Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:48:16 06-04-17 Temat postu: |
|
|
Jestem po 136 odcinku:
Nadal czuję rozczarowanie. Mam tak od 133 odcinka. Uważam, że po wspólnej nocy protów pełnej miłości i namiętności nie powinno być dla nich odwrotu. Skoro poszli na całość należałoby pogodzić się z konsekwencjami. Esperanza i Tomas nie potrafili tego zrobić i podjąć konkretnej decyzji. Zaryzykować, walczyć o swoje z całych sił. Jak nie jedno to drugie chciało się poświęcać. W ich przypadku półśrodki nie miały racji bytu! Pomysł Tomasa od początku miał sporo luk, postawa Esperanzy też pozostawiała wiele do życzenia. Niestety nie podoba mi się jak w tych odcinkach jest prowadzony wątek protów. Teraz jeszcze zafundowali nam ślub Espe i Nicolasa raptem po pół roku od jej ostatniego spotkania z Tomasem. Dla mnie to jest absurd. Kochali się bardzo mocno, wiele razem przeżyli i nagle ona wychodzi za mąż za innego? Przypominam - pół roku od ostatniego spotkania z Tomasem! Kwestia potrzebnego czasu na ochłonięcie to sprawa osobista, ale nie mogę uwierzyć w to, że Espe tak szybko zdecydowała się na pocieszenie w ramionach innego. Nie wiem co zaszło między nią a Nicolasem (mam nadzieję, że do niczego nie doszło ), ale to co ona wyprawia jest desperacją największego kalibru. Krzywdzi siebie, powiedziałabym też, że krzywdzi przyszłego pana młodego, ale wiemy jakie ten facet ma intencje i że nie jest niewiniątkiem.
Uważam, że wątek protów w odcinkach 133-136 spadł na jakości i to sporo. Odnoszę wrażenie jakby scenarzyści nieumiejętnie go rozwinęli, z masą absurdów i zaprzeczeń tego co oglądaliśmy przez te 130 odcinków. Wszystko to zapewne dla podkręcenie dramy w punkcie kulminacyjnym (ślub Espe z Nicolasem). Nasuwa mi się pytanie czy było warto? Na ten moment uważam że nie. Może gdyby zrobiono to w mniej absurdalny i bardziej umiejętny sposób moje zdanie byłoby inne.
Te ostatnie odcinki chyba tną w sensie skracają niemiłosiernie, takie odnoszę wrażenie. Brak ciągłości akcji, spójności, chaos i istny rollercoaster od którego kręci się w głowie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:11:43 06-04-17 Temat postu: |
|
|
Ja tam nie winie ani Espe ani Tomasa po takim czekaniu i zapewnieniach Tomasa że wszystko jest ok tama puściła.Co do wyjazdu Tomas nie chciał ale arcybiskup który miał swój interes w tym i bardzo dużo by stracił nakłonił go do wyjazdu (spiskował razem z niko )i zapewne dał na wszystko rozgrzeszenie A co do Espi przestraszyła się że niejako wymusiła na nim rezygnacje.No i całe otoczenie jak jeden mąż mówili Jej ze Tomi musi być księdzem bo ma powołanie,a Jemu że nie może teraz rezygnować bo kościół argentyński Go potrzebuje w Rzymie . |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:20:15 06-04-17 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi mnie o to, że dali upust swoim emocjom, ale o ich zachowanie po powrocie z domku na wsi. Tutaj mam wiele zastrzeżeń.
Odnośnie wyjazdu - Tomas nie chciał, ale jednak pojechał. Wierzył, że może być z Espe i wypełniać misję. Nie wiem jaki dokładnie miał plan, jak to zamierzał pogodzić. Mnie bardziej razi to, że postąpił niczym hipokryta - złamał ślubowania a mimo to udzielał sakramentów, jechał do Rzymu jako biskup i na misję też. Do tej pory przedstawiano nam go jako człowieka z zasadami. Po pocałunku z Espe poprosił biskupa o odsunięcie a tutaj po upojnej nocy nadal pozostał na stanowisku i nie miał z tym większego problemu. Dla mnie to jest nie do zaakceptowania. Nie wziął odpowiedzialności za swoje czyny, zaprzeczył sam sobie.
Esperanza znała te argumenty od dawna i nagle sobie o nich przypomniała? Nie kupuję tego. Moim zdaniem odezwały się w niej wyrzuty sumienia po świadomym wykorzystaniu sytuacji z niepamiętającym o swoim powołaniu Tomasem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:25 06-04-17 Temat postu: |
|
|
Z miłością tak już jest najpierw chcesz osiągnąć coś nieosiągalnego gdy przestaje takie być masz wątpliwości czy nie krzywdzisz ukochanego czy nie robi tego co ty chcesz w brew sobie A tu jeszcze arcybiskup na sukcesach Tomasa jako jego" promotor "miał dostać awans więc koniecznie musiał wysłać T do Rzymu .niko miał odciągnąć E od T by nie przeszkadzała a że manipulator był bardzo dobry to namieszał w głowie Espi, |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:28:00 06-04-17 Temat postu: |
|
|
Dewajtis napisał: | Z miłością tak już jest najpierw chcesz osiągnąć coś nieosiągalnego gdy przestaje takie być masz wątpliwości czy nie krzywdzisz ukochanego czy nie robi tego co ty chcesz w brew sobie A tu jeszcze arcybiskup na sukcesach Tomasa jako jego" promotor "miał dostać awans więc koniecznie musiał wysłać T do Rzymu .niko miał odciągnąć E od T by nie przeszkadzała a że manipulator był bardzo dobry to namieszał w głowie Espi, |
Niestety nie przekonuje mnie to. Tomas mógł się wykazać asertywnością i odmówić Arcybiskupowi, tak samo jak i Esperanzie, która poświęcała się dla niego. Ona też była niesamowicie zmienna - raz chciała wyjeżdżać za chwilę nie i tak w kółko. Zamiast słuchać serca to słuchała Nicolasa i Arcybiskupa. A gdy spóźniła się na samolot powinna wsiąść w kolejny i polecieć do ukochanego by wspólnie z nim rozwiązać sprawę.
Po prostu mnie nie przekonują rozwiązania zastosowane przez scenarzystów. Nie klei mi się to, siła ich argumentów jest słaba.
Końcówka 139 odcinka - miazga! Mam ciary na plecach! Genialna scena z Tomasem przy ołtarzu! Rewelacja!!!!
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:28:23 06-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:11:41 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Takich emocji sama (podobnych )doświadczyłam A scena zapiera dech najlepsza w serialu wyobraź sobie idziesz do ołtarza z facetem którego lubisz a ślubu ma ci udzielić facet którego kochasz ponad życie no i znasz każdy centymetr jego ciała |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:32:24 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Przepiękna była scena, gdy Tomas recytował Hymn o miłości. Totalna miazga! Popłakałam się! Niezwykle wzruszający moment, znowu miałam ciary! Perełka. Uciekająca panna młoda i podążający za nią Tomas - rewelacja! Była moc! Podkład lepszy w oryginale, to tak na marginesie.
Mina iw kurzenie Nioclasa bezcenne. Dobrze tak temu psycholowi! Brawa dla Kota, który popisał się bystrością umysłu i pomógł Espi i Tomasowi w ucieczce.
Proci cudowni! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:44:45 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Te spojrzenia łzy i rzucona koloratka lepszej sceny jeszcze nie spotkałam nigdzie . |
|
Powrót do góry |
|
|
cukierki Generał
Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 7714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:31:29 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Dawno mnie tu nie było. Tomas i Esperanza po niektórych twoich postach Lineczko musze wrócić do tych scenek na cda oglądasz?
Ostatnio zmieniony przez cukierki dnia 15:32:05 07-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:19 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Na ten moment zrzucającego sutannę Tomasa długo się czekało w telce, ale jak już ją dali to faktycznie można mieć ciarki Piękny jest moment jak Padre (a w sumie biskup ) podejmuje decyzję pobiegnięcia za ukochaną - zdejmuje koloratkę, szaty o biegnie
Ostatnio zmieniony przez syla6667 dnia 16:05:50 07-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:53:53 07-04-17 Temat postu: |
|
|
cukierki napisał: | Dawno mnie tu nie było. Tomas i Esperanza po niektórych twoich postach Lineczko musze wrócić do tych scenek na cda oglądasz? |
Różnie, na kilku stronach.
syla6667 napisał: | Na ten moment zrzucającego sutannę Tomasa długo się czekało w telce, ale jak już ją dali to faktycznie można mieć ciarki Piękny jest moment jak Padre (a w sumie biskup ) podejmuje decyzję pobiegnięcia za ukochaną - zdejmuje koloratkę, szaty o biegnie |
Sceny w Kościele to perełki, ale moje ulubione to wejście Tomasa, recytacja Hymnu o miłości no i oczywiście uciekająca panna młoda a za nią Tomas jednocześnie decydujący się zrezygnować z kapłaństwa. Miazga! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:06:50 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Ja lubię też moment gdy Joaqim wchodzi do kościoła zdziwiona Espi potem patrzy na księdza za ołtarzem i mimo że stoi tyłem ona już wie który to ksiądz będzie udzielać jej ślubu |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:55 07-04-17 Temat postu: |
|
|
Dewajtis napisał: | Ja lubię też moment gdy Joaqim wchodzi do kościoła zdziwiona Espi potem patrzy na księdza za ołtarzem i mimo że stoi tyłem ona już wie który to ksiądz będzie udzielać jej ślubu |
O tak, super scena. Od tego momentu zaczyna się istna miazga! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dewajtis Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 125 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:52:44 07-04-17 Temat postu: |
|
|
niko trochę pomógł Espi ponaglając ją i mówiąc co ma mówić a wiemy że ona tego nie lubi |
|
Powrót do góry |
|
|
neSaga Arcymistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 23145 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:04:22 08-04-17 Temat postu: |
|
|
syla6667 napisał: | Na ten moment zrzucającego sutannę Tomasa długo się czekało w telce, ale jak już ją dali to faktycznie można mieć ciarki Piękny jest moment jak Padre (a w sumie biskup ) podejmuje decyzję pobiegnięcia za ukochaną - zdejmuje koloratkę, szaty o biegnie |
Najlepsza scena z całej teli! |
|
Powrót do góry |
|
|
|