Telenowele

Shelle · Wysłany: 23:32:00 23-12-17 Temat postu:

Tak czytam Wasze komentarze o najnowszych odcinkach, bo ja właśnie zaczęłam oglądać tę telkę i po pierwszym odcinku bardzo mi się spodobała! Jestem niesamowicie ciekawa jak potoczą się losy sióstr i czy znajdą wszystkie wspólny język. Na razie na pewno będę oglądać, a potem najwyżej uruchomię metodę na Shelle

Jak zaczęłam oglądać to przypomniało mi się jak uwielbiam argentyński akcent i klimat argentyńskich telek

Naomi16 · Wysłany: 20:06:14 25-12-17 Temat postu:

Pierwsze odcinki, dużo pierwszych odcinków

, było genialne, więc korzystaj Shelle!

I fajnie Cię widzieć w tym temacie

Ja ostatnio straciłam ochotę na tą telkę, ale na przewijaniu jeszcze lecę, choć ostatnio coraz większym xD

Aurora · Wysłany: 0:10:52 27-12-17 Temat postu:

Był jednak w poniedziałek odcinek.

Shelle · Wysłany: 15:57:34 27-12-17 Temat postu:

Ja na razie obejrzałam trzy odcinki i póki co bardzo mi się wszystko podoba. Są fajne dialogi, ciekawe postaci i bardzo jestem ciekawa dalszego rozwoju wypadków. Naprawdę się stęskniłam za tym argentyńskim stylem

Stokrotka* · Wysłany: 16:23:46 02-01-18 Temat postu:

O Shelle jak fajnie, że zabrałaś się za tą telkę! Czekam na Twoje komentarze

Ze swojej strony mogę jedynie zachęcać, może nie jest to telka najwyższych lotów, od której nie można się oderwać i analizuję się wszystko raz za razem, ale jednak uważam, że telenowela jest naprawdę dobra. Zwłaszcza te początkowe odcinki

a i osobiście uważam, że dobrze jest nadrabiać tą telkę, bo w dalszych odcinkach jest dużo powtórek, wspominanych scen, które można po prostu przewinąć

Kurczę mam nadzieję, że nie będę Ci spoilerować

Trochę groteskę zrobili ze śmierci Manuela. Zabrakło mi budowania napięcia, bo owszem wiedzieliśmy, że ktoś na niego poluję, ale tu z jednej strony święta, poród bliźniaków i potem jakoś tak bum i go zabili. No i potem to dość szybko przejście wszystkich do rzeczywistości, no może z wyjątkiem Miru i Fede.

Shelle · Wysłany: 21:26:42 04-01-18 Temat postu:

Kurczę powiem Wam, że wkręciłam się porządnie w tę telkę. Fajnie jest zobaczyć produkcję, w której motywem przewodnim nie jest super wydumana miłość, a bardziej przyjaźń i ogólnie skomplikowane relacje międzyludzkie. Naprawdę wszystkie siostry darzę ogromną sympatią i bardzo je polubiłam, mimo że nie są oczywiście pozbawione wad.

Jestem właśnie po 22 odcinku i tak przeczuwałam jak zaczęli mieszać z DNA Mirandy, że wyjdzie, że któraś z pozostałych sióstr nie jest z tego samego ojca. Żal mi bardzo Virginii, bo to musi być ogromny cios dowiedzieć się czegoś takiego.

Pamiętam jeszcze jaki miałam wielki zaciesz na gębie na końcówce 14 odcinka jak dziewczyny razem tańczyły

Przyznam, że jedną rzecz sobie zaspoilerowałam, bo nie mogłam wytrzymać, żeby sprawdzić, czy między Flor i Jazmin wydarzy się coś konkretnego, czy przez całą telkę będziemy oglądać tylko takie mega przyciąganie

Ale wiem tylko tyle, że owszem, będą konkrety, ale kiedy i jak to nic jeszcze nie wiem

syla6667 · Wysłany: 21:46:56 04-01-18 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 22:01:39 04-01-18 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 12:56:44 05-01-18 Temat postu:

Właśnie obejrzałam 26 odcinek z "oświadczynami" Daniego i jestem posikana ze śmiechu

Aczkolwiek trochę mi chłopaka żal...

Stokrotka* · Wysłany: 23:22:06 06-01-18 Temat postu:

Oj no skoro brakowało Ci czegoś takiego to ta tela zdecydowanie dla Ciebie. Bo jednak bardzo dużo mowy jest o rozwijaniu relacji pomiędzy siostrami, żeby w końcu nauczyły się nawzajem wspierać, być dla siebie i sobie pomagać.
A co do wątku Flozmin to moim zdaniem jest nie tylko najlepszym wątkiem miłosnym tej teli, ale to najlepszy wątek pary lesbijskiej jaki widziałam, nie tylko w telenowelach - choć tu wiadomo wszystko zawsze jest przesadzane (zwłaszcza jeżeli jest para gejów)

Shelle · Wysłany: 0:31:41 07-01-18 Temat postu:

A ja cały czas gonię, gonię z odcinkami - wykorzystuję to, że jestem chora w domu i mam trochę więcej czasu. Wprawdzie już teraz tylko niedziela mi została na takie zmasowane oglądanie, ale przez ostatnie dni ostro walczyłam

Jestem po 39 odcinkach i póki co najbardziej przeżywam perypetie Flor i Mirandy. Generalnie wszystkie siostry lubię, ale jakoś te dwie zyskały moją największą sympatię i zawsze jakoś najbardziej na nie reaguje. Flor jest mi strasznie żal, bo widać przez jak wiele osób została odrzucona i wyśmiana - myślałam, że będę ryczeć razem z nią w tych odcinkach jak nabijali się z niej koledzy Daniego, a potem byłe koleżanki z klasy.

A co do Flor i Jazmin to jest to jedne z najwolniejszych slow burn, jakie kiedykolwiek widziałam, ale jestem absolutnie zaczarowana

I naprawdę za każdym razem jak Jazmin musi patrzeć na obściskujących się Flor i Daniego, to aż mnie coś w sercu kłuje. I mimo że na razie nic konkretnego się między dziewczynami nie wydarzyło, to Jazmin tak na nią patrzy, że ja wysiadam!!!

Ona wszystko dla niej zrobi, a tyle musi się naczekać, żeby Flor się wreszcie ogarnęła

I zgadzam się z Tobą Stokrotka*, że to absolutnie najlepsza historia miłosna tej telki i jedna z najlepszych lesbijskich w TV. Każda ich scena mnie elektryzuje i ciągle tylko wyczekuję i wyczekuję aż wreszcie coś zacznie się dziać

Virgina, Lucia i Carla jakieś takie trochę zbyt roztrzepane i niezdecydowane są w odcinkach, które teraz oglądam, chociaż faceci im nie pomagają. Jeden zrobił dziecko byłej, drugi ciągle flirtuje z siostrą, jakoś tak ciężko zainwestować w te wątki miłosne. Ale ogląda się nie najgorzej.

No dobra, to tyle ode mnie na razie. Wrócę tu na pewno po obejrzeniu kolejnej porcji odcinków

Stokrotka* · Wysłany: 21:43:07 08-01-18 Temat postu:

No Shelle jeżeli idealny jest dla Ciebie teraz ten wątek to mogę jedynie powiedzieć, że teraz jest równie dobrze i nie spieprzyli tego. W zasadzie ten wątek jest szalenie dobrze prowadzony, wszystkie niepewności, niezdecydowanie (przede wszystkim Flor) zostało świetnie pokazane. Ta relacja budowała się w ciągu odcinków, utrwalając się i na szczęście scenarzyści nie wymyślali jakiś głupot żeby je rozdzielić - dla mnie wszystko wynikało z czegoś, zwykłe związki przyczynowo-skutkowe. Teraz ostatnio był dla mnie malutki, ale naprawdę maluteńki zgrzyt, bo reszta wyszła im świetnie. O czym w sumie świadczy, że nawet same sceny Flozmin są tłumaczone na angielski, bo ludzie je pokochali.

Shelle · Wysłany: 22:02:05 08-01-18 Temat postu:

No ja wpadłam nieziemsko jeśli chodzi o Flor i Jazmin, jestem tak totalnie zakochana w tej (jeszcze w sumie nie) parze, że chłonę każdą ich scenę wręcz z zapartym tchem

Rzadko kiedy mi się zdarza, że jestem aż tak przyklejona do ekranu, ale ta dwójka mnie naprawdę rozłożyła na łopatki

I powiem szczerze, że gdybym oglądała tę telkę po jednym odcinku dziennie to to oczekiwanie by mnie chyba zabiło

Przecież to się tak wszystko wlecze, ale dzięki temu jest takie prawdziwe i tak łatwo jest się zidentyfikować z tym, co czują postacie.

Właśnie oglądam 52 odcinek i tak mi jest żal Jazmin jak musi patrzeć na przygotowania Flor do ślubu. A jeszcze Flor się podnieca, że może na jej ślubie Jazmin spotka faceta swojego życia

I choć wątek Flor i Jazmin przeżywam nieporównywalnie bardziej niż pozostałe, to ta telka naprawdę ma w sobie coś wyjątkowego. Uwielbiam sceny sióstr, uwielbiam sceny pracowników hotelu, wszystko mi się wydaje jakieś takie naturalne i niewymuszone. Niejednokrotnie wybucham oglądając tę telkę autentycznym śmiechem, a to mi się nieczęsto zdarza.

Szkoda mi było Mirandy, że Manuel ją zostawił w taki sposób. Z jednej strony rozumiem, że nie umiał jej powiedzieć prawdy, ale z drugiej to jest naprawdę chamówa, że zostawił jej liścik pt. "Dostałem świetną pracę, see you later"

Lucia i Mariano mogliby się wreszcie ogarnąć, bo ile można udawać, że się nic do siebie nie czuje??

I ciekawi mnie, czy dojdzie do czegoś między Lucho i Carlą, bo ogląda się ich naprawdę dobrze

Stokrotka* · Wysłany: 22:38:23 08-01-18 Temat postu:

Hihihi - dlatego właśnie pisałam, że lepiej nadrabiać tą telę niż oglądać na bieżąco

Jak będziesz chciała jakieś animacje to pisz! Nie było tu zbytnio tłumów, więc jeżeli robiłam to coś dla siebie