Telenowele

bunia312 · Wysłany: 0:38:28 25-07-13 Temat postu:

Może Lupita ma jakieś dwa latka. Mój chrześniak ma półtora roczku a wygląda na 2,5. A to dlatego, że jest dosyć wysoki. Może z Lupitą jest tak samo. Wygląda na więcej niż ma.

Juli Blueberry · Wysłany: 0:47:30 25-07-13 Temat postu:

Julita · Wysłany: 1:05:17 25-07-13 Temat postu:

wiem, ale ja myślałam, że może dadzą kilka reklam i będzie avance, nie wiem czemu tak myślałam

chyba pora spać

chciałam jeszcze dqtqtq obejrzec ale chyba nie dzisiaj

też zauważyłam , ze w CI obrodziło w maluchy

bocian miał dużo roboty tam na ranczu

bunia312 · Wysłany: 1:06:32 25-07-13 Temat postu:

Właśnie w końcu powinni dać mu jakoś na imię. Niby jak się do niego zwracają

Może i Perico gadał, że podoba mu się Natasha ale kiedy dotknął twarzy Solity powiedzial jej, że jest śliczna i tak się w nią wpatrywał.

Arwenka · Wysłany: 1:26:40 25-07-13 Temat postu:

Mała jest śliczna,ale j faktycznie jakaś taka dużą.Odniosłam wrażenie,że jednak upłynęło mniej czasu.Będzie mi brakowało maleńkiej Lu.
I tak to ewenement ,że protka ma córkę.W 90 % telenowel jakie widziałam protka rodzi syna,którego nazywa po jego ojcu i który oczywiście jest wprost kopią tatusia.
W Marimar też był taki przeskok czasowy,czy może krótszy/dłuższy?

Aisha7 · Wysłany: 9:17:03 25-07-13 Temat postu:

iva · Wysłany: 9:17:45 25-07-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 9:32:18 25-07-13 Temat postu:

Cześć kochani!! Wreszcie wygrzebałam się z łóżka i mam nadzieję, że przed wyjściem do pracy uda mi się nadrobić tłumaczeniowe zaległości

Odcinek 106
[Rozmowa po spotkaniu z mecenasem]
O: Tak szczerze to zebrałem tylko 10 facetów, z których jedynie 6 było dorosłych. Ale mecenas mi uwierzył jak powiedziałem, że nadchodzi 100 i to uzbrojonych.
M: A gdzie są ci, których zebrałeś?
O: Kazałem im wracać do domów, żeby nie mieli problemów. Sam poniosę konsekwencje.
M: Zobacz jak chętnie piją wodę. Nawet policja jest zadowolona.
O: Tak.
M: Zachowałeś się bardzo odważnie i niech Bóg cię za to błogosławi.
O: Widzisz Maricruz, nawet w takich trudnych momentach jesteśmy razem.
M: Ci ludzie potrzebowali pomocy.
O: Jasne. Zapewne zauważyłaś jak mecenas na ciebie patrzy.
M: Tak, zauważyłam.
O: To dlaczego nie wyjdziesz za niego?
M: Bo nie jest wolny.
O: A mimo wszystko startuje do ciebie?
M: Bo mężczyźni tacy są, cyniczni i bezwstydni. Wszyscy.
O: Maricruz, udało ci się przekonać go, żeby zniósł stan wyjątkowy, bo twoje oczy były bardziej przekonujące niż moje groźby. Bo nikt nie może oprzeć się twoim pięknym oczom.
M: Kłamiesz.
O: Mogę cię pocałować tak jak wiele razy?
M: Dzisiaj ci pozwolę na wszystko.
Simona [wyskakuje z krzaków]: Zdrajca! Kanalia! To z tą dzikuską masz romans! Ty kanalia, a ona bezwstydnica bez godności.
M: Simona!
O: Simona, poczekaj!
[Ale Simona odjeżdża na swoim rumaku]

bunia312 · Wysłany: 9:43:21 25-07-13 Temat postu:

Capitulo 108
[link widoczny dla zalogowanych]

Aisha7 · Wysłany: 9:54:27 25-07-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 10:00:39 25-07-13 Temat postu:

iva · Wysłany: 10:12:09 25-07-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 10:46:39 25-07-13 Temat postu:

Dzięki wszystkim za miłe słowa. Na szczęście było to zwykłe durne przeziębienie, ale gorączka zawsze jest nieprzyjemna.

Odcinek 107
[Rozmowa w szpitalu]
O: Co tu robisz?
M: Musiałam przyjść, bo nikt mi nic nie chciał powiedzieć i…
O: Maricruz, nie możemy się widywać.
M: Co masz na myśli?
O: Że jak będziesz wiedziała, że ja gdzieś jestem, to nie zbliżaj się do tego miejsca. Ja zrobię tak samo. Nasze życia się rozdzieliły i choć będziemy blisko to nie możemy się widywać ani ze sobą rozmawiać. Błagam cię. Dla mnie będzie to bardzo trudne…
[Octavio dotyka Maricruz i oczywiście w tym momencie wchodzi Miguel]
M: Octavio…
Mig: Nie sądziłem, że posuniesz się do tego. Co ona tu robi?
M: Co w tym dziwnego, że dwie osoby, które mieszkają blisko wpadają na siebie?
Mig: Nie wystarczą ci te krzywdy, które do tej pory wyrządziłaś?
O: Miguel…
Mig: Przez ciebie Simona miała wypadek i dziecko jest wcześniakiem.
O: Miguel, przestań.
Mig: Tak, wiem, nie mam się mieszać. Ale czego ty oczekujesz? Przecież to już jest naprawdę przesada!
M: Jakbyś chciał wiedzieć Miguel to nie jestem tu przypadkowo. Przyszłam zapytać o Simonę i zobaczyć się z Octaviem.
O: Rozumiesz, Miguel? Maricruz chciała mnie zobaczyć, ja ją też.
Mig: Ta kobieta jest zdolna do wszystkiego poza miłością, nawet do ciebie.
O: Daj już spokój i zostaw mnie z Maricruz.
Mig; Masz rację, lepiej pójdę.
O: Wszystko przeciwko nam.
M: Mam sobie iść?
O: Obiecałem sobie, że nie będę cię widywał, ale to dla mnie wielkie poświęcenie. Nie mogę bez ciebie żyć.

elyon · Wysłany: 11:31:37 25-07-13 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 12:00:44 25-07-13 Temat postu:

Coś Octavio długo nie wytrzymał z tym unikaniem MA