Telenowele

roksi 20 · Wysłany: 20:58:33 20-04-19 Temat postu:

Sylwia94 chyba dzisiaj skończysz?

Sylwia94 · Wysłany: 21:05:14 20-04-19 Temat postu:

Chyba tak

edka · Wysłany: 21:05:44 20-04-19 Temat postu:

Już wiem co się wydarzyło z Rafaelem skończył tak jak Mariana, stał się kolejna ofiara Raquel.

Sylwia94 · Wysłany: 21:11:39 20-04-19 Temat postu:

Szkoda Rafaela

Liczyłam, że jednak będzie z Simoną!

edka · Wysłany: 21:14:10 20-04-19 Temat postu:

Ja też tak myślałam. Tym bardziej że ostatnio Rafael się zmienił

Sylwia94 · Wysłany: 21:17:19 20-04-19 Temat postu:

Zamiast niego powinna zginąć ta wstrętna Melania

Btw. Raquel ma świetną figurę! W czarnych obcisłych spodniach wygląda lepiej niż niejedna nastolatka

edka · Wysłany: 21:25:22 20-04-19 Temat postu:

Nie wiemy może Melanie też zginie...
Tak dokładnie Raquel ma świetną figurę, zawsze dobrze się prezentuje.

Btw. Świetna jest ta mała co gra Sofia, Sofia jest przeurocza a ta mała świetnie gra.

Sylwia94 · Wysłany: 21:28:19 20-04-19 Temat postu:

Jeśli zginie Melania to nie zrobi to na mnie wrażenia, bo zasłużyła

Tak, mała jest słodka i naturalna

Lineczka · Wysłany: 21:37:56 20-04-19 Temat postu:

Zobaczycie z kim skończy Simona u boku.

To będzie małe zaskoczenie.

edka · Wysłany: 22:35:15 20-04-19 Temat postu:

O jestem bardzo ciekawa z kim skończy Simone. Cristobal mi przyszedł na mysl, bo on jest samotny... Bo tak to nie mam pomysłu..

Sylwia94 · Wysłany: 22:38:36 20-04-19 Temat postu:

Dobra skończyłam

teraz czuję mega pustkę

Według mnie finał był ciekawy, dużo się działo

edka · Wysłany: 22:52:35 20-04-19 Temat postu:

Ja skończę dziś oglądać 117 odcinek i na dziś koniec.
Zostana mi 3 odcinki

Sylwia94 · Wysłany: 23:40:01 20-04-19 Temat postu:

Odc. 118-120 FIN

Raquel uciekła po zdarzeniach nad basenem. Valentina przeżyła, ale lekarz zalecił hospitalizację, bo kobieta była słaba po lekach. Przed odjazdem Valentina zebrała w salonie Adriana i braci, aby szczerze z nimi porozmawiać. Opowiedziała im całą historię, która zaczęła się wiele lat temu. Matka Valentiny i Raquel zmarła przy porodzie tej pierwszej. Po tym zdarzeniu w Raquel rosła nienawiść do siostry, którą podsycało faworyzowanie młodszej córki przez Leonidasa. Raquel zawsze czuła się gorsza i mniej kochana. Gdy Valentina poznała Adriano, Raquel oczywiście musiała zakochać się w tym samym mężczyźnie. Choć bardziej można to nazwać obsesją czy kaprysem. Juan Carlos był Raquel kompletnie obojętny. Nie robiły na niej wrażenia jego zdrady m.in. z Leticią. Raquel w końcu udało się zaciągnąć Adriana do łóżka. Potem go tym szantażowała i zmusiła do wyjazdu. Adriano popełnił wtedy błąd, bo powinien był po prostu pójść do ukochanej i wyznać jej prawdę. Valentina popadła wtedy w depresję. Siostry urodziły w podobnym czasie. Syn Valentiny, Eduardo, był silny i coraz bardziej zdobywał miłość Raquel. Z kolei syn Raquel, Cristobal, urodził się słaby i chorowity. Dlatego też go odpychała oraz traktowała jak konsekwencję jednonocnej przygody. Raquel wmówiła Leonidasowi szaleństwo siostry (nie wiem, jak on mógł w to uwierzyć!) i kazała oddać Eduarda do sierocińca. Memo pożałował swojego czynu i najwyraźniej odwiózł dziecko spowrotem Altamirom, więc Raquel postanowiła wychować go jako swoje dziecko. Valentinę natomiast zamknęła w wariatkowie i straszyła zabiciem Eduardo, jeśli ta coś powie. Valentina powinna była mimo wszystko walczyć, a nie się dać siostrze. Ale ok, Raquel zawsze była silniejsza i wtedy już pewnie faszerowała Valentinę lekami. Juan Carlos wkrótce odkrył, że Cristobal nie jest jego synem. Nie dogadywał się z Raquel, ale jakimś cudem dorobili się wspólnego dziecka, Jorge. Potem jednak Juan Carlos najwyraźniej zmęczył się fikcyjnym małżeństwem i chciał odejść do Leticii, ale Raquel go zabiła i wrobiła córkę Melanii w tę zbrodnię. Pozbyła się siostry, męża, jego kochanki, Adriano i została z siostrzeńcem oraz dwójką własnych dzieci. Historia niezwykle zawiła i przykra. Najbardziej w tym wszystkim było mi szkoda Cristobala, który nigdy nie otrzymał miłości matki, choć ta nosiła go pod sercem. Mimo to miała wobec niego serce z kamienia. Potrafiła jedynie go poniżać, obrażać, a uczucia (fałszywe) okazywała jedynie, gdy czegoś od niego potrzebowała. Eduardo, mimo iż miał uczucie Raquel, został natomiast rozdzielony ze swoimi prawdziwymi rodzicami. Valentina również sporo się nacierpiała przez Raquel. Częściowo winny jest tu też bierny i naiwny Leonidas. Kolejną osobą, która poniosła największe straty, była też Leticia, która zmarnowała swoją młodość siedząc w więzieniu przez jakieś 20 lat. Podobał mi się zabieg pokazywania wspomnień z młodszymi odpowiednikami bohaterów z przeszłości podczas narracji Valentiny, a jednocześnie opowiadanie tej samej historii przez Raquel Blance. Dzięki temu wszystko stało się jasne i klarowne. Jednak cały czas się dziwię, że Raquel pokochała bardziej dziecko siostry i Adriano, bo urodziło się silniejsze oraz zostało poczęte z prawdziwej miłości. Gardziła natomiast własnym synem, bo był słaby i poczęty podczas jednorazowej przygody. Wcześniej miałam niemalże pewność, że to Eduardo okaże się synem Adriano i Raquel, a Cristobal - Adriano i Valentiny. Jorge jako jedyny nie został oszukany w tej historii, ale za w finale został sierotą.

Po ucieczce Raquel oczywiście postanowiła ostatecznie rozprawić się z Blancą. Kupiła pieska i pojechała po Sofię do szkoły. Nauczyciel czy kto to tam był przy wejściu nie powinien był pozwolić, by Mała wyszła z inną osobą niż jest upoważniona do odbierania dziecka. Nawet jeśli to babcia. Już wtedy Raquel zaczęła zachowywać się jak szalona. Zwracała się do Sofii jak do Valentiny i mówiła, że jej nienawidzi. Raquel kazała dziewczynce zadzwonić do Hugo i wywawić go przed bar Tity. Ta zadzwoniła i powiedziała mu, gdzie jest, ale nie zdążyła go ostrzec. Przed barem myślę, że była szansa, by dzieci uciekły Raquel. Tyle tam było ludzi. Ale ok, to tylko dzieci i się bały. Pojechały z Raquel. Altamira niebawem zadzwoniła do Blancii i umówiła się z nią na wymianę - ona za dzieci. Blanca niewiele myśląc pojechała, choć powinna była poczekać na Eduarda i obmyśleć z nim plan. Doszło do wymiany. Dzieci zostały, a Blanca pojechała autem z Raquel. Eduardo odebrał Sofię i Hugo. Raquel zabrała Blancę do domu, w którym spędziła dzieciństwo. Tam chciała ją zabić, ale Blanca grała na zwłokę i wymuszała na Raquel opowieści z przeszłości, które ta chętnie opowiadała. Sądziła, żę Blanca zginie i nic się nie stanie, jak pozna prawdę. Widać było, że Raquel coraz bardziej traciła rozum. Do Blancii też zwracała się Valentina. Cristobal zadzwonił do matki, ale nie przemówił jej do rozsądku. Przynajmniej jednak dowiedzieli się, gdzie ta trzyma Blancę. Eduardo i Adriano tam pojechali. Wkrótce pojawiła się policja. Eduardo wszedł do domu i próbował przekonać Raquel do nie krzywdzenia Blancii. Do tej jednak nic nie docierało. Postrzeliła ją w ramię i nie zrobiło na niej wrażenia to, że ta jest w ciąży. Gdy Raquel usłyszała policję zaczęła szaleć i przypadkowo postrzeliła w brzuch Eduarda. Wyszła grożąc bronią i ukradła policyjne auto. Policjanci stali jak wryci i nic nie zrobili... Jak już wsiadła do auta mogli do niej strzelać, przebić opony, cokolwiek. Raquel pojechała prosto do portu, gdzie postanowiła uciec statkiem w jednym z kontenerów. Jej wierny człowiek zamknął ją tam i statek wyruszył. Jednak chwilę później w firmie Altamiry pojawiła się policja i zażądała zatrzymania ładunku ze względu na podejrzenia przemycania w nich broni. Ludzie od przemytu postanowili wyrzucić kontenery do morza. No i Raquel utopiła się w jednym z nich... Wg mnie powinna była trafić do więzienia albo do psychiatryka. Niemniej jednak sceny ciekawe. Raquel wyglądała pod koniec okropnie taka potargana, rozmazany makijaż i szaleństwo w oczach. Wszędzie widziałą Ivana. W pewnej chwili myślałam nawet, że popełni samobójstwo.

Happy end trwał jakieś 10 min. i miał miejsce podczas sylwestrowego przyjęcia. Ciężko mi uwierzyć, że minął tylko rok. Jak dla mnie jakieś 2 lata. W samym psychiatryku Blanca była z 3 mies. i z 2 mies. się ukrywała z rodzeństwem oraz Salvadorem. Ładne sceny ukazujące szczęśliwe pary: Catalinę i Ramona, Karinę i Jorge, Valentinę i Adriano, Blancę w zaawansowanej ciąży i Eduardo. Tak jak myślałam Simona skończyła z Cristobalem. Oboje zostali bez pary po śmierci Rafaela oraz Mariany. Fajne zakończenie, choć szkoda, że nie było ślubu protów.

Najmniej do mnie dociera wielka przemiana Melanii, która wyszła na biedną, oszukaną itd. Wg mnie dobrze wiedziała o zbrodniach Raquel. Pomogła jej zastawić pułapkę na Ivana. Dała Marianie ubrania i paszport Victorii. Uwierzyła w winę rodzonej córki. To ona powinna była zginąć zamiast Rafaela! Nie widzę też nagle matki i córki pod rękę. Leticia powinna gardzić taką matką.

Największe zastrzeżenie jakie mam to gra Seby, która niezwykle mnie drażniła w ostatnich odcinkach, kiedy tyle się działo. Seba nie potrafił zagrać jak należy ani sceny gdy dowiaduje się o ciąży Blancii ani sceny wyznania Valentiny ani też sceny ratowania Blancii. Kompletne drewno! Psuł wszystko jedną i tą samą miną. Super zagrała za to Christian Bach szaloną i energiczną Raquel oraz Lisette Morelos. Pozostali aktorzy byli ok.

Lineczka · Wysłany: 13:47:18 21-04-19 Temat postu:

Finał nie był zły, ale mnie w pewnym stopniu rozczarował. Liczyłam na większe emocje i jakieś zaskoczenie a poza związkiem Cristobala z Simoną nie było nic takiego.

Cała telka na duży plus, świetnie się ją oglądało, zwłaszcza drugi etap gdzieś od 76 odcinka.

Dokładnie, z pewnością historia nie zamknęła się w roku, mocno naciągane a nawet absurdalne. Pogubili się scenarzyści w ramach czasowych.

Sylwia94 · Wysłany: 20:01:50 21-04-19 Temat postu:

Dla mnie to niewystarczająca kara dla Raquel. Ale ogólnie z tym kontenerem było ciekawie. Z zaskoczeń to rzeczywiście tylko Simona i Cristobal.

Lubię telki w takim klimacie i praktycznie nie było momentu znudzenia u mnie

Jak dla mnie to jakieś 2 lata minęły.