Telenowele

aniaa.xoxo · Wysłany: 10:48:56 07-07-16 Temat postu:

Aga Proszę link: [link widoczny dla zalogowanych]

Ja EM kocham nad życie.!

Lineczka · Wysłany: 10:58:43 07-07-16 Temat postu:

Moim zdaniem telka ma za dużo odcinków i dlatego akcja za bardzo się wlecze. Wątki poboczne nudzą bardziej lub mniej, ten protów jest wyjątkowy, ale mnie zmęczyło w tym 54 odcinku, że Tomas KOLEJNY RAZ wyjeżdża. Dlatego zrobiłam sobie przerwę, ale do telki zamierzam wrócić.

A co do sielanki protów w końcowych odcinkach to uważam, że jak najbardziej jest wskazana. Nie ma nic gorszego ni rozłąki portów a później pogodzenie się w ostatnim odcinku i kilka chwil/sekund/minut szczęścia.

Karolina23 · Wysłany: 11:59:34 07-07-16 Temat postu:

neSaga · Wysłany: 12:04:05 07-07-16 Temat postu:

Selmin · Wysłany: 13:08:31 07-07-16 Temat postu:

Mnie osobiście do besa jakoś się podobało, później flaki z olejem, nawet tu aktywność opadła, kiedyś trzaskane 5-6 stron na jeden odcinek a teraz raptem strona dwie

neSaga · Wysłany: 13:19:26 07-07-16 Temat postu:

Praca, wakacje się zaczęły, nie każdy wyrabia z komentowaniem

Courteney · Wysłany: 15:12:05 07-07-16 Temat postu:

Ja nie napisałam, że nie podobała mi się sielanka, bo faktycznie, jest to coś nowego. Szczególnie, że większość telenowel kończy się pięciosekundowym szczęściem. Ale ta sielanka mogła trwać 10 odcinków, a nie 30, bo mimo wszystko cały czas uważam, że kilka ostatnich odcinków było niepotrzebnych. Skończę już ten temat, bo nie powinnyśmy spoilerować.

A i mi temat EM nie przeszkadzał, gdyby tak było, to nawet nie zaczęłabym oglądać. Po prostu nie dopadła mnie "Tomanzomania" i mogłam obiektywnie ocenić błędy serialu.
Życzę miłego oglądania.

neSaga · Wysłany: 16:16:02 07-07-16 Temat postu:

Właśnie to pięciosekundowe szczęście w każdej telce powinno potrwać trochę dłużej

anjace · Wysłany: 16:54:34 07-07-16 Temat postu:

Myślę że dziewczynom chodziło aby telkę nie przeciągać niepotrzebnie na x odcinków i dawać same zapychacze:)

neSaga · Wysłany: 17:00:05 07-07-16 Temat postu:

Rozumiem, mnie np. w telce najbardziej irytuje postać Leticii, nie wiem czemu, ale nie kupuje jej, wkurza mnie

Kizzi · Wysłany: 17:09:25 07-07-16 Temat postu:

ja tak jak pisałam wczoraj te wątki poboczne mnie mega nudzą, ale proci i scenki pomiędzy nimi cudowne i dla nich tylko oglądam

tylko dlaczego Espe chce zostać zakonnicą?

tak się przy tym upiera, myli uczucia biedna...

neSaga · Wysłany: 17:13:04 07-07-16 Temat postu:

Gato: zanim przyjdzie karzeł i histeryczka
Gilda: Panienka którą skonsumowałeś

Jantar · Wysłany: 17:35:58 07-07-16 Temat postu:

Związek ksiądz/osoba duchowna z kobietą, wcale nie jest taki nowatorski, oglądałam kilka tel z takimi rozwiązaniami, w tym także argentyńskie, których było kilka. Ostatnią było słynne Gitanas Mundo, gdzie księdza grał Saul Lisazo, a protka była Dolores Heredia. I tu się pojawia problem, dla mnie oni wyjątkowo kiepsko go poprowadzili w EM i spłycili. Jak ja sobie przypominam te dialogi z Gitanas, te rozmowy Juana i Jovanki o sensie życia, powołaniu, celu, konflikcie wewnętrznym, jak ich słuchałam z zapartym tchem i jak każde zdanie, spojrzenie, słowo na forum rozkładaliśmy na czynniki pierwsze i się zachwycaliśmy i porównuję to, co nam serwują w EM to czasami śmiech mnie ogarnia. Właściwie to do czasu przeze mnie obejrzenia Fatmagul, to była tela z najlepszymi, najgłębszymi dialogami. W EM też można było to pociągnąć, Tomasowi oprócz oczywistego konfliktu miłość do kobiety czy powołanie mogło dojść rozważanie, na ile u niego ta chęć pozostania w stanie kapłańskim jest wiarą a na ile wyrzutami sumienia, jakie go cały czas dręczą w związku z wypadkiem i śmiercią rodziców i chęć zadośćuczynienia im (chcieli by był księdzem). Przecież tu jest fantastyczne spektrum do świetnych dialogów czy to z matką przełożoną, czy biskupem, Juaną czy samą Espe.

A co mamy w zamian? Cały czas te same scenki z niemal identycznymi dialogami, gdzie mówi się ciągle o tym samym i używa synonimów. Ja naprawdę nie widzę różnicy między tą telą a wspomnianym CCEA, czy innymi telenowelami rosa, które niektórzy deprecjonują, a tą próbują wywyższyć. Cóż z tego że są ich wspólne sceny, skoro są ciągle te same. Dla mnie naprawdę nie ma różnicy czy bohaterka żebrze cielęcym wzrokiem- pokochaj mnie, czy tapla się w śmieciach- sorry takie mam zdanie. Tym bardziej, że mam porównanie jak można to było poprowadzić, by naprawdę świetnie poszło. Nie wiem jak u innych, ale ja tej teli naprawdę duży kredyt zaufania dałam i bardzo długo nie tylko jej broniłam, ale wierzyłam że ten przestój za chwilę minie i zaczną się ciekawe odcinki.

Ja się wcale nie dziwię że się Mariano wkurzył, w przeciwieństwie do Lali z cielęcym wzrokiem on gra naprawdę świetnie, ma doświadczenie aktorskie - pamiętam jak wymiatał w Los Unicos i widział co się dzieje, że scenariusz i dialogi totalnie stanęły i zaczęły być na żenującym poziomie. Piszecie by czekać, nie wiem, może tak zrobię, ale ja ten tekst z przeczekaniem słyszę od dobrych ponad 30 odcinków. Nie chcę być czepialską, pamiętam świetny odcinek z wyjściem na jaw prawdy o Espe i śmierci jej matki, ale to są wyjątki. Nie chcę być złym prorokiem, szanuję także wasze zdanie, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że po tylu odcinkach totalnego przestoju w teli, ktoś jak w końcu zaczną się te fajne odcinki, zechce wrócić. Oby nadeszły one jak najszybciej, ponieważ już Espe ma oglądalność na poziomie 20/25 procent MIVAC i jak dalej takie będą i oglądalność dalej będzie spadać, to nie sądzę, by nawet TV4 to zniosło. Będzie się bało, że całkowicie zrujnowało sobie pasmo. EM pójdzie do południa na TV6, albo na jakąś 6 rano plus Ipla.

Nie możemy zapominać, że stacje komercyjne to nie instytucje charytatywne, które mogą sobie pozwolić na emisję programów które przynoszą im straty. Często oglądający na Pulsie tak uważają, że skoro ja oglądam to ma być i już, bo ja "kcem".

Jantar · Wysłany: 17:36:01 07-07-16 Temat postu:

Związek ksiądz/osoba duchowna z kobietą, wcale nie jest taki nowatorski, oglądałam kilka tel z takimi rozwiązaniami, w tym także argentyńskie, których było kilka. Ostatnią było słynne Gitanas Mundo, gdzie księdza grał Saul Lisazo, a protka była Dolores Heredia. I tu się pojawia problem, dla mnie oni wyjątkowo kiepsko go poprowadzili w EM i spłycili. Jak ja sobie przypominam te dialogi z Gitanas, te rozmowy Juana i Jovanki o sensie życia, powołaniu, celu, konflikcie wewnętrznym, jak ich słuchałam z zapartym tchem i jak każde zdanie, spojrzenie, słowo na forum rozkładaliśmy na czynniki pierwsze i się zachwycaliśmy i porównuję to, co nam serwują w EM to czasami śmiech mnie ogarnia. Właściwie to do czasu przeze mnie obejrzenia Fatmagul, to była tela z najlepszymi, najgłębszymi dialogami. W EM też można było to pociągnąć, Tomasowi oprócz oczywistego konfliktu miłość do kobiety czy powołanie mogło dojść rozważanie, na ile u niego ta chęć pozostania w stanie kapłańskim jest wiarą a na ile wyrzutami sumienia, jakie go cały czas dręczą w związku z wypadkiem i śmiercią rodziców i chęć zadośćuczynienia im (chcieli by był księdzem). Przecież tu jest fantastyczne spektrum do świetnych dialogów czy to z matką przełożoną, czy biskupem, Juaną czy samą Espe.

A co mamy w zamian? Cały czas te same scenki z niemal identycznymi dialogami, gdzie mówi się ciągle o tym samym i używa synonimów. Ja naprawdę nie widzę różnicy między tą telą a wspomnianym CCEA, czy innymi telenowelami rosa, które niektórzy deprecjonują, a tą próbują wywyższyć. Cóż z tego że są ich wspólne sceny, skoro są ciągle te same. Dla mnie naprawdę nie ma różnicy czy bohaterka żebrze cielęcym wzrokiem- pokochaj mnie, czy tapla się w śmieciach- sorry takie mam zdanie. Tym bardziej, że mam porównanie jak można to było poprowadzić, by naprawdę świetnie poszło. Nie wiem jak u innych, ale ja tej teli naprawdę duży kredyt zaufania dałam i bardzo długo nie tylko jej broniłam, ale wierzyłam że ten przestój za chwilę minie i zaczną się ciekawe odcinki.

Ja się wcale nie dziwię że się Mariano wkurzył, w przeciwieństwie do Lali z cielęcym wzrokiem on gra naprawdę świetnie, ma doświadczenie aktorskie - pamiętam jak wymiatał w Los Unicos i widział co się dzieje, że scenariusz i dialogi totalnie stanęły i zaczęły być na żenującym poziomie. Piszecie by czekać, nie wiem, może tak zrobię, ale ja ten tekst z przeczekaniem słyszę od dobrych ponad 30 odcinków. Nie chcę być czepialską, pamiętam świetny odcinek z wyjściem na jaw prawdy o Espe i śmierci jej matki, ale to są wyjątki. Nie chcę być złym prorokiem, szanuję także wasze zdanie, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że po tylu odcinkach totalnego przestoju w teli, ktoś jak w końcu zaczną się te fajne odcinki, zechce wrócić. Oby nadeszły one jak najszybciej, ponieważ już Espe ma oglądalność na poziomie 20/25 procent MIVAC i jak dalej takie będą i oglądalność dalej będzie spadać, to nie sądzę, by nawet TV4 to zniosło. Będzie się bało, że całkowicie zrujnowało sobie pasmo. EM pójdzie do południa na TV6, albo na jakąś 6 rano plus Ipla.

Nie możemy zapominać, że stacje komercyjne to nie instytucje charytatywne, które mogą sobie pozwolić na emisję programów które przynoszą im straty. Często oglądający na Pulsie tak uważają, że skoro ja oglądam to ma być i już, bo ja "kcem".