Telenowele

maria desamparada · Wysłany: 16:31:31 07-07-11 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek to bylo cos nadzwyczajnego, Calcano odegrala role brawurowo. Elena i Eduardo pojechali w miejsce przekazania okupu, Calcano okazala sie jednak bystrzejsza i oszukala wszystkich wracając na ranczo, zabiła dwoch straznikow. Gdy Eduardo i Elena wrocili do rezydencji razem z Martinem Calcano na ich oczach chciala dzgnąc dziecko nożem,ale dzieki interwencji ducha Danieli blizniaczka zaczęla rozmawiac ze swoją siostra na schodach,lecz wczesniej ugodzila nozem Latonie w brzuch

Eduardo i Elena probowali odebrac dziecko blizniaczce,ale ponownie probowala zabic dziecko i w tej chwili Felipa Chaparro strzelila z dołu do Calcano,miala niezly cel

Martin byl pod wrazeniem jej refleksu . Elena i Eduardo odzyskali w koncu dziecko,a Calcano jest w cięzkim stanie

zagubiony · Wysłany: 19:06:06 07-07-11 Temat postu:

Dla fanów Layevskiej to dodam, ze jeszcze w ostatnim odcinku będzie taka mini akcja z jej udziałem:D Wiec jak ktoś mysli ze bedzie sielanka i nie chce juz obejrzec, to zmuscie sie i obejrzyjcie jutro po raz ostatni Layevska w Duchu Eleny:d

a co do odcinka, cud, miod, malina. Gdy serial powstawał, pamietam, ze z autorami niektorych postow doszlismy do wniosku, ze Layevska nie nadaje sie na villane i wyraźilismy ogolne zaskoczenie. Dzisiaj tez jestem zaskoczony, ale doskonałą grą Any. ale na podsumowanie aktorow przyjdzie jeszcze czas:D

Chaparro bezbłędna i ponętna:D mieć takie cela:D

madoka · Wysłany: 19:17:07 07-07-11 Temat postu:

Hihi dlatego też ta ostatnia akcja Calcano trzyma mnie jeszcze przy tym, by nie wpaść w rozpacz! Musiałam rozstać się już bowiem z Montecristem i Dulce, więc cieszy mnie chociaż fakt, że do ostatniego odcinka będę mieć okazję podziwiać mą ulubienicę

Zresztą, nigdy bym sobie nie odpuściła ostatniego odcinka EFDE

Oh, ah! W końcu kolejna osoba, która docenia talent Any. Choć osobiście nie widziałam jej w żadnej innej telenoweli, to po EFDE wiem, że jest cudownym czarnym charakterem, nie bez podstaw określaną już mianem jednej z najlepszych villan XXI wieku

Samozadowolenie Chaparo po takim strzale było po prostu nie do opisania

zagubiony · Wysłany: 20:36:45 07-07-11 Temat postu:

No ja ją oglądałem w rywalce od serca. Mimo, że cierpietnice to raczej cieżko sie ogląda, ale Layevska tak naturalnie to grała, ze mnie przekonala do siebie. Ja w jej grze widze taka lekkość, swobode. Ona gra z pasją. Ale czy najlepsza villana? hmmm nie wiem, ale na pewno jedna z lepszych:D Ona to tak zagrała, ze były chwile, kiedy sie jej bało, a były takie, kiedy rośmiewała. Czarny humor w jej wykonaniu jest mistrzostwem:d

maria desamparada · Wysłany: 21:00:34 07-07-11 Temat postu:

Każdy napewno kto jest fanem EFDE nie chcialby przegapic ostatniego odcinka, a jutrzejszy odcinek zakonczy juz telke

Podziwiam Ane Layevską jak swietnie zagrala czarny charakter.
Szkoda mi Monte ze w taki w sposob musial zginąc w wiezieniu. Wolałabym by zostal do konca przy zyciu

Calcano miala zawalisty smiech i bardzo ja polubilam

Za to Felipie należa sie wielkie brawa za to jak swietnie strzelila do Calcano i to z takiej odległosci

Santiago · Wysłany: 21:22:50 07-07-11 Temat postu:

Ana ma super akcent

I śmiech...
Jednak czy najlepszy czarny charakter?
Trzeba się dogłębnie zastanowić

Ale w czołówce moja Elenita na pewno jest

madoka · Wysłany: 21:32:15 07-07-11 Temat postu:

Dlatego też napisałam jedną z najlepszych - bo obok Any mam co najmniej 2,3 typy, które robią furorę w kwestii obłędnych czarnych charakterów. Calcano faktycznie słynęła z charakterystycznego, psychopatycznego śmiechu i kalejdoskopu min, które dosłownie powalały na kolana

Na dodatek zawsze przyprawiała mnie o śmiech takim dźwiękiem: "czyczyczy" - gdy przerywała komuś wywody telefoniczne, które cokolwiek jej nakazywały

Ahh, a jakże mnie szkoda Montecrista - od momentu jego śmierci, nie ma nawet na kim dobrze oka zawiesić, jeżeli mowa o mężczyznach. Został się jedynie przystojny Eduardo - ale cholernie brakuje mi Palaciosa, Benjamina, Daria, a nawet śmiechowego Tulia

Trzeba bowiem przyznać, że scenarzyści wybili nam większość płci męskiej, zostawiając przewagę kobiet w telce.

maria desamparada · Wysłany: 21:47:27 07-07-11 Temat postu:

Podobala mi sie bardzo dygresja Calcano domownikom rezydencji, sugerowala ze byla inteligentniejsza od nich

Cala Calcano

Mnie tez brakuje bardzo Tulia,Benjamina, Daria i Montecrista, oni byli wrecz swietni

Brando · Wysłany: 21:54:10 07-07-11 Temat postu:

Nie zaprzeczę że Layevska świetnie odgrywa rolę villany

Ale ten odcinek był emocjunujący. Tyle się działo. Calcano zrobiła ich kolejny raz w trąbę. Opłaciła aktorkę żeby ją udawała,Elena i Eduardo zjawili się w miejscu którym wyznaczyła blizniaczka,ale okazało się że to przebranka

Nena Ochoa klejny raz miała sen w którym widziała jak blizniaczka wyrzuca dziecko przez okno. Calcano zjawiła się w domu,wyłączyła światła,ta scena była świetna a potem pojawiła się na schodach,wbiła nóż biednej Latonii

mam nadzieję że przeżyje... a potem zobaczyła Danielę w sukni ślubnej

tylko ona i Nena widziały Danielę

no i Calcano dostała kulkę od Chaparro

Odcinek był świetny

Jutro finał,szkoda że to już koniec. Miło będę wspominać EFDE

maria desamparada · Wysłany: 22:15:44 07-07-11 Temat postu:

Taka jak ona villana malo kto gra tak swietnie jak ona,wykreowala swoja postac

Telka bedzie niezapomniana

madoka · Wysłany: 22:30:29 07-07-11 Temat postu:

Osobiście chyba nigdy nie zapomnę tych jej hardcorowych akcji - z podpaleniem rezydencji, wrzuceniem Latoni do stawu, torturowaniem jej, zakładaniem worka na głowę, czy wbijania nożyczek. Tym bardziej, że wszystko to odegrała tak realistycznie, a zaraz z lekkością, że aż miło było patrzeć. I choć Ana wykreowała totalną psychopatkę, to w tak genialny sposób, że polubiłam ją mimo tych wszystkich okrucieństw.

Niezapomniany duet stworzyła także Nena z Saidem - o jejku, ile ja się przy nich naśmiałam to głowa mała. Jedne z najzabawniejszych postaci, jakie widziałam. I gest "trzepenia" Anacleta po czapeczce z daszkiem stał się już tradycją

Mnie to aż ściska na samą myśl, że już jutro koniec. Fatalna wiadomość - tym bardziej, że na kolejną zacną telkę, mam nadzieję, Telemudno będę musiała czekać aż do września, albo października

A dzisiaj ustawię sobie chyba z trzy budziki na 9:30

dcola2 · Wysłany: 22:51:01 07-07-11 Temat postu:

o jej co za odcinek dzisiaj był

ile emocjii ... szczególnie, kiedy Calcano zabiła Latonie , i wbiła jej nóż w brzuch
sprytnie wymyśliła tą akcję z całą aktoreczką, nie ma co

wydawało mi się , że dzisiaj wszyscy tak naturalnie grali, no i jaki efekt,
Elena i Eduardo znowu są szczęśliwi, nareszcie

ale się dzisiaj Ciaparro spisała , jak perfekcyjnie strzeliła,
podobał mi się ten motyw zawiązania akcji, tj, że większość problemów została rozwiązana w miejscu, gdzie wszystko się zaczęło i przypominało te tragedie

no w końcu mieli wszyscy nauczkę, żeby słuchać Neny

zaciekawiło mnie że gdy wszyscy dzisiaj zjawili się w solonie w tych ciemnościach w piżamach to Rebeka ako jedyna do piżamy założyła wysokie szpile

KasiOva · Wysłany: 10:29:36 08-07-11 Temat postu:

matko no i ostatni odcinek za nami . Czuje mały niedosyt . telka była świetna mogła mieć trochę więcej odc

Wątek że Elena przeżyła bardzo mi się podobał .

I tak samo jak sam koniec czyli wspomnienie o tym jak Elena znalazała Eduarda na ziemi

.

Odcinek świetny

.

ForbiddenRose · Wysłany: 10:32:58 08-07-11 Temat postu:

o nie to już koniec

zaraz się poryczę....

Karolinka92 · Wysłany: 10:42:27 08-07-11 Temat postu:

Nigdy tutaj nie komentowałam ale że to ostatni odcinek, to skomentuje

No więc odc 117 ;//

Doktorek bardzo mądrze powiedział te kilka słów o Elenie Calcano "Jest niebezpieczna i inteligentna. Ma genialny umysł" ohh naprawdę genialny, i jakże przykro jest mi się z nią żegnać, i tu mówię bez nuty sarkazmu, może i była zła, no cóż nie może tylk ona pewno, ale była tak wspaniałym czarnym charakterem, tyle wniosła do telki że ciężko ją pożegnać

To nieludzkie jak ją potraktowali, wisiała na jakimś dziwnym urządzeniu, w dodatku z czymś w rodzaju kagańca na twarzy.. Czy takie praktyki są w ogóle dozwolone?? Przecież to jest gorsze niż śmierć

Przysięgam, że do ostatniej chwilki liczyłam, że Calcano się wydostanie i po raz ostatni pokaże na co ją stać, nie mogłam uwierzyć że serio zmarła, nawet pomyślałam, że może jeszcze wstanie, może gdzieś się ukrywa i wcale nie ma jej w tym grobie, ale nic..

No i mój boski Montecristo ;// ależ mi było smutno jak Edek rozsypał jego prochy, do ostatniego odcinka nie pogodziłam się z jego śmiercią

Ten mały podczas urodzin był chyba nie w sosie ;D nie wyglądał na zainteresowanego

Beznadziejnie rozwiązali wątek Andrei i Waltera, co to miało być? są razem czy nie? eee tam, chociaż ten moment w samochodzie był fajny, tylko trochę przegięli z tym że A. go nie poznała

W ogóle tak to wszystko sielankowo się skończyło, Tomasito jakiś taki brzydki

Ja chcę moją sexowną trójcę !! ;( ;( za nimi będe tęsknić najbardziej