Telenowele

motyl 22 · Wysłany: 0:22:14 13-07-15 Temat postu:

--------

motylek911 · Wysłany: 1:32:00 13-07-15 Temat postu:

Witam wszystkich forumowiczów. Nie oglądałam telki na bieżąco, gdyż przebywam za granicą i nie mam polskiej TV, ale do dzisiejszego dnia udało mi się nadrobić wszystkie odcinki na YT
i postaram się teraz z Wami na bieżąco komentować te 'nieszczęsne' odcinki.. zaczęłam oglądać CI ze względu na popularność jaką miała w Meksyku, ale też i dla Any Brendy,
która, jak widziałam po zdjęciach początkowych, tworzyła bardzo ładną parę z przystojnym Danielem

i szczerze powiedziawszy wolę ją w takim wydaniu,
niewinnej dzikuski, sympatycznej, nieokiełznanej Maricruz niż mściwej i chyba do końca sama niewiedzącej czego chce Marii Alejandry.

Co do Octavia, jego postać mi tak nie przeszkadzała, chociaż fakt - w niektórych momentach zachowywał się jak kompletnie niekumaty idiota;
z początku nie kochał MC ale się nią opiekował i chronił. Jego pierwszym i największym błędem było zostawienie MC na pastwę swojej rodziny, której ślepo ufał.
Drugim to, że nie pragnął za wszelką cenę ją odnaleźć, wiedząc nawet, że ma z nią córkę. Trzecim, to że nie chciał słuchać o prawdziwej, bolesnej historii jaka spotkała biedną MC.
Czwartym to, że nie zajarzył iż MC i MA to jedna i ta sama osoba. Piątym, gdy już dowiedział się prawdy o jej tożsamości, wściekał się na nią, że chce sie zemścić na jego rodzinie
(chociaż miała do tego prawo).
Szóstym, pomimo tego, że ją kochał (tak twierdził), nie walczył o nią. Tylko się pytał czy mu wybaczy, czy da szansę. A gdzie jakieś czyny?? Tylko paplanina.. i robienie sobie na złość.

Podobnie jest z Marią Alejandrą. Podobały mi się jej początkowe relacje z ojcem, sceny w Meksyku i te na Isla Dorada. Nie była jeszcze taka mściwa wtedy. Powinna go wspominać, podobnie jak Solitę, Tobiasa (częściej się nimi interesować), a ona tylko.. kasyno, pieniądze, władza, pozycja i ta wszechobecna zemsta na wszystkich. Owszem, należało się Miguelowi i przede wszystkim Lucii, ale tu też więcej było gadania i przeciągania niż czynów. Druga sprawa, małą Lupitą to MA prawie w ogole sie nie zajmowala, pokazywane były tylko sceny jak ją nosi na rękach i do niej mówi. Resztą zajmowała się Juanita. Zapadła mi w związku z tym jedna scena, kiedy MA każe Juanicie wykąpać malutką. Czemu sama nie mogła tego zrobić skoro była wtedy w domu? Tak niby kocha córkę, a spędza z nią tyle czasu co kot napłakał. I grozi Octavio, że Lupita jest tylko jej. Sama wychowywała się bez ojca, więc powinna wiedzieć jak to jest.. trzecia sprawa, to jej stosunek do Octavia. Zagrał na jej uczuciach, oszukał, wyjechał, ale nie wyrządził tyle złego co pozostali Narvaezowie. Dla mnie to dziwne, że chce się mścić na nim bez końca, skoro go kocha. I ma z nim dziecko. A z drugiej strony potajemnie martwi się o niego i mu pomaga. Skończyliby już z tym. A tu nowe postaci jeszcze dojdą, nowe wątki.. Octavio, pomimo, że nieogarnięty, wydaje mi się, że kochał już na poczatku MC, ale zorientował się o tym jak poznał bliżej MA. Według mnie każdy kto miał zapłacić za krzywdy MC, już to zrobił
(Lucia - wiadomo, a razem z Miguelem - utrata rancza, wypadek syna, utrata drugiego dziecka, ogólne upokorzenie, śmierć Euzebia, itd itd; Octavio - utrata rancza, pracy w lotnictwie, uprzykrzanie życia przez MA, Esther - utrata dziecka, zemsta przez Jose Antonia). Więc mogliby na tym zakończyć tą telkę, a nie ciągnąć ją dalej niepotrzebnie...
w podsumowaniu tej parki - chemia pomiędzy nimi była, ale przyjemniej mi się na nich patrzyło kiedy Maricruz była sobą

później jakoś nie 'jarałam się' ich wspólnymi scenkami, bo przestało mnie to interesować. Octavio nie należał/y do bystrych protów, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Bardziej irytowała mnie momentami MA, przez to, że była za bardzo pewna siebie i ciągle powtarzała te słowa o zemście, co stało się nudne. Nie należę do fanek ani też antyfanek Any Brendy, ale wydaje mi się, że momentami grała sztucznie, te sceny płaczu i mowy o zemście. Ogólnie jest bardzo ładna, podobały mi się jej stroje, makijaż, fryzury. Ale zdecydowanie lepiej jej było w naturalniejszym make-upie niż np z tą czerwoną szminką na ustach..

Lucia i Miguel.. nie były to negatywne postaci, jednak Lucia za uszami swoje miała w stosunku do MC. Ogolnie nie była złą kobietą, bo przeciez i kochała swojego męża i dziecko, dbała o rodzinę, zrobiłaby wiele dla bliskich jej osób, ale chęć pozbycia się MC i uprzykrzenia jej życia, przynosi dla niej narazie marny koniec. Miguel znowuż był pantoflarzem, nie umiał postawić się żonie, to też ponosi za to odpowiednią karę. Jedyne co mi się w nich podobało/a to to, że naprawdę byli za sobą i widać że się szczerze kochali.

Araceli i Eduardo.. ten z typowego kobieciarza umiał w końcu pokochać jedną kobietę, własnie tą, która nie była taka uległa. Araceli z jednej strony dobrze postępowała nie idąc z nim do łóżka, przekonała się, że ją kocha, ale z drugiej jej poglądy to już trochę staroświeckie były.. nie interesowała mnie ogólnie ta parka, ale fajnie zaczęli ich wątek, a znajac scenarzystów, pewnie poźniej ich nie pokażą albo spartaczą ich dalszą historię..

Raiza i Carola.. nie interesował mnie także wątek kasyna i sióstr Canseco, ale z dwojga złego wolałam Raizę, nie była taka zła, bardziej pod wpływem złej siostry. Cieszę się, że stała się postacią pozytywną.. pewnie więcej jej nie pokażą, skoro teraz akcja przenosi się z wyspy na ranczo..

Gubernator i jego córeczka.. ehh jego jeszcze znosiłam, ale Doris?? Tak rozkapryszonej dziewuchy to ja dawno nie widzialam w żadnej teli, działa mi tak na nerwy, że sama miałabym ochotę jej przywalić takiego plaskacza

wątek Teobaldo był ciekawy.. lubiłam jego postać, fajnie, że pomagał Araceli jak siostrze, a MA kochał bezinteresownie. Fajnie też, że zmienił się fizycznie, choć przyzwyczaiłam się do tego aktora w łysince

nie rozumiem tylko jednego? MA wiedziała że Angel Alferez to Teobaldo, ale czy Araceli też o tym wiedziała? W pewnym momencie brzydki Teobaldo zniknął, nie poprowadził do 'ołtarza' swojej podopiecznej, a teraz jest pokazywany ten Angel jak pracuje u Karima a MA nazywa go Teobaldem..hmm..

Karim i jego muzułmanie.. irytowała mnie ta postać, choć doceniam ze tak uporczywie starał się o MA, nawet z powodu tak niskich pobudek. Ale cieszę się, że nie dostał tego czego chciał. Miał obsesję na jej punkcie przez co stracił tron. Myślę, że w tej teli mogliby pokazać jak żyją ludzie na wschodzie i jak bardzo roznia sie nasze kultury.Trochę było o tym powiedziane np co się stanie z żoną Karima i ich dzieckiem, ale to tylko na poczet wątku MA-Karim..

don Alejandro - Tobias.. Cesar Evora to aktor, ktory potrafi grać; jego wątku byłam ciekawa, jak odnajdzie córkę, jak się potoczą jego relacje z Maricruz.. rzadko się zdarza, że pracodawcy są łaskawi dla nowych pracowników, ale on chyba musiał czuć tą więź, że tak przejął się tą dziewczyną i postanowił jej pomóc. Zrekompensowała te lata, kiedy go przy niej nie było. MC/MA go napewno kochała, ale na piedestale stawiała to kasyno (ktore i tak w koncu sprzedała) i zemstę, niesłuchając przy tym w ogóle ojca.. wzruszająca była ta scenka kiedy poznał prawdę o pochodzeniu Maricruz.. szkoda, że tak szybko uśmiercili jego postać, liczyłam, że jeszcze trochę pożyje. Tobias - drugiego takiego majordomusa chyba sie nie znajdzie, uczciwy, oddany i przy tym sympatyczny człowiek. Szkoda, że tak mało jest pokazywany, a jego wątku nie rozwinęli..

Solita - ta dziewczyna tez mi sie podoba, wiele wycierpiała, głuchoniema, zostala zgwałcona, śmierc dziadka, lęki.. dobrze, że ma przy sobie Tobiasa i malutkiego synka (choć owoc gwałtu, to dał jej radość życia), bo siostra to do rzadkości się nie intresowała/uje..

Santa, Maria - dobre kobitki, szkoda, że nie pokazują narazie tej drugiej. Don Ramiro też był poczciwym staruszkiem, przygarnał Solite i kochal ją jak drugą wnuczkę.
Euzebio - kanalia jakich mało.
Ofelia - oddana służąca, choć tez zasługiwała na jakąś karę za to, że dokuczała Maricruz.
Simona - brzydka, nieśmiała, bezpłciowa postać. Teraz dopiero pokazuje jaka jest naprawde pod przykrywką tapety, nowej fryzury i szkieł kontaktowych. Narazie mnie tak nie irytuje, ale później pewnie jeszcze będzie gorzej..

Wymieniłam już prawie wszystkich bohaterów. Były to wątki mniej lub bardziej lubiane przeze mnie, jednak wątek dla którego oglądam przede wszystkim CI, to Esther i Jose Antonio.. ale o nich napiszę jeszcze po obejrzeniu kilku odcinków, bo teraz już jest dość późno i..

uhh tak się rozpisałam, że wątpię, żeby komuś chciało się to czytać, ale w związku z tym, że jestem tu pierwszy raz i po oglądnięciu 93 odcinków, trochę się uzbierało na temat tego co myślę o poszczegolych postaciach, to trochę miejsca to zajęło i mi czasu, ale w koncu przelałam to na forum publiczne

aneta3721 · Wysłany: 11:34:15 13-07-15 Temat postu:

największym grzechem Octavio jest to, że pomimo wiedzy o podłości Lucii praktycznie cały czas stoi po jej stronie... W głowie się to nie mieści... jeszcze złorzeczy na Marię Alejandrę. Ten prot to dno totalne.

Aisha7 · Wysłany: 11:46:20 13-07-15 Temat postu:

Dla Octavia nawet MA jest dzikuską

Każdy kto nie jest z jego "sfery" będzie zawsze winny

Dupek!

motyl 22 · Wysłany: 14:08:10 13-07-15 Temat postu:

-------

Dawid · Wysłany: 15:09:10 13-07-15 Temat postu:

motylek911 - Witamy.

Ja z przyjemnością przeczytałem cały opis Twoich odczuć w stosunku do CI.

Masz co do większości wątków takie zdanie jak ja.

Paro · Wysłany: 23:32:50 13-07-15 Temat postu:

Znowu natrafiłam na odcinek tej teli przy śniadaniu i boszsz Octavio to jeden z najgłupszych protów ever!!!! Teraz z kolei chce ożenić się z jakąś babką dla kasy

Niezły cwaniaczek z niego, taki picuś, glancuś, urodą nie grzeszy, ale ma się za nie wiadomo kogo

Co do Marii Alejandry to zgadzam się z motylek911, obejrzałam tylko kilka fragmentów tej teli, ale od razu uderzyło mnie to, że ona nie mieszkała razem z Solitą, wyglądało to tak, jakby mało ją obchodziła, nie rozumiałam tego jej tłumaczenia: Wiesz Solita sprowadzę Cię tutaj, kiedy już zrobię to czy tamto....

motyl 22 · Wysłany: 19:30:41 14-07-15 Temat postu:

-------

natalia** · Wysłany: 20:45:56 14-07-15 Temat postu:

Ta telenowela jest mocno popląta w sumie mogli by Ją juz zakończyć na tym etapie nie wiem po co Ją nadal ciągną na siłę widać zę octavio kocha Maricrus a Ona jego ale nie woli sie nadal mścić zapominając o bożym świecie , Solite ma w nosie przecież Miała ja sprowadzić na wyspę a zdarzyła z Niej wyjechał i przenieść się na hacjendę a przecież mówiła ze jak Ją urządzi to sprowadzi Solite na miejscu a tutaj dalej nic
przecież wszystko jest juz dawno urządzone ma w nosie rodzinę tak samo sprzedała kasyno a nie chciała tego robić bo to chluba jej ojca
Maricrus była fajna na początku a teraz zrobiła się z Niej zimna baba pałająca zemstą !!

Juli Blueberry · Wysłany: 21:11:03 14-07-15 Temat postu:

Wyniki oglądalności Dzikiego Serca wzrastają z miesiąca na miesiąc
[link widoczny dla zalogowanych]

M@rcin · Wysłany: 21:13:30 14-07-15 Temat postu:

"Dzikie serce" ogląda już niemal pół miliona widzów. Średnie udziały w grupie 16-49 za lipiec wyniosły 5,2%. Podczas emisji "Dzikiego serca" Czwórka wygrywa nawet z TVP2