Telenowele

Aisha7 · Wysłany: 9:46:42 12-09-13 Temat postu:

Świnia, świnia, świnia! Szlag mnie zaraz trafi! Co ta Nathalie chce osiągnąć tego chyba nawet w finale się nie dowiemy

Jak on śmiał nazwać ją puszczalską?! On! Facet, który nawet nie kończy jednego małżeństwa, a już planuje następne! To on powinien byc Karimem - wtedy mógłby mieć tyle żon ile by chciał, a nie musiałby się męczyć z rozwodem

Ktoś z Was dobrze napisał - Nathalie chce nam pokazać, że kobiety są łatwowierne i wybaczą wszystko ze względu na "miłość"

Czy w tej telce nawet najgorszy villan zasługuje na szczęście, a protka już nie?! Dobrze, że wyjeżdżam teraz na 2 tygodnie, bo nie zniosłabym słuchania jak Octavio nadal obraża MA

A za tą puszczalską to powinna mu tak przyłożyć, że nogami by się nakrył

Jedyne fajne sceny dzisiaj to rozmowa narzeczonych (ale się ośmiałam

) i scenka w praku, w której Lupita pokazuje palcem na tatusia roku... Biedna mała

Mieć takiego idiotę za ojca

To moja druga telka Nathalie, ale między CI a CCEA istnieje ogromna przepaść! Producentka chyba zaczęła prosić męża o pomoc, bo inaczej nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć

elyon · Wysłany: 9:50:01 12-09-13 Temat postu:

a może pomyśleli sobie że jak obniżą poziom CI to wzrosną ratingi LT????? HAHAHAHAHA

Aisha7 udanego wyjazdu!!!!! mam nadzieję, że jak wrócisz to w CI będzie coś lepszego niż teraz!

Shelle · Wysłany: 9:51:57 12-09-13 Temat postu:

elyon · Wysłany: 10:05:44 12-09-13 Temat postu:

eh... ogólnie to podsumowując moje wywody na temat wczorajszego odcinka: jednak nie spodziewałam się że proci będą mieć pierwsze spotkanie w stolicy tak beznadziejne. Liczyłam na coś lepszego. no ale człowiek uczy się na błędach i od dziś NIE LICZE NA NIC DOBREGO MIĘDZY PROTAMI! O!

Alegria · Wysłany: 10:20:13 12-09-13 Temat postu:

Mini-avance. This painter will kill Alfonso. And O I think will come to say to Klementina, that MC is the whore or something like this
http://www.youtube.com/watch?v=yfy1D4VHETM

elyon · Wysłany: 10:27:26 12-09-13 Temat postu:

Juli Blueberry Maricruz powiedziała do Alfonsa że może namalować ją jak chce ale jednego nie może - nie może namalować jej nago!

"no puede hacer es pintarme desnuda"

PONADTO Octavio mówi w mini avance i wczoraj tez to powiedział na koniec że nie chce/albo nie pozwoli Alfonso namalować Maricruz nagiej.

Czyli jednak dobrze wszystko wczoraj usłyszałam pomimo wściekłości na Octavia

mini avance: JA MYŚLĘ, ŻE OCTAVIO PRZYJDZIE W SPRAWIE TEGO MALOWANIA MC PRZEZ ALFONSA! BO OCTAVIO MÓWI, ŻE COŚ JEST NIEBEZPIECZNE A KLEMENTINA MÓWI, "TAK NIEBEZPIECZNE ŻE MI TO MÓWISZ?"

EH... CIEAKWE CZY OCTAVIO CHCE OCZERNIĆ MC JESZCZE BARDZIEJ, CZY NIE MOŻE POGODZIĆ SIĘ Z TYM ŻE ALFONSO CHCE MALOWAĆ MC!

CZYŻBY ŚMIERĆ ALFONSA BYŁA CORAZ BLIŻEJ?????

Shelle · Wysłany: 10:34:01 12-09-13 Temat postu:

Obejrzałam właśnie odcinek i mam wrażenie, że oglądałam chyba inną telkę niż scenarzyści pamiętają. I przez to Octavio ma jakieś zaniki pamięci... Jak Octavio powiedział, że zawsze wierzył MC to myślałam, że parsknę śmiechem!! Przez całą pierwszą połowę telki dał się wodzić za nos Miguelowi i Lucii, a teraz ma czelność stwierdzić, że MC powinna mu ufać, bo on jej zawsze ufał??? Powiedzcie mi, w którym odcinku Octavio przeszedł lobotomię mózgu, bo tylko to by wyjaśniało takie głupoty!!

Nie mówiąc już o jego zachowaniu podczas rozmowy z MC. Naprawdę hipokryta z niego do sześcianu!! Sam całuje się, sypia i żeni się z kim popadnie, a jej wyrzuca że przez 3 lata miała dwóch czy trzech facetów... LOL A nawet jeśli to co? Wolna była, mogła robić co chciała. To on zawsze na pięć frontów kombinował na wypadek gdyby któryś z frontów nie wypalił... No nie mam słów do tego barana!!

O pożegnał się z Lupitą i jak chce to niech spada na drzewo. Niech się żeni z Doris albo nieważne z kim, ale niech zostawi MC w spokoju!!

Poniżej tłumaczenie tej beznadziejnej rozmowy...

Odcinek 143

O: Maricruz, musimy porozmawiać. [MC chce odejść, ale O ją zatrzymuje] Nie, tym razem nie uciekniesz.
M: Nie mam ochoty cię słuchać.
O: Będziesz musiała.
M: Idź stąd albo zawołam ochronę.
O: Proszę bardzo.
M: Jesteś cynikiem.
O: Chcę, żebyś mnie wysłuchała.
M: Nie mam zamiaru.
O: A właśnie, że mnie wysłuchasz.
M [próbuje się wyrwać]: Nie zapominaj, że jestem dzikuską.
O: Chcesz zrobić awanturę? Proszę bardzo.
M: Dobra, mów co masz do powiedzenia, ale puść mnie.
[w kawiarni]
O: Proszę cię, wysłuchaj mnie. Wiem, że to wszystko się pomieszało, ale przysięgam, że to los płata mi figle. Tego dnia byłem u Alfonso, bo chciałem mu przedstawić Doris.
M: Dobra, dobra, nie chcę tego słuchać.
O: Maricruz, zostawiłem Simonę i przyjechałem ciebie szukać.
M: A może to Simona cię zostawiła, bo się na tobie poznała?
O: Maricruz, to może być nasza ostatnia szansa. Zastanów się.
M: My już nie mamy żadnych szans. Zostań sobie z Doris albo kim tam chcesz, ja sobie poradzę sama.
O: Nie zdajesz sobie sprawy, że ta pogarda może mnie zmęczyć? Bo co się tak torturować skoro się kochamy?
M: Nawet jeżeli cię kocham to nie mam zamiaru znosić, że ciągle się uganiasz za innymi.
O: Dlaczego mi nie wierzysz?
M: Wierzę w to co widziałam.
O: To nie tak. To co widziałaś to było złudzenie.
M: Jakieś takie realne mi się wydawało.
O: Ale to było tylko złudzenie.
M: Tak jak złudzeniem jest, że pozuję Alfonso.
O: Co?
M: To co słyszałeś. Że twój przyjaciel Alfonso, w którego domu pracuję jako dama do towarzystwa jego matki, maluje mnie.
O: Kłamiesz. Alfonso maluje tylko łatwe kobiety.
M: To też jest złudzenie.
O: Nie mogłaś upaść tak nisko.
M: Alonso mnie maluje i zamierza wystawić ten obraz. I płaci mi za to, bo ja muszę nakarmić córkę i podczas gdy ty się zabawiałeś z Doris ja pracowałam na utrzymanie.
O: Czyli mam wierzyć w to co wcześniej mówili o tobie?
M: Nie, to wszystko złudzenia.
O: Powiedz mi prawdę. Robisz to, żeby mu dokuczyć? Z zemsty?
M: To nie zemsta. Ale skoro ty tańczący i całujący się z Doris to tylko złudzenie to to, że Alfonso, który wiemy jaką ma reputację, mnie maluje, również. Ale ze mną nie ma tak łatwo jak z innymi.
O: Ale ty jesteś naiwna. Wystarczy, że ludzie spojrzą na obraz i będą myśleli, że jesteś jedną z jego panienek.
M: Cicho, to miejsce publiczne.
O: Wiesz co, zaraz sam pójdę i go zapytam.
M:A co, nie wierzysz mi?
O: Doprowadzisz do jakiejś tragedii.
M: Gdybym cię nie widziała na własne oczy nadal byś kłamał i oszukiwał. Zostaw mnie w spokoju.
O: Niech się zastanowię… Skoro pozwalasz, żeby Alfonso cię malował to znaczy że mam wierzyć we wszystko co o tobie mówili? Że byłaś milutka dla Jose Antonio, dla inżyniera i nie wiadomo dla kogo jeszcze…
M: Ale z ciebie hipokryta!
[M chce uciec, ale O ją zatrzymuje]
O: Z Emirem, z gubernatorem Isla Dorada…
M: Nie chcę cię więcej widzieć.
O: Jesteś puszczalska i tyle.

elyon · Wysłany: 10:41:41 12-09-13 Temat postu:

Masakra! masakra! ta rozmowa!

iva · Wysłany: 10:45:39 12-09-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 10:50:09 12-09-13 Temat postu:

bunia312 · Wysłany: 10:50:10 12-09-13 Temat postu:

Kurcze, po tym co piszecie boję się nadrabiać 2 zaległe odcinki. Nie mogłam ich obejrzeć bo zostawałam dłużej w pracy ale po tym co przeczytałam z waszych postów to aż strach oglądać. Normalnie szlak mnie jasny trafi.

elyon · Wysłany: 10:56:26 12-09-13 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 10:58:25 12-09-13 Temat postu:

Cholerny macho! Bezczelny typ! Żłauję, że MA mu nie przywaliła za tą puszczalską

To on się zachowuje jak męska dziw...a!

Shelle · Wysłany: 11:02:18 12-09-13 Temat postu: