Telenowele

roksi 20 · Wysłany: 22:51:00 13-03-13 Temat postu:

No i bomba wybuchła teraz to dopiero będzie jazda boski Gonzalito.

lucre · Wysłany: 22:44:56 18-03-13 Temat postu:

Szczerze? Gdyby nie pokazano, że Gonzalo jest Inakim, również myślałabym, iż to Javier porwał i zabił Matiasa. Poza tym myślę, iż on z Evą spotkali się w sprawie obalenia testamentu Renata.

Gonzalito chciał udusić Emilia, ale ten w porę powiedział, że Carola też wie dużo o braciach Mora. On nie jest wcale takie głupi i podejrzewa, że to właśnie oni zabili Matiasa, i słusznie.

Maaarz · Wysłany: 14:30:39 19-03-13 Temat postu:

super sie oglada gonzala teraz wiedzac jego zamiary

ale koles nie ma skrupolow!

ciekawi mnie skad ten emilio to wie....

biedna rebecca ;(

roksi 20 · Wysłany: 17:59:35 19-03-13 Temat postu:

Emilio to niech lepiej za dużo nie dywaguje na temat rodzeństwa Mora bo jak sie Gonza wnerwi to nie ma zmiłuj.
Co, do Rebeci to ja sie ciesze, że nie wyjechała.

Maaarz · Wysłany: 15:08:26 20-03-13 Temat postu:

A emilio to wszystko dziwnie laczy nie wiedzialam ze jest tak inteligentny bo zastanawia mnie czemu wpadl na pomysl ze bracia mora zabili matiasa?

gonzalo stravcil kontrole widzac matke ...neidobrze

lucre · Wysłany: 20:25:59 21-03-13 Temat postu:

Gonzalito przespal sie z Carola.

Podoba mi sie ten taki sarkazm w ustach Javiera

.

Dowiedzialam się czegoś nowego-Conde i inni sa luteranami. Szczerze-nigdy nie zwracalam uwagi na ten napis na kosciele.

No i Mory wiedzą, że Renato żyje. No a Hilda zazdrosna o Marisol.

Maaarz · Wysłany: 13:21:29 22-03-13 Temat postu:

a TA MARISOL COS MI SIE PODEJRZANA WYDAJE NIE WIEM TAK DZIWNIE Z PILAR GADALA

mega odc sa teraz

ajj tak javier jest cudny

lucre · Wysłany: 22:37:27 25-03-13 Temat postu:

Jeżeli Marisol pisze te anonimy do Pilar to znaczy, że to ona do niej dzwoni mówiąc, iż Pilar coś ukrywa przed rodziną. Ricardo Merina może żyć i na pewno ma coś wspólnego z Marisol.

Coraz więcej osób wie lub podejrzewa, że Renato żyje. I na końcu Ismael przyszedł do Renacia i mu groził bronią. Ciekawe, co z tego wyniknie.

Ignacia w przypływie złości może powiedzieć Pilar, że Gonzi spał z Carolą. Swoją drogą-może zacna Pilar coś na serio ukrywa?

W tym serialu chyba każda postać kryje jakieś tajemnice...

Maaarz · Wysłany: 10:17:54 26-03-13 Temat postu:

Ja od poczatku myslalm ze ona cos ukrywa i mialam racje.

No wlasnie nikt nie jest tym za kogo sie podaje...ja czuje ze pilar nie jest taka swieta jak to ignacia powiedziala jest zbyt idealna.

roksi 20 · Wysłany: 0:52:49 27-03-13 Temat postu:

Maaarz · Wysłany: 14:22:15 27-03-13 Temat postu:

Ej!

faktycznie haha

Zobaczymy jak bd

no w sumie racja ale mi jej troche szkoda tak naprawde nikt jej nie kocha tylko wszyscy sie nia bawia....

lucre · Wysłany: 20:07:13 27-03-13 Temat postu:

Znowu mamy rodzeństwo, o którym nie mieliśmy pojęcia (Morowie, a teraz Merina).

Szkoda mi trochę Ignacii-cierpiała po stracie dziecka i teraz chce jakieś zaadoptować. Prosiła Javiera, ale ten ją wyśmiał, a teraz powiedziała Hildzie, by ta oddała dziecko.

Marisol za śmierć brata obwinia Pilar. Zatruła czekoladki i poszła zanieść je Pilar, a truciznę schowała w kuchni. Pewnie dlatego, by jakby wyszło, iż Pilar np. będzie otruta, to wina spadłaby na Yolande czy Hilde.

Monserrat · Wysłany: 1:43:37 28-03-13 Temat postu:

Szkoda mi Caroli, lubię ją. Stała się zabawką Gonzala, tak łatwo mu uwierzyła, bo brak w jej życiu miłości i kogoś w kim miałaby oparcie, kto darzyłby ją prawdziwym uczuciem. Szkoda mi też Ignacii, która chwyta się wszystkich sposobów by spełnić marzenie o dziecku.

I ja zaczynam podejrzewać, że Pilar może nie być taka idealna i Marisol ma podstawy ku temu, żeby wysyłać jej anonimy.

lucre · Wysłany: 17:19:27 03-04-13 Temat postu:

Być może Hilda pozbiera wszystkie fakty w całość i pójdzie do Pilar z arszenikiem. Przecież widziała, jak Marisol wyrzuca buteleczkę i mówi, że idzie do Ruizów.

Ismaelek to pewnie uciekł na własnych siłach. Po tym postrzale i tak nic by mu się nie stało więc od razu wiedziałam, że przeżyje. A Gonzalito prawie sam siebie wydał, pytając się, co ze zwłokami.