Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Joia rara/Drogocenna perła -Rede Globo 2013-NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:04:32 26-09-23    Temat postu:

Tylko ja w tym temacie unikam spoilerów? Bo nie wiem właściwie czy mogę tu gadać swobodnie o tym, co niechcący mi się rzuci w oczy, a co może być spoilerem.

Pałąk jest dobry. Trochę kojarzy mi się z pająkiem, co pasuje do Manfreda. Ale tak samo jak Renzo, jak na razie mam trochę problem czepiać się Manfreda, jak widać nawet go shipuję. Lubię tę postać.

Jest zły, ale ma powody by być zły. Myślę, że gdyby nie był od początku tak ignorowany przez ojca i matka nie tłukła mu do głowy, że powinien zająć miejsce Franza, to wyrósł by z niego porządny człowiek.

Tak w ogóle to oświeciło mnie. Bo parę dni temu pisałam, że Ernest przespał się z Gertrude z żalu po stracie żony, ale... wydaje mi się, że Victor i Hilda są młodsi od Manfreda, więc nie ma to sensu. A Manfred jest młodszy od Franza, czy starszy?

M@rcin napisał:
martoslawa, widziałem spoilery, i dla Silvi mega partner się szykuje.

I rozumiem, że nie będzie to Manfred, szkoda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2876
Przeczytał: 43 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:20:27 26-09-23    Temat postu:

Z Manfredem też coś będzie na rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:56:07 26-09-23    Temat postu:

Może Hilda się nim zainteresuje, ale stary byłby wściekły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2876
Przeczytał: 43 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:06:08 26-09-23    Temat postu:

Jeśli o mnie chodzi, to śmiało możecie zdradzać jakieś niewinne rzeczy. Nie unikam spoilerów, bo w dobie internetu ciężko jest ich uniknąć, musiałby się człowiek bardzo postarać.
Oczywiście chodzi mi o małe spoilery, bo już o takich, jak np. śmierć danego bohatera, to wolę jednak nie wiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:33:30 26-09-23    Temat postu:

Ja staram się unikać spoilerów, by mieć więcej przyjemności z komentowania, jakbym na przykład wiedziała od razu kto z kim skończy (bo w globo te pary drugoplanowe nie są zbyt oczywiste), to bym nie mogła snuć domysłów i byłoby mi nudniej. Ale nie obrażę się, jak się komuś coś tam czasem wymknie.


Chciałam sobie pooglądać kolejny odcinek na canal+ online, a tam takie rzeczy. Komedia. 😭😭 ☠️
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:23:30 26-09-23    Temat postu:

< 6

Po pierwsze muszę napisać sprostowanie do mojego komentarza do wczorajszego odcinka. Pisałam tam, że za szybko wiedzieli gdzie dokładnie się wyprowadzą na wieś, ale jak teraz zaczęłam oglądać kolejny odcinek i najpierw pokazywali kilka scenek z poprzedniego, to okazało się, że Mundo wspominał, że mają jakąś ciotkę na wsi i tam się wyprowadzą. Więc mój błąd, nie zauważyłam tego wczoraj.

Szósty odcinek mi się podobał, cieszę się, że zrobili przeskok czasowy i tak ekspresowo proci się pogodzili. Nawet przyszło już na świat ich dziecko. Ciekawe jak mnisi dowiedzą się, że to akurat ono jest Anandem, zapewne Franz napisze do nich list, by ich poinformować, że ma córkę, ale w tym czasie urodziło się mnóstwo dzieci na świecie, więc ciekawe skąd się domyślą, że to akurat to dziecko. Może jak Perola zacznie gadać o pokonywaniu nienawiści miłością i takie tam, to się domyślą.

Buhaj chciał strzelić Franzowi łopatą. Nie wiem czemu, ale było to dla mnie zabawne. Brat protki po zobaczeniu dziecka stwierdził, że jest podobne do niego, LOLOLOLOL, najgłupsza rzecz jaką mógł rzec w tamtej chwili. Oby to dziecko nie miało żadnych cech wspólnych z wujem.

W zapowiedzi kolejnego odcinka jakiś typ napadł na Iolandę i tu mam nadzieję, że Muno naprawdę się wykaże i mu przyłoży. xD Nie może być tak, że jak nie trzeba, to się rzuca, a jak trzeba, to go nie ma... Ech, biedna Iolanda, oby jej się nic nie stało... coś przyciąga do siebie zakazane typy.

Dziadek z kabaretu to Leleco z AB! Nie pamiętam dokładnie co on wyprawiał w AB, mam bardzo słabą pamięć, ale pamiętam że go lubiłam, on chyba tam miał dwie kobiety na raz?


Silvia w Paryżu miała spięte włosy, ale wyglądała przepięknie, muszę potem walnąć ze dwa gify.

Stary Ernest chyba faktycznie sprawi, że ojciec Iolandy popadnie w długi i będzie musiała je spłacić, ech... tak w ogóle to jestem zdziwiona, że ona wyjechała za Buhajem (to dlatego nie szukali dla niej nowej pracy xD) i nie zaszła w ciążę.

Naszemu Pałąkowi brakuje trochę szacunku dla matki, mam wrażenie, ze się z niej naśmiewa zamiast wspierać.

Fajnie, że Franz zaczął pracować na roli, niech się nauczy trochę życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2876
Przeczytał: 43 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:42:28 26-09-23    Temat postu:

Ależ odcinek! Nieźle nam się akcja posunęła do przodu. Podoba mi się, że nie rozwlekali wątku z ciążą. Ogólnie fajnie ukazują tutaj upływający czas, gdyż robią to stopniowo i pokazujac, co dzieje się w tzw. międzyczasie. Widz nie ma dzięki temu odczucia, że coś zostało ucięte/wycięte. Brawa za montaż!


martoslawa napisał:
Buhaj chciał strzelić Franzowi łopatą. Nie wiem czemu, ale było to dla mnie zabawne. Brat protki po zobaczeniu dziecka stwierdził, że jest podobne do niego, LOLOLOLOL, najgłupsza rzecz jaką mógł rzec w tamtej chwili. Oby to dziecko nie miało żadnych cech wspólnych z wujem.

Co to, to nie! Jak najmniej wspólnego z wujem dla naszej Perły.
Buhający King Kong oczywiście już na przywitanie rzucił się na Franza. Szkoda, że Manfreda tak nie przywitał. Tamten mógł sobie bez przeszkód pogadać z Amelią.

martoslawa napisał:
W zapowiedzi kolejnego odcinka jakiś typ napadł na Iolandę i tu mam nadzieję, że Muno naprawdę się wykaże i mu przyłoży. xD Nie może być tak, że jak nie trzeba, to się rzuca, a jak trzeba, to go nie ma... Ech, biedna Iolanda, oby jej się nic nie stało... coś przyciąga do siebie zakazane typy.

Też liczę tytaj na Buhaja, niech pokaże na co go stać!

martoslawa napisał:
Dziadek z kabaretu to Leleco z AB! Nie pamiętam dokładnie co on wyprawiał w AB, mam bardzo słabą pamięć, ale pamiętam że go lubiłam, on chyba tam miał dwie kobiety na raz?

Tak, kolejna znana twarz do odhaczenia, a nawet dwie! Nie wiem, jak mogło mi umknąć w poprzednich odcinkach, że ta kobieta z kabaretu, Miquelina, która dziś uświadamiała Franza w kawiarni, to przecież nasza kochana Dudu ze "Słodkiej ambicji". Po głosie ją najpierw poznałem.
Co do Leleco z "Avenida Brasil", to faktycznie był tam czas, że miał dwie kobiety jednocześnie. To wtedy, gdy była żona znów zacząła na niego działać erotycznie, a on jednocześnie nie chciał zrywać z kochanką i tak trwał w tym trójkącie. Chociaż i tak był tam lepszy aparat od niego - Cadinho, który miał trzy kobiety jednocześnie.
Wygląda na to, że postać Leleco tutaj, to też taki luzak, którego się polubi.

martoslawa napisał:
Silvia w Paryżu miała spięte włosy, ale wyglądała przepięknie, muszę potem walnąć ze dwa gify.

Tak, zawsze wygląda szykownie i z klasą. Powtarzam się, ale jej uroda, figura, bardzo pasują do mody tamtych lat.
Jakiż kontrast takiej szykownej kobiety z tą biedną chatą, w której mieszkają Amelia z Franzem.

martoslawa napisał:
Stary Ernest chyba faktycznie sprawi, że ojciec Iolandy popadnie w długi i będzie musiała je spłacić, ech... tak w ogóle to jestem zdziwiona, że ona wyjechała za Buhajem (to dlatego nie szukali dla niej nowej pracy xD) i nie zaszła w ciążę.

Stary dziad, jak się zmartwił na wieść, że Jolanda pracuje w polu. Myślałem, że padnę, gdy określił Buhaja Munda - Bandżido.

martoslawa napisał:
Naszemu Pałąkowi brakuje trochę szacunku dla matki, mam wrażenie, ze się z niej naśmiewa zamiast wspierać.

Przyznam, że to mnie zaskoczyło. Myślałem, że Pałąk jest bardziej pokorny wobec matki i ma wobec niej więcej szacunku. Spodziewam się po nim już absolutnie wszystkiego.

martoslawa napisał:
Fajnie, że Franz zaczął pracować na roli, niech się nauczy trochę życia.

Trochę taki "Pantanal" nam się zrobił.


Ostatnio zmieniony przez M@rcin dnia 23:47:09 26-09-23, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:56:26 27-09-23    Temat postu:

M@rcin napisał:
Co to, to nie! Jak najmniej wspólnego z wujem dla naszej Perły.
Buhający King Kong oczywiście już na przywitanie rzucił się na Franza. Szkoda, że Manfreda tak nie przywitał. Tamten mógł sobie bez przeszkód pogadać z Amelią.

Manfred zawsze ma lepsze wyczucie czasu, nawet krzyki Amelii przed wyjazdem Franza usłyszał pierwszy. A do Amelii przyjechał pewnie akurat jak Mundo był w polu i mu się upiekło. Za to Franz miał wyczucie, że wpadł tam akurat jak Amelia rodziła. Fajnie, że zdążył na to ważne wydarzenie.

M@rcin napisał:
Tak, kolejna znana twarz do odhaczenia, a nawet dwie! Nie wiem, jak mogło mi umknąć w poprzednich odcinkach, że ta kobieta z kabaretu, Miquelina, która dziś uświadamiała Franza w kawiarni, to przecież nasza kochana Dudu ze "Słodkiej ambicji". Po głosie ją najpierw poznałem.
Co do Leleco z "Avenida Brasil", to faktycznie był tam czas, że miał dwie kobiety jednocześnie. To wtedy, gdy była żona znów zacząła na niego działać erotycznie, a on jednocześnie nie chciał zrywać z kochanką i tak trwał w tym trójkącie. Chociaż i tak był tam lepszy aparat od niego - Cadinho, który miał trzy kobiety jednocześnie.
Wygląda na to, że postać Leleco tutaj, to też taki luzak, którego się polubi.

Faktycznie to Dudu, nie poznałam jej.

M@rcin napisał:
Tak, zawsze wygląda szykownie i z klasą. Powtarzam się, ale jej uroda, figura, bardzo pasują do mody tamtych lat.
Jakiż kontrast takiej szykownej kobiety z tą biedną chatą, w której mieszkają Amelia z Franzem.

Powiem, że nawet bym się nie obraziła, gdyby zostawili ich w tej chatce na całą telenowelę, mogłoby być ciekawie. Ale nie no, dziecko ma misję do spełnienia, muszą więc ją wywieźć do miasta. Ernestowi pewnie w końcu uda się przekonać Franza do powrotu do domu... oczywiście razem z Amelią i dzieckiem. Może już jutro podczas ślubu protów przeprosi i to zaproponuje.

M@rcin napisał:
Stary dziad, jak się zmartwił na wieść, że Jolanda pracuje w polu. Myślałem, że padnę, gdy określił Buhaja Munda - Bandżido.

Poważnie się zmartwił. Dziwne to jest dla mnie, naprawdę, że chce Iolandę za żonę pomimo jej niskiego statusu społecznego, a synowi zabrania. O co chodzi?

M@rcin napisał:
Trochę taki "Pantanal" nam się zrobił.

Troszkę tak, ta ich chatka bardzo podobna do tej w Pantanal, podobne warunki.

Tak jak zapowiadałam, zrobiłam gify z Silvią z dzisiejszego odcinka.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 1:23:11 27-09-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27851
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:57:01 27-09-23    Temat postu:

martoslawa napisał:
Gwiazdą tego odcinka był niestety Mundo, cały czas były jakieś sceny z nim. Jego związek z Iolandą nie porywa mnie wcale, jest zbyt władczy. A jaką awanturę zrobił jak dowiedział się o ciąży, wyrzucił siostrę z domu. Szybko ochłonął i przeprosił, ale tak czy siak jego zachowanie było skandaliczne. Od razu rzucał się z łapami.


M@rcin napisał:
Już miałem pochwalić King Konga, że po areszcie się wyciszył i uspokoił, ale nie na długo. Wieści o Franzie i ciąży Amelii zadziałały na niego, jak przysłowiowa płachta na byka. Najgorsze, że teraz King Kong Mundo uważa, że wyszło na jego. Amelię oskarża o zhańbienie domu, a chyba zapomniał, że sam przed chwilą tarzał się bez ślubu na plaży z Iolandą. Całe szczęście po chwili się zrehabilitował.


Jak sam przyznał przed Iolandą jest za bardzo porywczy Scena z awanturą faktycznie mocna (i świetnie zagrana przez wszystkich!), ale ja tu trochę stanę w obronie Mundo! Nie oszukujmy się wszyscy ostrzegali Amelię, by nie wchodziła w bliższe relacje z synem Ernesta, bo wiadomo jak to bywa z dziećmi bogaczy - zabawić się i porzucić. W dodatku Amelia dostała podrobiony list, który jedynie utwierdził ich w przypuszczeniach. Mundo jako starszy brat odebrał to zapewne jako cios w twarz, że nie zdołał uchronić siostry przed tym co "zgotował" jej Franz i myślę, że stąd taka reakcja. Co do jego amorów z Iolandą na plaży to wiecie jak to jest - najłatwiej wytykać czyjeś błędy nie patrząc na swoje Przyznam, że podobała mi się scena przeprosin w domu Iolandy, gdy Mundo postanowił, że wyjadą na wieś i obiecał zaopiekować się siostrą i jej dzieckiem, bo bez względu na wszystko zawsze będą rodziną Mimo wszystko czekam na przemianę tej postaci, bo na pewno będzie ciekawie.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
"Artyści, tylko tego mi brakowało" , stary dziad zabił mnie tym tekstem. Stary zawiódł się na rodzeństwie Franza, Victor chce zostać malarzem, a Hilda piosenkarką, ale minę zrobił stary. Biedne dzieciaki. Jednak jeszcze "lepszą" , bardziej krzywą minę zrobił Manfred, gdy uslyszał, że Victor ma zająć miejsce Franza w firmie.

O, zapomniałam o tym wspomnieć! W końcu zauważyłam Victora! Zarówno malarstwo, jak i kariera muzyczna Hildy mogą być ciekawymi wątkami. Swoją drogą, czy to przypadkiem nie Hilda jest na tym zdjęciu z canal+ online? Jeszcze nie rozpoznaję jej z twarzy, ale jak wspomniała o byciu piosenkarką, to mi się od razu o tej fotce przypomniało.


Mi również po piątkowym odcinku to zdjęcie skojarzyło się z Hildą, gdy zdradziła ojcu, że marzy o zostaniu piosenkarką Ze zdjęcia nie jest to ani Iolanda, ani Lola, więc wypada na Hildę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27851
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:02:57 27-09-23    Temat postu:

M@rcin napisał:
Nie wiem, jak mogło mi umknąć w poprzednich odcinkach, że ta kobieta z kabaretu, Miquelina, która dziś uświadamiała Franza w kawiarni, to przecież nasza kochana Dudu ze "Słodkiej ambicji". Po głosie ją najpierw poznałem.


Przecież to wspomniana przeze mnie wcześniej Mamuszka Sardinha

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Stary Ernest chyba faktycznie sprawi, że ojciec Iolandy popadnie w długi i będzie musiała je spłacić, ech... tak w ogóle to jestem zdziwiona, że ona wyjechała za Buhajem (to dlatego nie szukali dla niej nowej pracy xD) i nie zaszła w ciążę.

Stary dziad, jak się zmartwił na wieść, że Jolanda pracuje w polu. Myślałem, że padnę, gdy określił Buhaja Munda - Bandżido.


No mnie rozbawiło jak zadowolony oznajmił, że ma teraz wolną drogę do Iolandy, bo Mundo wyjechał z siostrą W ogóle nie wziął pod uwagę, że Iolanda zdecyduje się wyjechać za ukochanym Wszystko się skomplikowało, bo w dodatku misterny plan związania Franza z Silvią nie wypalił, a prot zaraz po powrocie do Brazylii pognał zobaczyć się z Amelią Podobało mi się jak Franz podczas pobytu w Paryżu konsekwentnie odpierał zaloty Silvii i tęsknił za ukochaną Cieszę się, że proci bez zbędnego przeciągania pogodzili się, a intryga Ernesta ujrzała światło dzienne

Swoją drogą ostatnio zastanawialiśmy się, że nikt specjalnie nie zwracał uwagi na ulicy na amory Franza i Amelii, a podobnie rzecz ma się w przypadku Manfreda i Loli Żeby tak pan dyrektor z pracownicą kabaretu przy ludziach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Al_Bundy100
Motywator
Motywator


Dołączył: 06 Wrz 2023
Posty: 242
Przeczytał: 29 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:55:04 27-09-23    Temat postu:

Renzo napisał:
M@rcin napisał:
Nie wiem, jak mogło mi umknąć w poprzednich odcinkach, że ta kobieta z kabaretu, Miquelina, która dziś uświadamiała Franza w kawiarni, to przecież nasza kochana Dudu ze "Słodkiej ambicji". Po głosie ją najpierw poznałem.


Przecież to wspomniana przeze mnie wcześniej Mamuszka Sardinha


No i matka Natalie Lamour w oglądanym teraz przeze mnie "Szalonym sercu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:46:47 27-09-23    Temat postu:

Renzo napisał:
Swoją drogą ostatnio zastanawialiśmy się, że nikt specjalnie nie zwracał uwagi na ulicy na amory Franza i Amelii, a podobnie rzecz ma się w przypadku Manfreda i Loli Żeby tak pan dyrektor z pracownicą kabaretu przy ludziach?

No tak, chyba nawet Manfred ją kiedyś upomniał, by nie całowała go przy ludziach. Ale wczoraj tak się cieszył z wydziedziczenia Franza, że było mu to widać obojętne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:00:41 28-09-23    Temat postu:

< 7

Wystarczyło że Ernest zobaczył raz wnuczkę i już się zauroczył. Nie spodziewałam się, że od razu zmięknie mu serce. Może jednak w głębi duszy trochę żałuje, że chciał pozbyć się Amelii razem z dzieckiem?

Manfred jakoś przekabacił Franza i Amelię i udało mu się odzyskać ich zaufanie. Ale muszę rzec, że on jest zawsze bardzo przekonujący, robi taką niewinną minę.

Cała gromada została wyrzucona ze wsi, ale tym razem nie przez Mundo, też zarządca to burak... cieszę się, że bratu protki od razu zaczęła lecieć para z nosa i go pobił, należało się tym razem. Ale w sumie na złe im nie wyszedł powrót do miasta. Już nie mieli powodów, by być na wsi, skoro Franz miał zamiar poślubić Amelię. Jednak te wątki z ich pracą są troszkę niedopracowane... gadają tak, jakby Mundo miał jakiś wybór, że wrócił do pracy w odlewni, ale czy aby na pewno? Nie wiem, może faktycznie w tamtych czasach łatwiej znaleźć pracę... albo każda praca byla tak samo mało płatna. Co do Iolandy, to ona nadal nie myśli o rozpoczynaniu nowej pracy, utrzymają się oboje z pensji Mundo? Jedynie Franz starał się znaleźć coś nowego, ale niezbyt mu to wychodziło. Praca w odlewni, którą zaproponował mu Manfred, bo chyba lubi patrzeć jak Franz się męczy, raczej jest dla niego zbyt wyczerpująca. To dla takich wielkich chłopów jak Mundo, co od zawsze pracują fizycznie.

Proci szybko wzięli ślub, nie wiem cóż ten Ernest może zrobić, by ich rozdzielić i właściwie po co? By jego wnuczka nie miała matki?

Okazało się, że mnisi dali radę rozpoznać które dziecko odrodziło się jako ten ich kolega (nie chce mi się sprawdzać imienia, a nie pamiętam) przez jakieś wizje w jeziorze? xD Nie wnikam w to.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 9:10:50 28-09-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27851
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:28:37 28-09-23    Temat postu:

martoslawa napisał:
Wystarczyło że Ernest zobaczył raz wnuczkę i już się zauroczył. Nie spodziewałam się, że od razu zmięknie mu serce. Może jednak w głębi duszy trochę żałuje, że chciał pozbyć się Amelii razem z dzieckiem?


Baaardzo mi się podobała ta scena jak Ernest idzie między weselnikami jak zahipnotyzowany w stronę wnuczki Wydaje mi się, że on wbrew pozorom nie jest taki zły jak go malują, a miotają nim uprzedzenia. Byłem ciekaw czy staruszek spróbuje jakoś przeszkodzić w ślubie syna z Amelią, ale obyło się bez takich

martoslawa napisał:
Manfred jakoś przekabacił Franza i Amelię i udało mu się odzyskać ich zaufanie. Ale muszę rzec, że on jest zawsze bardzo przekonujący, robi taką niewinną minę.


Wczoraj chyba po raz pierwszy widzieliśmy Manfreda jak się uśmiecha I być może był to udawany uśmiech, a w końcu inny niż zwykły uśmieszek. Nie ukrywam, że dziwnie to wyglądało, ale nie krytykuję Manfred po "nawróceniu" się Ernesta przyjął taktykę "Przyjaciół miej blisko siebie, ale wrogów jeszcze bliżej" Przyznam, że w moim odczuciu wypadł całkiem wiarygodnie i sam pewnie dałbym się nabrać na jego sztuczkę; w dodatku pierścionek zaręczynowy zrobił całą robotę, że Franz wybrał go na swojego świadka na ślubie

martoslawa napisał:
Cała gromada została wyrzucona ze wsi, ale tym razem nie przez Mundo, też zarządca to burak... cieszę się, że bratu protki od razu zaczęła lecieć para z nosa i go pobił, należało się tym razem. Ale w sumie na złe im nie wyszedł powrót do miasta. Już nie mieli powodów, by być na wsi, skoro Franz miał zamiar poślubić Amelię. Jednak te wątki z ich pracą są troszkę niedopracowane... gadają tak, jakby Mundo miał jakiś wybór, że wrócił do pracy w odlewni, ale czy aby na pewno? Nie wiem, może faktycznie w tamtych czasach łatwiej znaleźć pracę... albo każda praca byla tak samo mało płatna. Co do Iolandy, to ona nadal nie myśli o rozpoczynaniu nowej pracy, utrzymają się oboje z pensji Mundo? Jedynie Franz starał się znaleźć coś nowego, ale niezbyt mu to wychodziło. Praca w odlewni, którą zaproponował mu Manfred, bo chyba lubi patrzeć jak Franz się męczy, raczej jest dla niego zbyt wyczerpująca. To dla takich wielkich chłopów jak Mundo, co od zawsze pracują fizycznie.


Strasznie szkoda mi było wtedy Iolandy Całe szczęście Mundo w porę interweniował i obił typowi gębę! Ja to się nawet cieszę, że cała familia wróciła do Río, bo nie wiem co myśleć o tym ich całym wyjeździe; za szybko wszystko się wydarzyło pomijając fakt względem fabuły trochę tam czasu zagrzali W mieście mają swoich przyjaciół i ciągle coś się dzieje jak chociażby ciąża Gai. Iolanda po odejściu faktycznie chwilkę nie pracowała, ale potem pomagała na wsi. Skoro Mundo wrócił do rozlewni to myślę, że powrót Iolandy to będzie kwestia czasu, w dodatku pojawią się problemy finansowe jej ojca i będzie tak jak przypuszczasz martoslawa, że stary Ernest będzie chciał je wyrównać wykorzystując ją przy okazji Staruszek podzwonił po znajomych i zablokował Franzowi znalezienie pracy w innych zakładach, aby postawić syna pod ścianą i zmusić go do powrotu do rodzinnej firmy. Przyznam, że Manfred miał dobry pomysł, aby Franz w tajemnicy przed ojcem wrócił do pracy jako zwykły robotnik. Strasznie było mi go szkoda jak Franz męczył się z tym ogromnym zaworem (?), a Manfred przygląda mu się z zawiścią z góry. Niestety Franz został rozpoznany przez innych i jak zwykle w takich przypadkach zaczęło się gdybanie, że został wrzucony między nich na przeszpiegi

martoslawa napisał:
Proci szybko wzięli ślub, nie wiem cóż ten Ernest może zrobić, by ich rozdzielić i właściwie po co? By jego wnuczka nie miała matki?


Wnuczka wnuczką, bo wszak w półkrwi jest Hauser, ale Amelia nie do końca jednak pasuje do tej "szczęśliwej" rodzinki Ernest przyznał, że nie było jej w planie jaki przygotował dla syna, który miał ożenić się z kobietą z klasą i z dobrego domu najlepiej taką jak Silvia (gdyby znał jej tożsamość i prawdziwe intencje! ); dla Victora i Hildy przecież też już wszystko zaplanował Perla jest jeszcze malutka i właściwie może mieć matkę, ale inną niż ta biologiczna
Ja mam takie dziwne wrażenie, że akurat Ernest akurat nie będzie musiał nic robić, bo nadciągające wydarzenia same rozwiążą problem. Zwróć uwagę, że lada moment ma się zacząć jakieś powstanie robotników i Franz wymusił na Amelii obietnicę, że nie przystąpi do partii dla dobra dziecka. Nie zdziwię się jak Amelia, choć dotrzyma słowa po prostu znajdzie się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze i zostanie aresztowana przez władze

martoslawa napisał:
Okazało się, że mnisi dali radę rozpoznać które dziecko odrodziło się jako ten ich kolega (nie chce mi się sprawdzać imienia, a nie pamiętam) przez jakieś wizje w jeziorze? xD Nie wnikam w to.


Ja to się w ogóle zastanawiam kto tam teraz jest bossem po śmierci Anandy Wygląda na to, że Sonan samozwańczo mianował się szefem całego klasztoru, a mnisi nadal latają jak nieogarnięte gremliny Ja rozumiem, że dużo czasu spędzał z Anandą za jego życia i pochłonął mnóstwo nauk, ale to co w takim razie z pozostałymi, bo Sonan wydaje się tam chyba najbardziej ogarnięty i uduchowiony z całej ekipy, no a reszta (z kilkoma wyjątkami)? Ogólnie uważam, że cały wątek z mnichami mógłby nie istnieć, o wiele ciekawych są wątki w Brazylii, ale zobaczymy co tam nawyczynia Ananda w postaci małej dziewczynki

Swoją drogą mam nadzieję, że jednak będą tłumaczyć imię dziecka Perla, a nie Perła czy Perola


Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 11:30:19 28-09-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:57:46 28-09-23    Temat postu:

Renzo napisał:
Baaardzo mi się podobała ta scena jak Ernest idzie między weselnikami jak zahipnotyzowany w stronę wnuczki Wydaje mi się, że on wbrew pozorom nie jest taki zły jak go malują, a miotają nim uprzedzenia. Byłem ciekaw czy staruszek spróbuje jakoś przeszkodzić w ślubie syna z Amelią, ale obyło się bez takich

Wiele było scen z małą w ramionach mężczyzn w tym odcinku - bo był Mundo, Franz, ale muszę się przyznać, że najbardziej mnie rozczulił stary z dzieckiem. Tak z miłością się na nią patrzył, jeszcze takiego go nie widziałam. Czekam na Manfreda trzymającego małą. Choć jego pewnie ona nie rozczuli, ale może rozczulenie dobrze udawać.

Ja w ogóle bardziej tę telkę oglądam na słuch niż na wzrok, bo robię zawsze coś przy oglądaniu i tylko zerkam co jakiś czas na ekran, więc jakbym przegapiła moment Manfreda z małą, to proszę mnie tu informować! Z góry dziękuję.

Renzo napisał:
Wczoraj chyba po raz pierwszy widzieliśmy Manfreda jak się uśmiecha I być może był to udawany uśmiech, a w końcu inny niż zwykły uśmieszek. Nie ukrywam, że dziwnie to wyglądało, ale nie krytykuję Manfred po "nawróceniu" się Ernesta przyjął taktykę "Przyjaciół miej blisko siebie, ale wrogów jeszcze bliżej" Przyznam, że w moim odczuciu wypadł całkiem wiarygodnie i sam pewnie dałbym się nabrać na jego sztuczkę; w dodatku pierścionek zaręczynowy zrobił całą robotę, że Franz wybrał go na swojego świadka na ślubie

On wypada bardzo wiarygodnie, gdybym nie znała jego prawdziwych zamiarów, to bym pomyślała, że jest szczery. Ma zawsze taką minę zbitego psa, aż mi go szkoda.

Renzo napisał:
Strasznie szkoda mi było wtedy Iolandy Całe szczęście Mundo w porę interweniował i obił typowi gębę! Ja to się nawet cieszę, że cała familia wróciła do Río, bo nie wiem co myśleć o tym ich całym wyjeździe; za szybko wszystko się wydarzyło pomijając fakt względem fabuły trochę tam czasu zagrzali W mieście mają swoich przyjaciół i ciągle coś się dzieje jak chociażby ciąża Gai. Iolanda po odejściu faktycznie chwilkę nie pracowała, ale potem pomagała na wsi. Skoro Mundo wrócił do rozlewni to myślę, że powrót Iolandy to będzie kwestia czasu, w dodatku pojawią się problemy finansowe jej ojca i będzie tak jak przypuszczasz martoslawa, że stary Ernest będzie chciał je wyrównać wykorzystując ją przy okazji Staruszek podzwonił po znajomych i zablokował Franzowi znalezienie pracy w innych zakładach, aby postawić syna pod ścianą i zmusić go do powrotu do rodzinnej firmy. Przyznam, że Manfred miał dobry pomysł, aby Franz w tajemnicy przed ojcem wrócił do pracy jako zwykły robotnik. Strasznie było mi go szkoda jak Franz męczył się z tym ogromnym zaworem (?), a Manfred przygląda mu się z zawiścią z góry. Niestety Franz został rozpoznany przez innych i jak zwykle w takich przypadkach zaczęło się gdybanie, że został wrzucony między nich na przeszpiegi

Ma dziewczyna wielkiego pecha, przyciąga psycholi. No dobra, może Mundo nie jest psycholem, ale musi się nauczyć reagować właściwie na sytuacje, bez krzyku i rzucania się do walki. Wyjątkiem była tu ta sytuacja na wsi, pewnie policja by tam nie dojechała, więc musiał się sam rozprawić z gwałcicielem.

Renzo napisał:
Wnuczka wnuczką, bo wszak w półkrwi jest Hauser, ale Amelia nie do końca jednak pasuje do tej "szczęśliwej" rodzinki Ernest przyznał, że nie było jej w planie jaki przygotował dla syna, który miał ożenić się z kobietą z klasą i z dobrego domu najlepiej taką jak Silvia (gdyby znał jej tożsamość i prawdziwe intencje! ); dla Victora i Hildy przecież też już wszystko zaplanował Perla jest jeszcze malutka i właściwie może mieć matkę, ale inną niż ta biologiczna
Ja mam takie dziwne wrażenie, że akurat Ernest akurat nie będzie musiał nic robić, bo nadciągające wydarzenia same rozwiążą problem. Zwróć uwagę, że lada moment ma się zacząć jakieś powstanie robotników i Franz wymusił na Amelii obietnicę, że nie przystąpi do partii dla dobra dziecka. Nie zdziwię się jak Amelia, choć dotrzyma słowa po prostu znajdzie się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze i zostanie aresztowana przez władze

Oj tam, oj tam, jak nie jeden syn ożeni się z Silvią, to zawsze może drugi. A może właśnie Silvia nie mogąca rozkochać w sobie Franza zainteresuje się młodszym bratem. Podobałby mi się ten wątek. Dla Hildy Ernest też chce jakiegoś bogacza, oby tylko nie ojca Eurico. Bo tylko jego kojarzę bogatego z tej telki.

No spodziewam się, że zostanie aresztowana, bo nawet w czołówce są takie spoilery. Nie jestem jednak pewna, czy się w to sama nie wpakuje... bo w zapowiedzi kolejnego odcinka kłócą się o to z Franzem. Amelia żyje chwilą, nie myśli w ogóle o konsekwencjach swoich czynów.

Renzo napisał:
Ja to się w ogóle zastanawiam kto tam teraz jest bossem po śmierci Anandy Wygląda na to, że Sonan samozwańczo mianował się szefem całego klasztoru, a mnisi nadal latają jak nieogarnięte gremliny Ja rozumiem, że dużo czasu spędzał z Anandą za jego życia i pochłonął mnóstwo nauk, ale to co w takim razie z pozostałymi, bo Sonan wydaje się tam chyba najbardziej ogarnięty i uduchowiony z całej ekipy, no a reszta (z kilkoma wyjątkami)? Ogólnie uważam, że cały wątek z mnichami mógłby nie istnieć, o wiele ciekawych są wątki w Brazylii, ale zobaczymy co tam nawyczynia Ananda w postaci małej dziewczynki

Chyba nie trzeba im tam żadnego bossa, wydaje mi się, że wszyscy są tam sobie równi. Ananda był tam najstarszy i posiadał najwięcej wiedzy, może dlatego wybijał się na tle reszty.

A mnie się wątek z mnichami podoba, aż szkoda mi, że to oni jadą do Brazylii, a nie Franz z rodzinką do nich. Chciałabym kiedyś jeszcze zobaczyć słonia w telce.

Jakoś tak mi dziwnie jak pomyślę sobie o tym dziecku jako Anandynie (nie wiem jak się to imię odmienia. xD). Że Franz przebiera na przykład Anandynowi pieluchę.

Renzo napisał:
Swoją drogą mam nadzieję, że jednak będą tłumaczyć imię dziecka Perla, a nie Perła czy Perola

Ja zawsze korzystam z oryginalnych wersji imion, więc najbardziej by mi pasowała Perola. Chociaż Perła czy Perla też nie są złe, w sumie mi to obojętne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 19 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin