Telenowele

Julita · Wysłany: 23:39:40 27-07-15 Temat postu:

Ależ super akcja jest ostatnio z Manfredem

Już nawet się nie kryje za bardzo ze swoim charakterkiem

Uwielbiam jego sceny z Ernestem, jak go "terroryzuje" w domu

a wszystko to z miłości do ojca, który go nigdy nie chciał

Ernest Hauser w końcu dostał za swoje

Julita · Wysłany: 23:12:03 28-07-15 Temat postu:

Ale jaja. Manfred nie jest synem Ernesta?!?!

Tylko Venceslau, czyli jest bratem Iolandy

Manfred odwala takie jazdy ostatnio, Ernest żyje w takim słodkim piekiełku jak mu Manfred zafundował

a tu sie okazuje, ze Gertruda go okłamała?!?!

Julita · Wysłany: 22:44:43 02-08-15 Temat postu:

Uwielbiam grę tego aktora! Manfred jest jednym z lepszych villanów jakich widziałam. Mroczny, szalony ale nie przerysowany.

Stokrotka* · Wysłany: 11:25:01 03-08-15 Temat postu:

Też zdecydowanie uwielbiam Manfreda

jest to jeden z najlepszych czarnych charakterów jakie widziałam w telenoweli. Złożoność jego postaci jest dla mnie mistrzowska, a wszystko tak się ze sobą łączy i przeplata

Zastanawiałam się ostatnio czemu don Ernest tak faworyzuję Franza - czy to tylko dlatego że Franz jest jego pierworodnym czy może dlatego, że on jako jedyny potrafi mu się sprzeciwić

przyjazd syna Laury (nie pamiętam jak on się nazywa) pokazał jak bardzo Ernest nie liczy się z Hildą

zresztą ten typ jest okropny, egoistyczny, próżny i zuchwały

A Franz mnie trochę zirytował - rozumiem, że boi się o Perolę i chce, żeby miała najlepsze warunki do życia, ale gołym okiem widać, ze dziewczynka chce być z matką, a ten jej jeszcze wyrzuca, że przedkłada swoje pragnienia nad pragnienia i potrzebny dziecka

no i oczywiście musiał wspomnieć, że wylądowała w więzieniu.

Julita · Wysłany: 10:29:31 04-08-15 Temat postu:

Im dalej tym Manfred robi się jeszcze genialniejszy

Ten aktor jest za****sty

Świetnie gra szaleństwo swojego bohatera.

Julita · Wysłany: 11:36:27 05-08-15 Temat postu:

Im bliżej końca tym watek protów troszkę mnie wkurza. Zwłaszcza ta akcja z pocałunkiem Amelii i Manfreda

Amelia trochę mnie wkurzała tym lamentowaniem, zamiast normalnie to wszystko wyjaśnić. Takim zachowaniem powoduje, że nawet można wierzyć Manfredowi. Rozumiem, że dla niej ten epizod z przeszłości jest wstydliwy, ale przecież nic się nie stało, a Manfred może wyciągnąć takie działa przeciwko niej

Wystarczy zasiać wątpliwość w ojcostwo Franza i wystarczy. Mimo że Franz jest pewny, że jest ojcem Perli, to jednak cała ta sytuacja mogłaby zostać wyjaśniona. Amelia też zamiast odpowiedzieć Ernestowi, to wolała tak głupio się wymigać i odwraca kota ogonem. Męczy mnie ona

Stokrotka* · Wysłany: 12:08:12 05-08-15 Temat postu:

A na którym odcinku już jesteś?

Julita · Wysłany: 14:01:51 05-08-15 Temat postu:

150

ale już widzę, że to co mnie wkurzało już mija

W sensie cała ta akcja z pocałunkiem skończyła się dość szybko. Myślałam, że to będzie pretekst do rozstania protów aż do finału. Na szczęście tak nie było. Ledwo to napisałam, włączyłam kolejny odcinek i już się wyjaśniło

Ale Manfred szaleje i to ostro.

Stokrotka* · Wysłany: 14:04:13 05-08-15 Temat postu:

Woow - dobra jesteś! A ja dopiero 22

Julita · Wysłany: 8:33:45 06-08-15 Temat postu:

Jak już zaczęłam to tak poszło

Zwłaszcza, że mnie strasznie wkręcił wątek Viktora i Silvii, więc po jej wypadku tak szybko chciałam się dowiedzieć co stanie sie później

I tak wyszło

Julita · Wysłany: 0:04:07 10-08-15 Temat postu:

Skończyłam

Ogólnie to telenowela bardzo mi się podobała, a to głównie za sprawą niesamowitego klimatu, oprawy, scenografii, kostiumów- wszystko to powodowało, że jakoś tak zżyłam się z tą historią

i lubiłam zabierać się za kolejne odcinki.

Aktorstwo: REWELACJA! Uwielbiam aktora, który zagrał Manfreda. Prze-genialna kreacja! Ale więcej o postaci później. Wielkim plusem było właśnie aktorzy i to jak każdy świetnie odnajdywał się w swoich rolach. Chemia między poszczególnymi parami, z resztą nie wiem jak to Globo robi, ale tam zazwyczaj nie można się doczepić do aktorów, choć są niechlubne wyjątki

Mel

Cudowne dziecko. Taka mała dziewczynka, a ma niebywały talent. Uwielbiam jej scenki z Brunem, czyli jej serialowym tatą. Mogę na nich patrzeć i patrzeć. A relacja Perli z dziadkiem

Przy wnuczce Ernest odnajdował w sobie ciepło, miłość. Perla była takim promyczkiem szczęścia w tej rodzinie, która tyle wycierpiała i to dlatego, że Ernest zapominał o empatii, o okazywaniu miłości, wyrozumiałości. Dzięki Perli zmienił się na lepsze.

Proci: mieli świetny początek. Później oddali palmę pierwszeństwa innym parom. Przynajmniej w moim odczuciu.

ale podobał mi się ten duet. Był taki naturalny, a ich wątek nie był udziwniany. Nie szukali na siłę byle pretekstu do rozstania. Wszystko było logiczne, byli praktycznie przez większość telenoweli blisko siebie. Wychowywali razem córkę.

Iolanda i Mundo

Mieli pod górkę i to przez dłuższy czas. Bardzo polubiłam tą parę, choć Mundo był taki szorstki, czasem zachowywał się nazbyt impulsywnie. Jednak była chemia między nimi.

Hilda i Toni

Uwielbiam ich

szkoda w tym wszystkim było mi Gaii, ale nic nie poradzę, ze uwielbiam tego dużego Misia i kruszynkę Hildę. Jedna z moich ulubionych par.

Silvia i Viktor

To moja ulubiona para. Skradli show innym parom. Silvia przy Viktorze odnalazła spokój, miłość. Świetnie pokazane rodzące się uczucie między nimi oraz to jak obie te postacie w trakcie teli sie zmieniły. Viktor bardzo zmężniał przy Silvii, a ona przy nim mogła zdjąć maskę zimnej kobiety i pokazać, że w środku jest bardzo zagubiona i potrzebuje wsparcia, przyjaciela, kogoś kto będzie przy niej. Macierzyństwo również bardzo ją zmieniło. Piękna historia miłosna.

No i Manfred

Najlepszy czarny charakter

Aktor idealnie wyważył tą postać. Genialnie pokazany rozwój szaleństwa tej postaci. Aż do samego końca. Manfred był w sumie ofiarą całej tej sytuacji z Gertrudą. Co prawda od początku podejrzewałam właśnie ją w sprawie tego morderstwa, więc dla mnie to nie było zaskoczenie, jednak to nie o zaskoczenie chodziło. Szaleństwo i obsesja Manfreda narastała wraz z rozwojem teli, coraz bardziej się pogrążał, władza również uderzyła mu do głowy. Jedne z moich ulubionych odcinków to te w których Manfred przetrzymuje Ernesta w domu i okazuje mu całą tą swoją synowską miłość

Coś na wzór wyściskam cie na śmierć

W teli było jeszcze sporo różnych wątków, jedne śledziłam z większym zainteresowaniem, inne mniej. Scenki w kabarecie były świetnie zrobione, jednak nie ukrywam, że niektóre wątki właśnie związane z postaciami z kabaretu przewijałam

Oglądała tą wersję 173 odcinkową, więc ciekawi mnie co zostało wycięte w wersji international. Mam nadzieję, ze nie okroili wątku Viktora i Silvii oraz Hildy i Toniego, bo była by to wielka strata

Julita · Wysłany: 1:22:15 13-08-15 Temat postu:

Julita · Wysłany: 1:23:44 13-08-15 Temat postu:

Julita · Wysłany: 1:59:55 15-08-15 Temat postu:

Toni i Hilda

https://www.youtube.com/watch?v=5JVtLP_WPoE

Śliczny filmik z tą parą

Julita · Wysłany: 12:18:31 16-08-15 Temat postu: