał - jest tak drażniąca, tak irytująca i działająca na nerwy, że głowa mała. Na dodatek nie darzy Emmy jakimkolwiek szacunkiem, czy respektem, jak przystało w relacjach pracodawca-pracownik. I chociażby już za takie zachowanie, Arroyo powinna doprowadzić do jej wyrzucenia z pracy, o!

Wspominając o zacniejszych scenach, warto zatrzymać się na chwilę przy akcji w samolocie. Eugenia po raz pierwszy rozbawiła mnie do łez, tą swoją paniką na pokładzie Wiedziałam, że pod maską pewnej siebie i wyrachowanej pani adwokat kryje się miaucząca panikara Na szczęście i Willy i Sami zachowali trzeźwość umysłu i stosownie ją uspokoili. Natomiast Navarro w pięknym stylu pokazała, kto tak naprawdę rządzi w ich gronie. Po dotarciu zaś do Valle del Bravo zaserwowano nam masę przykrych i jakże wzruszających scen z udziałem Samanthy. Kurczę, kobieta po tylu latach, nadal cierpi tak samo mocno po utracie synka. A pudło z jego rzeczami i zdjęciem, które otrzymała od starszej kobiety jedynie wzmogło te uczucia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że miała cichą nadzieję na odnalezienie Lucasa. Los zgotował jej jednak nieprzyjemną niespodziankę, w którą ku mojemu rozczarowaniu jest wplątana Perla. To ona bowiem zabrała chłopca z klasztoru, tuż po śmierci księdza i przeniosła go w zupełnie inne miejsce. A naszej Sami pozostały się jedynie łzy i determinacja, by kontynuować poszukiwania. Scena, w której zawartość pudełka rozsypała się po ziemi, zwracając tym samym uwagę Willy'ego, po prostu bezcenna. Aczkolwiek wątpię, by gotowa była wyznać mu prawdę...Choć chyba każdy z nas na to w głębi duszy, liczy

Haha, w ogóle nie wiem, czy ktoś zwrócił uwagę na słowo "Bernie", jakim Sol określiła Bernanrda, a które momentalnie wywołało uśmiech na mej twarzy Z kolei Fernanda zaczyna coraz bardziej denerwować się obrotem sprawy z Genesis - mężczyzna, który doprowadził do wypadku, został bowiem zatrzymany przez policję i istnieje możliwość, że zacznie sypać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:38:34 11-04-12    Temat postu:

paulisien napisał:
Musi im się udać, niech ta małpa NElly wyjedzie na jakiś kurs gotowania czy coś, byle żeby jej już nie było ;/

Ja tam bym ją wysłała na kurs polerowania deski sedesowej językiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snejana
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:40:57 11-04-12    Temat postu:

Emilka napisał:
nie ma za co cieszę się że mogę Ci pomóc. W sobotę obejrzę rano odcinek, ale zaraz potem wyjeżdżam więc mogę nie zdążyć napisać dialogi Em i Pabla zaraz ale wracam najpóźniej w poniedziałek więc jakby co to uzupełnię


Rozumiem I tak jestem Ci wdzięczna -bo tak jak napisałaś nie chce,żeby mi coś umknęło... Najwyżej w późniejszym czasie doczytam tą scenkę z tego odcinka (i tak pewnie będę ją z 10x oglądać więc wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilka
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:44:13 11-04-12    Temat postu:

Pablo może i by coś powiedział, ale wszedł czyści - mop Jeżeli Emma odwoła to co powiedziała to Pablo uzna, że Nelly miała rację, że Emma jest rozkapryszonym dziewczątkiem. Liczę jutro na jakąś scenę między słodziakami wyjaśniającą ich relacje ale bez udziału małpy i broń Boże manekina którego od paru odcinków nie ma i wcale mi go nie brakuje niech lepiej nie wraca.
oglądam odcinek zawsze rano, scen Emmy i Pabla nie jest dużo więc powinnam zdążyć, to dla mnie przyjemność. Dzięki temu ćwiczę hiszpański, którego nauczyłam się oglądając telki Ja też oglądam scenki Em i Pabla baaardzo często

Iwi. świetny pomysł

madoka co do braku szacunku do Emm mógłby to zobaczyć JM i zwolnić Nelly albo wysłać w kosmos bez biletu powrotnego


Ostatnio zmieniony przez Emilka dnia 13:58:40 11-04-12, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:58:35 11-04-12    Temat postu:

Dzisiaj był świetny odcinek i jutro pewnie tez taki będzie

Angela i jej oczka nie wytrzymuje z niej...SWoją drogą dawno takiej płaczliwej i niezdecydowanej protki nie wiedziałąm....jej losy wogóle mnie nie interesują....O wiele interesująca już jest Perla

Sceny Samanthy bardzo smutne...teraz przynajmniej ma chociaż zdjecie Lucasa...swoją drogą ciekawe czy Will'y dowie sie jutro,że jest tatą i Perla jaki ma w tym biznes,żeby ukrywać Lucasa przed Sami....Samantha nienawidzi ojca,jednak z matka jakoś sie dogaduje a teraz napewno ją znienawidzi jak sie dowie,ze wiedziałą gdzie jest a ukrywała to....Swoją drogą z dzisiejszego odcinak pamiętam tekst Sol do Bernarda jak mu słodko powiedziałą hehe i Will'ego do Samathy: Eres la unica mujer que me interesa en la vida Uwilbiam tych wariatów Nie mogę sie doczekać kiedy Sam i Will'y znajda Lucasa będą wtedy piękną rodziną
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 334, 335, 336  Następny
Strona 65 z 336

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin