Telenowele

natalia** · Wysłany: 21:40:18 10-05-11 Temat postu:

Tam bo czołgała sie powinna szybciej wstac i biec hehe

maria desamparada · Wysłany: 16:00:17 11-05-11 Temat postu:

Ona też da nam popalić , jest zdolna do wszystkiego

madoka · Wysłany: 16:02:18 11-05-11 Temat postu:

Miała bardzo celny rzut, by trafić Diega prosto w głowę

Ale całe szczęście, że przeżyła, bo nie wyobrażam sobie tej marnej telki bez niej. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz miło nas zaskoczy decyzją o kolejnym trupie

KasiOva · Wysłany: 16:30:31 11-05-11 Temat postu:

Fakt cel miała dobry . No i tak jak sobie postanowiła pozbyła się Fiony

.

maite195 · Wysłany: 19:54:56 11-05-11 Temat postu:

Tak dobry cel miała no i pozbyła się Fiony jedną postać złą mniej.

KasiOva · Wysłany: 14:38:48 12-05-11 Temat postu:

No . Została jeszcze Sharon..

maite195 · Wysłany: 15:07:05 12-05-11 Temat postu:

no tak mnijmy nadzieję, żę Sharon zniknie tak szybko.

KasiOva · Wysłany: 15:25:52 12-05-11 Temat postu:

Ciekawa jestem jak skończy Marfil....

maria desamparada · Wysłany: 15:54:13 12-05-11 Temat postu:

Dobrze to ona napewno nie skonczy

slyszalam ze umrze w szpitalu

maite195 · Wysłany: 16:03:18 12-05-11 Temat postu:

a wiecie może dlaczego trafi do szpitala.

KasiOva · Wysłany: 16:29:22 12-05-11 Temat postu:

Z tego co ogladałam to ona chyba wybije coś co jej zaszkodzi...

natalia** · Wysłany: 22:12:26 12-05-11 Temat postu:

Jestem ciekawa jak Ona skończy na koncu

KasiOva · Wysłany: 7:06:35 13-05-11 Temat postu:

też jestem ciekawa . mam nadzieję że po prostu się zmieni zakocha i bd happy end

.

natalia** · Wysłany: 11:31:45 13-05-11 Temat postu:

szczerze watpie w to

madoka · Wysłany: 11:57:33 13-05-11 Temat postu:

Marfil nie jest osobą, która ot tak się zmieni. Zresztą wcale nie oczekuję tego, po tak cwanym i fantastycznym czarnym charakterze, jak ona. Mam za to nadzieję, że jeszcze nie raz zamiesza w życiu swoich jakże mało inteligentnych wrogów.

Swoją drogą zrobiło mi się jej strasznie szkoda, gdy Max zażądał rozwodu, a ta w końcu się na niego zgodziła. Bo cokolwiek by się nie działo, miłość do męża była chyba jedynym najszczerszym uczuciem, jakie kiedykolwiek do kogoś żywiła. Jej łzy były w 100% prawdziwe i wyrażały smutek i żal.