Telenowele

Lineczka · Wysłany: 21:52:52 11-08-16 Temat postu:

Spoko, to jedna z moich ulubionych piosenek. Leciała przy scenach protów w LMDV.

maciejka · Wysłany: 13:49:26 12-08-16 Temat postu:

hej wiecie moze jakie telki teraz beda lecialy na Pulsie ?

albo znacie jakies telki które warto obejrzec ?

Raquel Becker · Wysłany: 13:52:17 12-08-16 Temat postu:

Na razie tylko Moje Serce Bije Dla Loli

Ja w oryginale bym polecała : Yo No Creo En Los Hombres świetna telenowela ! I nasza Brigitte tam Gra swoją najlepszą rolę

Una Familia Con Suerte z naszym Juanem Diegiem Covarrubiasem

z Sherlyn stworzył mega ognisty duet

Oraz Pasion y Poder chociażby dla genialnej pary Regina i David

.

Lineczka · Wysłany: 15:27:30 12-08-16 Temat postu:

Odcinek 187

Rewelacyjny! Jeden z najlepszych finałów jakie oglądałam, w moim rankingu zajmuje drugie miejsce.

Piękne zakończenie DQTQTQ, chce się do niego wracać. Aż obejrzałam ten odcinek drugi raz, co mi się nieczęsto zdarza.

Finał dopracowany w najdrobniejszych szczegółach!

Ślub Carmen i Eleazara
Nareszcie!

Piękne sceny ze ślubu jak i z wesela. Moje ulubione:
* suchar Alonsa: "Może Carmen pojechała na akcję i dlatego się spóźnia"

mistrz! rozbroił mnie śmiech Diega i mina Eleazara

* urojenia Pana Młodego z byłymi narzeczonymi Carmen

* sceny ze ślubu CyE - ich czułe spojrzenia i gesty

* taniec Moralesa

* pląsy Carmen z byłymi narzeczonymi

* odjeżdżający państwo młodzi a w tle "Regalame"

Ślub oraz wesele CyE miały fantastyczny klimat. Jedyny minus to brak scen z Lupitą.

Tylko w tej kwestii scenarzyści mnie rozczarowali. Liczyłam na jakieś fajne sceny Młodej z matką i Eleazarem a jej prawie w ogóle nie pokazywali.

Szkoda. Nie rozumie dlaczego nie wykorzystali potencjału tego tria i tak zaniedbali w finale postać Lupity.

Carmen wyglądała pięknie, Eleazar też super.

Cudowna para, idealnie do siebie pasują i to pod każdym względem.

Wieczór kawalerski Diega i wieczór panieński Natalii
Jednym słowem petarda!

Tego jeszcze nie było.

Wieczór kawalerski Diega to jeden z najśmieszniejszych wątków w telce.

Brylowali na nim wyluzowany Vincente i pląsający na rurze Morales.

Mega! Dziadek jaki zachwycony tancerką, rozbroił mnie jak się jej przedstawiał a później w myślach wyliczał jej walory: "ładne oczy, ręce".

Nad ranem umazany szminką, w pomiętym ubraniu i z piwem w dłoni wyglądał genialnie.

Stary, ale jary.

A jak się umawiał z Moralesem na kolejny wieczór kawalerski.

Cała ekipa niezwykle zgrana, zabawowa i sympatyczna. Rozbawił nie Alonso, gdy zakrywał Paolo oczy, by nie oglądał tancerki.

Fajny był też moment jak wszyscy panowie przechylili głowę w jednym kierunku, by oglądać popisy tancerki.

Morales na rurze wymiatał. Ten facet ma talent, powinien tańczyć zawodowo.

Nadawałby się na wieczory panieńskie.

Impreza kapitalna! Takie wieczory kawalerskie to ja rozumiem. Było wesoło, ale nie chamsko i wulgarnie! Ładną niespodziankę koledzy zgotowali Diegowi.

Zrobili z niego murzynka, uroczo wyglądał.

Świetne były poranne sceny, gdy próbowali zmyć farbę - szorujący go Alonso i Eleazar przyprawili mnie o wybuch śmiechu. Dobre też było jak Diego kazał wszystkim dmuchać.

Rewelacja!
Wieczór panieński Natalii też był super.

Sama taki chciałabym mieć.

Panowała świetna atmosfera i dziewczyny świetnie się bawiły. Gry i zabawy genialne, a Luz jaka wyluzowana.

Tak sobie myślałam, że i na tym wieczorze nie obędzie się bez atrakcji w stylu tancerzy.

A rano Natalia jaka była spokojniutka i cichutka, jakby kaca miała.

Obie imprezy cudowne, udane i wyszły idealnie!

Ślub, wesele i noc poślubna Diega i Natalii
Przepiękne sceny.

Aż się cieplej na sercu robiło oglądając protów, miłość biła od nich na kilometr. Szczęście i wzruszenie wypisane na ich twarzach dodały im uroku.

Oczka puszczane przez Diega rozbrajające.

Oboje świetnie wyglądali, Natalia miała piękną sukienkę, o dziwo nawet jej fryzura mi nie przeszkadzała chociaż początkowo nie zachwycałam się nią.

Biorąc pod uwagę całokształt wyglądała super! Irene i Carmen również pięknie się prezentowały - klasa, wdzięk, uroda.

Moje ulubione sceny z dnia ślubu i wesela protów:
* Irene i Carmen doradzające córce

* czarny scenariusz w stylu Natalii - komiczne było, gdy wyobrażała sobie iż została porzucona przez Diega na cztery sposoby

genialna scena!
* składanie przysięgi przed Diega i Natalię

* pocałunek nowożeńców

* wzruszenie młodej pary, gdy bliscy składali im życzenia

oboje mieli łzy w oczach, rozbrajający widok
* zabawa na weselu i zdjęcia - Alonso i Irene niezwykle fotogeniczni

* taniec pary młodej i ich pocałunek

* Diego murzynek podczas nocy poślubnej

takiego widoku się spodziewałam, już wcześniej doszłam do wniosku, że Diego nie zdążył doprowadzić się całkowicie do ładu i składu i zmył farbę tylko z newralgicznych miejsc

* świetna była scena protów z hotelu, niezwykle urocza i nawiązująca do początków ich znajomości.

Fantastycznie poprowadzonych watek Natalii i Diega w tych ostatnich odcinkach, dopieszczony w każdym szczególe. Piękne zakończenie ich historii.

Misiaki
Nie porozmieszczali nas scenarzyści wspólnymi scenami Alonso i Irene w finale, ale mieli swoje 5 minut w przedostatnim odcinku. Aż tak mi ich nie brakowało, bo w wielu ujęciach przewijali się na drugim planie i widać było ich szczęście, radość i miłość.

Aczkolwiek wiadomo, że chciałoby się ich oglądać dłużej. Szkoda, że nie dali w finale przynajmniej jednej konkretnej sceny z Misiakami i np. dzieckiem Alonsa, ale jak już pisałam najważniejsze, że Misiaki wrócili do siebie i są szczęśliwi. Irene złapała wiązankę Carmen to można sobie dopowiedzieć, że jej ślub z Doktorkiem to tylko kwestia czasu.

Ta para podbiła moje serce!

Akcja porodowa Kariny
Alonso został tatusiem.

Ślicznego ma synka, słodziak.

Cudownie wyglądał z Młodym na rękach i gdy czule do niego przemawiał, że będzie dobrym ojcem i wszystkiego go nauczy. Nie wątpię.

Rozbroiły mnie sceny "rywalizacji" Alonsa i Oscara i tekst tego ostatniego na widok dziecka: "jaki podobny do mnie".

Zgrany z nich zespół.

Fajnie, że Karina jest szczęśliwa i że ma faceta, który kocha ją i świata poza nią nie widzi. Były momenty, gdy mnie niemiłosiernie wkurzała, ale to pozytywna postać o dobrym sercu. Zasłużyła na szczęśliwe zakończenie jej wątku.

Samotna Brigitte
Największy pozytyw jest taki, że w finale była z nią tylko jedna scena.

Nie do końca satysfakcjonuje mnie jej przemiana wewnętrzna, ale przynajmniej jakieś konsekwencje swoich czynów poniosła. Absolutnie nie brakowało mi jej ani na ślubach ani na wieczorze panieńskim.

Lupita wyrażająca chęć nauczenia ojca Juancho gry w pokera
Ona jest niemożliwa! Diabelski błysk w jej oku w tej scenie był mega.

Na ślubie Natalii wyglądała jak mała księżniczka, fajnie pozowała do zdjęcia.

Finał tej telki oceniam 10/10!

Aurora · Wysłany: 16:20:32 12-08-16 Temat postu:

Ależ się rozpisała.

Super komentarz!!!.

Z tak z innej strony, za każdym razem jak patrzę na swój podpis i Vincente to mam banana na twarzy.

Lineczka · Wysłany: 16:44:31 12-08-16 Temat postu:

Dzięki, jak zwykle mnie poniosło.

Również mam banana na twarzy, gdy patrzę na Vincente w Twoim podpisie.

Już wczoraj o tym pisałam.

Angelica · Wysłany: 20:38:16 12-08-16 Temat postu:

Mnie się podobało , że finałowy odcinek przedstawiał tylko szczęśliwe i radosne chwile, wszystko co złe zostało rozwiązane i mogli skupić się na tym co dobre

Shelle · Wysłany: 20:46:56 12-08-16 Temat postu:

Widzę, że i w Polsce dotarliśmy do finału tej wspaniałej telki

Nie mam zamiaru się rozpisywać, ale powiem jedynie, że finał DQTQTQ to naprawdę jeden z najlepszych jakie widziałam!! Wszystkie finały powinny takie być!! W telce po tylu odcinkach cierpienia i intryg widz naprawdę zasługuje na coś więcej niż nędzne 5 minut szczęścia jak to Visa ma w zwyczaju robić. A tutaj naprawdę człowiek mógł się wszystkim nacieszyć

Lineczka · Wysłany: 21:42:46 12-08-16 Temat postu:

Moje podsumowanie:

Najlepsza postać: Irene, jej historia mnie niesamowicie poruszyła, bohaterka z ogromnym potencjałem i jak dla mnie przyćmiła obie protki

Najpiękniejsza piosenka: tytułowa "Amor, amor, amor" - Yuri & Mijares

odnosiła się do każdej pary, często ją sobie podśpiewywałam

wyróżnię jeszcze piosenki Carmen i Eleazara, czyli "Regalame todo tu amor" - Alvaro Trespalacios oraz "Me enamore"- La klave

Najpiękniejszy ślub: Diego i Natalii oraz Carmen i Eleazara

Ulubiony bohater: Alonso, a także Diego i Eleazar (nie sposób wybrać jednego

), wyróżnię jeszcze Moralesa i Vincente (zwłaszcza po przemianie wewnętrznej

)
Ulubiona bohaterka: Irene i Lupita (a za nimi Natalia z Carmen)
Najlepszy przyjaciel: Alonso i to zdecydowanie, zawsze służył dobrą radą i pomocą

Ulubione dziecko: Lupita
Najlepszy tancerz: Morales

bezkonkurencyjny! (taniec na rurze miazga!)

Najfajniejsze mieszkanie/dom: Alonsa, świetnie urządzone, na luzie, klimatycznie i stylowo, oddawało charakter właściciela

Najlepszy czarny charakter: Rodrigo, zwłaszcza w drugim etapie telki, gdy knuł, spiskował i nie podszywał się za brata

Najciekawszy wątek: miłosny Irene i Alonsa

Irene i Tadeo odnajdujący córkę

Najlepszy odcinek:
1. Finałowy
2. Odcinek 186 - za ogromne emocje i pogodzenie się Misiaków, Diega i Natalii oraz namiętne sceny Carmen i Eleazara
3. Odcinek 128 - morze

Poza tym odcinki:
- z biwaku,
- z pokazu mody,
- z Alonsem zabierającym Irene do chatki na wsi

- z meczem

- ze ślubem Carmen z Chato

- dwa odcinki z pijanymi Diegiem, Alonsem i Eleazarem

- z Natalią przepraszającą Diega (baloniki) i ich namiętnymi scenami w mieszkaniu Alonsa
Ulubiona część telenoweli: gdy Misiaki byli razem, czyli pierwszy etap telki, wtedy też Diego i Natalia byli szczęśliwi, więc obie pary z przyjemnością się oglądało

Najlepszy tatuś: Gino - miał wszystkie najlepsze cechy tatuśków - uroczy akcent, kochał syna, a przy tym był zabawny, wyróżnię też Chato, bo potrafił rozbawić do łez: akcja ze śpiewaniem "Amor, amor, amor"

Najlepsza postać epizodyczna: Conchetina (szkoda, że na ślubie Carmen i Eleazara jej nie było

) oraz Simona
Największe zaskoczenie: fakt, że przez ponad 100 odcinków Natalia nie wiedziała o tym, że Diego ma brata bliźniaka

, poza tym jakieś 40 odcinków śpiączki prota, ślub cywilny Irene z Tadeo, Alonso spędzający noc z Kariną, śmierć Alberto
Ulubiona para: zdecydowanie Irene i Alonso

(za nimi Diego i Natalia oraz Carmen i Eleazar)
Ulubione trio: Alonso, Diego i Eleazar

Najlepsze teksty: Eleazar i Alonso

Ulubieni współpracownicy: Vincente i Karina

wyróżnię również Irene z Natalią i Diegiem oraz Eleazara z Moralesem
Najlepiej ubrana: Simona, Irene, Natalia, Diana
Najlepiej ubrany: Alonso, ach te jego koszule

Najgorzej ubrana postać: Andres

klasy i gustu nie kupi się za żadne pieniądze! dodam jeszcze kiczowatą Jaibę
Najbardziej irytująca postać: Brigitte (taka miała być), wyróżnię jeszcze Diane i Jaibę
Najnudniejsza postać: Mara i Andres
Największy absurd: fakt, że przez długi czas nikt nie mógł połapać się w tym, iż Rodrigo podszywa się pod Diega

dodam jeszcze pierwszy raz protów

Największa przemiana: Vincente!
Najpiękniejsze miejsce: morze i źródełko na biwaku

Najgorzej zakończony wątek: Angeli, nagle zniknęła i słuch po niej zaginął

Śmierć, która najbardziej poruszyła: Tadeo i Alberto
Największe rozczarowanie: pierwszy raz protów, 40 odcinków śpiączki Diega

Wyciskacz łez: ból Natalii i Irene po odejściu Tadeo, rozpacz Diega przy grobie Alberto, scena Alonso i Irene na cmentarzu, Carmen w szpitalu prosząca Eleazara by się obudził, ból Alonsa po ślubie Irene z Tadeo, wspomnienia Irene związane z jej ucieczka, porodem i utratą dziecka
Najśmieszniejszy wątek: wieczór kawalerski Diega

popijawy i rozkminy życiowe Diega, Alonso i Eleazara

mecz z ekipą Gino, wyjazd na biwak

Diego murzynek

Najpiękniejsza: Irene, Natalia, Simona
Najprzystojniejszy: Alonso, Eleazar, Diego,
Największa chemia: Alonso z Irene, Diego i Natalia, Carmen z Eleazarem, w sumie większość par miała chemię, ale te 3 największą.

Najlepsza aktorka: Marisol del Olmo
Najlepszy aktor: Juan Diego Covarrubias
Najpiękniejsza scena miłosna:
* pierwszy raz Irene i Alonsa

* Misiaki w chatce na wsi

* Misiaki w hotelu tuż przed pokazem Irene

* Natalia i Diego w źródełku
* pierwsza noc Carmen i Eleazara

Najlepsza akcja: akcje Lupity z próbą rozdzielenia Carmen z jej byłymi narzeczonymi

podobały mi się też kreatywne sposoby Diega na to by przeprosić Natalię i zorganizowany przez protkę teatrzyk

akcja Alonsa z przywiezieniem Irene do chatki na wsi

wyróżnię jeszcze akcję z Carmen zostawiającą Chato przed ołtarzem

Największe nieporozumienie: rozdzielenie Irene i Alonso na połowę telki

jak można było zmarnować taki potencjał tej pary?

DQTQTQ to świetna telenowela. Miałam ocenić ją na 9/10, ale za ostatnie odcinki, zwłaszcza ten finałowy daję jej 9,5/10. Fantastyczna produkcja, świetne postaci, humor i muzyka. Co do słabszych stron to jest takich kilka rzucających się w oczy i przez to produkcja ta nie otrzymała ode mnie maksymalnej oceny:
* rozdzielenie Irene i Alonso na pół telki,
* 40 odcinków śpiączki prota i brat bliźniak podszywający się pod niego, nie wzbudzający większych podejrzeń w otoczeniu

* słabszy drugi etap (czuć było przedłużenie),
* fakt, że ponad połowę telki protka nie wiedziała o bracie bliźniaku prota,
* sama postać protki - ni na minus, ni na plus, w moim prywatnym rankingu bohaterów DQTQTQ zajmuje miejsce szóste, Natalia miała swoje momenty, ale pod względem całości mnie ani nie zachwyciła ani nie zaintrygowała.
Mimo tych mankamentów telkę oceniam wysoko, bo wśród komediówek to brylant - niewymuszony humor, praktycznie w każdym odcinku z czegoś się śmiałam, świetnie wykreowane postaci, piękna muzyka, ciekawe wątki i cudowny finał.

Będę wracała do tej produkcji z sentymentem.

Truskawkowa · Wysłany: 22:08:20 12-08-16 Temat postu:

Witam Jak sie nazywała piosenka co leciała na weselu natali i diega chodzi mi o ta piosenke przy ktorej kazdemu z gosci robili zdjecia?

Naomi16 · Wysłany: 22:17:15 12-08-16 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 23:03:49 12-08-16 Temat postu:

Wy już po finale, a przede mną prawdopodobnie jutro 74 odcinek.

Raquel Becker · Wysłany: 23:04:55 12-08-16 Temat postu:

Stokrotka. - Aż ci zazdroszczę

przed tobą tyle wspaniałych odcinków <3.

Stokrotka. · Wysłany: 23:10:30 12-08-16 Temat postu:

Wiem, wiem. Oglądałam ostatnio filmiki na YT z moimi ukochanymi parkami i lekko sobie zaspojlerowałam. Ale co tam. Warto było.

Dlatego postanowiłam dawkować sobie tę przyjemność i oglądać po 1-2 odcinki dziennie.

Raquel Becker · Wysłany: 23:14:23 12-08-16 Temat postu:

Ja to jak oglądałam po raz pierwszy telkę

To z DyNkami oglądałam wszystkie filmiki i dużo spoilerów wyczytałam bo jestem człowiekiem o stalowych nerwach wolę wcześniej wiedzieć co będzie

O to super że będziesz oglądała codziennie

.