Telenowele

dcola2 · Wysłany: 22:19:31 08-07-11 Temat postu:

no i niestety już koniec , co ja teraz będę robiła każdego dnia o 9.30
wiecie, chyba żadna telenowela tak mi się nie spodobała jak właśnie Duch Eleny, tyle emocjii, wspomnien, morderstw, romansów, duchów, krwi, miłości

nie wiem jak wam ale mnie bardzo spodobała się od samego początku więź Eli i Segunda (Eleny i Edu) , tak samo jak cały serial, już na wstępie, po pierwszym odcinku zobaczyłam, że warto go oglądać ...
na długo zapamiętam Elenę za to jaka była, za jej serce, miłość do koni i do ediego
Eduardo za jego początkową tajemniczość, obsesją końmi i miłość jaką czuł do eleny

Calcano za to, że była niezastąpiona i serial bez niej nie był by taki jaki jest, za jej wariactwa i obsesję
szkoda że zginęła w taki sposób, w miejscu gdzie zaczęła na nowo powracać do życia

słodki był ten moment jak Eduardo podarował swojemu tomasitowi, małego źrebaczka
klejnym cudownym momentem było wysypanie prochów Montecrista do morza - mimo, że mu nie wybaczył to spełnił ostatnią wolę ojca

przerażająca była ta scena w szpitalu , gdzie Calcano, spojrzała na Elenę, przez te kraty ....
no i co dłużej pisać

wielka szkoda , że juz koniec, ale to chyba dobra ilość odcinków i wiem na pewno że jeszcze wiele razy do niej wrócę
a od powtórek zacznę już dziś

Brando · Wysłany: 20:35:13 09-07-11 Temat postu:

Brando · Wysłany: 20:37:41 09-07-11 Temat postu:

AH ! I koniec mojej ulubionej telki. No z Calcano trochę przesadzili,bo była potworem i zasługuje sobie na takie traktowanie ale nikt tak w wariatkowie ludziom nie robi,wiadomo niebezpieczna,to są inne sposoby ale zle skończyła i Elena i Eduardo mogli życ w spokoju

Elena urodziła córeczkę

Pokazali kilka lat pózniej,świetnie

Wszystko się dobrze skończyło

Będę tęsknić za moją ulubioną telką

maria desamparada · Wysłany: 20:59:31 09-07-11 Temat postu:

No i jesteśmy już po ostatnim odcinku Ducha Eleny. Szkoda że telenowela sie skonczyła bo ją lubiłam ale wszystko sie kiedys kończy

Ostatni odcinek to już happy end

Elena Calcano jednak przeżyła postrzał Felipy ale trafiła do szpitala psychiatrycznego gdzie była pod szczególną ochroną. Naprawdę ją zrobili jak jej założyli ten kojec na twarz, nie dziwię się Elenie Lafe że bardzo przeżyła ten widok. Potem Calcano jednak umarła

Jednak lekarz nie do końca wierzył w jej śmierć i żeby sie upewnić czekali aż jej ciało zacznie się rozkładać

Także Nena nie była tego pewna

Dobrze że Latnia przeżyła

Elena i Eduardo świętowali urodziny synka

W dniu urodzin synka Edi podarowal synkowi malego zrebaka .
Elena znow zaszla w ciaze
i urodziła córeczkę Hermanie

Po paru latach ich dzieci były już starsze a oni nadal cieszyli sie swoją miłością i szczęściem

Także Andrea i Walter zostali parą

Edi rozsypał prochy Monte po morzu

Piękne zakończenie

Santiago · Wysłany: 22:14:43 09-07-11 Temat postu:

Co tam zakończenie...
Ja chcę ciąg dalszy!

Mogą zrobić, żeby Calcanio oszukała ich wszystkich i zaczęła ich znowu nachodzić + nowe czarne charaktery!!
Ja chcę telkę z powrotem!

Brando · Wysłany: 11:42:57 10-07-11 Temat postu:

Santiago · Wysłany: 12:39:42 10-07-11 Temat postu:

ForbiddenRose · Wysłany: 13:12:13 10-07-11 Temat postu:

nie tylko twoje

Maaarz · Wysłany: 15:09:22 10-07-11 Temat postu:

wydaje mi sie ze w ogole powinni nowa telke zrobic w roli glownej z Calcano

maria desamparada · Wysłany: 15:48:09 10-07-11 Temat postu:

Pewnie ze mogliby dac jakąs telke z Ana Layevska, Calcano zagrala rewelacyjnie w EFDE i aż tesknie za tą telką

roksi 20 · Wysłany: 17:09:36 10-07-11 Temat postu:

Ane teraz gra w MCI viliane.

dcola2 · Wysłany: 22:39:34 10-07-11 Temat postu:

Jak ja tęsknie, za Eleną, Edwardem i bliźniaczką

bu bu

madoka · Wysłany: 9:29:22 11-07-11 Temat postu:

Ehh właśnie mija pierwszy poniedziałek bez naszej ulubionej telki. Ciężko jednak jest się człowiekowi rozstać z bohaterami, którzy przez dobrych kilka miesięcy gościli w naszych domach, zaszczycając nas swoimi problemami, rozterkami, szczęściem, czy też żądzą czasami wręcz chorej zemsty. Osobiście nie wyobrażam sobie wakacji bez Montecrista, Calcano, czy Dulce, którzy za każdym razem przyprawiali mnie o dzikie emocje i szybsze bicie serca!

Ich role głęboko zakorzeniły się w mojej głowie, dzięki czemu po odtwórcach ich ról oczekuję coraz to nowszych wyzwań. Fabian, Ana, Jessica - mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce!

Muszę przyznać, że telenowela od samego początku spotkała się z moim zachwytem - nie tylko ze względu na bajeczną obsadę - i muszę przyznać nieziemsko przystojnych aktorów płci męskiej - ale także ze względu na swój mroczny charakter i scenerię domu pełnego tajemnic, zaczynając od duchów, a kończąc na rodzinnej, skomplikowanej chorobie. Do dziś żałuję jednak, że zacnie odegrany pożar rezydencji Giron stał się punktem zwrotnym do diametralnej zmiany historii telki, w efekcie czego musieliśmy rozstać się z postacią ducha oraz Benjmina, który mimo wszystko odegrał znaczącą rolę w tym wszystkim. Wiadomym jest, że nie zawsze takie wątki spotykają się z aplauzem społeczności. Czasami jednak warto wybić się z konwenansów i odtworzyć coś nowego, pełnego napięcia i gorącej akcji. Tak w sumie było w EFDE- każdy odcinek przynosił ze sobą coś nowego, emocjonującego, choć zmiana scenariusza nie była w trakcie konieczna. Zawsze będę sobie jednak chwalić dość hardcorowe metody uśmiercania bohaterów, które dla wielu mogły okazać się kontrowersyjne, a dla mnie były przełomowym momentem w zakresie tworzenia telenowel. Utwierdziłam się w przekonaniu, że mogę się po nich spodziewać czegoś więcej, niż lukrowych opowieści rodem z książkowych romansów.

Mam nadzieję, że z częścią aktorów będziemy mieli okazję zobaczyć się w przyszłości, a Telemundo zaszczyci nas kolejną telenowelą w genialnej formie mrocznego i złowrogiego kryminału. Powracając zaś pamięcią do najlepszych akcji EFDE, łza dosłownie kręci się w oku, że to wszystko przeminęło, a zostały się jedynie wspomnienia.

Santiago · Wysłany: 10:42:32 11-07-11 Temat postu:

ForbiddenRose · Wysłany: 14:23:09 11-07-11 Temat postu: