Telenowele

madoka · Wysłany: 20:40:40 14-11-11 Temat postu:

Wiolka179, o chorobie Renaty wiadomo już od samego początku - odziedziczyła ją po swoim zmarłym ojcu i fakt ten był nam już znany w momencie, gdy była małą dziewczynką. Przy czym Josefina, która porwała małą Renatę (a raczej Reginę), "obarczyła" tą wadą swoją rodzoną córkę, Robertę...Stąd też dla otoczenia Reni będzie szokiem, gdy stan jej serducha wyjdzie na jaw.

A kolejne odcinki można obejrzeć tylko w oryginalnym języku.

Jagodajulia, Arely i ja narazie lubię, choć wydaje mi się strasznie fałszywa. I ten jej wyraz twarzy, wyrażający stan na wpół aniołka, na wpół diablicy...Ciekawa zatem jestem, co z niej wyjdzie.

Z kolei Matilde wkurza mnie okrutnie, zaraz po Blance - to są dwie babki, które nie liczą się z nikim i z niczym, gdy otwierają buzię

wiolka179 · Wysłany: 20:47:59 14-11-11 Temat postu:

Dzięki za odpowiedź nie wiedziałam tego, bo od samego początku nie oglądałam tego serialu, ale teraz nie powiem wciągnął mnie...
Ok a teraz mam inne pytanko czy możesz mi podać link ( oczywiście jesli wiesz) gdzie można obejrzeć na przykład wczorajszy odcinek.
Pytam, bo nie zawsze mogę o 18 oglądać a nie chciałabym być do tyłu.
Z góry dzięki

fantasma · Wysłany: 21:09:55 14-11-11 Temat postu:

O tak odcinek ekscytujący i to bardzo

Podobali mi się Jeronimo i Renata na plaży oczywiście do momentu kolejnego odrzucenie Renaty przez Jeronima brak mi już słów na to jego zawzięcie. Bardzo dobrze, że rania zostawila go na tej plaży tylko dlaczego musiala mieć taki straszy wypadek mam nadzieję, że ją ktoś szybko znajdzie, a Jeronim niech się pomartwi należy mu sie.

Juli Blueberry · Wysłany: 21:23:44 14-11-11 Temat postu:

Brando · Wysłany: 0:03:34 15-11-11 Temat postu:

Jeronimo znowu odrzucił Renatę

Biedna miała wypadek samochodowy,jest ranna.

Maaarz · Wysłany: 12:11:57 15-11-11 Temat postu:

Jejq co za odc !

Biedna Renata nie dosc ze maz znow ja odtracil to na dodatek miala wypadek

Areli myslalam ze jest fajna ale chyba wychodzi z niej suka ;:

Carlos jest mega sexy

i jak sie w nim nie zakochac ?

mazi19899 · Wysłany: 14:34:34 15-11-11 Temat postu:

Wie ktoś może czy mnożna ściągnąć gdzieś odcinki w całości?? Nie oglądałam tej telenoweli od początku i chciałabym obejrzeć pierwsze odcinki.

edka · Wysłany: 18:29:58 15-11-11 Temat postu:

maria desamparada · Wysłany: 19:13:19 15-11-11 Temat postu:

Jeronim zamyslil sie przy Renacie i o maly wlos na szczescie nie doszlo do wypadku. Na plazy spedzili urocze chwile . Po klotni Renata odjechala i miala wypadek

Fina pragnie by Matias ozenil sie z Roberta. Gonzalo namawia syna do slubu. Regina pragnie zerwac zareczyny z Antoniem,ale ten zaprasza ja na korride

Wspomina o Gonzalu

edka · Wysłany: 19:22:34 15-11-11 Temat postu:

fajnie sie ogladalo Renata y Jeronimo na plazy do momentu az zaczeli sie klocic

maria desamparada · Wysłany: 19:27:31 15-11-11 Temat postu:

Te momenty miedzy nimi na poczatku swietne,ale gdy sie zaczynaja klocic juz nie jest fajnie

mazi19899 · Wysłany: 20:07:45 15-11-11 Temat postu:

madoka · Wysłany: 20:09:43 15-11-11 Temat postu:

Uuułaaa, grubo przesadzono z czasem, jaki przeznaczono na poszukiwania Renaty. Osoba poważnie ranna w wypadku samochodowym, zmarłaby już dawno, zanim by ją w ogóle odnaleziono. A akurat Reni przebywała we wraku auta całe popołudnie, noc i jeszcze poranek! Coś strasznego - nie dziw zatem, że w konsekwensji nastąpiło chwilowe zatrzymanie akcji serca, które i tak jest już obarczone poważną wadą...Na szczęście, Augustin zjawił się w porę, by odratować ją i udzielić pierwszej pomocy. I w tym miejscu, przyznaję, że cholernie cieszy mnie fakt, że to właśnie on okazał się wybawicielem Renaty. Ba, z niezwykłą przyjemnością obserwowałam rozpacz i ból Jeronima, który niewątpliwie zasłużył sobie na to. Niech cierpi teraz tak, jak jego żona, po każdym odrzuceniu z jego strony. Niech wie, jak to jest być bliskim postradania zmysłów, gdy wyrzuty sumienia zaczynają brać górę nad resztą. Choć nie powiem, bo ostatnia scena została fenomenalnie zagrana, a i słowa przy niej wypowiedziane trafiały prosto do widza...

Z Blancki wyszła przysłowiowa zdzira, która nie mogąc zdobyć Honoria po dobroci, posłużyła się podstępem. Przekupiła barmana, by "uwieść" mężczyznę, na którego punkcie ma bez wątpienia obsesję. Biedak, będzie pewnie miał teraz nie lada wyrzuty sumienia - a już na pewno nie będzie potrafił spojrzeć prosto w oczy, swojej małżonce. Na domiar złego, w Constanzie obudziła się przykładna żona, która poinformowała męża o swoim wypadzie z dużo młodszym kolegą z pracy, w momencie, gdy ten ocknął się w łóżku tej podłej małpy, ehhh...

Matias zdecydował się na ślub z Robertą, co według mnie będzie błędem jego życia. Już pal licho, że małżeństwo to ma zostać zawarte na rok - choć i ta kwestia jest jedną wielką niewiadomą, gdy Fina zaczyna przekupować tego przydupasa z firmy Monterrubio. Zresztą, 365 dni z taką zołzą, jak Roberta brzmi niemal, jak rok w piekle, więc naszego drogiego potomka Gonzala czekają ciężkie czasy...Podobały mi się słowa, jakie Conie wystosowała względem bratanka: "Pamiętasz, by ochraniać wszystkich wokół, zapominając o sobie samym..." - które bez wątpienia są odzwierciedleniem jego postępowania.

natalia** · Wysłany: 21:02:40 15-11-11 Temat postu:

Rzeczywiśce troche przesadzili z tym że tyle czasu szukali Renaty , kazdy na jej miejscu by dawno by kopnął w kalendarz !!
No ale naszczeście znalazł Ja Augustin i uratował a Jeromino niech rozpracza nalezy Mu się to i wcale nie bylo Mi go zal gdy byl Sam w pokoju
mam nadzieje że Renata po tym do Niego nie wróci wogule Jeromino piew powinien dokładnie sparwdzic cz Renata to piekna

Matias nie powinien godzin się na slub z Robertą no ale zrobił jak zrobił ale dobrze że na rok chociaz nie wiem czy z Nią wytrzyma pod jednym dachem , Matis ma zbyt dobre serce ...

A Blancka no niezłe z Niej ziółko i jak Sobie to wymysliła przekupiła kelnera by wlazł krople nasenne do drinka Honoria a potem zawlokla go do Swojego pokoju i rozebrała gdy sie obudzil wmówiła Mu ze się kochali bo tego chcieli , współczuje Mu !

Santiago · Wysłany: 21:45:01 15-11-11 Temat postu:

Z tym czasem to jednak troszeczkę przesadzili, jednak w TDA pewnie byłoby dwa razy dłużej

Bardzo mi szkoda Renaty. Rozpaczając po odtrąceniu przez tego dupka miała wypadek

Ta scena kiedy krzyczał i ryczał i Bóg wie co tam jeszcze, wcale, ale to wcale mnie nie wzruszyła. Należy mu się to. Jeszcze bardziej wkurzyłem się przy tym jak wspomniał, dlaczego jest tą piękna. Po prostu szlag mnie tafia na samą myśl.
Poszukiwania ruszyły pełną parą, jedyna osoba, która była znudzona(nawet ziewała) to Matilde. Rozumiem, że kocha Jero, jednak jak można nie być wrażliwym nieszczęściem innych osób - w tym przypadku Jero i Renaty. Dla mnie to nie jest do pomyślenia...
Zupełnym jej przeciwieństwem jest Carlos. Stara się pomagać Jeronimowi w jego poszukiwaniach. To on wpadł na pomysł, żeby Jero złączył siły z Augustinem. Nie jestem pewien czy to aby on na to wpadł niż ten co kocha się w Karinie. Zapomniałem, ale jest na 80% pewny, że to jednak Carlos.
Jego ważną cechą jest to, że analizuje i łączy ze sobą fakty. Wyczuwa od razu, że coś jest nie tak i stara się to jak najszybciej rozwiązać, a przede wszystkim - zna się na ludziach. Zupełnie jak prawdziwy detektyw

A ta prawdziwa "Piękna" jest tak podła, że nie dziwię się, że płynie w niej krew Josefiny, bynajmniej troszeczkę. Mają czelność dzwonić do Renaty i zawiadomić ją o dziecku Roberty z Matiasem, co oczywiście jest nieprawdą. Dobrze, że biedna Renata nie była w stanie odebrać, jednak w tych okolicznościach lepiej jakby była w stanie rozmawiać z "siostrzyczką".

Blanca.. Skończona świnia i jędza... Przekupiła kelnera, żeby dolał jakieś krople. Pewnie usypiające lub coś podobnego. Mam nadzieję, że ten oszukany biedak nie pójdzie z nią do łózka, świadomie. Nawet pod szantażem... Constanza na to nie zasługuje.

Matias zgodził się na ślub. Na szczęście tylko cywilny i po podpisaniu intercyzy. Niestety Josefina znalazła sposób, żeby zmienić treść dokumentu. Widziałem nawet jej minę, gdy usłyszała, że ten prawnik napisał tą intercyzę. Przebiegła i zła niczym jakiś wąż.