Telenowele

Zbuntowana. · Wysłany: 20:58:53 23-07-13 Temat postu:

Każda była świetna i Jimena i Norma i Sara.

Cancun · Wysłany: 17:53:53 06-09-13 Temat postu:

Jestem w mniejszości, mój głos dostała Norma.

Leah · Wysłany: 18:55:41 02-10-13 Temat postu:

Jimena

MrFlawless · Wysłany: 12:50:48 28-02-14 Temat postu:

Jimena , Jimena, Jimena!!
Sary nie znosiłem, Norma była mi obojętna , a Jimena to moja miłość z tej telenoweli. Wygląd, zachowanie no i z Oscarem (moim ulubionym z braci) tworzyli piękną parę

Aisha · Wysłany: 22:02:45 05-06-14 Temat postu:

Jimena..

truler1 · Wysłany: 1:06:31 08-10-15 Temat postu:

Norma

Raquel Becker · Wysłany: 14:06:14 31-10-16 Temat postu:

Sarita

Sylwia94 · Wysłany: 0:17:11 29-04-17 Temat postu:

Oczywiście Sara

Narin · Wysłany: 21:22:42 12-07-18 Temat postu:

hayleyss · Wysłany: 18:06:41 26-03-20 Temat postu:

Jimena

zaraz za Nią Sara.

Obie bardzo lubiłam.

Lineczka · Wysłany: 18:13:50 26-03-20 Temat postu:

Mój głos oddaję na Sarę. Świetna postać, fantastycznie wykreowana przez scenarzystów i zagrana przez aktorkę. Od 55 czy 56 odcinka najlepsza żeńska postać w telce!

justyn.13 · Wysłany: 0:19:11 28-03-20 Temat postu:

Naomi16 · Wysłany: 18:50:54 18-08-21 Temat postu:

Jimena

tiza · Wysłany: 23:21:46 09-01-24 Temat postu:

Każda z nich była na swój sposób wyjątkowa i miała swoją oddzielną historię. Każda z nich przeszła znaczącą przemianę w tym serialu. Najbardziej spektakularną oczywiście Sara, ale Jimena i Norma też w pewnych kwestiach uległy przemianom.

Norma - typowa dama. Cicha, łagodna, dyskretna, nostalgiczna, dystyngowana. Do tego ubierano ją przepięknie. Dla mnie ma ten magnetyzm i może nawet lekką zadziorność i trudno od zdjęć tej bohaterki oczy oderwać. Jednakowoż była to postać mocno wyniosła, fochowata, nastrojowa i zmienna. Jest pięknym ruchomym obrazkiem, ale od tej postaci czasami wieje pustką. Może to był celowy zabieg twórców, aby pokazać jej pogubienie, traumę, nieszczęśliwe małżeństwo i próbę dostosowania się do panujących reguł. Ta postać przeszła dyskretną przemianę, która mogła umknąć widzowi. Na początku starała się być dobrą żoną dla Fernanda, była przekonana, że wina za niepowodzenie tego małżeństwa leży po jej stronie i że z nią jest coś nie tak. Po poznaniu Juana zdała sobie sprawę, że to małżeństwo to niewypał i że ona się dobrze odnajduje w roli kobiety. Zaczęła bardziej stanowczo stawiać mężowi granicę żadając rozwodu i oddzielnej sypialni. Po tym, gdy odeszła od Juana dała matce do zrozumienia, że ma w nosie, co pomyślą o niej ludzie, że będzie samotną matką, rozwódką i jeszcze urodzi dziecko innemu mężczyźnie. Sama postać Normy jest nieco nijaka. To postacie wokół niej napędzają akcję - psychodeliczna Dinora, toksyczny mąż, despotyczna matka.

Jimena - od tej postaci bije urok osobisty, energia, radość życia, której brakowało na hacjendzie Elizondo, która momentami przypominała kościół. Buntowniczość, nietuzinkowość i pomysłowość tej bohaterki sprawiły, że to na niej widz skupił swoją uwagę na początku serialu. Początkowo Jimena, mimo, że najsympatyczniejsza z sióstr, wydawała się nieco głupiutka i na siłę chciała mieć chłopaka. W dodatku była nieco naiwna i niestała w uczuciach. Najpierw była gotowa wyjść za Franco, ale gdy zauroczenie jej minęło to zakręciła się wokół Oscara, za którego potajemnie wyszła, mimo, że dzień przed planowanym ślubem wyszło jego oszustwo z całym przedsięwzięciem budowlanym, a sama Jimena nie była do końca przekonana do jego przyjaźni z Ruth. Mimo to olała ślub z Leandro, gdzie wszystko było już dopięte na ostani guzik i wyszła za Oskara. Po ślubie zaskoczyła bardzo pozytywnie - okazała się pracowita, lojalna, oddana. Innymi słowy spoważniała, dojrzała nie tracąc przy tym swojego figlarnego charakteru.

Sara- moja ulubiona bohaterka, która z postaci epizodycznej wyrasta w połowie serialu na postać pierwszoplanową. Ze stereotypowej starej panny o nieco przestarzałych poglądach, domatorki, powierniczki sekretów sióstr przepoczwarza się w pięknego motyla, kobietę uczuciową, romantyczną, która wie czego chce. Obserwujemy jej kłótnie z Franco podszyte flirtem i z pozoru jawną niechęcią, gdyż żadne nie chce przyznać, że mu się drugie podoba. On niedawno wyleczył rany po rozstaniu z Rosario, a ona nigdy nie miała chłopaka. Ku uciesze widzów oddala się stopniowo od matki, zaczyna żyć swoim życiem i ma większą odwagę, by podważać jej decyzje. Nabiera trochę więcej luzu, chętniej udziela się towarzysko, jej skostniałe poglądy topnieją, ale nadal zachowuje swój zdrowy rozsądek i trzeźwy osąd. Ponadto jest najbardziej samodzielną i zaradną z sióstr. Przeciwstawia się roli ckliwej mimozy, a pokazuje twardą, silną kobietę, która umie posługiwać się bronią i doskonale jeździ konno. Poza tym potrafi wyeksponować swoją kobiecość, w sposób bardziej dyskretny i nieśmiały niż jej siostry, ale w miarę rozwoju jej relacji z Franco coraz bardziej ją widać. Ta postać oczywiście nie jest bez wad. Jej ślepe oddanie matce i lojalność w niektórych kwestiach jest wręcz niezdrowa i czasem się to wręcz odbywa kosztem jej relacji z Franco.

Reasumując - zamierzeniem twórców to Norma miała być tą główną postacią, ale w pierwszej części serialu Jimena skupia całą uwagę, a w drugiej Sara kradnie show. Postać Normy ma najwięcej głównych wątków, ale to nie jej postać widzowie śledzą z zainteresowaniem. Norma z założenia miała być wypośrodkowaniem swoich sióstr, czyli nieco spokojniejsza niż szalona Jimena i bardziej liberalna niż konserwatywna Sara. Jimena miała być tą ładną, ale infantylną, Sara tą mądrą, ale nieatrakcyjną, a Norma miała łączyć te najlepsze cechy. Tymczasem to Sara jest tutaj idealnie wyważonym środkiem ciężkości. Z jednej strony mamy Jimenę w gorącej wodzie kąpaną, która zaraz po zawodzie z Franco wyszła za Oskara nie myśląc o konsekwencjach swoich działań. Coś w stylu " zakochałam się, więc jakoś to będzie. Matka wyprawia mi weselę na całą okolicę? Mniejsza z tym ile kasy na to poszło i ile osób było zaangażowanych w ten przekręt. Ja sobie męża nie dam wybrać. Zrobię po swojemu nawet jeśli będę tego żałować". Z drugiej strony mamy zamkniętą w pokoju i swoich myślach Normę, która przez kilkadziesiąt odcinków zastanawia się co czuje do Juana i czy powinna odejść od męża. Potem przez kolejne kilkanaście daje sobie mieszać w głowie matce i Dinorze zamiast wyjaśnić nieporozumienie z Juanem. Mamy w końcu Sarę, w której uczucie do Franco rośnie stopniowo, która stopniowo skraca dystans, stawia pewne granice, a jednocześnie otwarcie deklaruje, co czuje i czego chce. Gdy ma wątpliwości czy związek Franco i Rosario to już przeszłość to się z nim umawia na kolację i przeprowadza szczerą rozmowę. Nie angażuje wszystkich dookoła w swoją relację tak jak Norma Sarę i Ewę, a Jimena Leandro, tylko traktuje swoją relację z Franco jako ich prywatną sprawę.

Dla mnie, mimo kilku wad, numerem jeden jest Sara. Zaraz za nią Jimena, a na ostatnim miejscu Norma.