Telenowele

Shelle · Wysłany: 21:59:08 28-07-15 Temat postu:

Gato jako postać jest świetny, ale zdjęcie jest naprawdę dosyć mizerne

Ale chyba o to właśnie w tym zdjęciu chodziło

Paro · Wysłany: 22:02:18 28-07-15 Temat postu:

neSaga · Wysłany: 22:35:21 28-07-15 Temat postu:

Paro · Wysłany: 22:40:52 28-07-15 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 22:43:41 28-07-15 Temat postu:

No pewnie teraz nawet jak będą jakieś kolejne pocałunki to raczej takie bardziej cierpiętnicze... Zresztą nawet jak Tomas rzuci kapłaństwo to zapewne przez jakiś czas będzie miał jeszcze wyrzuty sumienia i takie tam. No ale prędzej czy później musimy się doczekać takich naprawdę szczęśliwych pocałunków

Paro · Wysłany: 22:45:58 28-07-15 Temat postu:

Jedno jest pewne - Espe mu teraz nie odpuści

Kolejne beso wyjdzie pewnie z jej inicjatywy

neSaga · Wysłany: 22:47:36 28-07-15 Temat postu:

"macanka ust" umarłam

to obowiązkowo !

Shelle · Wysłany: 22:51:03 28-07-15 Temat postu:

No po tym co padre odstawił z pocałunkiem to Espe nie może mu odpuścić

Niech sobie nie myśli, że może ją tak po prostu całować, a potem znowu wylatywać ze śpiewką, że on chce służyć Bogu

neSaga · Wysłany: 22:54:09 28-07-15 Temat postu:

będzie smutno ..

Shelle · Wysłany: 22:57:09 28-07-15 Temat postu:

Było do przewidzenia, że najbliższe odcinki tak właśnie będą wyglądać... Oby tylko nie trwało to za długo, bo przecież nasze serca mają określoną wytrzymałość

Paro · Wysłany: 22:57:39 28-07-15 Temat postu:

Tomas powiedział, że kocha i Boga i Espe, nosz kurcze, trzeba było zostać ministrantem, a nie od razu na księdza się pchać

Wydaję mi się, że Tomas mógłby realizować swój projekt nawet, gdyby nie był księdzem, jedyną przeszkodę stanowi tutaj więc ta szuja Maximo, który chce mu zabrać dotację

Ja nie wiem, jak Tomas może się z nim w ogóle zadawać

neSaga · Wysłany: 23:01:23 28-07-15 Temat postu:

Czekam tylko aż Espe się dowie jak Maximo szantażuje Tomasa ...

Shelle · Wysłany: 23:01:49 28-07-15 Temat postu:

No właśnie, Tomas się zachowuje tak jakby ewentualna rezygnacja z kapłaństwa automatycznie wykluczała jego uczestnictwo w tym projekcie, a przecież tak nie jest. Owszem, być może jego rola byłaby trochę inna, no ale końcowy cel zostałby osiągnięty tak czy inaczej. Ale tak jak mówisz, główną przeszkodą jest tutaj Maximo, który od razu się zaczyna bawić w szantaże

Paro · Wysłany: 23:08:02 28-07-15 Temat postu:

Nie lubię w tej teli tego, że teraz będziemy musieli bardzo długo czekać na jakieś fajne sceny protów, niby się besnęli, ale to ich beso nie jest początkiem ich oficjalnego związku i szczęścia, A jedynie uruchamia całą lawinę zdarzeń, które muszą nastąpić, by kiedyś to swoje szczęście osiągnęli.
Wkurza mnie to słowo "kiedyś"

Izzi · Wysłany: 23:20:35 28-07-15 Temat postu:

Ja sobie dzisiaj daruje oglądanie o 2 w nocy, w końcu kiedyś muszę spać.