Telenowele

Shelle · Wysłany: 0:21:31 13-03-17 Temat postu:

Espe mistrz kierownicy to klasyka gatunku

neSaga · Wysłany: 12:30:24 13-03-17 Temat postu:

Jeszcze jaka była uradowana podczas jazdy że padre ją "obłapia"

ola650 · Wysłany: 20:25:56 14-03-17 Temat postu:

albo ta akcja w piwnicy

Lineczka · Wysłany: 14:33:39 18-03-17 Temat postu:

Zaczynam 3 podejście z EM, tym razem wykorzystując "metodę na Shelle" - czyli jadę na przesuwaniu scen.

Shelle · Wysłany: 14:40:06 18-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 15:06:12 18-03-17 Temat postu:

O wiele lepiej się ogląda bez zapychaczy typu rozterki Loli, wątpliwości i akcje Clary czy problemy sióstr.

Skupiam uwagę głównie na Padre i Espe, Maximo i Evie, Evie i Fede no i jak będzie Gato to na nim też.

neSaga · Wysłany: 17:07:49 18-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:13:19 18-03-17 Temat postu:

Jestem po 63 odcinku:

Omijam przede wszystkim sceny z Clarą a mimo to dobrze wiem co dzieje się w jej związku.

Wystarczy zobaczyć urywek ujęcia z nią i już wszystko jasne. Wciąż ta sama śpiewka i te same argumenty.

Szkoda mi Jorge, ten facet zasługuje na jakąś fajniejszą kobietę niż jego żona i Clara.

Ogromnie mierzi mnie to, że Clara nadal ukrywa prawdę przed Espe o jej rodzinie.

Jest ogromną hipokrytką i egoistką! Espe, Jorge i Pedro mają prawo dowiedzieć się o swoim pokrewieństwie! Tymczasem egoistka Clara myśli tylko o sobie.

Kolejny wątek, który przewijam to Lola. irytuje mnie ta postać ze swoim młodzieńczym buntem, ucieczkami, łamaniem zasad i pozowaniem na nierozumianą przez świat.

Aczkolwiek sceny z jej urodzin oglądałam i nawet wzruszyła mnie jej radość na widok matki. Kolejnej matki roku.

Przesuwam też sceny sióstr zakonnych. Niestety nawet i te z Gienką. W tych 50 odcinkach ciekawiły mnie ich akcje, chciało się je oglądać a Gienka miała więcej wigoru. Teraz przynudzają. Najgorsze są przeciągane do granic możliwości tzw. sceny o niczym np. rozmowy Matki Przełożonej z Clarą.

Niczym zdarta płyta. Gdzieś siostrzyczki straciły swój urok.

Gilda razi swoją infantylnością. Miała fajne akcje, ale ta postać potrafi zmęczyć, więc w sumie dobrze, że wyjeżdża. Tęsknić za nią raczej nie będę.

Śledzę wszystkie sceny Padre i Espe. Ten wątek interesuje mnie najbardziej! W tych odcinkach było kilka perełek np. proci nad tortem Loli, pod prysznicem, ich rozmowy o życiu, ale ten wątek niestety stoi w miejscu. W początkowych 50 odcinkach było sporo zabawnych akcji z nimi, ich relacja się rozwijała, zbliżali się do siebie, wspierali, tych perełek było więcej. Niestety od momentu powrotu Espe już bez habitu i zamiaru Tomasa by trzymać się od niej na dystans czegoś tu brakuje. Ok, taki był pomysł na fabułę, że trzymają się od siebie z daleka (mimo że cały czas wokół siebie krążą

), naturalna kolej rzeczy, bo Padre broni się przed uczuciem, ale uważam, że można to było przedstawić lepiej i ciekawiej a tak mam wrażenie przeciągania telki na siłę. Czekam aż zacznie się między nimi coś dziać!

Oglądam niemalże wszystkie sceny z Maximo.

Uwielbiam Karzełka!

Postać jak i aktor - genialni! Teksty Maximo ma komiczne.

Intryguje mnie wątek z jego podchodami wobec Esme. Jego spojrzenie na nią jest dość wymowne.

Zastanawiam się na ile jest nią zauroczony a na ile chce dowalić bratu.

Zachowanie Maximo może sprawić, że zazdrosny Tomas w końcu przejdzie do działania, na to właśnie liczę!

Sceny z Evą też oglądam. Lubię tę postać mimo jej wad.

Szczerze jest mi jej żal, gdy Maximo traktuje ją oschle.

Eva na to nie zasługuje. W ich związku nie widać miłości tylko przyzwyczajenie, do tego dochodzi porozumienie w pewnych kwestiach (głównie pieniędzy, życia na poziomie). Mam wrażenie, że Maximo traktuje Evę jako trofeum, które stracił jego brat no i kobietę z którą może się pokazać na salonach.
Fajny wątek z Fede zakochanym w Evie.

Jeszcze fajniejszy z nagłym porozumieniem Evy i Gato.

Tam jest chemia! Ciekawe czy posuną się do czegoś więcej!

Na sceny z Gato czekałam z niecierpliwością. Uwielbiam tego kolesia.

Corina z Miguelem gorący duet! 3 x tak, niech będą razem.

Paro · Wysłany: 12:42:17 19-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 13:01:33 19-03-17 Temat postu:

Paro · Wysłany: 13:40:48 19-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 14:00:51 19-03-17 Temat postu:

Dewajtis · Wysłany: 14:42:57 19-03-17 Temat postu:

mnie się wydaje że Claka i Jore romans mieli w trasie z zespołem , potem Ona znikła bo miała kłopoty rodzinne ostatecznie została sama bez kasy i w zaawansowanej ciąży .Chciała odnaleźć Jorge ale ten właśnie brał ślub (kto bierze ślub bez miłości)nie chcąc burzyć Jemu szczęścia poszła do Concepcjon ta obiecała pomoc i miejsce w klasztorze ale bez dziecka To oddały w ręce przyjaciółki przełożonej która często odwiedzała nową rodziny.Jorge został zwabiony przez Alicje bo chciał się pocieszyć no i wysoko postawioną rodzinę żony (chyba)

neSaga · Wysłany: 15:16:42 19-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 15:30:48 19-03-17 Temat postu: