Telenowele

Shelle · Wysłany: 17:28:53 29-07-15 Temat postu:

Kochani, wrzucam wreszcie obiecane tłumaczenie scenek Esperanza/Clara i Tomas/arcybiskup. Moje biedne paluszki

Enjoy

A: Co jest takie pilne, Tomas? To czego się dowiedziałem ani trochę mi się nie podoba.
T: Możemy iść gdzieś porozmawiać?
A: Nie, porozmawiamy tutaj, w obliczu Pana.
T: Konfesjonał?
A: Nie potrzebujemy konfesjonału, żebym dał słowo, że dochowam twojej tajemnicy. Wszystko zostanie między nami. Usiądźmy, bo coś czuję, że będę tego potrzebował słuchając co masz mi do powiedzenia.

C: Nie mogłam się doczekać aż będziemy sam na sam. Jak to pocałowaliście się?

A: Boże, to poważna sprawa.
T: Proszę sobie wyobrazić jak ja się czuję. Cały czas mi się wydaje, że to tylko moja wyobraźnia, że to nie wydarzyło się naprawdę. Chciałbym, żeby to okazało się snem. Chociaż może i nie, sam nie wiem. To jakiś koszmar.
A: Tak by było lepiej, ale niestety nie.
T: Biskup mnie ostrzegał i prosił, żebym się trzymał od niej na dystans, ale nie mogłem, nie potrafiłem się oprzeć. Jestem słaby, Bóg mnie wystawił na próbę i nie dałem rady.
A: Tego jeszcze nie wiemy.
T: Moje serce wie. Jestem zakochany.

E: Kocham go, Clara, kocham! I chcę dać się temu ponieść, ale nie rozumiem dlaczego on się opiera, zwłaszcza teraz.
C: Przecież to oczywiste, że się opiera. Jak miałby się niby dać ponieść?
E: Bo on czuje to co ja i nie rozumiem dlaczego nie da się ponieść. Wiem, że on mnie kocha.
C: Esperanza, ja rozumiem co czujesz, ale rozumiem też co czuje on. I w tej chwili dręczą go wyrzuty sumienia.

T: Wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju, przysięgam. Czuję się strasznie winny.
A: Masz wątpliwości co do drogi, jaką powinieneś obrać, powołania?
T: Nie wiem.
A: Moje pytanie było zbędne, jest oczywiste, że masz wątpliwości.
T: Nie wątpię w swoją miłość do Boga i kapłaństwa, ale… Ona pokazała mi miłość jakiej dotąd nie znałem. Być może gdybym wcześniej jej doznał nie zostałbym księdzem, nie wiem.
A: Rozumiem.
T: Co mam robić?
A: Nie wiem. Na razie zrobiłeś wszystko co w twojej mocy, a tak czy inaczej…
T: Tak czy inaczej poległem.

E: Nie wiem co mam robić. Czuję jakbym miała nóż wbity w serce i nie wiem..
C: Nie wiem, może powinnaś pójść do spowiedzi.
E: Nie czuję się winna.
C: Tu nie chodzi o winę. Musisz porozmawiać z kimś, z księdzem, tak jakby był psychologiem.
E: Z Tomasem mam rozmawiać? Chcesz mnie zabić?
C: Żartujesz sobie?
E: Fortunato? Nigdy w życiu.
C: Możesz porozmawiać z ojcem Mauricio, który nam pomaga w spowiedziach. Dzisiaj będzie.
E: I tak po prostu mam mu wszystko powiedzieć? Czy to będzie w porządku wobec Tomasa?
C: Nie, nie, nie musisz używać imion. A poza tym ich obowiązuje tajemnica spowiedzi.

T: Co teraz ze mną będzie?
A: Muszę się nad tym zastanowić. Nie rozmawiaj o tym z nikim. To bardzo delikatna sytuacja, z której opinia publiczna z wielką chęcią zrobi skandal.
T: Wiem.
A: Spróbuj zachować dystans i milczeć. Bardzo mi przykro z powodu tego co się dzieje. Wszyscy bacznie cię obserwowaliśmy, kuria była podekscytowana twoją drogą jako duchownego.
T: Przykro mi, że wszystkich zawiodłem. Może jestem tylko mężczyzną.
A: Być może, ale także narzędziem bożym. Nie zapominaj nigdy o tym. Kluczowym narzędziem w kluczowym momencie.
T: Czyli nie zostałem spisany na straty?
A: Jeszcze nie wiem co z tobą zrobię. Potrzebuję parę godzin na przemyślenia.
T: Dziękuję za wysłuchanie.

E: Muszę wiedzieć co się z nim dzieje, czy wszystko w porządku, co robi, czy się modli próbując pozbyć się poczucia winy, chcę mu pomóć.
C: Uspokój się, nie wiem co z nim.
E: Nie rozumiem dlaczego on to robi, dlaczego mnie odtrąca.
C: On cię nie odtrąca.
E: Ale najwyraźniej moja miłość nie jest tak silna jak jego powołanie. Dobra, starczy. Zostaw mnie proszę, muszę pobyć trochę sama.
C: Wiesz co, zostań tutaj. Kiepsko wyglądasz, nie chcę cię zostawiać samej.
E: Mogę?
C: Jasne.
E: Dziękuję.

A: Cóż, muszę się zbierać.
T: Dziękuję za zainteresowanie i czas.
A: Zasługujesz na to.
T: Kiedy poznam decyzję?
A: Najszybciej jak tylko się da.

Stokrotka* · Wysłany: 17:30:04 29-07-15 Temat postu:

Jeju

ta kontynuacja tego pocałunku mnie zabiła

a widziałyście jak Tomas po oderwaniu się od niej przejechał językiem po wardze jakby coś smakował

tak samo Espe

gorąco się zrobiło

Oaza · Wysłany: 17:39:26 29-07-15 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 17:41:27 29-07-15 Temat postu:

No to nie było takie sugestywne, ale było

Oaza · Wysłany: 17:50:01 29-07-15 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 17:51:51 29-07-15 Temat postu:

Pewnie tradycyjnie trzymanie się na dystans Tomasowi i Espe niespecjalnie wyjdzie

Stokrotka* · Wysłany: 18:06:43 29-07-15 Temat postu:

Moje animacje:

kr86100 · Wysłany: 18:11:54 29-07-15 Temat postu:

Kontynuacja besa jeszcze lepsza

i ta rozmowa późniejsza jak było widać jak się powstrzymywał przed pocałowaniem jej

i jak zamknął oczka kiedy dotknęła jego policzka

do przewidzenia było ze Tomas po raz kolejny będzie próbował odseparować się od Espe ale jak wiadomo zawsze miał z tym problem

więc mam nadzieję ze i tym razem mu nie wyjdzie i nie długo zdecyduje się ostatecznie na rzucenie kapłaństwa

teraz będzie mu jeszcze trudniej bo już wie jak bliskość i pocałunki Espe smakują

Oaza · Wysłany: 18:16:02 29-07-15 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 18:16:05 29-07-15 Temat postu:

Cudne animacje

Nie wiem kiedy przestanę oglądać w kółko te sceny

kr86100 · Wysłany: 18:21:37 29-07-15 Temat postu:

Oaza · Wysłany: 18:22:48 29-07-15 Temat postu:

Też się wgapiam w te animacje jak urzeczona

Shelle · Wysłany: 18:29:42 29-07-15 Temat postu: