Telenowele

Elena3 · Wysłany: 22:32:34 12-05-12 Temat postu:

Miałam nie wchodzić w ten wątek dopóki nie nadrobię (byłam 6 odcinków 'w plecy'), ale już nie mogłam się powstrzymać - choć został mi tylko jeden (ten drugi czartkowy)

Racja, odkąd Paula uciekła zrobiło się nudno. Z drugiej strony musi tak być, bo inaczej szybciej by się telcia skończyła. Właściwie nie wiadomo co gorsze.

Pisałyście tu ostatnio o Margarito i zgadzam się. O ile dzieciaki w telenowelach zazwyczaj irytują, tak on jest sympatyczny. Rozbawił mnie podczas ucieczki z Aną.
AP: Naprawdę nie chcesz spać?
M: Jestem głodny.
AP: Nie ma nic do jedzenia.
M: Mam procę i kulki. Mogę upolować królika!
AP: Margarito...
M: Twój brat wrócił do domu?
AP: Zamierzał zniknąć. Gdy dotrzemy do wioski zadzwonię do cioci - może będzie coś wiedziała.
M: A jeśli się rozgniewa bardziej niż Pan?
AP: Wątpię. Kiedy jej wyjaśnię, że musiałam uciekać, pomoże nam.
M: Mam zapolować na królika?
AP: Śpij...

Padłam

I chociaż sam pomysł z królikiem mi się nie spodobał, scenka była zabawna. Ana Paula za to mnie wkurzyła, bo przez nią pół odcinka przeżywałam los tego biednego konia. Ehh, bezmyślna. Nie wspominając o Migelu, który zamiast zabrać jakieś pożywienie, wziął wódkę. Na tym skończę, żeby się nie uruchomić.
Później jeszcze Margarito mnie rozśmieszył jak zobaczyli z AP samochód i zaczął mierzyć z procy

bunia312 · Wysłany: 22:40:20 12-05-12 Temat postu:

sylviana · Wysłany: 22:46:40 12-05-12 Temat postu:

ilonkaaa · Wysłany: 23:00:12 12-05-12 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 5:40:27 13-05-12 Temat postu:

Nadrobiłam odcinki do 44 włącznie i muszę powiedzieć, że pomimo, że oglądam telenowele po raz drugi to Gustavo wkurza mnie teraz jeszcze bardziej niż wcześniej, sama nie wiem może to przez lektora

Zastanawiałam się czy nadrabiać odcinki czy może dać sobie spokój i poczekać na te kiedy "wszystko wróci do normy", ale jednak się zdecydowałam i teraz żałuje

Najbardziej wkurzający moment w zeszłym tygodniu??? --> kiedy AP spotkała Gusoboba i ten podobnie jak wcześniej jego kochana siostrunia nie dał wiary słowom Any, no ba jeszcze prawie jej śmiał powiedzieć, że przecież powinna na niego czekać pomimo, że uważała go za martwego, bo przecież "nic nie usprawiedliwia związku bez miłości" ( co to w ogóle jest za tekst??? -żenada!) Niby taki dobry, ale też nie rozumiał, że poświęciła się dla brata, aby nie poszedł do więzienia. Boshe i ta niby jego wielka miłość...
Po drugie głupota AP w kwestii tego, że nie dała wytłumaczyć się Rogeliowi - to już Miguel był wtedy mądrzejszy, bo dziwił się, że nie dała R. wyjaśnić i nie chciała z nim gadać tylko wyzywała go od morderców, podobnie jak nie posłuchała Dany.
Lubie tą protkę, ale wkurza mnie tutaj jej naiwność: AP ufa Brunowi, a nie pomyśli o tym, że skoro on taki w niej niby zakochany to może chcieć skłócić ja z R., i to, że AP zwierza się Federicowi a nawet go nie zna i mimo, że potraktował ją po chamsku w dniu ślubu i jest na domiar wszystkiego ojcem V. ( pomijam na razie fakt, że jest też jej ojcem, bo ona tego jeszcze nie wie).
Dziwi mnie jeszcze jedno - AP rozmawia z małym chłopcem o zabójstwie swojego "ukochanego" przez R., zwierza się mu, a z dziećmi to się raczej tak nie rozmawia.

Oczywiście rozpacz R. - smutne sceny, ale jak dla mnie bardziej realistyczne niż sceny G. i AP.

Trójkąt Cynthia-Efrain-Consuelo - żal dziewczyny, ale dobrze chociaż, że E. ja przeprosił jak należy i dotarło do niego, że postąpił jak cham. Szkoda tylko, że Cynthia ma go kompletnie gdzieś, manipuluje nim i nawet nie raczyła mu pomóc po tym pobiciu batem przez R. mimo, że stanął chłopak w jej obronie.

A... i jeszcze te szpilki Mercedes podczas zwiedzania hacjendy

niby detal, ale śmiać mi się chciało.

P.S. Animy macie fajne!

Karolinka92 · Wysłany: 9:59:27 13-05-12 Temat postu:

Zgadzam się z Martą co do wszystkiego, Ana Paula nie dość że sama głupia to jeszcze miesza w głowie Margarito, a to jeszcze dziecko przecież ;o

Co do Gusoboba [ kocham tą nazwę

] to rzeczywiście może sobie być nawet z kozą, z kimkolwiek kogo sobie wybierze prócz Pauli, naprawdę życze powodzenia ! Ahh, gdybym się dorwała do scenariusza byłby pierwszą osobą, którą bym zlikwidowała

Dudziak · Wysłany: 12:00:19 13-05-12 Temat postu:

Gustavo wymaga od AP, by ta całe życie na niego czekała. A nie bierze pod uwagę faktu, że sam mógł jej poszukać i poczekać na wyjaśnienia. Ale najbardziej irytujące są jego słowa albo do Any: 'Myślałem, że jesteś dobrą osobą', albo o Rogelio: 'Jest dobrym człowiekiem'. Nosz kurde, czy on nie potrafi inaczej określać osób? Czy wszyscy są dla niego albo dobrzy, albo źli?!
W 45 odcinku AP zapytała Gusa, czy pozwoli jej sobie wszystko wyjaśnić. Wszystko pięknie, ale gdy Rogelio o to pytał to ta mu nawet do słowa dojść nie dała. I to jest z jej strony niesprawiedliwe.

bunia312 · Wysłany: 12:09:45 13-05-12 Temat postu:

ilonkaaa masz zarąbiaste te animki

Po prostu pękam z zazdrości

Te minki Rogelia, puszczanie oka, uśmiechy no po prostu miodzio

Brando · Wysłany: 12:21:12 13-05-12 Temat postu:

ilonkaaa · Wysłany: 12:38:13 13-05-12 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 14:59:30 13-05-12 Temat postu:

Swoją drogą to ciekawa jestem ile dubli tej pięknej sceny z tym wymuszonym pocałunkiem kręcili( po tym jak R. zadzwonił do V., aby ją przeprosić i się pogodzić i AP powiedziała, że jest z niego dumna - tą którą macie w animach), bo wyszło tak naturalnie

aaa Roger wymiata

iva · Wysłany: 15:58:10 13-05-12 Temat postu:

Karolinka92

Piękne animacje.
Co do Gusoboba ja go nazywam Gucio. Chociaż na poczatku pisałam Gustavo zaczał mnie wkurzać wieczmieniłam zdanie.
Niby kocha AP a jej nie chce bo zwiazała sie z innym bo myślała że on nieżyje.

Normalny człowiek jakby ja kochał to by zrozumiał i jej wybaczył.
W sumie cieszę sie ze Gucio zachowuje sie w stosunku do AP tak jak ona do R. Niech cierpi tak jak R.

Karolinka92 · Wysłany: 16:16:48 13-05-12 Temat postu: