Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

En otra piel/W obcej skórze -Telemundo 2014- /Novelas+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 80, 81, 82 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3478
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:10:11 21-06-22    Temat postu:

Mi jest najbliżej Televisy, więc teraz chcę coś od nich
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2228
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:26:08 21-06-22    Temat postu:

justyn.13 napisał:
Mi jest najbliżej Televisy, więc teraz chcę coś od nich

Mam podobne zdanie. W ogóle to powinni jakoś na przemian to robić, żeby raz z Televisy raz z Telemundo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:18 23-06-22    Temat postu:

Odcinki 120-121

Elena odkryła sekretny pokój. Zauważyła porozrzucane książki na półce i dostrzegła przycisk. Zastanawia mnie dlaczego żadna z pracownic na niego nie trafiła podczas porządków w gabinecie? Nie wycierają dokładnie kurzu z regałów?
Elena znalazła w sekretnym pokoju fortepian, kasetę z nagraniem z urodzin, pióro ciotki. Dodała dwa do dwóch i jest przekonana, że to nauczycielka próbowała doprowadzić ją do obłędu. Co najlepsze Elena była też świadkiem wybuchu czułości Gerarda, który na środku ulicy pod szpitalem namiętnie pocałował Monicę. Dobrze jej tak, minę miała bezcenną. Jestem pewna, że Elena w pierwszej kolejności będzie chciała zemścić się na Monice - za jej gierki i romans z Gerardo. Obstawiam, że zastawi na nią pułapkę w sekretnym pokoju. Gerardo jest jej słabością, więc może mu wybaczy, gdy ten zdecyduje się w końcu na ślub albo będzie do niego dążyła za wszelką cenę żeby zemścić się na niewiernym kochanku, przejąć majątek i szybko zostać wdową.

Elena podtruwa Emilianę. Wcieliła swój diabelski plan w życie. Udawała, że się o nią martwi a dosypała jej trucizny do posiłku. Emiliana ledwo uszła z życiem, miała problemy z oddychaniem. Dobrze, że Jennifer ją w miarę szybko znalazła i zaalarmowała domowników. Badania w szpitalu nie wykazały nic podejrzanego, więc albo to jakiś specyficzny rodzaj trucizny trudny do wykrycia albo trzeba zrobić specjalne badania toksykologiczne. Do Eleny przyszła jakaś paczka i pomyślałam, że to nowa dostawa trucizn...
Lorena nie pozwoliła Monice spotkać się z Emilianą w szpitalu. Nie kieruje się dobrem siostrzenicy tylko ulega manipulacjom córki. Już dawno powinna stracić prawo do opieki nad Emilianą. Oby Jorge udało się przejąć opiekę nad bratanicą. Przy nim byłaby bezpieczniejsza pod warunkiem, że wyprowadzą się z rezydencji.

Liczyłam na większe emocje podczas rozmowy Monicii z Gerardo, ale rozczarowałam się. Przyszedł w nocy do jej pokoju w pensjonacie, jednak protka niczego mu nie wyjaśniła. Nie chciała z nim rozmawiać, nie opowiedziała o tym co ją spotkało, prowokowała go. Monica ewidentnie ma dość jego bierności wobec Eleny i jej przestępstw. Słusznie mu to wygarnęła.
Szkoda mi było Diega, gdy zobaczył Gerarda w nocy w sypialni Adriany. Do niczego między nimi nie doszło, ale to i tak musiał być dla niego przykry widok.
Następnego dnia Gerardo pokłócił się z Diegiem i z jego inicjatywy doszło do bójki. Śmiać mi się chciało na widok ich bijatyki. Gerardo zwolnił Diega, wiec ten nie będzie już miał informacji o tym co dzieje się w rezydencji, podobnie jak Monica (chyba, że Elena pozwoli jej wrócić do domu tylko po to aby mieć ją blisko siebie i bez przeszkód zemścić się na niej).

Ricardo wyszedł na wolność. W odwiedziny przyszła do niego Camila. Oczywiście nie mogli normalnie porozmawiać, musieli się pokłócić. Każde z nich ma swoje racje, ale jakoś bardziej stoję po stronie Ricardo. Camila go okłamała, wiele razy zawiodła stając po stronie kuzynki a teraz wymądrza się, że w identycznej sytuacji ona by go wysłuchała. Ta, jasne. Aktorka beznadziejnie zagrała te sceny.
Marta irytuje swoją nadopiekuńczością a Rodrigo wtrącaniem się w sprawy dorosłego syna. Stwierdził, że Ricardo nie powinien spotykać się z Camilą, bo ta ma na niego zły wpływ. Chłopak jest dorosły a ten mu będzie wybierał znajomych czy życiowe partnerki.

Jennifer i Gabriel mieli uroczą scenę, gdy namiętnie całowali się na pożegnanie. Susana próbuje u nich namieszać i ich skłócić. Powiedziała Jennifer, że Gabriel się za nią uganiał. Ok i co z tego? Dawne czasy, ich relacja nie była poważna, to przeszłość. Jedyne o co Jennifer może mieć do męża pretensje to, że jej nie powiedział o związku czy flircie z Susaną, z którą pracuje, ale przecież nie rozstaną się z tak błahego powodu.

Maite dowiedziała się, że Anselmo ją okradł po tym jak przyjechała do LA. Słusznie miała o to do niego pretensje, rzuciła go. Irytuje mnie jejj sposób bycia, nie potrafię polubić tej postaci. Pewnie szybko się pogodzą z Anselmo. Za to Maite miała fajną scenę z Diego, gdy sobie żartowali na temat jego hipotetycznego brata bliźniaka.

Brakowało mi scen Valerii i Eddiego w tych odcinkach. Bardzo lubię ten duet i ich wyczekuję.

Dziwne, że Susana nie doniosła Elenie o przyjściu Gerardo na stypę Vicky. O wszystkim mu powiedziała a o tym nie.

Poczucie humoru Eileen to nie moja bajka. Na dłuższą metę przebywania z taką osobą musi być niesamowicie męczące.

Elena udawała, że nie ma problemu z przeprowadzką Jorge do rezydencji. Musiała robić dobrą minę do złej gry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:29:58 25-06-22    Temat postu:

Odc. 119

Lineczka napisał:
Monica obmyśliła plan sprowokowania Eleny i Gerardo aby doprowadzić do ich kłótni i nagrać obciążające ich wyznania. W tym celu zamontowała kamerę w salonie, zostawiła list dla siostrzenicy w którym zasugerowała, że ta miała romans z Julianem i grała na fortepianie. Niestety i tym razem nie udało jej się osiągnąć celu chociaż niewiele zabrakło. Gerardo pokłócił się z kochanką, zapytał ją czy zabiła Juliana, ale Elena potwierdziła mu to w swojej sypialni a tam już kamery nie było. Monica powinna zamontować kilka urządzeń w różnych częściach domu, miałaby wtedy większe szanse na zdobycie dowodów.

Dokładnie, Monica powinna była zamontować więcej kamer. Najlepiej we wszystkich miejscach, do których najczęściej chodzą razem Gerardo i Elena czyli salon, gabinet i sypialnia kobiety. A tak to kolejna szansa zaprzepaszczona. Monica ma tylko dowód na to, że Elena miała romans z Julianem.

Lineczka napisał:
Zdziwiłam się widząc panikę u Eleny. Byłam pewna, że te sztuczki nie zrobią na niej większego wrażenia. Tymczasem znowu wpadła w szał i histeryzowała. Gerardo zaproponował jej aby wyprowadzili się z domu, ale Elena nie chce tego zrobić, upiera się aby zostać w rezydencji.

Elena nie odpuści rezydencji, bo to "dom jej marzeń" Też byłam zaskoczona paniką u Eleny, bo ostatnim razem wydawało się, że to przezwyciężyła.

Lineczka napisał:
Monica sporo ryzykowała wychodząc na korytarz podczas kłótni kochanków na piętrze. Niewiele brakowało a zostałaby przez nich przyłapana. Próbowała wrócić do sekretnego pokoju, ale zacięły się w nim drzwi. Emocje sięgnęły zenitu. Już myślałam, że Elena i Gerardo ją przyłapią, ale Monicę w ostatniej chwili z opresji wybawił Diego. Zszedł wcześniej do sekretnego pokoju drugim wejściem i odblokował drzwi od strony gabinetu. Kiedy tak stali blisko siebie to przeszło mi przez myśl, że jego bliskość może doprowadzić do powrotu Adriany, ale nic takiego się nie stało.

Tak naprawdę to nic Monice nie dało podsłuchiwanie na schodach. Tylko potwierdziła słowa Vicky, że Elena zabiła Juliana, ale przecież służąca nie miała żadnego powodu, by kłamać. Monica dużo ryzykowała chodząc sobie po domu i prawie wpadła robiąc niechcący hałas. Miała szczęście, że Diego jej pomógł dostać się do sekretnego pokoju.
Ostatnio jakoś poszedł w zapomnienie wątek, że będąc blisko Diega może pojawić się Adriana. Wcześniej Monica unikała mężczyzny, a teraz nie widzi w tym problemu Chyba niedopatrzenie scenarzystów.

Lineczka napisał:
Maite znowu pokłóciła się z Anselmo. Miała rację, gdy nalegała aby odszedł z gangu i podjął uczciwą pracę, ale jak zwykle sposób w jaki go do tego namawiała pozostawiał wiele do życzenia. Strzeliła focha, wyrzuciła go z pensjonatu a później w barze wyręczyła go w poinformowaniu jego szefa o tym, iż odchodzi. Tym samym ośmieszyła go przy kumplach i potraktowała jak małe dziecko, które samo nie jest w stanie niczego załatwić i trzeba to zrobić za niego. Beznadziejna taktyka. Pewnie Anselmo się na nią obrazi i nie odejdzie z gangu.

Mimo kilku fajnych scen, nie przepadam za tą parą ani za tymi postaciami osobno. Maite jest irytująca, a Anselmo to mimo wszystko bandzior Ale zgadzam się, że Maite jak zwykle nie rozwiązała spraw jak trzeba. Powinna pozwolić Anselmowi samemu odejść z gangu, a nie mówić za niego. Tylko czy on dla niej rzeczywiście zmieni swoje życie? Jak sam powiedział, z taką przeszłością nikt go nie zatrudni, a jakoś wątpię też, by mogąc zarabiać "szybkie pieniądze" chciał iść do uczciwej i ciężkiej pracy.

Lineczka napisał:
Eddy przyszedł w odwiedziny do Valerii. Uwielbiam ten duet, chłonę ich każdą scenę. Podczas pożegnania było między nimi ogromne napięcie, jakby oboje mieli ochotę się pocałować, ale rozum i pewna doza niepewności wygrały, wiec zachowali dystans.

Najciekawsza para w telce, jest między nimi chemia!

Lineczka napisał:
Rozmowę przerwał im Anselmo, który naskoczył na Eddiego biorąc go za członka gangu Psów. Valeria już chciała wprowadzić go z błędu, ale w ostatniej chwili Eddy ją powstrzymał a Maite skłamała, że jest jej kuzynem. Valeria powinna bardziej zważać na słowa. Wiadomo, że nie chciała zaszkodzić Eddiemu, ale w grę wchodzi jego życie i bezpieczeństwo, musi o tym pamiętać i być dyskretna.

Dobrze, że nie wyszło na jaw, że Eddy jest policjantem.

Lineczka napisał:
Eileen jest bardzo infantylna, jakoś nie bawią mnie jej przekomarzanki z Camilą.

Teksty Eileen z założenia miały być śmieszne, ale coś tu nie pykło Mnie ona na dłuższą metę denerwuje.

Lineczka napisał:
Lorena jak zwykle wybiela i usprawiedliwia córeczkę, jest całkowicie zaślepiona i kreuje ją niemalże na bohaterkę, która robi wszystko co w jej mocy aby w domu zapanował spokój. Już nie mogę słuchać jej wywodów.

Ehh szkoda słów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:50:38 25-06-22    Temat postu:

Odc. 120-121

Lineczka napisał:
Elena odkryła sekretny pokój. Zauważyła porozrzucane książki na półce i dostrzegła przycisk. Zastanawia mnie dlaczego żadna z pracownic na niego nie trafiła podczas porządków w gabinecie? Nie wycierają dokładnie kurzu z regałów?

Najwyraźniej nikt nie sprzątał nigdy dokładnie tego regału
Mnie też zastanawia inna sprawa. Monica gra na fortepianie w tajemniczym pokoju, a wszyscy zawsze patrzą na fortepian w salonie. Nie słychać, że dźwięk wydobywa się zza regału?

Lineczka napisał:
Elena znalazła w sekretnym pokoju fortepian, kasetę z nagraniem z urodzin, pióro ciotki. Dodała dwa do dwóch i jest przekonana, że to nauczycielka próbowała doprowadzić ją do obłędu.

Elena już wie, że ktoś grał na fortepianie w sekretnym pokoju i są tam pozostałe rzeczy jak właśnie np. pióro świadczące o tym, że ktoś ją zastraszał, ale nie jest to duch. Od razu przypomniała sobie, jak Monica powiedziała jej kiedyś, że też znalazła tajemniczy list, więc wszystko wskazuje na to, że to nauczycielka ją nękała. Nie zastanawia jej jednak, jak Monica umiałaby grać na fortepianie tak jak Monica Serrano?

Lineczka napisał:
Co najlepsze Elena była też świadkiem wybuchu czułości Gerarda, który na środku ulicy pod szpitalem namiętnie pocałował Monicę. Dobrze jej tak, minę miała bezcenną. Jestem pewna, że Elena w pierwszej kolejności będzie chciała zemścić się na Monice - za jej gierki i romans z Gerardo. Obstawiam, że zastawi na nią pułapkę w sekretnym pokoju. Gerardo jest jej słabością, więc może mu wybaczy, gdy ten zdecyduje się w końcu na ślub albo będzie do niego dążyła za wszelką cenę żeby zemścić się na niewiernym kochanku, przejąć majątek i szybko zostać wdową.

Elena na pewno będzie chciała w pierwszej kolejności zlikwidować Monicę, ale pewnie zaplanuje to na zimno. Wątpię, by poszła zrobić im scenę. Może nawet będzie próbowała pogodzić się z Monicą, by mieć ją blisko i w którymś momencie uderzyć. Zastawienie pułapki w sekretnym pokoju byłoby świetnym planem, bo nikt (poza Diego i Jorge) nie wie o jego istnieniu.
Elena pewnie wybaczy Gerardowi. Na razie go potrzebuje, by wyjść za niego.

Lineczka napisał:
Elena podtruwa Emilianę. Wcieliła swój diabelski plan w życie. Udawała, że się o nią martwi a dosypała jej trucizny do posiłku. Emiliana ledwo uszła z życiem, miała problemy z oddychaniem. Dobrze, że Jennifer ją w miarę szybko znalazła i zaalarmowała domowników. Badania w szpitalu nie wykazały nic podejrzanego, więc albo to jakiś specyficzny rodzaj trucizny trudny do wykrycia albo trzeba zrobić specjalne badania toksykologiczne.

To było do przewidzenia, że w końcu Elena będzie próbowała skrzywdzić Emilianę Dobrze, że młoda z tego wyszła. Zresztą nie obstawiałam nawet innego scenariusza. Oby wyszła na jaw trucizna. Elena kazała zabrać Susanie tacę z jedzeniem, ale Emiliana powinna pamiętać, że źle się poczuła po jedzeniu przyniesionym przez Elenę.

Lineczka napisał:
Lorena nie pozwoliła Monice spotkać się z Emilianą w szpitalu. Nie kieruje się dobrem siostrzenicy tylko ulega manipulacjom córki. Już dawno powinna stracić prawo do opieki nad Emilianą. Oby Jorge udało się przejąć opiekę nad bratanicą. Przy nim byłaby bezpieczniejsza pod warunkiem, że wyprowadzą się z rezydencji.

Lorena powinna stracić opiekę choćby przez swoje epizody upijania się do nieprzytomności Też mam nadzieję, że Jorge dostanie opiekę i zabierze Emilianę z rezydencji.

Lineczka napisał:
Liczyłam na większe emocje podczas rozmowy Monicii z Gerardo, ale rozczarowałam się. Przyszedł w nocy do jej pokoju w pensjonacie, jednak protka niczego mu nie wyjaśniła. Nie chciała z nim rozmawiać, nie opowiedziała o tym co ją spotkało, prowokowała go. Monica ewidentnie ma dość jego bierności wobec Eleny i jej przestępstw. Słusznie mu to wygarnęła.

Też mnie rozczarowała ta scena. Monica nic nie wyjaśniła i tak jakby przyznała się, że była prostytutką.

Lineczka napisał:
Szkoda mi było Diega, gdy zobaczył Gerarda w nocy w sypialni Adriany. Do niczego między nimi nie doszło, ale to i tak musiał być dla niego przykry widok.

Pewnie Diego dostanie z powrotem swoją Adrianę dopiero na sam koniec telki

Lineczka napisał:
Ricardo wyszedł na wolność. W odwiedziny przyszła do niego Camila. Oczywiście nie mogli normalnie porozmawiać, musieli się pokłócić. Każde z nich ma swoje racje, ale jakoś bardziej stoję po stronie Ricardo. Camila go okłamała, wiele razy zawiodła stając po stronie kuzynki a teraz wymądrza się, że w identycznej sytuacji ona by go wysłuchała. Ta, jasne. Aktorka beznadziejnie zagrała te sceny.

Ta dwójka jak zwykle denerwująca Kłócą się jak dzieci, nie potrafią dojść do porozumienia. Ale też uważam, że Ricardo ma więcej racji. Camila niepotrzebnie go okłamała, a teraz oczekuje zrozumienia i pełnego zaufania.

Lineczka napisał:
Jennifer i Gabriel mieli uroczą scenę, gdy namiętnie całowali się na pożegnanie. Susana próbuje u nich namieszać i ich skłócić. Powiedziała Jennifer, że Gabriel się za nią uganiał. Ok i co z tego? Dawne czasy, ich relacja nie była poważna, to przeszłość. Jedyne o co Jennifer może mieć do męża pretensje to, że jej nie powiedział o związku czy flircie z Susaną, z którą pracuje, ale przecież nie rozstaną się z tak błahego powodu.

Dziwne, że Susana nie powiedziała tego wszystkiego przed ślubem Jennifer i Gabriela. Oby się nie rozstali przez intrygi tej wiedźmy. To część przeszłości Gabriela, choć powinien był powiedzieć o tym Jennifer. Tym bardziej, że pracuje ona z Susaną.

Lineczka napisał:
Maite dowiedziała się, że Anselmo ją okradł po tym jak przyjechała do LA. Słusznie miała o to do niego pretensje, rzuciła go. Irytuje mnie jejj sposób bycia, nie potrafię polubić tej postaci. Pewnie szybko się pogodzą z Anselmo.

Zapomniałam o tej kradzieży. Maite miała rację, ale jak zawsze właśnie wszystko rozwiązuje w zły sposób. Anselmo przyniósł jej 500 dolarów tylko teraz pytanie, skąd je wziął, bo raczej nie zarobił uczciwie

Lineczka napisał:
Dziwne, że Susana nie doniosła Elenie o przyjściu Gerardo na stypę Vicky. O wszystkim mu powiedziała a o tym nie.

Hmm rzeczywiście dziwne. Na pewno go tam widziała, może już wyszła? Nie przyjrzałam się.

Lineczka napisał:
Elena udawała, że nie ma problemu z przeprowadzką Jorge do rezydencji. Musiała robić dobrą minę do złej gry.

Obecność Jorge w rezydencji nie jest Elenie na rękę, ale cóż może zrobić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:54:07 25-06-22    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Ostatnio jakoś poszedł w zapomnienie wątek, że będąc blisko Diega może pojawić się Adriana. Wcześniej Monica unikała mężczyzny, a teraz nie widzi w tym problemu Chyba niedopatrzenie scenarzystów.


Scenarzyści chyba o tym zapomnieli.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
Eddy przyszedł w odwiedziny do Valerii. Uwielbiam ten duet, chłonę ich każdą scenę. Podczas pożegnania było między nimi ogromne napięcie, jakby oboje mieli ochotę się pocałować, ale rozum i pewna doza niepewności wygrały, wiec zachowali dystans.

Najciekawsza para w telce, jest między nimi chemia!


Moje ulubione pary w telce to Adriana i Diego oraz Eddy i Valeria.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:43:20 09-07-22    Temat postu:

Odcinki 122-123

Elena jest żądna zemsty na Monice i Gerardo po tym jak zobaczyła ich pocałunek. Była wściekła, ale udaje, że nie wie o ich romansie, nie doszło do konfrontacji. Szykuje zemstę na zimno. Nastawiła Gerarda i Camilę przeciwko Monice pokazując im sekretny pokój i oskarżając nauczycielkę o pogrywanie sobie z ich rodziną i niecne zamiary. Zasugerowała aby zgłosić sprawę na policję. Gerardo nie zgodził się tłumacząc, że mają sporo do stracenia, bo na światło dzienne mogą wyjść ich przestępstwa. Oczywiście Camila zwątpiła w Monicę, nie dała jej dojść do głosu, wytłumaczyć się tylko urządziła jej awanturę w miejscu publicznym przy świadkach i wyrzuciła ze szpitala. Nie da się darzyć sympatią tej dziewczyny. Rozumiem rozczarowanie i wątpliwości, ale wywyższanie się Camilii i okropne potraktowanie przez nią Monicii było nie na miejscu. Ta dziewucha ma okropny charakter! Odnoszę też wrażenie, że ostatnimi czasy jakby zapomniała o postępkach Eleny i pozwala jej sobą manipulować. O ile Emiliana nadal jest nieufna wobec kuzynki jak i ciotki tak Camila straciła czujność. Do tego aktorka beznadziejnie gra, fatalny wybór do tej roli. Nie potrafi nawet podjąć próby obrony tej postaci.

Jorge podsłuchał pod drzwiami gabinetu rozmowę Eleny z Loreną dzięki czemu już wie, że odkryły sekretny pokój. Kiedy powie o tym Monice powinna zrozumieć wybuch Camilii.

Emiliana dochodzi do zdrowia w szpitalu. Lepiej żeby tam została dopóki Jorge nie uzyska prawa do opieki nad nią, bo jak wróci do domu to Elena zapewne kolejny raz poda jej truciznę. Emilianę znowu czeka rozczarowanie po tym jak Camila oskarżyła Monicę o złe intencje.

Nadal niesamowicie irytuje mnie Lorena. Ta kobieta jest odrealniona, cały czas broni córeczki socjopatki, ale nie przeszkadza jej to w ocenianiu moralności innych osób np. Monicii. Hipokrytka! Nie dziwię się, że Emiliana też ma jej dość i nie chce od niej pomocy. Widać, że obecność ciotki ją drażni.

Monica kolejny raz odrzuciła narzucającego się jej Gerardo. Męczy mnie ich wątek, akcja kręci się w kółko, ciągle rozmawiają o tym samym. Nuda.

Jennifer miała pretensje do Gabriela za zatajenie przed nią informacji na temat jego relacji z Susaną w przeszłości. Doprowadziła do konfrontacji ich trójki w obecności Marty (świadka). Jak najbardziej miała prawo się wkurzyć, ale mam nadzieję, że szybko sobie z Gabrielem wszystko wyjaśnią. To nie jest powód aby mieli kryzys albo co gorsza się rozstali. Susana nie wyjdzie na swoje. Myślę, że lada moment Jennifer i Gabriel się pogodzą, zwłaszcza po rozmowach z jego rodzicami.

Valeria i Eddy wyszli na spacer i do kina. Szkoda, że nie pokazano nam żadnych scen z ich randki. Ich duet ma ogromny potencjał, razem są niesamowicie uroczy. Czekam z niecierpliwością na ich pierwszy pocałunek.
Valeria na prośbę Diega i Maite ukrywa przed Eddym informacje o Adrianie. Po prostu chroni przyjaciół, nie można mieć jej tego za złe.

Maite nadal jest pokłócona z Anselmo. Kazała mu aby oddał jej wszystkie skradzione pieniądze, ale z drugiej strony z tego co pamiętam to przecież same zabrały tę kasę z burdelu Carlosa. Anselmo je okradł, ale to nie były ich pieniądze, więc trochę to kontrowersyjne, że Maite domaga się natychmiastowego zwrotu.

Susana powiedziała Elenie, że to Rotwailer prześladuje Jennifer. Powielili scenę, bo przecież po powrocie ze stypy od razu jej o tym powiedziała. Tym razem Elena nie wyglądała na zaskoczoną i skojarzyła tę ksywę.

Eileen uświadomiła prawnikowi, jakże inteligentnemu Ricardo, że Camila nie pozowała do zdjęć z Ernesto. Nie trzeba być geniuszem aby dojść do takich wniosków. Camila na tych zdjęciach wygląda przecież na odurzoną. Ricardo dopiero po słowach Eileen przejrzał na oczy i domagał się sprawiedliwości na policji.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:54:51 09-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2228
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:04:05 14-07-22    Temat postu:

Od okolo 2 tygodni nadrabialam odcinki od 41 odcinka, a teraz już jestem bardzo blisko bo jestem po 132 odcinku. Mialam sporą przerwę i problem z nadrobieniem, bo gdzieś na tym etapie około 40 odcinka trochę nudna i przewidywalna stała się ta telenowela, zaczelam nadrabiać i z poczatku rzeczywiście bylo nudno dalej i ciagle te same schematy, rozmowy Eleny i Gerarda na temat ich relacji, szli do łóżka, potem Gerardo przychodzil do Moniki przekonywal on ją, że chce z nią być, szli do łóżka, mowili o tym, że nikt się nie moze o tym dowiedzieć i tak w kólko Camila i Ricardo zbliżali się do siebie, Camila bardzo latwo tracila zaufanie do Ricarda i potem znowu się godzili lub coś wyjasnili i za chwile znowu kłotnia itd, i poza tym bylo jeszcze parę rzeczy, które regularnie mialy miejsce od nowa i od nowa, ale musze przyznać, że okolo 70 któregoś odcinka wszystko zaczęło się zmieniać, warto bylo czekać, bo jak się zaczelo coś dziać to caly czas. Elena zaczela bardziej dzialac, Monica zaczela uswiadamiac sobie kto ją oszukiwał, zaczęła prowadzic gierki z Gerardo, mówiła mu juz wprost, że Elena jest zla, ciekawe rzeczy zaczęły się dziać z kazdym odcinkiem coraz więcej emocji, świetne końcówki zachecajace do oglądania dalej. Aktualnie gdzie jestem czyli okolo 130 odcinków jest teraz apogeum emocji, zwlaszcza ta sprawa z truciem Emiliany, próby Moniki dostania się do szpitala, zaangazowanie Diega w pomoc w zweryfikowaniu co się dzieje z Emilianą i ogólem pomoc w zdemaskowaniu winnego i ochrona Emiliany, Elena też sporo działa, świetne starcia Moniki i Eleny i sporo by wymieniać..

Teraz na dodatek Adriana wróciła do swojego ciała, nieźle...
Szczerze to teraz dziwnie mi się oglada Adrianę w takim wydaniu jak dawniej, mówiącą prostacko (nie wiem jak inaczej to ująć). Już się przyzwyczailam, że Monika w ciele Adriany byla taka poważna, wypowiadała się poprawnie bardzo czekalam na powrót Adriany już odkąd Diego pojawil się w Stanach i próbował odzyskać Adrianę i nie wiedział co się dzieje, a teraz w sumie szkoda, że to się stało akurat TERAZ w takim momencie, gdy Emiliana leży w szpitalu i akcja się rozkrecila, więc to trochę sprawia, że jestem jakby zawiedziona jej powrotem..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:43:10 14-07-22    Temat postu:

Dulcecitaaaa napisał:
Teraz na dodatek Adriana wróciła do swojego ciała, nieźle...
Szczerze to teraz dziwnie mi się oglada Adrianę w takim wydaniu jak dawniej, mówiącą prostacko (nie wiem jak inaczej to ująć). Już się przyzwyczailam, że Monika w ciele Adriany byla taka poważna, wypowiadała się poprawnie bardzo czekalam na powrót Adriany już odkąd Diego pojawil się w Stanach i próbował odzyskać Adrianę i nie wiedział co się dzieje, a teraz w sumie szkoda, że to się stało akurat TERAZ w takim momencie, gdy Emiliana leży w szpitalu i akcja się rozkrecila, więc to trochę sprawia, że jestem jakby zawiedziona jej powrotem..


Też dziwnie mi się ogląda Adrianę znowu w jej własnym ciele. Jak dla mnie jej zachowanie jest dość infantylne i w scenach z Diegiem jest męcząca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:13:55 15-07-22    Temat postu:

Odcinki 124-128

Elena podtruwa Emilianę nawet w szpitalu. Wysłała do niej Pachuco, który udawał kuriera dostarczającego jej czekoladki rzekomo od Monicii. Później zatruł jej szpitalne jedzenie. Stan Emiliany pogorszył się, dostała drgawek i straciła władzę w nogach. Elena krzywdzi kuzynkę w ramach zemsty na Monice. Co za potwór! Oby Emiliana nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Lekarze nie są w stanie postawić prawidłowej diagnozy, trucizna w organizmie do tej pory nie została wykryta.

Nie mogę już słuchać Loreny, zaślepienie tej kobiety, odrealnienie i podatność na manipulacje córeczki przekraczają wszelkie granice. Nie da powiedzieć złego słowa na Elene, wydaje się, że wyparła ze świadomości jej haniebne czyny. Nawet nie bierze pod uwagę, iż to ona jest winna problemów zdrowotnych Emiliany. Mam nadzieję, że Jorge uda się uzyskać prawa do opieki nad bratanicą. Niech zdyskredytuje Lorenę w oczach sędziego jako alkoholiczkę i nieodpowiedzialną matkę, która nie potrafiła wychować własnego dziecka. Może i cios poniżej pasa, ale tutaj "gra" toczy się o zdrowie i życie Emiliany, więc nie ma miejsca na sentymenty.

Elena skonfrontowała się z Gerardo zarzucając mu romans z Monicą. On wszystkiemu zaprzeczył. Na drugie imię powinien mieć Kłamca. Gerardo wspominał początki znajomości z Eleną i ich wspólne plany oraz intrygi. Doszedł do słusznego wniosku, że zaprzedał duszę diabłu. Oświadczył się Elenie z miną cierpiętnika, jakże to było wymuszone. Reakcja tej harpii bezcenna. Zażądała oficjalnego przyjęcia w gronie rodziny na które planuje zaprosić Monicę. Bezczelność Eleny nie ma granic. Poza tym sama sobie przeczy, bo jak ona sobie to wszystko wyobraża? Chciała donieść na Monicę na policję, wykreowała ją w oczach rodziny i Gerarda na intrygantkę i niebezpieczną stalkerkę a teraz jak gdyby nigdy nic chce ją zaprosić na kolację zaręczynową? Gdzie sens i logika? Gerardo niechętnie przystał na warunki Eleny podkreślając jednocześnie, że zamieni jej życie w piekło i doprowadzi do tego, że będzie miała go dość. Czy on wie co mówi? W takim przypadku Elena z pewnością postanowi go wyeliminować, bo do czego niby będzie jej potrzebny? Jako wdowa przejmie cały majątek. Beznadziejny plan. Jednak rozłam w ich relacji cieszy i to bardzo.

Monice udało się zakraść do szpitala i przez całą noc czuwać przy łóżku Emiliany. Nad ranem z pokoju wyrzuciła ją Camila. Jednak wcześniej Monica znalazła na stoliku puste pudełko po czekoladkach z karteczką, że to rzekomo ona je przysłała. Domyśliła się więc, że ktoś podtruwa Emilianę i tą osobą jest Elena. Niepotrzebnie się z nią konfrontowała i tak nic nie zdziała a może tylko pogorszyć sytuację. Rozumiem jej desperację, ale tej żmii zależy na tym aby się na niej odegrać, zemścić a jej czułym punktem jest właśnie Emiliana. Na nic zdadzą się prośby i groźby. Wywieranie presji na Gerardo też za wiele nie da, ale tutaj przynajmniej jest jakaś nadzieja, że będzie on próbował ochronić Emilianę i pokrzyżować plany Eleny. Niech odczuwa wyrzuty sumienia z powodu swojej bierności.
W obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby wciągnięcie do sprawy Eddiego i opowiedzenie mu o przestępstwach Eleny. Monica powinna jak najszybciej z nim porozmawiać. Diego poprosił Eddiego aby zbadał pudełko po czekoladkach. Nie znaleźli trucizny, ale nic dziwnego skoro nie mieli ani jednej pralinki. Za to na pudełku odkryli odciski palców Fulgencia. Diego powinien powiedzieć o tym Monice, niech połączą elementy układanki w całość, domyślą się, że Elena i Pachuco ze sobą współpracują i opowiedzą o wszystkim Eddiemu. On jest ich jedyną nadzieją. Mógłby załatwić Emilianie ochronę.

Elena próbowała manipulować Jorge, ale nic z tego. Wytknął jej, iż wie (rzekomo od Vicki). Oczywiście wszystkiego się wyparła i wykreowała na ofiarę molestowaną przez wujka. Zasiała w Jorge ziarno niepewności wobec brata. Miał on też wątpliwości wobec Monicii po podsłuchaniu rozmowy Eleny i Loreny w sekretnym pokoju. Jednak finalnie w nią nie zwątpił, szczerze porozmawiali i nadal jej pomaga. Jorge zlecił swojemu adwokatowi aby podjął działania mające na celu zalegalizowanie pobytu Monicii vel Adriany w USA. Dobrze, że o tym pomyśleli, bo Elena prędzej niż później będzie chciała wykorzystać tego asa w rękawie.

Jennifer jest w ciąży. Ładne mieli sceny z Gabrielem, zwłaszcza gdy w prezencie przyniósł złote buciki. Jednak uważam, że scenarzyści pospieszyli się z tą ciążą. Dopiero co mieliśmy u nich fałszywy alarm na tej płaszczyźnie, niedawno się pobrali, Jennifer chciała studiować, są młodzi. Mogliby najpierw nacieszyć się sobą, spełniać marzenia (studia), Gabriel powinien znaleźć porządną pracę ze stałym, pewnym źródłem dochodu (obstawiam, że osiągnie sukces z ojcem i stworzą komiks, który stanie się hitem).
Susana po radach od Eleny udaje, że zależy jej na dobru Jennifer. Wyręczyła ją w sprzątaniu, kazała odpoczywać. Fałszywa jędza! Udaje, żeby być blisko wroga i uderzyć w najmniej spodziewanym momencie. Mam dość tej dziewuchy.

Camila nadal jest cięta na Monicę. Nie pozwala jej spotkać się z Emilianą chociaż siostra ją o to prosiła. Nie dała Monice możliwości aby przedstawiła swoją wersję wydarzeń. Znowu zbliżyła się do Eleny, nawet jej się zwierzała.
Camila i Ricardo wrócili do siebie. Mnie ich wątek zbytnio nie interesuje. Jedyny pozytyw jest taki, że przestaną chodzić ze skwaszonymi minami i ciągle się kłócić. Może Ricardo otworzy Camili oczy na manipulacje Eleny.

Anselmo wyjechał do Meksyku do chorej matki. Maite niby się na niego gniewa a jednocześnie za nim tęskni.

Po tym jak Monica zemdlała przy Diego po informacji o pogorszeniu stanu zdrowia Emiliany na chwilę wróciła Adriana. Dosłownie na sekundy. Diego znowu był skołowany, już nie wie co ma o tym myśleć. Przypomniał sobie o talizmanie. Szkoda mi go, Monica z Adrianą fundują mu emocjonalny rollercoaster.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:37:27 15-07-22, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:23:22 16-07-22    Temat postu:

Odcinki 129-133

Sporo się dzieje w telce, akcja nie zwalnia tempa. Ostatnie odcinki pełne emocji.

Wróciła Adriana. Przyznam, że natknęłam się kiedyś na spoilery i po samych wydarzeniach w telce można było się spodziewać, że kiedyś to nastąpi, ale moment w jakim do tego doszło to chyba najgorszy z możliwych ze względu na stan Emiliany i jej tęsknotę za Monicą. Z tego też powodu jakoś nie potrafię cieszyć się szczęściem Adriany i Diega. Mają urocze sceny, jest między nimi miłość i czułość, ale ta ich "sielanka" rozgrywa się na tle dramatu jedenastoletniego dziecka...
Adriana dość szybko poznała prawdę o tym co ją spotkało. Opowieść Selmy, Valerii i Maite a przede wszystkim nagranie Monicii przebywającej w jej ciele rozjaśniły sytuację. Dobrze, że scenarzyści nie przedłużali tego wątku. W sumie to już za bardzo nie mieli na to czasu.
Intrygujący jest stan Adriany. O ile to, że początkowo nie pamiętała ostatnich wydarzeń przed zamianą dusz tak nie dziwi o tyle zaskakuje mnie jej stan fizyczny, czyli ciągłe zmęczenie, nadmierna senność. Monica nie miała takich problemów w jej ciele, poza tym Adriana wygląda na okaz zdrowia. Ciekawe co się za tym kryje.
Uderzył mnie w tych odcinkach infantylizm Adriany. Oczywiście pamiętam, że to wciąż młoda, dwudziestokilkuletnia dziewczyna, ale zachowuje się jak nastolatka, kilka lat starsza od Emiliany. Mowa tutaj o sposobie bycia a przede wszystkim wypowiedzi. Nie mieliśmy szansy poznać dobrze Adriany, ale w początkowych odcinkach wydaje mi się, że aż tak infantylna nie była. Wesoła, radosna i pełna życia tak, ale nie infantylna. Pytanie brzmi czy to nadinterpretacja aktorki chcącej dobitnie ukazać kontrast między Adrianą a Monicą czy to wymagania ze strony reżysera? Moim zdaniem coś poszło nie tak, bo odnoszę wrażenie jakby aktorka/ekipa chciała aż za bardzo podkreślić różnice między tymi postaciami i przez to przedobrzyli.

Stan Emiliany pogarsza się. Straciła władzę w nogach, jest bardzo osłabiona, nie ma apetytu, pod względem psychiki też nie jest dobrze. Emiliana załamała się. Szkoda mi jej, zwłaszcza gdy płacze i błaga o spotkanie z Monicą. Tęsknota za nią też ma negatywny wpływ na jej stan dlatego tym bardziej wkurza mnie egoistka Camila, która przez długi czas odmawiała siostrze spotkania z korepetytorką.
Bliscy wspierają Emilianę, próbują dodać jej sił, ale dziewczynka nadal jest w kiepskim stanie psychicznym. Tylko wizyta Monicii mogłaby ją ożywić i poprawić jej nastrój.
Pachuco na zlecenie Eleny w przebraniu pielęgniarza próbował wstrzyknąć Emilianie truciznę do kroplówki. Na szczęście czuwający pod jej salą Diego szybko zorientował się w sytuacji i w ostatniej chwili pokrzyżował plany bandziorowi. Przez chwilę bałam się, że nie zdąży na czas przez upierdliwą Lorenę próbującą wyrzucić go ze szpitala. Między Diego i Pachuco doszło do bójki, ale zbirowi udało się zwiać dzięki wprowadzeniu ochrony w błąd. Najważniejsze, że Emiliana nie została kolejny raz podtruta.

Elena i Gerardo ostro się pokłócili, prawie doszło między nimi do rękoczynów. Mocne, emocjonujące sceny. Elena zarzuciła kochankowi romans z Monicą vel Adrianą, którą zwyzywała od najgorszych. Widać jak ogromną przyjemność sprawia jej nazywanie nauczycielki prostytutką i obraźliwymi epitetami. Co rusz podkreśla, że jest od niej lepsza i nie rozumie jak Gerardo mógł pokusić się na romans z takim zerem skoro obok siebie ma tak wyjątkową kobietę jak ona. Elena ma ogromne kompleksy, które próbuje tuszować wysokim mniemaniem o sobie. Żałosne. Zasugerowała Gerardo, że stan Emiliany to jej sprawka i działanie mające na celu zemstę na Monice. W Fonsim aż się zagotowało, powiedział kochance, że nie powinna zostać matką i chwycił ją za szyję grożąc jej śmiercią. Dopiero wspomnienie o ich dziecku go otrzeźwiło. Gerardo kłamiąc, że Monica nic dla niego nie znaczy i spotykał się z nią tylko dla seksu chce ją chronić przed Eleną, ale jego wersja wydarzeń brzmi niewiarygodnie. Villana jest za mądra aby się na to nabrać.
Elena zaszantażowała Gerarda, że jeśli się z nią nie ożeni to będzie miał na sumieniu śmierć Emiliany. Co za psycholka! Przekracza wszelkie granice. Nie ma dla niej żadnej świętości. Mógłby ją nagrać podczas tych gróźb, ale wiadomo, że nie wyda jej policji, bo oboje tkwią w tym bagnie po uszy i wylądowaliby we więzieniu. Wizyta Eddiego zaniepokoiła Gerarda. Nie chciał za bardzo z nim rozmawiać, zarzucił później Elenie, że swoimi czynami ich naraża. Mierzi mnie jego bierność względem tego jak ta harpia szkodzi Emilianie. Sam powinien ją jakoś zaszantażować, mógłby wynająć dla Młodej ochronę (stać go na to) a on kolejny raz jest bierny i przygląda się jak Elena wysysa z życie z niewinnej osoby, dziecka. Niech w końcu zacznie coś robić i ją powstrzyma! Chociaż tyle jest winny Monice Serrano.
Gerardo zamierza rozwiązać spółkę z Eleną. Z niecierpliwością czekam na jej reakcję, gdy się o tym dowie.
Elena próbowała zaciągnąć Gerardo do łóżka i prawie jej się to udało. Znowu poraziła mnie jego bierność. Zamierzał się poświęcić i uprawiać z nią seks po to aby uśpić jej czujność? Chronić w ten sposób Monicę? Czy może poczuł się przez nią odrzucony po tym jak do niej zadzwonił a Adriana nie chciała z nim rozmawiać? Kolejny raz widoczne były kompleksy Eleny, która podczas uwodzenia kochanka chciała aby zapewnił ją, iż jest najpiękniejsza, najseksowniejsza i lepsza od nauczycielki na każdej płaszczyźnie, również tej łóżkowej. Ależ desperacja i poniżanie się.

Świetna była scena z duchem Monicii straszącym Elenę i Gerarda. Aż miałam ciarki na widok spadającej książki z półki i samoistnie wciskanych klawiszy w fortepianie. Mocne ujęcia! Duch Monicii przerwał kochankom upojne chwile w sypialni wygrywając dobrze im znaną melodię. Elena pognała do sekretnego pokoju pewna, że znajdzie tam Monicę vel Adrianę, ale spotkała ją niespodzianka, bo nikogo tam nie zastała a fortepian nadal grał. Ze złości chwyciła za pistolet i wystrzeliła serię w kierunku instrumentu. Zachowywała się jak obłąkana. Gerardo z trudem odebrał jej broń (powinien ją gdzieś schować z daleka od domu). Elena wyżyła się na Marcie, która zeszła do sekretnego pokoju aby sprawdzić sytuację. Zabroniła jej mówić o tym czego była świadkiem. Gerardo stracił do kochanki cierpliwość. Męczyły go wyrzuty sumienia względem Monicii Serrano co podkreślił w rozmowie z Loreną. Był pod wpływem alkoholu i jednocześnie szczery. Zarzucił sobie i jej tchórzostwo z powodu bierności wobec Eleny i jej postępków (100% racji). Czasu już nie cofnie, więc powinien zrobić co w jego mocy aby chronić Emilianę i powstrzymać kochankę nawet kosztem swojej wolności. Jednak jestem pewna, że dobrowolnie nie zgłosi Eleny na policję, bo nie chce całkowicie się pogrążyć i wylądować we więzieniu. Tak więc jak pisałam ma rację - jest tchórzem, egoistą i materialistą.

Pachuco opowiedział Elenie o Adrianie i Diego. Wyciągnęła z niego wszystkie informacje. Jednocześnie widać, że brakuje jej wielu elementów w tej układance z czego zdaje sobie sprawę.

Podtrzymuję, że Camila to jedna z najbardziej irytujących postaci w telce (zaraz po Lorenie). Nie potrafię polubić tej dziewczyny. Odrzuca mnie jej wyniosłość, sposób bycia, charakter. Wiecznie chodzi ze skwaszoną miną, ciągle ma pretensje i się wymądrza. Lekarzy zwyzywała od konowałów i to prosto w twarz. Rozumiem nerwy, ale przegięła. Wyżywa się na nich z powodu swojej bezradności i desperacji. Przyszła do Adriany vel Monicii prosić ją aby odwiedziła Emilianę w szpitalu (długo jej z tym zeszło) i naskoczyła na zdezorientowaną dziewczynę, bo ta śmiała jej odmówić. Była tak zaślepiona, że nawet nie zważała na jej dziwne zachowanie, co od razu wychwycił Ricardo. Mało brakowało a rzuciłaby się na nią z pięściami, poniżyła ją celując w nią pieniędzmi jakby była interesowna i tylko na kasie jej zależało. Co za okropne dziewuszysko. Nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Tyle czasu Emiliana prosiła ją o umożliwienie spotkania z Monicą a ona za każdym razem jej odmawiała. Dopiero jak stan Młodej drastycznie się pogorszył i dziewczynka gaśnie w oczach to schowała dumę do kieszeni i się przemogła aby poprosić Monicę o pomoc. Jednak kiedy spotkała się z jej odmową to od razu na nią naskoczyła i pokazała swoją prawdziwą twarz. Po kim ta Camila ma taki wstrętny charakter? Po ojcu? Dobrze jej Diego przygadał w szpitalu, że powinna być wdzięczna Monice za wszystko co zrobiła dla niej i jej siostry i o tym nie zapominać. Camila to niewdzięcznica. Wobec Jorge też zachowuje się niesprawiedliwie. Wuj stara się o zapewnienie Emilianie ochrony w szpitalu po ostatnim incydencie a ta mu zarzuca, że nie przejmuje się losem bratanicy, bo nie złożył doniesienia na policji. Pierwsza do krytykowania i wymądrzania się. Ciekawe jak zareaguje na to, że Jorge chce uzyskać prawa do opieki nad Emilianą. Pewnie nie spodoba jej się ten pomysł, nie zdziwię się jeśli będzie mu przeciwna i wyskoczy z tekstem, że sama po uzyskaniu pełnoletności zajmie się siostrą. Camila to mimoza. Porażająca była jej bierność, gdy ochrona szpitala zaatakowała Diega. Zamiast go bronić i po wszystkim poprosić o wyjaśnienie sytuacji to ona stała jak śnięta. Brakowało tylko aby oskarżyła go o niecne zamiary. Eileen idealnie ją podsumowała w rozmowie z Ricardo: "Camila nie umie ocenić sytuacji, jest podatna na sugestie innych osób". W samo sedno, 10/10.

Lorena upiła się po rozmowie z Jorge. Miała wyrzuty sumienia względem siostry i Emiliany, które zawiodła, bo celem nadrzędnym było dla niej chronienie córki. Lorena jest znośniejsza pod wpływem alkoholu, przynajmniej nachodzi ją wtedy jakaś refleksja i momentami jej zachowanie bawi. Aktorka świetnie gra stan upojenia swojej bohaterki.
Przerażające było wspomnienie Eleny z czasów dzieciństwa. Tak jak zakładałam to ona wywołała pożar w domu. Chciała zabić matkę. To był jej główny motyw. Naciągana scena z wielkim pożarem wybuchającym przez rzucenie zapałki w kierunku firanek. Co innego gdyby oblane były benzyną czy alkoholem. Jednak sama scena przerażająca.
Rzuciły mi się w oczy w tej retrospekcji beznadziejne warunki w jakich dorastała mała Elena. Dom przypominający melinę, wszędzie walające się butelki po alkoholu, pijana niemalże do nieprzytomności matka, która w ogóle nie interesowała się dzieckiem i nie zaspokajała jego podstawowych potrzeb. Szkoda mi było kilkuletniej Eleny mówiącej pijanej matce, że jest głodna i odprawionej przez nią z kwitkiem, bo ta była tak bardzo odurzona alkoholem, że nie miała głowy i chęci aby nakarmić córkę. Dlaczego odpowiednie instytucje nie zainteresowały się tą rodziną? Monica nie wiedziała o uzależnieniu siostry i zaniedbywaniu przez nią córki? Dlaczego nikt nie interweniował? W tej sytuacji nic dziwnego, że mała Elena marzyła o zamieszkaniu w domu ciotki, który jawił jej się niczym pałac z bajki. Jednak trudne dzieciństwo w żaden sposób nie usprawiedliwia jej czynów. Jakoś Roxana w LM też miała ciężkie dzieciństwo, chodziła głodna i brudna, zaniedbana przez ciotkę a była wspaniałym dzieckiem.
Elena wyżywała się na pijanej matce. Nie ma do niej za grosz szacunku. Rozważała podjęcie kolejnej próby w celu pozbycia się jej. Elena to potwór.
Lorena nadal jest zaślepiona. Wkurzyła mnie, gdy wyrzuciła Diega ze szpitala. Emiliana bardzo dobrze jej nagadała podkreślając zaślepienie ciotki w kwestii Eleny.

Bardzo podobały mi się sceny Selmy i Jorge. Wspierał ją w trudnych chwilach, zbliżyli się do siebie. Tworzyliby ładną i fajną, dojrzałą parę. Trzymam za nich kciuki, idealnie do siebie pasują.

Niestety nie zaserwowano nam w tych odcinkach żadnej sceny Valerii z Eddim nad czym ubolewam, bo na ten moment to moja ulubiona para w telce. Oby w kolejnych odcinkach nadrobiono to z nawiązką. Valeria przyznała się sama przed sobą jak i przed Maite, że zależy jej na Eddim. Wspaniale, że zaufała mężczyźnie. Nie zawiedzie się, bo Eddy to super facet.
Valeria chciała pomóc Diego i to ona doprowadziła do powrotu Adriany wrzucając amulet do torebki Monicii. Intencje miała dobre.

Okazało się, że Anselmo okłamał Maite, bo jego matka nie żyje już od jakiegoś czasu. Bardzo słabe zachowanie, niedojrzałe. Chciał wzbudzić w niej litość? Należy mu się porządny ochrzan.
Maite to jedna z najbardziej wścibskich osób w telce. Gdyby nie Valeria to nie wytrzymałaby i podsłuchała rozmowę Adriany z Selmą.

Elena poprosiła Pachuco aby pomógł jej przywieźć pijaną Lorenę do domu. Sporo ryzykowała, mógł go ktoś z domowników zauważyć w rezydencji. Widziała go tylko Susana, ale oczywiście nie podejrzewa niczego złego i jest oddana Elenie. Pachuco ją podrywał, spodobał się jej. Od razu pomyślałam, że powieli los Maite, którą ten drań też w sobie rozkochał po czym zmusił do prostytucji.

Jakże wymowne jest szczekanie pieska na widok Eleny. Rozpoznaje złych ludzi. Gabriel chciał go wyprowadzić na spacer, ale natknął się na Elenę i doszło między nimi do kłótni. Nazwał ją wariatką. Elena otwarcie mu groziła. Z pewnością będzie chciała uderzyć w jego najczulszy punkt czyli ciężarną Jennifer. Obstawiam, że naśle na nią Rotwailera.
Po akcji ze strzelaniną w domu Marta nakazała Gabrielowi aby zabrał stamtąd Jennifer dla dobra jej i dziecka i aby wyjechali z miasteczka. Początkowo się opierał i próbował bagatelizować problem. Niedojrzałe i nieodpowiedzialne to było z jego strony. Chodzi przecież o bezpieczeństwo jego ciężarnej żony a w tym domu dzieją się bardzo dziwne rzeczy i to od jakiegoś czasu. Poza tym jego czujność została uśpiona skoro nie dostrzega zagrożenia ze strony Rotwailera licząc, że ten już im odpuścił. Ogromny błąd.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:11:28 16-07-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:17:29 18-07-22    Temat postu:

Dawno nic nie pisałam w temacie tej telki

Po odc. 138

ZŁY STAN ZDROWIA EMILIANY
Brak jakichkolwiek hamulców u Eleny jest porażający Ale czemu ja się dziwię? Skoro kobieta była zdolna zabić swoją ciotkę, której tyle zawdzięcza, to tym bardziej z checią pozbędzie się kuzynki, która ciągle okazuje jej swoją niechęć.
Elena najpierw otruła Emilianę w domu, potem przysłała do niej Pachuco z zatrutymi czekoladkami, a na sam koniec kazała swojemu nowego wspólnikowi wstrzyknąć kuzynce jad jakiegoś węża. Dobrze, że Diego powstrzymał Pachuco, choć zła byłam, że nie udało się go złapać. Zamiast tego to Diego został unieruchomiony przez ochronę, jeszcze ta upierdliwa Lorena Poraża mnie też fakt, że Pachuco sobie chodzi wolno, a na dodatek przebierał się za pielęgniarza i nikt go na tym nie przyłapał.
Emiliana straciła czucie w nogach Bardzo mi było jej szkoda, tyle przeszła, a jeszcze to... Mam nadzieję, że to jest odwracalne i Emi nie zostanie kaleką do końca życia Dziwne, że lekarzom nie udało się znaleźć trucizny w krwi pacjentki, ale może rzeczywiście potrzeba do tego bardzo dokładnych i wyspecjalizowanych badań
Emi wróciła do domu. Już nie wiem, gdzie jest bezpieczniejsza. Chyba tylko w mieszkaniu Jorge, ale nieświadoma zastawionych przez kuzynkę pułapek, Emi chciała wrócić do rezydencji. Elena przeszła samą siebie dodając tajemniczą substancję do WSZYSTKICH kosmetyków w łazience kuzynki Czyżby jakiś żrący kwas? Oby Młodej nic się nie stało!

POWRÓT ADRIANY
To było do przewidzenia, że Adriana w końcu wróci, jednak liczyłam, że dopiero na sam koniec, gdy Monica rozwiąże swoje sprawy. Ale wtrąciła się Valeria (miała dobre intencje) i podrzuciła Monice talizman do torebki. Co prawda nie od razu, ale po silnym wzburzeniu, Monica zemdlała i do swojego ciała wróciła Adriana. W innych okolicznościach cieszyłabym się, bo Diego się nacierpiał, a Adriana jest jedyną "prawowitą" właścicielką ciała. Jednak był to najgorszy z możliwych momentów czyli zły stan zdrowia Emiliany. Monica była zdeterminowana, by spotkać się z córką i ją uratować. Doszło też do jej konfrontacji z Eleną, gdzie ta przyznała się do trucia kuzynki. Także życie Młodej wisi na włosku i właśnie w takiej chwili Monica opuściła ciało Nie umiałam więc cieszyć się ze wspólnych scen Diega i Adriany widząc rozpacz Emiliany.
Diego i Adriana mieli ładne sceny, ale dość szybko poczułam ich przesyt. Może to wina aktorki grającej Adrianę? Mówi takim przesłodzonym i infantylnym głosikiem, tak samo się zachowuje i na dłuższą metę słuchanie jej jest męczące. Wydaje mi się, że na początku telki Adriana taka nie była, nie w takim stopniu. Dodatkowo kontrastu dodaje to, że przez tyle odcinków mieliśmy poważną i dojrzałą Monicę. Ciężko więc teraz przestawić się i patrzeć na Adrianę. Poza tym sceny z Diegiem moim zdaniem były same w sobie przesłodzone. Ciągłe wyznania miłości i tak w kółko
Adriana i Diego obejrzeli filmik nagrany przez Monicę. Dla Diega dopiero teraz stało się jasne, co tak naprawdę się stało i że jego dziewczyna nie miała amnezji czy rozdwojenia jaźni. Miał za złe Monice, że nie chciała zwrócić ciała. Selma stanęła w obronie przyjaciółki tłumacząc, że Monica próbowała to zrobić na początku, ale potem okryła, kto chce skrzywdzić jej córki i chciała je uratować. Adriana wykazała się zrozumieniem dla Monici.
Camila na początku nie pozwalała Monice zobaczyć się z Emilianą w szpitalu zmanipulowana kłamstwami Eleny. Jestem rozczarowana, że znowu zaczęła ufać kuznce, puściła w niepamięć jej przewinienia i nastawiła się negatywnie do Monici nie dając jej szansy na wyjaśnienie. Poza tym swoim zachowaniem krzywdziła tylko Emialinę, która potrzebowała w szpitalu wsparcia Monici.
W końcu Camila łaskawie zgodziła się, by Monica odwiedziła jej siostrę. Poszła do pensjonatu, by jej to zakomunikować. Była zaskoczona dziwnym, obojętnym zachowaniem nauczycielki i stwierdziła, że ta od początku wszystkich oszukiwała. Zaproponowała jej pieniądze, by odwiedziła Emi. Adriana była oburzona i ją wyrzuciła.
Adrianie żal było Emiliany i postanowiła na własną rękę pójść ją odwiedzić w szpitalu. Młoda była zachwycona, ale szybko zorientowała się, że coś jest nie tak w zachowaniu nauczycielki (słownictwo, akcent, nie pamiętanie różnych chwil). Jednak ostatecznie nie drążyła tematu ciesząc się, że znowu ma przy sobie Monicę
Szybko jednak stało się jasne, że samopoczucie Adriany w nowym ciele nie jest normalne. Ciągle chodziła zmęczona i śpiąca, by w pewnym momencie leżeć kompletnie nieprzytomna z otwartymi oczami. Nawet talizman na szyi jej nie pomagał. Selma wezwała szamana, który stwierdził, że Monica musi wrócić i dokończyć swoje sprawy, inaczej Adriana umrze. Diego się nie zgodził. Adriana poprosiła go, by zabrał ją na plażę (o dziwno na plaży nagle odzyskała wszystkie siły?) i stwierdziła, że musi znowu "wypożyczyć" ciało Monice. Diego boi się, że znowu straci ukochaną, tym razem na zawsze. Czekałam z niecierpliwością na rytuał szamana, ale niestety jeszcze się nie odbył.

DUCH MONICI
Sądziłam, że po powrocie Adriany do jej ciała, Monica całkowicie zniknie. Byłam zaskoczona, gdy fortepian zaczął naprawdę grać sam. Elena jak zawsze wpadła w szał i zaczęła strzelać. Jednak zarówno ona jak i Gerardo widzieli na własne oczy, że klawisze same się naciskały.

ŚLUBNE PLANY GERARDA I ELENY
Elena szybko zdradziła się, że wie o romansie Gerarda i Monici. Gerardo stwierdził, że był to tylko seks. Oświadczył się Elenie, by powstrzymać ją przez zrobieniem kolejnych głupot. Elena nie była zadowolona z oświadczyn i zażądała oficjalnej ceremonii. Bez sensu było jednak jej życzenie, by wzięła w niej udział Monica, którą przecież chwilę wcześniej zdyskredytowała w oczach rodziny najpierw jako prostytutkę, a potem oszustkę. Poza tym czemu kobieta miałaby przyjść po konfrontacji, jaką odbyły przed szpitalem? Elena jest najwyraźniej odrealniona.
Gerardo zadzwonił do Monici, ale telefon odebrała Adriana i go nie rozpoznała. Potem z kolei natknął się na kobietę przed szpitalem. Gdy ta zorientowała się, kim jest Gerardo, nazwała go pasożytem i oskarżyła o zdradzenie żony. Powiedziała, że kocha Diega. Gerardo poczuł się oszukany. Doszedł do wniosku, że Monica i Diego dostali się do rezydencji, by kraść i od początku byli w zmowie.
Elena wspaniałomyślnie ogłosiła, że ona i Gerardo wyprowadzą się po ślubie z rezydencji. Zażyczyła sobie jednak zgody kuzynek na ślub w domu, co było szczytem bezczelności. Emi jednak się zgodziła byle tylko kuzynka i ojczym wynieśli się jak najszybciej z rezydencji.

MANIPULACJE ELENY WOBEC JORGE
Jorge prawie uległ manipulacjom Eleny. Kobieta powiedziała mu, że Julian ją wykorzystywał seksulanie. Przyznała też, że była świadkiem jego śmierci, ale stwierdziła, że był to nieszczęśliwy wypadek. Perfekcyjnie zagrała ofiarę i Jorge zaczął wątpić, czy wszystko, o co podejrzewała Elenę Monica, było prawdą.

LORENA
Ogólnie szkoda słów na tą kobietę, jej naiwność i głupotę, o czym wielokrotnie było pisane w tym wątku. Chciałam tylko napisać, że jedyny moment, gdy mnie nie irytowała w tych odcinkach to ten, w którym była pijana W końcu naszły ją wyrzuty sumienia oraz refleksje. Szkoda jednak, że potem wróciła do porządku dziennego i dalej ślepo ufa córeczce, którą uważa za odmienioną
Emiliana dobrze wygarnęła Lorenie w szpitalu po tym, jak ta wyrzuciła Monicę. Jej słowa były okrutne, ale prawdziwe. Lorena powinna zrzec się opieki na rzecz Jorge. Nie ma dobrych relacji z Emi, znowu sięgnęła po alkohol. Jorge mógłby to wykorzystać przeciwko niej.
Potwierdziły się przypuszczenia, że to Elena wywołała pożar w dzieciństwie. Chciała pozbyć się matki i trafić pod opiekę ciotki. Już od dziecka miała psychopatyczne skłonności, choć przyznam, że dzieciństwo miała trudne. Chodziła głodna, mieszkała w melinie z wiecznie pijaną matką. Dziwne jednak, że odpowiednie instytucje nie odebrały Lorenie córki oraz że Monica nic wcześniej nie zrobiła. Ale postępków Eleny i tak nic nie usprawiedliwia.

CAMILA I RICARDO
Camila i Ricardo pogodzili się, gdy Ricardo, dzięki Eileen, wpadł na pomysł, że Camila może jednak nie spała z Ernestem. Dopiero słowa przyjaciółki dały naszemu przyszłemu prawnikowi do myślenia, że Camila na zdjęciach wygląda jak odurzona i ma zamknięte oczy Ale przynajmniej Camila i Ricardo się pogodzili i nie będą chodzić skwaszeni. Ricardo okazał Camili wsparcie w tych trudnych chwilach podczas choroby Emi.

JENNIFER I GABRIEL
Dobrze, że Jennifer i Gabriel szybko sobie wyjaśnili nieporozumienia i ta harpia Susana nie postawiła na swoim. Jednak byłam rozczarowana, gdy okazało się, że Jennifer i Gabriel spodziewają się dziecka. Powinni być bardziej odpowiedzialni i ostrożni. Tym bardziej, że jakiś czas temu mieli fałszywy alarm i również podejrzewali ciążę. Ich sytuacja nie jest za ciekawa. Gabriel nie ma stałej pracy, Jennifer miała opuścić rezydencję. Poza tym co z planami studiów Jennifer? Pośpieszyli się, mają jeszcze czas na dzieci. Ale stało się. Ostatecznie wszyscy się ucieszyli.
Susana znowu powiedziała szefowej, jaką ksywkę ma były chłopak Jennifer. Do tego Elena osobiście spotkała Rotwailera w norze Pacucho. Udawała, że go nie zna i zaprzeczała jakoby kiedyś zlecała zabicie Ricarda, jednak Rotwailer dobrze ją pamiętał. Pewnie Elena będzie chciała skrzywdzić Jennifer i Gabriela poprzez Rotwailera.
Wszystko wskazuje na to, że komiks Gabriela i Rodriga okaże się sukcesem.

MAITE I ANSELMO
Maite i Anselmo dalej są skłóceni. Maite nie może wybaczyć Anselmowi, że kiedyś ją okradł oraz tego, że nie chce odejść z gangu. Zmiękła na wiadomość, że chłopak pojechał do chorej matki, ale szybko okazało się, że to kłamstwo

SELMA I JORGE
Ta dwójka ostatnio bardzo się do siebie zbliżyła. Podobają mi się razem, pasują do siebie

VALERIA I EDDY
W końcu doczekaliśmy się pierwszego pocałunku Valerii i Eddy'ego! Bardzo ładna scena Poniekąd przyczynił się do tego Anselmo, który napadł na Eddy'ego na ulicy uważając, że ten należy do gangu Psów. Valeria stanęła w jego obronie mówiąc, że jest jej chłopakiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:01:19 20-07-22    Temat postu:

Odcinki 134-138

Adriana odwiedziła Emilianę w szpitalu nie wyprowadzając jej z błędu i podając się za Monicę. Ładnie z jej strony, że przyszła do Młodej z własnej woli. Nie musiała tego robić. Różnica między sposobem bycia Adriany i Monicii rzucająca się od razu w oczy. Emiliana była zdziwiona zachowaniem nauczycielki, ale radość z odwiedzin wszystko jej przesłoniła. Miały ładne sceny. W końcu Emilianie uśmiech nie schodził z twarzy. Wizytę Monicii zakłóciła Lorena, wyrzuciła ją ze szpitala nie licząc się z opinią i potrzebami siostrzenicy. Ta to zawsze musi wkroczyć do akcji w najmniej odpowiednim momencie. Emiliana była wkurzona na ciotkę, użyła mocnych słów nazywając ją alkoholiczką, sugerując iż wolałaby przebywać w domu dziecka niż pod jej opieką i podkreślając, że czuje wobec niej nienawiść, ale w ogóle nie było mi żal Loreny. W pewnym stopniu sobie na to zasłużyła.
Emiliana została wypisana ze szpitala i wróciła do domu. Elena przed jej powrotem dolała czegoś do kosmetyków Młodej. Jeszcze jej mało, ewidentnie chce wykończyć kuzynkę i w ten sposób zemścić się na Monice. Oby Emi nic poważnego się nie stało, Susana mogłaby przetestować któryś z kosmetyków na sobie. Emiliana już dość się nacierpiała. Niech ktoś w końcu powstrzyma Elenę i pokrzyżuje jej plany.

Pod szpitalem doszło do spotkania Adriany z Gerardo. Śmiałam się na cały głos, gdy nazwała go cho**rnym pasożytem. Mina Gerarda bezcenna. Na koniec dostał strzała w twarz od Diega. Dobrze mu tak, jego też nie jest mi żal. Ktoś w końcu nazwał rzeczy po imieniu. Gerardo obraził się na Monicę, rozmyśla o niej, ale jednocześnie ucierpiała mocno jego duma, więc zarzeka się, że nie chce jej znać. To się jeszcze okaże. Na pocieszenie przespał się z Eleną. Jakie to przewidywalne! Rano wyobrażał sobie Monicę w łóżku. Tak ją kocha, że sypia z Eleną. Biedaczek!

Elena manipuluje Jorge. Kłamała, że została wykorzystana przez Juliana i że jego śmierć to był wypadek. Sądziłam, że będzie chciała pozbyć się Jorge, bo zaczął jej zagrażać, ale zdecydowała się odstawić przed nim szopkę. Wykreowała się na bohaterkę osłaniając Camilę własnym ciałem przed strzelającymi do niej bandziorami (Pachuco z Rotwailerem). Powinna dostać Oscara za tę farsę! Camila z Jorge uwierzyli w jej dobre intencje. O ile ta pierwsza jest naiwna i łatwo nią manipulować tak dziwi mnie postawa Jorge. Wie przecież do czego Elena jest zdolna, wie o tym, że zamordowała Monicę a jednak zwątpił w jej winę i nabrał wątpliwości. Skoro jest morderczynią to tym bardziej jest zdolna sfingować akcję ze strzelaniną przed szpitalem żeby się wybielić w jego oczach. Czy nie zdziwiło go dlaczego wywabiła Camilę na zewnątrz? Akcja, która działa się pod jego nosem akurat po tym jak zarzucił jej zamordowanie Juliana? Zbagatelizowanie przez Elenę sytuacji i nie poddanie się badaniom aby się upewnić, że z dzieckiem jest wszystko w porządku? Nic dziwnego, że Selma była wkurzona po jego wywodach.
Gerardo zaproponował Elenie aby dla dobra Emiliany wyprowadzili się z rezydencji do mieszkania Ernesta. Żądał od niej dowodu miłości, udowodnienia iż jest dla niej ważniejszy od spełnienia chorych ambicji. Nie było to po myśli Eleny, ale finalnie zgodziła się stawiając warunek aby zostali w domu do ślubu i zorganizowali go w posiadłości. Zapytała o zgodę Emilianę i Camilę. Elena ma tupet. Przeszła samą siebie, gdy wystrzeliła do Jorge z tekstem, że chciałaby aby poprowadził ją do ołtarza. To już szczyt bezczelności. Aż się niedobrze robi, gdy zgrywa niewiniątko. Emiliana zgodziła się na ślub kuzynki w rezydencji tylko z tego względu aby po ceremonii wynieśli się z domu i dali jej spokój.
Elena odegrała też farsę z podrzuceniem pod drzwi rezydencji kamienia z kartką z groźbami. Z pewnością winę chciała zrzucić na Monicę. Może jeszcze na ślub ją zaprosi aby w chwili triumfu widzieć jej minę?

Adriana coraz gorzej się czuje. Cały czas jest zmęczona, senna, nie ma na nic siły. Przerażająca była scena w której leżała w łóżku niczym martwa. Jakby pozostało samo ciało, bez duszy. Szaman wyjaśnił, że Monica nie opuściła ciała Adriany i chce do niego wrócić aby załatwić swoje sprawy. Kiedy się z nimi upora to zazna spokoju i odejdzie. W sumie to przez podrzucenie talizmanu przez Valerię nie doszło do odejścia duszy Monicii w sposób naturalny, stało się to przedwcześnie. Jeśli Adriana nie udostępni swojego ciała Monice to ono umrze. Przerażająca wizja. Diego nie chciał się z tym pogodzić i w pełni go rozumiem. Dopiero co odzyskał Adrianę i ma ryzykować, że znowu ją straci nie wiadomo na jak długo i czy po wszystkim ją odzyska? Jego reakcja była jak najbardziej na miejscu, adekwatna do sytuacji jednak nie ma innego wyjścia. Adriana już się z tym pogodziła. Z niecierpliwością czekam na powrót Monicii i na przejście przez nią do działania aby ochronić córki przed Eleną.
Na marginesie dodam, że Adriana w mieszkaniu Selmy była słaba, nie mogła ustać na nogach a na plaży z Diego dziwnym zbiegiem okoliczności wróciły jej siły. Zahaczało to o absurd, ale może miejsce i miłe wspomnienia dodały jej energii.

Doszło do pierwszego pocałunku Valerii i Eddiego. Przyczynił się do niego Anselmo, on ich zmotywował swoimi groźbami wobec "intruza". Valeria chcąc chronić Eddiego przedstawiła go jako swojego chłopaka a po wszystkim on nie zamierzał wyjść z roli i ją pocałował. Bardzo ładna scena. Valeria otworzyła się na miłość, nie miała oporów przed pocałunkiem. Więcej scen tej dwójki!

Jorge i Selma zbliżają się do siebie coraz bardziej. Na pożegnanie pocałował ją w policzek i był to dłuższy buziak niż zazwyczaj. Była między nimi chemia, wzajemne przyciąganie. Kibicuję im, pasują do siebie.

Rodrigo wyznał miłość Marcie, chciał aby dała mu kolejną szansę, ale go odrzuciła po czym rozmowę przerwał im Gabriel. Marta to typ w stylu: "chciałabym, ale się boję". Jak przy Rodrigo kręciła się Lorena to była zazdrosna. Przydałoby się ją zmobilizować do działania. Niech Eileen coś wymyśli.

Donia Lupe znowu się zakochała. Początkowo myślałam, że zwiąże się z Rodrigo, ale łączyła ich wyłącznie przyjaźń. Donia Lupe planuje ślub i wyjazd z ukochanym, pensjonat postanowiła powierzyć Valerii i Maite. Dobra decyzja. Dziewczyny z pomocą prawnika Jorge uzyskają też azyl w USA, ich pobyt będzie legalny. Cieszy, że w końcu zaczęło im się układać.

Elena udawała przy Pachuco, że nie zna Rotwailera. Co to miało na celu? Spodziewałabym się, że naśle go na Jennifer, ale tego nie zrobiła. Jeszcze.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 5:16:17 20-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:15:37 22-07-22    Temat postu:

Już tylko 12 odcinków do końca! Z jednej strony szkoda, bo zżyłam się z tą telką, ale z drugiej strony chcę już zobaczyć, jak Elena zostaje pokonana, bo do tej pory jest bezkarna.

Odc. 139-142

Monica wróciła! Od razu zaczęła pytać o córki i udała się do rezydencji. Dostała się do domu i odwiedziła Emilianę. Młoda była przeszczęśliwa Monicę nakrył Gerardo, ale udało się jej i Emilianie przekonać go do milczenia. Jednak o pobycie nauczycielki dowiedziała się Elena słysząc rozmowę Gerarda i Jorge. Domagała się wyrzucenia Monici. Kobieta sama pojawiła się w salonie i oddała klucze do rezydencji. Wcześniej poprosiła Emilianę, by nie prowokowała Eleny i udawała miłą.

Camila nie wie już, czy stać po stronie Eleny czy Monici. Łatwo zapomniała o przewinieniach kuzyneczki Udała się Selmy, która przekonała ją, że Monica jest dobra. Szkoda, że do tej pory dziewczyny nie znają prawdy, kim jest nauczycielka, ale podejrzewam, że w końcu ją poznają. Zamiast tego Selma kontynuowała wersję, że Monica Serrano i Monica się znały. Po powrocie do rezydencji Camila zaczęła wątpić znowu w Elenę. Ta to usłyszała, ale nie dała tego po sobie poznać. Przyniosła kuzynkom sukienki na ślub. Emiliana udawała miłą, jak radziła jej Monica.

Selma i Jorge coraz bardziej się do siebie zbliżają, podobają mi się razem

Dziwne, że Emiliana do tej pory nie użyła żadnego z kosmetyków z łazienki Bo chyba nastał już kolejny dzień, więc teoretycznie kąpała się czy po prostu myła ręce.

Jennifer dostała się na studia, ale wszystko skomplikowała jej ciąża i oczywiście brak źródła dochodów. Dalej uważam, że w tych okolicznościach ciąża była nieodpowiedzialnością, bo oboje mają na to czas. Gabriel postanowił wesprzeć żonę w jej marzeniu studiowania. Na pewno jakoś sobie poradzą i mogą liczyć na pomoc.
Jennifer niepotrzebnie wdała się w dyskusję z Eleną i wygarnęła jej kilka słów prawdy. To było do przewidzenia, że ta przejdzie do działania. U Susany upewniła się, jaką ksywkę ma były chłopak Jennifer i nasłała go na nią oraz Gabriela. Rotwailer i jego ludzie napadli na nich na środku ulicy. Potem ten popchnął Jennifer na ścianę i ta straciła przytomność. Gabriel zabrał ją do domu Rodriga i wezwał lekarza. Na razie nie wiadomo, czy dziecko przeżyło. Dobrze, że Rotwailer został zatrzymany. Dostał propozycję łagodniejszej kary w zamian za wsypanie Pachuco. Ciekawa jestem, czy się zgodzi na ten układ.
Dodam jeszcze, że komentarze Eileen, gdy Gabriel cierpiał nie wiedząc, co z jego żoną i dzieckiem, były słabe i kompletnie bez wyczucia. Czasem umie mnie rozbawić ta dziewczyna i bywa użyteczna, ale czasem jest taka infantylna i nie umie zamknąć buzi, gdy powinna

Susana jak zawsze wpatrzona w Elenę. Skakała z radości, gdy dostała od niej sukienkę na ślub. Rozwaliło mnie, jak chciała ją przytulić, ale Elena odmówiła Ale może służąca w końcu przejrzy na oczy, bo usłyszała, że Rotwailer zaatakował Gabriela i Jennifer, więc tylko Elena mogła za tym stać.

Szczerze mówiąc to trochę mnie irytowały smęty Diega. Rozumiem go, że cierpi, bo znowu stracił ukochaną, boi się, że ta nie wróci i oboje są w tym wszystkim ofiarą. Ale te jego teksty były już takie powtarzalne i rozpraszały od ważniejszych wydarzeń.

Donia Lupe wyjechała ze swoim filipińskim narzeczonym i zostawiła pensjonat pod opieką Valerii oraz Maite.

Maite spojrzała przychylniej na Anselma, gdy dowiedziała się, że pomógł Gabrielowi i Jennifer. Mogliby szczerze pogadać. Do tej pory nie rozumiem, czemu Anselmo kłamał co do swojej matki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:01:19 23-07-22    Temat postu:

Odcinki 139-142

Sylwia94 napisał:
Już tylko 12 odcinków do końca! Z jednej strony szkoda, bo zżyłam się z tą telką, ale z drugiej strony chcę już zobaczyć, jak Elena zostaje pokonana, bo do tej pory jest bezkarna.


Mam takie same odczucia. Przez te kilka miesięcy dobrze mi się oglądało EOP i szkoda, że już niebawem czeka nas finał, ale też nie mogę doczekać się ukarania Eleny.

Sylwia94 napisał:
Monica wróciła! Od razu zaczęła pytać o córki i udała się do rezydencji. Dostała się do domu i odwiedziła Emilianę. Młoda była przeszczęśliwa Monicę nakrył Gerardo, ale udało się jej i Emilianie przekonać go do milczenia. Jednak o pobycie nauczycielki dowiedziała się Elena słysząc rozmowę Gerarda i Jorge. Domagała się wyrzucenia Monici. Kobieta sama pojawiła się w salonie i oddała klucze do rezydencji. Wcześniej poprosiła Emilianę, by nie prowokowała Eleny i udawała miłą.


Gdyby dusza Monicii nie wróciła to ciało Adriany by umarło. Tak więc obie strony powinny być sobie wdzięczne. Monica za to, że mogła powrócić do innego ciała aby chronić córki a Adriana za "ożywienie" jej ciała, bo w przeciwnym razie umarłaby. Ciekawy wątek.
Sceny Emiliany z Monicą piękne. Łączy je cudowna więź. Emiliana od razu się rozpogodziła, uśmiech zagościł na jej twarzy, dziewczynka odżyła. Trzeba oddać Gerardo, że ładnie się zachował nie strzelając focha i pozwalając Monice zostać z Młodą. Urażone ego zeszło na dalszy plan. Niestety o wizycie Monicii w rezydencji dowiedziała się Elena (po tym jak podsłuchała rozmowę Gerarda z Camilą) i oczywiście wpadła w histerię urządzając przedstawienie a dopiero co chciała ją zapraszać na zaręczyny. Sama sobie przeczy. Elena odgrażała się, że powiadomi policję, ale finalnie do tego nie doszło i Monica dobrowolnie opuściła posiadłość.

Sylwia94 napisał:
Camila nie wie już, czy stać po stronie Eleny czy Monici. Łatwo zapomniała o przewinieniach kuzyneczki Udała się Selmy, która przekonała ją, że Monica jest dobra. Szkoda, że do tej pory dziewczyny nie znają prawdy, kim jest nauczycielka, ale podejrzewam, że w końcu ją poznają. Zamiast tego Selma kontynuowała wersję, że Monica Serrano i Monica się znały. Po powrocie do rezydencji Camila zaczęła wątpić znowu w Elenę. Ta to usłyszała, ale nie dała tego po sobie poznać. Przyniosła kuzynkom sukienki na ślub. Emiliana udawała miłą, jak radziła jej Monica.


Camila nadal mnie irytuje. Niedawno sama przyszła do pensjonatu aby prosić Monicę o odwiedzenie Emiliany w szpitalu a nie wyglądała na zadowoloną, gdy nauczycielka pojawiła się w rezydencji. Irytuje mnie bierność Camilii względem Eleny jakby zapomniała o jej podłościach i to przed rzekomym zamachem. Snuje się jak mimoza, sama nie wie czego chce, wiecznie chodzi ze skwaszoną miną. Nie da się polubić tej postaci. Nawet, gdy próbowała dowiedzieć się czegoś więcej od Selmy na temat Monicii to i tak wzbudzała irytację. Duża w tym "zasługa" aktorki.

Emiliana zmieniła taktykę i słusznie. Niech się nie naraża Elenie, bo ta żmija zdolna jest ją jeszcze bardziej skrzywdzić.

Sylwia94 napisał:
Selma i Jorge coraz bardziej się do siebie zbliżają, podobają mi się razem


Selma i Jorge mają super sceny. Wspierają się, mogą na siebie liczyć. Pasują do siebie, kibicuję im i mam nadzieję, że dostaną szczęśliwe zakończenie i będą razem.

Sylwia94 napisał:
Dziwne, że Emiliana do tej pory nie użyła żadnego z kosmetyków z łazienki Bo chyba nastał już kolejny dzień, więc teoretycznie kąpała się czy po prostu myła ręce.


Emiliana użyła kosmetyków ze swojej łazienki. Po powrocie ze szpitala zaserwowano nam scenę, gdy myła ręce mydłem do którego Elena czegoś dodała. Widocznie specyfik nie działa od razu, nie wiemy co to jest. Szkoda, że Monica nie umyła rąk w łazience Emiliany, bo wtedy u obu powinny wystąpić identyczne objawy i miałyby materiał do zbadania w laboratorium. Przeszło mi też przez myśl, że mogłoby to być antidotum, żeby Emiliana odzyskała sprawność na czas ślubu Eleny a ona wyszła na bohaterkę, która wspaniale zajmuje się kuzynką i wspaniałomyślnie oddała jej dom dzięki czemu Młoda poczuła się lepiej, ale wątpię aby ta teoria miała rację bytu. Za dużo trudu zadała sobie villana aby teraz odpuścić. Poza tym przez Emilianę chce się zemścić na Monice, wie że dziewczynka jest jej słabym punktem.

Sylwia94 napisał:
Jennifer dostała się na studia, ale wszystko skomplikowała jej ciąża i oczywiście brak źródła dochodów. Dalej uważam, że w tych okolicznościach ciąża była nieodpowiedzialnością, bo oboje mają na to czas. Gabriel postanowił wesprzeć żonę w jej marzeniu studiowania. Na pewno jakoś sobie poradzą i mogą liczyć na pomoc.


Bliscy naskoczyli na Gabriela, gdy zasugerował Jennifer, że ze względu na dziecko nie powinna studiować, ale on też miał swoje racje. Nie przedyskutowali wcześniej tego tematu jakby o nim zapomnieli albo nie brali pod uwagę otrzymania stypendium. Są młodzi, mogą liczyć na wsparcie przyjaciół i rodziny, więc Jennifer o ile czuje się na siłach powinna realizować swoje marzenia, bo taka szansa może już się nie powtórzyć. Na plus, że Gabriel po przemyśleniu sprawy wspiera żonę i ją motywuje, dojrzała postawa.

Sylwia94 napisał:
Jennifer niepotrzebnie wdała się w dyskusję z Eleną i wygarnęła jej kilka słów prawdy. To było do przewidzenia, że ta przejdzie do działania. U Susany upewniła się, jaką ksywkę ma były chłopak Jennifer i nasłała go na nią oraz Gabriela. Rotwailer i jego ludzie napadli na nich na środku ulicy. Potem ten popchnął Jennifer na ścianę i ta straciła przytomność. Gabriel zabrał ją do domu Rodriga i wezwał lekarza. Na razie nie wiadomo, czy dziecko przeżyło. Dobrze, że Rotwailer został zatrzymany. Dostał propozycję łagodniejszej kary w zamian za wsypanie Pachuco. Ciekawa jestem, czy się zgodzi na ten układ.


Jennifer nie miała pojęcia jakie konsekwencje przyniesie jej utarczka słowna z Eleną. Powinna była powiedzieć o niej Gabrielowi a nie ukrywać to przed nim. Sam atak ze strony Rotwailera nasłanego przez Elenę nie był żadnym zaskoczeniem, bo wszystko ku temu zmierzało. Sądziłam, że uda mu się porwać Jennifer i będzie ją przetrzymywał w kryjówce, ale plany pokrzyżowali mu sami porwani i Anselmo z kumplami (na szczęście zdążyli na czas). Na miejsce przyjechała też policja z Eddym zawiadomionym przez Valerię. Niestety podczas szamotaniny Rotwailer popchnął Jennifer na skutek czego straciła przytomność. Powinna zostać od razu przewieziona do szpitala, tym bardziej, że jest w ciąży i w placówce medycznej zostałyby wykonane odpowiednie badania. Obstawiam, że dziecku ani Jennifer nic poważnego się nie stanie.
Rotwailer został zatrzymany przez policję, ale Pachuco jak zwykle udało się uciec. Obaj powinni spędzić resztę życia za kratami. Aczkolwiek z tej dwójki gorszy jest Pachuco.

Sylwia94 napisał:
Dodam jeszcze, że komentarze Eileen, gdy Gabriel cierpiał nie wiedząc, co z jego żoną i dzieckiem, były słabe i kompletnie bez wyczucia. Czasem umie mnie rozbawić ta dziewczyna i bywa użyteczna, ale czasem jest taka infantylna i nie umie zamknąć buzi, gdy powinna


Zgadzam się. Komentarze Eileen były nie na miejscu, żałosne i infantylne zachowanie. Są takie sytuacje w których nie należy żartować a ta dziewczyna nie zna pod tym względem umiaru i m.in. przez to nie potrafię jej polubić.

Sylwia94 napisał:
Susana jak zawsze wpatrzona w Elenę. Skakała z radości, gdy dostała od niej sukienkę na ślub. Rozwaliło mnie, jak chciała ją przytulić, ale Elena odmówiła Ale może służąca w końcu przejrzy na oczy, bo usłyszała, że Rotwailer zaatakował Gabriela i Jennifer, więc tylko Elena mogła za tym stać.


Scena z odmową przytulasa przez Elenę komiczna. Mina Susany bezcenna. Przyjaciółkami to one nie będą.
Susana wyglądała na przejętą, gdy dowiedziała się o napaści na Jennifer i Gabriela. Może w końcu pójdzie po rozum do głowy, domyśli się kto za tym stał i wyda Elenę. Mam jednak wątpliwości biorąc pod uwagę jej lojalność i strach przed szefową. Jedyna nadzieja w tym, że coś chlapnie bez zastanowienia.

Sylwia94 napisał:
Szczerze mówiąc to trochę mnie irytowały smęty Diega. Rozumiem go, że cierpi, bo znowu stracił ukochaną, boi się, że ta nie wróci i oboje są w tym wszystkim ofiarą. Ale te jego teksty były już takie powtarzalne i rozpraszały od ważniejszych wydarzeń.


Rozpacz Diega jak najbardziej zrozumiała i na miejscu, ale faktycznie tych scen było za dużo. Miałam przesyt.

Sylwia94 napisał:
Donia Lupe wyjechała ze swoim filipińskim narzeczonym i zostawiła pensjonat pod opieką Valerii oraz Maite.


Dziewczyny na pewno poradzą sobie z prowadzeniem biznesu. Co do doni Lupe to jest to postać wprowadzająca humor do telki, ale podchodząc na poważnie do tego wątku to nie dziwi, że miała tylu mężów skoro na pierwszym planie jest u niej fizyczność i seksualność. O czym i jak rozmawia z nowym adoratorem skoro to obcokrajowiec i nie zna języka a Lupe nie wydaje się poliglotką? Nawet go dobrze nie poznała a zmienia dla niego swoje życie o 180 stopni. Jakoś mnie ten wątek nie rozbawił.

Sylwia94 napisał:
Maite spojrzała przychylniej na Anselma, gdy dowiedziała się, że pomógł Gabrielowi i Jennifer. Mogliby szczerze pogadać. Do tej pory nie rozumiem, czemu Anselmo kłamał co do swojej matki.


Anselmo pewnie chciał wziąć Maite na litość, ale to było słabe. Zamiast się dąsać na siebie to niech szczerze porozmawiają i dojdą do porozumienia. Okazja jest ku temu idealna, bo Anselmo dzięki akcji z unieszkodliwieniem Rotwailera złapał u niej punkty.


Podobała mi się scena z namiętnym pocałunkiem Gerardo i Monicii w firmie. Między nimi jest chemia, tego nie można im odmówić. Szans na szczęśliwe zakończenie nie mają i ze względu na to co zrobił Gerardo (zabójstwo prawnika) nie chciałabym aby uszło mu to płazem. Jeśli chodzi o wątek miłosny tego duetu to podobały mi się ich początki po przybyciu Monicii w ciele Adriany do rezydencji. Od połowy telki, gdy wyszły na jaw postępki Gerardo zaczęli mnie trochę męczyć ze względu na wtórność scen przepełnionych pretensjami, żalami i akcją, która stanęła u nich w miejscu.

Eddy wypytywał Elenę o szczegóły zamachu pod szpitalem. Podejrzewa, iż była to mistyfikacja. Zadawał celne pytania, niewygodne dla Eleny, która przedwcześnie zakończyła rozmowę powołując się na gorsze samopoczucie. Eddy staje się dla niej zagrożeniem, pewnie będzie chciała się go pozbyć. Oby tylko nie stała mu się krzywda. Niech ją zdemaskuje i wyśle do więzienia na dożywocie.
Mało scen Valerii z Eddim. Mam nadzieję, że dostaną szczęśliwe zakończenie. Fajne było ujęcie z Valerią i Eddym chwytającymi się za dłonie, gdy przedstawiała go przyjaciołom. Mały gest a cieszy.
Nie wiem na co czeka Monica. Powinna porozmawiać z Eddym i połączyć z nim siły w celu zdemaskowania Eleny.

Jeszcze odnośnie Adriany to chyba nawet nie dowiedziała się o śmierci brata. Pytała o niego Diega, ale nie wyznał jej prawdy w obawie przed jej reakcją.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:29:11 23-07-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 80, 81, 82 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 81 z 87

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin