Telenowele

Hombree · Wysłany: 14:49:35 28-10-19 Temat postu:

Jestem po 4. odcinku. Mam mieszane odczucia. Poziom realizacji oczywiście na wyższym stopniu niż standardowa telenowela, ale brak klimatu aż bije po oczach... Sandra dwoi się (dosłownie) i troi w swoich rolach i... widać tego pozytywny efekt. Jej postacie są różne, oczywiście ciekawiej wypada w roli Paoli, ale i tak mocno wyrobiła się aktorsko. Tak jak przypuszczałem Palacios tutaj kompletnie nie pasuje. Jego romans ze współpracownicą również bez ognia. Nowa Babcia Piedad to kompletna porażka i jak dla mnie totalny zapychacz. Jedyną ciekawą postacią drugiego planu to póki co Emilio, po którym nie wiadomo czego można się spodziewać. Serial krótki, więc planuję obejrzeć całość

Renzo · Wysłany: 12:34:06 29-10-19 Temat postu:

Wczesne uśmiercenie kochanka Paoli też bez sensu

Hombree · Wysłany: 15:43:02 30-10-19 Temat postu:

Renzo · Wysłany: 14:11:19 12-11-19 Temat postu:

I kto to w końcu był?

Hombree · Wysłany: 14:43:27 12-11-19 Temat postu:

lucy · Wysłany: 14:10:33 19-11-19 Temat postu:

Nie oglądałam tej telenoweli od deski do deski, ale przeleciałam na suwaku kilka odcinków. Kreacja Sandry nawet do pięt nie dorasta kreacji Gaby Spanic.

Naomi16 · Wysłany: 17:28:41 19-11-19 Temat postu:

Liam · Wysłany: 1:42:18 20-11-19 Temat postu:

Hombree · Wysłany: 13:02:10 16-12-19 Temat postu:

Trochę nadrobiłem odcinki i jestem już po 12. Sam jestem zaskoczony, ale akcja nabrała tempa i na dobre się rozkręciła. Warto było przejść przez te pierwsze nudnawe odcinki, by zobaczyć na ekranie rozwijający się wątek Pauliny i Facunda

Nie spodziewałem się aż tak dużej chemii między Sandrą i Arapem! Świetna z nich para, a z ich oczów bije blask jak w jakiejś tradycyjnej historii rosa

Nie wiem jaki jest finał, bo nie czytam spoilerów, ale mam nadzieję, że będą na końcu razem.

Palacios jest nadal drętwy i nijaki. Tak się wczuł w rolę prezydenta, że nawet podczas rodzinnych obiadów siedzi sztywno i jest mega poważny

Dla porównania - Arap, który wciela się w policjanta, po godzinach pracy zachowuje się swobodnie i na luzie. W ogóle Bethke bije na głowę Palaciosa grą aktorską i charyzmą kradnąc całe show.

Duet Aurora Gil i Juan Carlos Barreto na duuuży plus. Teresa to postać obrzydliwa (wystarczy popatrzeć jak jadła kurczaka), jak i tragiczna, przy czym nie zabija z zimną krwią. Manuel ukrywa swoje uczucie do Paoli i jest dla niej najbliższą osobą. Może oni mieli kiedyś romans?

Świetna jest też Ana Bertha Espin jako Arcadia - jej płacz i krzykliwy ton są genialne.

Podoba mi się rozwój akcji i to, że Paola wylądowała w Kolumbii. Aż jestem ciekaw co będzie dalej

Hombree · Wysłany: 19:31:21 18-01-20 Temat postu:

Skończyłem oglądać pod koniec grudnia. Finał mnie rozczarował, bo liczyłem na to, że Paulina zostanie na końcu z Facundo. Sandra i Arap stworzyli naprawdę świetną parę, a jego smutne spojrzenie, gdy ta powiedziała, że jednak nie będą razem mogło wbić widza w fotel. Kolejny raz powtarza się schemat, że to ten drugi powinien być z protką. I nie chodzi tu tylko o koszmarną grę Palaciosa, ale o scenariusz. Paulina i Facundo poznawali się powoli, wątek był rozwijany z odcinka na odcinek, a gdy uzurpatorka wyjechała do hacjendy, ich uczucie miało wielką szansę, by rozwinąć się jeszcze mocniej, bo mogli być cały czas razem. Twórcy pewnie nie przypuszczali, że aktorzy stworzą między sobą takie iskry i konsekwentnie trzymali się początkowego zamysłu, by Paulina została na końcu z Carlosem

I to był błąd. W dodatku uczucie między Pauliną i Carlosem pojawiło się się dopiero, gdy wyjechali razem do Kolumbii, tak jakby "nie stąd ni zowąd", przez co dla mnie było to mało realne. Wtedy już nie było czasu na rozwój ich relacji, bo akcja skupiła się już kompletnie na Paoli i jej nienawiści do siostry. Podobało mi się, że w tej wersji Paulina nie była taką świętoszką i twardo stawiała czoło Paoli. Niestety nie udało jej się przekonać matki co do osoby Paoli, przez co później już mniej lubiłem postać Olgi. Z drugiej strony można tłumaczyć ją bezgraniczną, matczyną miłością.

Ogólnie serial średni, bardzo nierówny. Oglądając początkowe odcinki można było zasnąć, później pojawiło się światełko w postaci wątku Pauliny i Facunda, by następnie już kompletnie skupić się na porwaniach i zabójstwach. Podobała mi się konfrontacji bliźniaczek - Sandra wypadła świetnie zarówno jako Paulina, jak i Paola. Przez jakiś czas Paola udawała też Paulinę, wiec było to dla Echeverrii kolejne wyzwanie, które wykonała rewelacyjnie. Najsłabszym ogniwem był oczywiście Palacios - bezpłciowy i mdły. Nawet jak romansował z Gemą czy leżał w łóżku z ukochaną Pauliną nie było w nim ikry

Na plus duet Teresy i zakochanego w Paoli Manuela. Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie była też postać Arcadii w wykonaniu Any Berthy Espin. W tej wersji Gema nie była typową villaną, bo poza romansowaniem z prezydentem miała ludzkie uczucia. Postać babci Piedad była tu z kolei zapychaczem i sceny z jej udziałem można było spokojnie przewijać

Młody German Bracco to objawienie tego serialu. Na pewno czeka go świetna aktorska kariera!

Na razie projekt "Fabrica de sueños" nie spełnił moich oczekiwań. Nie ma też co porównywać nowej LU do wersji z 1998 r., bo to dwie całkiem różne historie, a scenarzyści zaczerpnęli praktycznie tylko główny wątek.

Wciąż zastanawia mnie fakt, dlaczego Paulina zdecydowała się zostać z Carlosem i nie dała się ponieść prawdziwej miłości u boku Facunda

Może w rzeczywistości nie była taka nieskazitelna i po prostu wybrała wygodne życie w luksusach u boku byłego prezydenta?

Paro · Wysłany: 13:44:56 16-07-20 Temat postu:

Widze, że produkcja nie cieszyła się zainteresowaniem

Chyba nic dziwnego

Sandra nigdy nie była moją ulubienicą, obejrzałam kilka fragmentów tej teli i nie mogę patrzeć na te jej miny cierpiętnicy, do tego jest wychudzona do granic możliwości

Okropnie się na nią patrzy

Chyba każdy oczekiwałby tutaj nowej wersji tej świetnej, starej telki, a nie jakiegoś serialowego potworka, czyli tego co twórcy zrobili. Nasuwa się tylko jedno pytanie: Komu to potrzebne?

10 lat temu mogliśmy może jeszcze liczyć na nową wersję telki, ale w starym, dobrym stylu, a teraz to szkoda gadać.

Naomi16 · Wysłany: 15:41:22 16-07-20 Temat postu:

Mnie osobiście się ta produkcja podobała

Bardzo lubię Sandrę, a pomijając to, to z tych trzech telek jakie pojawiły się w "pakiecie" FDS to LU mi się najbardziej podobała

Potem dałabym Rubi i na końcu Cuna de Lobos

Ogólnie nie mam porównania co do oryginału LU, bo nie oglądałam, więc w tym aspekcie czy była lepsza czy gorsza trudno mi ocenić

Liam · Wysłany: 15:46:10 16-07-20 Temat postu:

Mi "La Usurpadora" też się podobała. Nie da się jej próbować z oryginałem bo to zupełnie inny klimat, wszystko inne

Nawet Sandra Echeverría sobie poradziła w roli Pauliny i Paoli.
Co do popularności na forum to początkowo wszystkie seriale FDS miały jeden temat i tam były komentowane. Dopiero po zakończeniu LU w telewizji dostały osobne tematy.
Jeśli chodzi o całą FDS to nie był to taki najgorszy pomysł. Najbardziej mi się podobała "Cuna de lobos", potem "La Usurpadora" i na końcu "Rubi".