Telenowele

Matilde · Wysłany: 10:49:15 02-05-14 Temat postu:

Ja należę do tych wytrwałych hehe , teraz zaczyna coś się dziać . Te 20 odcinków ostatnich były strasznie nudne , mogłoby ich w ogóle nie być.

Dominica · Wysłany: 18:31:10 05-05-14 Temat postu:

Chyba w końcu czekają nas jakieś fajne sceny z Davidem i Marią Elisą

Tutaj teraz nagrywają

Stokrotka* · Wysłany: 18:40:51 05-05-14 Temat postu:

Jak cudownie

To chyba oznacz mój powrót do oglądania

loca90 · Wysłany: 19:17:32 05-05-14 Temat postu:

Haha no ciekawa jestem jak to niby będzie wyglądać w praktyce, bo Monica raczej nie opuści ciała Adriany

Może to będzie tak naprawdę Monica, która zacznie się zakochiwać w Diego? Teraz jak w końcu odkryła, że Gerardo to żigolak, który ożenił się z nią tylko i wyłącznie dla kasy może stopniowo przejdzie jej "obsesja" na jego punkcie...albo to będzie sen Diega

Serio jestem bardzo ciekawa jak oni to zamierzają rozegrać

Bo Moni na pewno nie opuści ciała Adriany teraz kiedy dociera do niej po co tak naprawdę wróciła do życia

Ale też mnie cieszy, że już oszczędzą nam miziania się Marii Elisy i Pili, bo nie przepadam za nimi razem.

Denisse · Wysłany: 20:17:33 05-05-14 Temat postu:

Loca90 który to był nr odcinka w którym Monica dowiedziała się prawdy? Tam o tym romansie Gero z Eleną ? Jab ym chciała żeby Monica zaczęła zakochiwać się w Diego

to by było fajne.

loca90 · Wysłany: 20:58:44 05-05-14 Temat postu:

Znaczy ona jeszcze nie wie o romansie Gerarda z Eleną, ani o tym, że Elena ją zamordowała...ale w końcu coś ruszyło z miejsca. Ostatnio znalazła USB wśród rzeczy Eleny na którym były zdjęcia gdzie Gerardo obściskiwał się czule z różnymi starszymi kobietami..i wtedy zrozumiała, że ona była właśnie tą "jedną z wielu". W dzisiejszym odcinku( 53) ma go spoliczkować i nazwać draniem...mam nadzieje, że nie będą jeszcze bardziej tego przeciągać...i nie minie kolejnych 15 odcinków zanim Monica odkryje resztę prawdy

Matilde · Wysłany: 12:10:50 06-05-14 Temat postu:

No to Juez Figueroa został skompromitowany podczas wyborów , dzięki Monice choć on pewnie będzie myślał że to sprawka Eleny i Gerarda.

Wreszcie Monika już nie patrzy na Gerardo maślanymi oczami haha

Shelle · Wysłany: 12:15:05 06-05-14 Temat postu:

Też mnie cieszy, że Monica nie wzdycha już tak do Gerarda, bo naprawdę zaczynało mnie to wkurzać.

No i jakie fajne sceny Diego i Adriany były w ostatnich odcinkach

Proszę o więcej takich, bo zdecydowanie bardziej mi się podobają niż erotyczne przygody M&G

loca90 · Wysłany: 12:49:12 06-05-14 Temat postu:

Monica jeszcze nie odkryła całej prawdy. Dobrze, że spadły jej klapki z oczu odnośnie Gerarda, ale najbardziej zależy mi na tym aby odkryła jaka jest Elena. Gerarda troszkę mi szkoda jest, bo on teraz naprawdę się zakochał, no ale cóż za błędy w życiu trzeba płacić. Jak tylko sobie przypomnę jak Moni jeszcze w swoim dawnym ciele szalała za nim, zawsze tak opowiadała jaka jest szczęśliwa, nawet z Camilą się o niego pokłóciła tuż przed swoją śmiercią, a on w między czasie gził się z Eleną to myślę, że zasługuje na to co mu się teraz przytrafia.

Matilde · Wysłany: 13:12:59 06-05-14 Temat postu:

Mnie tam nie żal Gerardo.

loca90 · Wysłany: 15:10:11 06-05-14 Temat postu:

No ja mam mieszane uczucia odnośnie Gerardo, bo on taki zły wg mnie nie jest. Gerardo dał się zmanipulować przez Elenę, zwiodła go swoją urodą, ale kiedy poznał Monicę to ona tak jakby trochę oczarowała go swoją dobrocią, hojnością, czułością etc, ale Elena widząc to zmusiła go do pozbycia się jej. Potem jak pojawiła się Monica2 to zakochał się w niej naprawdę i chciałby wszystko rzucić dla niej, zostawić Elenę i zacząć nowe życie, jakby mógł to myślę i że spadek Camilii i Emilianie by oddał, nie chce zrobić krzywdy tym dziewczynom, ale Elena staje się coraz bardziej zaborcza i musi z nią być, bo wie, że to jedyny sposób na "kontrolowanie jej" i że jeśli ją zostawi to Elena jest w stanie wymordować całą rodzinę Monicii z zemsty łącznie ze swoją własną matką. Gerardo jest postacią taką trochę niejednoznaczną...bo nie jest ani villanem, ani nie jest dobry. Na obecnym etapie widać, że żałuje wszystkiego, że chciałby być z Moni2, ale przeszłości nie da się już wymazać i musi zapłacić za to co zrobił.

Na najsurowszą karę zasługuje Elena i mam nadzieje, że ta żmija na koniec telenoweli skończy na krześle elektrycznym

Dudziak · Wysłany: 16:19:19 06-05-14 Temat postu:

Też uważam, że Gerardo to nie jest zły człowiek. Tzn, z premedytacją wykorzystał Monicę, ale widać było, że ją podziwia i jego małżeństwo nie było taką torturą. W ECDD Isabel też nie była złą osobą, bo ostatecznie czuła coś do Pedro, może nie miłość, ale przywiązała się do niego i widać było, że naprawdę zabolała ją jej śmierć.

flo · Wysłany: 16:53:21 06-05-14 Temat postu:

Może nie do końca ze wszystkim się z Tobą zgadzam, loca90, ale w ogólnym zarysie to też tak bym scharakteryzowała Gerarda.
Lubię jego postać.
W ogóle lubię protagonistów/antagonistów/vilanów, którzy są niejednowymiarowi. Lubię kiedy postać to mieszanka cech pozytywnych i negatywnych, strony mrocznej i jasnej - taki bohater jest dla mnie o wiele ciekawszy. A Gerardo, po części z własnej winy, ale chyba bardziej z powodu stosowanej przez Elenę taktyki stawiania go przed faktami dokonanymi, jest postacią nieco tragiczną. Podoba mi się w jego postaci to,że nie wiadomo jakiej reakcji, i jakiego działania, się spodziewać.
Diego - cóż, fajnie się na niego patrzy, super facet, szlachetny, dobry i pod każdym względem naj, ale jako postać - mało intrygujący, przeciwnie, przewidywalny do bólu.

Aurora · Wysłany: 20:24:51 09-05-14 Temat postu:

Monica Serrano nie miała coś szczęścia do mężów. Najpierw odkryła, że jej drugi mąż to żigolak, który ożenił się z nią dla kasy, to teraz dowiedziała się, że pierwszy miał kochankę. A co do braci, to widać że Monica źle wybrała. Powinna związać się z Jorgę a nie Julianem. Jorge nadal ją kocha, choć minęło tyle lat.

Paro · Wysłany: 16:42:49 11-05-14 Temat postu:

Ta córka Selmy jest świetna, fajnie, że dali ją do Ricardo, urocza jest z nich para

Jak on się przy niej ładnie uśmiecha, ach

Ona jest dużo lepsza od tej wiecznie skwaszonej konicy Camili