Telenowele

Dorotka.p · Wysłany: 22:37:48 30-03-18 Temat postu:

Pomysł na "Kachorę" był świetny, ale wykonanie już ciut gorsze. No i prot tak średnio dobrze dobrany - grał kapitalnie i oczy miał niesamowite, tylko że był za niski i to było widać.

Luimelia · Wysłany: 18:07:26 08-04-18 Temat postu:

No co do Rago to fakt ale w Solamente Vos prot tez nie był ani za wysoki ani za przystojny także do Naty pasował i sceny z Bruno i Kachorrą były romantyczne nawet ;D

Liam · Wysłany: 0:10:19 02-01-20 Temat postu:

Przez tą wizytę Natalii Oreiro na Sylwestrze Marzeń dostałem ochoty by z nią coś znowu obejrzeć

"Zbuntek" pewnie poleci za jakiś czas w TV, a "Jesteś moim życiem" za długie by oglądać jeszcze raz w internecie to padło na "Kachorrę"... Póki co mi się podoba

Renzo · Wysłany: 7:09:43 02-01-20 Temat postu:

Też tak mam, ale bardziej rozważam "Amandę O"

Liam · Wysłany: 11:19:19 02-01-20 Temat postu:

Liam · Wysłany: 4:24:17 05-01-20 Temat postu:

Niestety na razie muszę porzucić oglądanie telenoweli z takiego powodu iż odcinki, które znalazłem przynajmniej te pierwsze są po ok. 30 min a oryginalne trwają 45 min czyli brakuje w każdym odcinku z ok. 10 min jak nie więcej. 5. odcinek kończy się czymś a 6. zaczyna czymś innym

Denerwuję mnie to... Na pewno do niej wrócę bo spodobała mi się

Luimelia · Wysłany: 13:00:14 05-01-20 Temat postu:

Ja chetnie wróce do tej telki. Na cda jest tylo 10 odcinków no to słabo

Liam · Wysłany: 14:36:33 05-01-20 Temat postu:

Marzenka20 · Wysłany: 13:18:56 19-04-20 Temat postu:

https://youtu.be/IAixcVsUilY
Natalia Oreiro - Wanna Be - Filming of Kachorra (2002), Telefe

grubson · Wysłany: 1:31:51 09-04-22 Temat postu:

Zapamiętałem tylko, że w tamtych czasach oceniłem jako gorsze od Zbuntowanego. Może nie oglądałem wtedy sto procent regularnie, ale kojarzy mi się, że serial skończył się wtedy jakoś tak z czapy, bez tego klimatu końcowych odcinków, tylko nagle uświadomiłem sobie, że już go nie ma

Poza Oreiro pamiętam Mercedes, drugie wcielenie Ramona ze Zbuntowanego i tę starszą babkę, która niby miała kija w tyłku, ale przy różnych okazjach wychodziło z niej szaleństwo