|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:33 07-11-17 Temat postu: |
|
|
Carmen zachowała się jak obrażająca się 15 latka w 135 odcinku ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:26:36 07-11-17 Temat postu: |
|
|
Jak mi wtedy podniosla ciśnienie że szok biedna Irene ale podziwiam Irenke bo ona dzielnie to znosila cudowna !!!! . |
|
Powrót do góry |
|
|
Brujis Detonator
Dołączył: 03 Wrz 2015 Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:49:09 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś pamięta, w którym odcinku Eleazar, Diego i Alonso śpiewali serenade? |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:46:14 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Brujis napisał: | Czy ktoś pamięta, w którym odcinku Eleazar, Diego i Alonso śpiewali serenade? |
Niestety nie pamiętam ale są tu dziewczyny, które mają w tych sprawach niezawodną pamięć, mam na myśli Ciebie Karo ( LiviaB )
Przybywam z komentarzem odnośnie wrażeń po Jeśli ktoś unika spoilerów, niech nie czyta Chociaż tu będzie więcej wrażeń niż opisu fabuły
Po latach wróciłam do tej teli, którą zaczęłam równo z emisja w Meksyku, jednak wtedy z braku czasu oraz dlatego, że nie wciągnęłam się aż tak w ten serial porzuciłam oglądanie. Teraz wróciłam i bardzo się cieszę, bo ta tela ma fajny rodzinny klimat, lubię telenowele które dzieją się wśród zwykłej klasy robotniczej. Gdzie bohaterzy pracują, uczą się, ale nie żyją w luksusach, bo te tele zawsze wtedy mają taki fajny klimat
W tej podobał mi się humor. Niewymuszony, bardziej sytuacyjny, poza tym same postacie dodawały wiele humoru swoim ( mimo że zwyczajnym ) zachowaniem
Całą telenowelę oceniam bardzo pozytywnie. Kompletnie nie przeszkadzała mi ilość odcinków, bądź co bądź spora Ale sporo się działo, może ta pierwsza połowa trochę była przeciągana z tym udawaniem Diega przez Rodriga ale teraz znając całość jakoś mi to nie przeszkadza
Jeśli chodzi o protów to byli słodcy Chociaż Diego momentami mnie denerwował tym irracjonalnym zachowaniem i oskarżeniami wobec Natalii, ale później też, kiedy mu się odwidziało i twierdził, że nie kocha Natalii. Ta się przed nim płaszczyła, prosiła o chociaż jeden pocałunek a ten z kamiennym wyrazem twarzy twierdził, że jego miłość do niej się skończyła i związał się z inną, a potem sobie przypomniał, że jednak Natalię kocha... Cały ten jego związek z Simonom mnie irytował, własnie przez jego dziwne zachowanie wobec Natalii, bo on rzeczywiście zachowywał się jakby jej nie kochał, ale później jednak zaliczył ją w jeziorku i przypomniał sobie, że jednak ją kocha ... Oczywiście cała irytacja nim mi już przeszła i cieszę się, że jednak byli razem, ale głównie dlatego że nadrabiała za niego Natalia. Może jestem w mniejszości, ale ja zawsze potrafiłam zrozumieć zachowanie Natalii. Oczywiście, że i ona zachowywała się irracjonalnie., też związała się z Andresem i twierdziła, że nie chce być już z Diegiem itp. Tylko, że w tych momentach z Natalii można było czytać jak z kartki: było widać, że ona nadal kocha Diega i tylko sobie to wszystko wmawia.
Kwestia podmiany bliźniaków i tego, ze Natalia sie nie zorientowała dla mnie jest bezdyskusyjna, bo ona nie wiedziała o istnieniu Rodriga, więc jak miała się domyślić? Bo jak ja kogoś znam, a ta osoba zacznie się inaczej zachowywać to na pewno też bym nie pomyślała, że to na pewno jego brat bliźniak, o którym mi nie powiedział
Bardzo lubiłam Natalię, była bardzo wdzięczną protką Oczywiście była naiwna ( ale to dziewczyna z małego miasta, więc nie poznała się na wszystkim ) ale potrafiła się odgryź, powalczyć o swoje. Do tego starła się być zawsze oparciem dla rodziny. Podobał mi się jej stosunek do Carmen, braci i sióstr, Nawet do Brigitte, którą wspierała, starła się jakoś do tej dziewuchy dotrzeć, chociaż zdawała sobie sprawę, że siostra ma do niej wiele żalu i pretensji. Bardzo podobała mi się gra Livii. Poznałam Livię w Otchłani Namiętności i tam jej postaci nie polubiłam, może też przez to oglądając kilka miesięcy po ADP tą telenowele nie zapałałam od razu sympatią do Natalii, bo wciąż miałam w pamięci nieszczęsną Palomę, ale teraz na świeżo doceniam prace Livii i genialnie się spisała w swojej pierwszej głównej roli Z resztą JD również
Kolejnym plusem jest dla mnie para Eleazar i Carmen. Jego to wprost uwielbiam i to mój ulubiony bohater tej telenoweli. Z Carmen tworzyli świetny, wybuchowy duet. Przez większość czasu sie kłócili, droczyli, Carmen działała mu na nerwy, ale u nich widać było że się kochają i ciągnie ich do siebie. Carmen z tym swoim charakterkiem była genialna. Wkurzała mnie nie raz, zwłaszcza kiedy naskoczyła na Irenę, ale przecież się zrehabilitowała.
Z resztą Eleazar miał rewelacyjne sceny z Lupitą I ten duet był przegenialny! Marcelo i ta mała byli rewelacyjni i mieli świetny kontakt, który przekładał się na sceny
Irene/Alonso/Tadeo: i tu chyba też będę w mniejszości, bo mi duet Irene i Tadea się podobał. Lubiłam ten chemiczny duet Irene i Alonsa, ale to że ona się od niego oddaliła i związała się z Tadeo był dla mnie nawet spójny z jej postacią i charakterem. Kompletnie mi to nie przeszkadzała. Poza tym lubiłam ją z Tadeo. Ich związek opierał się głównie na wspomnieniach dawnego uczucia, które nie umarło, ale jednak się zmieniło Szanowali się, wspierali, uzupełniali. To, że Irene stchórzyła i uciekła od związku z młodszym i związała się ze swoją dawną miłością, według mnie był ciekawym pomysłem i zupełnie nie mam żalu do scenarzystów, że tak potraktowali ten wątek. Według mnie było ciekawie i życiowo Poza tym lubiłam ich w trójkę, z Natalią tworzyli bardzo ciepłą rodzinkę
Lubiłam też duet Mali i Abdula, Paolo i Marę. Jeśli chodzi o ojców dzieci Carmen to chyba najbardziej lubiłam Abdala, ojca Abdula. Pozostali raczej mnie irytowali, chociaż najmniej z tych trzech wkurzał mnie o dziwo ojciec Brigitte.
Sama Brigitte mnie denerwowała, ale nie aż tak jak kiedyś i nie aż tak jak myślałam, że będzie. W sumie ona za wiele zlego nie wyrządziła. Skrzywdziła siostrę knując z Rodrigiem, ale nie zrobiła aż tle tych świństw. Szkoda, że straciła nogę, ale dzięki temu przewartościowała swoje życie. Lubiłam też jej związek z Albertem. Szkoda, że go uśmiercili, bo mogła się B przy nim zmienić ( gdyby nie było w jej pobliżu Rodriga ). No i moja ulubiona scena to ta z finału jak Brigitte chce umrzeć zamiast Natalii, albo to jak ją przeprasza, albo jak jadą razem w wozie jako zakładniczki Rodriga i Natalia wspierała młodsza siostrzyczkę. Cudna siostrzana miłość wygrała !
Można w sumie stwierdzić, że lubiłam prawie wszystkich w tej teli Bo Karinę też lubiłam
ale były postacie według mnie troszkę niedopracowane. Np. Diana, która jako villana głównie irytowała, wszyscy mieli ją gdzieś a ona jedynie warczała i sapała. Średnio mi się Esme podobała w tej roli. Jak pisałam denerwowali mnie tatusiowie, czyli ten Włoch i ojciec Lupę- ich nie lubiłam. Nie znosiłam też Angeli i Rodriga ( wybaczcie, ale dla mnie to taki trochę papierowy villan. Za dużo mu uchodziło płazem jak na to co wyprawiał, troszkę było to naciągane ), nie lubiłam Jaiby. Andres był mi tak szczerze to obojętny
Na koniec powtórzę jedynie, że nie żałuję, że W KOŃCU się zabrałam za DQTQTQ bo szkoda pominąć taki serial. Szkoda, że już się takich seriali w Visie nie robi... |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:43:48 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Karolcia na pewno pamięta
Obejrzałam do 138. Czy Tylko ja jestem wyrozumiała wobec protów? W sumie rozumiem, Diega, że się zasmucił jak zobaczył Natalię przytulająca się do Rodriga. Dla mnie ta sytuacja, jest tak logiczna, że nie do wiary ;p Jak ich zobaczył miał taki smutny wyraz twarzy i wyszedł, a potem jak przeprosił Natalię, ogólnie urocza scena, albo ta jak był zazdrosny o sms-a od Andresa, 100% naturalności w wykonaniu JD i Livii, dzięki czemu tak krótkie sceny, sa bardzo dobre i tak dobrze się na Nich patrzy (;
Karola, mnie tez Carmen zirytowala dobrze, że na końcu wszystko sobie wyjaśniły
Ale i tak nie przepadam za Carmen ostatnio na miejscu Eleazara już dawno bym zwariowała xd
A jeszcze zapomniałam, lubie Paola fajny jest. I wgl ta telka ma pełno takich rodzinnych scen
Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 10:44:48 08-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:47:01 08-11-17 Temat postu: |
|
|
121 odcinek to
Julita , Rebeldes- Jak wy wiecie jak kocham DQTQTQ no i moich DyN znaczy naszych DyN bo wy tez należycie do fanclubu Diegalii <3 <3 <3
O widzę że mamy podobnie jak mnie Diego irytowal gdy byl z Simona po prostu nie moglam patrzeć na ten związek ja wiedzialam że on kocha Natalię bo nazwal Simonę nią gdy prosil o kawę albo chociażby wspomnienia o morzu ta milosc nie umarla ,ale wtedy mowilam w duchu Natalia kopnij go i zwiaze się z Rodrigiem wiem ze Rodrigo to zlo ale tak mnie wtedy Diego wkurzyl ze szok no zawsze na tym etapie musze dać upust swojej zlosci hahaha ale ja na tych odcinkach nie moglam wytrzymac nerwicy dostawalam zadna para na mnie tak nie dziala jak Diegalia jak ja wtedy cierpialam z Nati Ja nie znosilam pary Simona i Diego bo tez nie widzialam u nich grama chemii , nie bylo to co u Diega i Natalii tam każde spojrzenie wzrok mozna bylo odczytać kocham ich ja tak jak ty mialam wiele serca dla Nati i Diega i jak wielu parom nie umialam wybaczać to im wszystko
Julita to jesteśmy we dwie ja też wolę u DyN - Nati to jest taka dziewczyna wspaniala ona tak kochala Diega np odddala sie by pokazac mu niewinność szacun i potem walka o niego no i też muszę pochwalić grę Livii ona byla taka prawdziwa jak ja zaluje ze Livia nie byla protka w La Vecinie uratowalaby swoja grą chociaż postać Sary
I taka prawda że nikt nie umial rozpoznać blizniakow i każdy w tej kwestii byl naiwny
Zgadzam się z każdym slowem o Naszej Natce dla mnie to najlepsza protka jaką widzialam nie dość ze swietnie rozpisana postać to i gra Livii jest miazga
Diego mimo że czasem mnie mega wkurzyl to tez go uwielbiam i jest moim ulubionym protem ja mam slabosc do tego misia no i gra JD on i Livia dla mnie nie grali tylko byli Diegiem i Naty chcialabym żeby Livia i Juan Diego znow zagrali razem mają tą chemię w ogole to moja ulubiona para z telkowych
Juliś to jesteśmy we dwie w tym gronie ja też lubilam relacje Irene i Tadeo bo widzialam w nich przyjaciol ktorzy moga na siebie liczyć i piekna rodzina Naty Irene i Tadeo
O widzę że Eleazarek to twoj ulubieniec u mnie na pierwszym miejscu Naty moj numer jeden
Naty byla wspaniala że mimo Wszystko Brigitte wszystko wybaczyla
Ja Tam Rodriego uwielbiam może to przez slabosc do JD ze jego w każdej postaci kocham
Andres ten to najbardziej dzialal mi na nerwy
Suarez powinna zatrudnić Livie i JD znow do wspolnej telki !!!
Fajnie że ją obejrzalas ja tez bym chciala wrocić bo bardzo mi brakuje Naty y Diega
Rebeldes - Kochana ja też jestem wyrozumiala dla naszych skarbow DyN mnie szybko pary wkurzają i z zauroczenia przestają mnie interesować i wkurzają a u DyN zachwyt od początku do końca
Ja też go w tamtym momencie zrozumialam bo co mogl sobie pomyślec a Nati przecież też nie jest winna to Rodrigo wszystko wykorzystal o tak scenki Diega y Naty to jest miazga nie no Livia i JD muszą razem znow zagrać tylko oni u Karolcii wzbudzają takie emocje bez tej dwojki razem nie ma tego czegoś Przed tobą zaczną się odcinki ktore dobijaly mnie i Diego po raz pierwszy mnie na prawde wkurzyl czyli w 145
Mnie Carmen czesto irytowala i to jej spojrzenie Czasem
Ja Wolę Abdula telka ma swietny klimat !!!.
Ostatnio zmieniony przez Raquel Becker dnia 18:48:14 08-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:16 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Ja oglądam kolejne odcinki, szybko mi lecą
Tez co raz bardziej lubię Abdula, mimo, że się pogubił trochę chłopak, ale kibicuję Jemu i Mali
Bardzo. Chciałabym aby ich wątek się rozwinął.
Paolo i Mara też są ok, ale właśnie jakoś nie wzbudzają u mnie większych emocji.
A tej dwójce kibicuję mocno. Mogliby się jakoś spiknąć przeciwko Jaibie, wyjątkowo mnie ona drażniła wszystkim.
No ja po raz kolejny łapię się na tym, że rozumiem oboje protów. Przykład z aktualnych odcinków, oglądam 141 odcinek.
Z jednej strony jest Diego, który jest strasznie zazdrosny, nie wierzy, że Rodrigo się zmienił, bo prawda jest taka, że ten praktycznie chciał Go zabić. I tu przyznaję Diegowi rację, nigdy bym mu nie zaufała, i to jak udawał pijanego, jak wołał Natalię, by go nie opuszczała, żenada. A Natalia sama twierdząc, że wie jaki jest, jak ją skrzywdził, martwi się o Niego, czy chodź by nawet poświęca mu jakąś tam uwagę, ale mimo wszystko ona ma prawo żądać zaufania od Diega. On robi jej sceny, więc ona pewnie instynktownie, albo i mając swoja dumę, robi to co uważa za słuszne. Brak zaufania ze strony Diega, można jakoś wyjaśniać, ale tak teraz on też troszkę mógłby pomyśleć, w jakiej sytuacji jest Natalia
Dawno nie spotkałam się z protami, gdzie obie strony, potrafiłabym zrozumieć, a tu proszę
Czy Eleazar i Carmen w końcu się zejdą?
Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 19:09:37 08-11-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:12 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Mali i Abdul to świetna para mają Chemie
To mnie w tym odcinku Nati wkurzyła no Serio nie powinna obronić Rodriga dobrze Diego zrobił ! wiadomo zle ze nie ufa ale ona nie powinna bronić Rodriego po wszystkim
Diego przegiął z tekstem w tym odcinku czy Natalia dobrze wspomina chwile z Rodrigiem nie powinien tak mówić ah ci faceci dostał w twarz zasłużenie niech boli !!!
Nasi DyN są wyjątkowi no nie ja rzadko preferuje w protach a tu jednak proci <3 <3 <3
Zejdą na 12 odcinków w 158 . |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:20:35 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak samo myślę, o tym odcinku ;p
On jej głupio wypomina, nie jest to w porządku. Ale jednak ona też niezła, bo po co ona wgl przejmuje się tym Rodrigiem, wiesz chodzi o jej reakcję, gesty. Po tym co jej zrobił, nie powinna. I weź tu się nie denerwuj oglądac tą dwójkę XDD |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:24:05 08-11-17 Temat postu: |
|
|
No wlasnie o to mi chodzi ona sie martwi o Rodriego kocham tego villiana ale on nie zasluguje by sie nim przejmować swieta Nati w tym odcinku sie odezwala takiej jej nie chce
Zobaczysz jak Naty w 143 uderzy Rodriego
No nie da się ta dwojka wzbudza te skrajne emocje xd nasi przyglupi proci w takich sytuacjach a poczekaj z nerwami na 152 wtedy sie wkurzysz !!!
Tekst Naty : udowodnie ci ze nigdy nie spalam z Rodrigiem
Diego: No zrobimy jak ze chcesz . |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:49 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Julita napisał: | W tej podobał mi się humor. Niewymuszony, bardziej sytuacyjny, poza tym same postacie dodawały wiele humoru swoim ( mimo że zwyczajnym ) zachowaniem
Całą telenowelę oceniam bardzo pozytywnie. Kompletnie nie przeszkadzała mi ilość odcinków, bądź co bądź spora Ale sporo się działo, może ta pierwsza połowa trochę była przeciągana z tym udawaniem Diega przez Rodriga ale teraz znając całość jakoś mi to nie przeszkadza
Jeśli chodzi o protów to byli słodcy Chociaż Diego momentami mnie denerwował tym irracjonalnym zachowaniem i oskarżeniami wobec Natalii, ale później też, kiedy mu się odwidziało i twierdził, że nie kocha Natalii. Ta się przed nim płaszczyła, prosiła o chociaż jeden pocałunek a ten z kamiennym wyrazem twarzy twierdził, że jego miłość do niej się skończyła i związał się z inną, a potem sobie przypomniał, że jednak Natalię kocha... Cały ten jego związek z Simonom mnie irytował, własnie przez jego dziwne zachowanie wobec Natalii, bo on rzeczywiście zachowywał się jakby jej nie kochał, ale później jednak zaliczył ją w jeziorku i przypomniał sobie, że jednak ją kocha ... Oczywiście cała irytacja nim mi już przeszła i cieszę się, że jednak byli razem, ale głównie dlatego że nadrabiała za niego Natalia. Może jestem w mniejszości, ale ja zawsze potrafiłam zrozumieć zachowanie Natalii. Oczywiście, że i ona zachowywała się irracjonalnie., też związała się z Andresem i twierdziła, że nie chce być już z Diegiem itp. Tylko, że w tych momentach z Natalii można było czytać jak z kartki: było widać, że ona nadal kocha Diega i tylko sobie to wszystko wmawia.
Kwestia podmiany bliźniaków i tego, ze Natalia sie nie zorientowała dla mnie jest bezdyskusyjna, bo ona nie wiedziała o istnieniu Rodriga, więc jak miała się domyślić? Bo jak ja kogoś znam, a ta osoba zacznie się inaczej zachowywać to na pewno też bym nie pomyślała, że to na pewno jego brat bliźniak, o którym mi nie powiedział
Bardzo lubiłam Natalię, była bardzo wdzięczną protką Oczywiście była naiwna ( ale to dziewczyna z małego miasta, więc nie poznała się na wszystkim ) ale potrafiła się odgryź, powalczyć o swoje. Do tego starła się być zawsze oparciem dla rodziny. Podobał mi się jej stosunek do Carmen, braci i sióstr, Nawet do Brigitte, którą wspierała, starła się jakoś do tej dziewuchy dotrzeć, chociaż zdawała sobie sprawę, że siostra ma do niej wiele żalu i pretensji. Bardzo podobała mi się gra Livii. Poznałam Livię w Otchłani Namiętności i tam jej postaci nie polubiłam, może też przez to oglądając kilka miesięcy po ADP tą telenowele nie zapałałam od razu sympatią do Natalii, bo wciąż miałam w pamięci nieszczęsną Palomę, ale teraz na świeżo doceniam prace Livii i genialnie się spisała w swojej pierwszej głównej roli Z resztą JD również
Kolejnym plusem jest dla mnie para Eleazar i Carmen. Jego to wprost uwielbiam i to mój ulubiony bohater tej telenoweli. Z Carmen tworzyli świetny, wybuchowy duet. Przez większość czasu sie kłócili, droczyli, Carmen działała mu na nerwy, ale u nich widać było że się kochają i ciągnie ich do siebie. Carmen z tym swoim charakterkiem była genialna. Wkurzała mnie nie raz, zwłaszcza kiedy naskoczyła na Irenę, ale przecież się zrehabilitowała.
Z resztą Eleazar miał rewelacyjne sceny z Lupitą I ten duet był przegenialny! Marcelo i ta mała byli rewelacyjni i mieli świetny kontakt, który przekładał się na sceny
Irene/Alonso/Tadeo: i tu chyba też będę w mniejszości, bo mi duet Irene i Tadea się podobał. Lubiłam ten chemiczny duet Irene i Alonsa, ale to że ona się od niego oddaliła i związała się z Tadeo był dla mnie nawet spójny z jej postacią i charakterem. Kompletnie mi to nie przeszkadzała. Poza tym lubiłam ją z Tadeo. Ich związek opierał się głównie na wspomnieniach dawnego uczucia, które nie umarło, ale jednak się zmieniło Szanowali się, wspierali, uzupełniali. To, że Irene stchórzyła i uciekła od związku z młodszym i związała się ze swoją dawną miłością, według mnie był ciekawym pomysłem i zupełnie nie mam żalu do scenarzystów, że tak potraktowali ten wątek. Według mnie było ciekawie i życiowo Poza tym lubiłam ich w trójkę, z Natalią tworzyli bardzo ciepłą rodzinkę
Lubiłam też duet Mali i Abdula, Paolo i Marę. Jeśli chodzi o ojców dzieci Carmen to chyba najbardziej lubiłam Abdala, ojca Abdula. Pozostali raczej mnie irytowali, chociaż najmniej z tych trzech wkurzał mnie o dziwo ojciec Brigitte.
Sama Brigitte mnie denerwowała, ale nie aż tak jak kiedyś i nie aż tak jak myślałam, że będzie. W sumie ona za wiele zlego nie wyrządziła. Skrzywdziła siostrę knując z Rodrigiem, ale nie zrobiła aż tle tych świństw. Szkoda, że straciła nogę, ale dzięki temu przewartościowała swoje życie. Lubiłam też jej związek z Albertem. Szkoda, że go uśmiercili, bo mogła się B przy nim zmienić ( gdyby nie było w jej pobliżu Rodriga ). No i moja ulubiona scena to ta z finału jak Brigitte chce umrzeć zamiast Natalii, albo to jak ją przeprasza, albo jak jadą razem w wozie jako zakładniczki Rodriga i Natalia wspierała młodsza siostrzyczkę. Cudna siostrzana miłość wygrała !
Można w sumie stwierdzić, że lubiłam prawie wszystkich w tej teli Bo Karinę też lubiłam
ale były postacie według mnie troszkę niedopracowane. Np. Diana, która jako villana głównie irytowała, wszyscy mieli ją gdzieś a ona jedynie warczała i sapała. Średnio mi się Esme podobała w tej roli. Jak pisałam denerwowali mnie tatusiowie, czyli ten Włoch i ojciec Lupę- ich nie lubiłam. Nie znosiłam też Angeli i Rodriga ( wybaczcie, ale dla mnie to taki trochę papierowy villan. Za dużo mu uchodziło płazem jak na to co wyprawiał, troszkę było to naciągane ), nie lubiłam Jaiby. Andres był mi tak szczerze to obojętny
Na koniec powtórzę jedynie, że nie żałuję, że W KOŃCU się zabrałam za DQTQTQ bo szkoda pominąć taki serial. Szkoda, że już się takich seriali w Visie nie robi... |
Juli praktycznie mogłabym się i ja podpisać po tym wszystkim co napisałaś DQTQTQ to jedna z moich ulubionych telek i zawsze lubię wracać do różnych fragmentów Piosenki ze ślubu Mali i Abdula do dzisiaj nie znalazłam a tak mi siedzi w głowie
Co do Angeli to ja ją na początku lubiłam i jej duet z Abdulem, ale potem rzeczywiście stała się irytująca tym naskakiwaniem na Mali, choć i tak dziwiłam się jak nieoczekiwanie zniknęła z serialu
Z tatusiów też lubiłam Abdala najbardziej On jako jedyny w sumie bardziej skupiał się na synie niż na samej Carmen Wiedział kiedy sobie odpuścić |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:17:59 08-11-17 Temat postu: |
|
|
LiviaB napisał: | No wlasnie o to mi chodzi ona sie martwi o Rodriego kocham tego villiana ale on nie zasluguje by sie nim przejmować swieta Nati w tym odcinku sie odezwala takiej jej nie chce
Zobaczysz jak Naty w 143 uderzy Rodriego
No nie da się ta dwojka wzbudza te skrajne emocje xd nasi przyglupi proci w takich sytuacjach a poczekaj z nerwami na 152 wtedy sie wkurzysz !!!
Tekst Naty : udowodnie ci ze nigdy nie spalam z Rodrigiem
Diego: No zrobimy jak ze chcesz . |
Natalia niepotrzebnie skłamała, że jest w domu. ;>
Denerwuje mnie wątek z mama Mary. |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:23:48 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Rebeldes- No też mnie się nie spodobało ze Nati okłamała Diega i co sobie on potem pomyśli nie dziwię się że potem ją śledził to z tej miłości
Mnie też irytował zamiast dawać naszych DyN Kochana oni coś takiego |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:32:07 08-11-17 Temat postu: |
|
|
To w tym odcinku obie nas zezłościła. Potem wybiegła z firmy, bez słowa, zachowywała się jakby faktycznie miała przed Nim ogromne tajemnice. Nie wiem czy tak ciężko było powiedzieć, że to rodzinna sprawa? Widzi, że się kłócą, że Diego ma problemy z zaufaniem, a tu w takiej głupocie go okłamuje.
No no, Carmen i Eleazar praktycznie pogodzeni ;p
No, serio ten wątek jest kiepski pokazują ta wariatkę jak wrzeszczy na tę dziewczynę i tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:36:46 08-11-17 Temat postu: |
|
|
Co kurde Diego może sobie wyobrazić okłamała go że jest w domu przecież mogła powiedzieć jestem z Kariną. Nie dziwię się Diegowi że ją sledził no co chłopak kurde chce to naprawiać
Poczekaj u CyE do czasu
Ten wątek jest irytujący |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|