Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi adorable maldición/Przeklęta - Televisa - 2017-TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 95, 96, 97 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:09:21 09-12-19    Temat postu:

Odcinek 115

Rozumiem, że Aurora ma dobre serce i to się jej chwali, ale scenarzyści maksymalnie wyidealizowali protkę. Żałowała Macriny, roztkliwiała się nad jej losem a kompletnie nie było po niej widać emocji związanych z tym, że mogła przez tę wiedźmę zginąć i sama spalić się żywcem. Żadnej refleksji z tym związanej tylko ubolewanie nad śmiercią niedoszłej oprawczyni, która na dodatek przyczyniła się do śmierci jej matki i postrzeliła Severo. Absurdalne!

Okazało się, że Aurora jest w ciąży z Rodrigo. Pierwszy raz, jedna wspólna noc wystarczyły, ale to typowy schemat telkowy, więc przymykam na to oko. Protka chce o wszystkim powiedzieć Rodrigo i słusznie, ale obawiam się, że zmieni zdanie, gdy dowie się o jego ślubie z Monicą. Jeśli kolejny raz się poświęci to już będzie przegięcie! Ile razy można? Poza tym tu już nie chodzi wyłącznie o nią, ale o jej dziecko, które powinno mieć kontakt z ojcem i o Rodrigo, który ma prawo wiedzieć o swoim potomku i uczestniczyć w jego życiu! Aurora nie może go tego pozbawić!

Macrina zginęła a Severo przeżył i w ciężkim stanie wylądował w szpitalu z uszkodzonym płucem. Oczywiście musiał mieć mega rzadką grupę krwi i tylko Aurora mogła mu ją oddać. Ryzykowała, bo jest w ciąży. Wydaje mi się, że oddawanie krwi w takim stanie jest zabronione. Z pewnością okaże się, że Severo jest ojcem Aurory. Pomyśleć, że własny ojciec tyle krzywd wyrządził swojej córce. Powinny go zżerać wyrzuty sumienia. Co mu Aurora była winna? Nawet gdyby Carmen umarła podczas porodu przez komplikacje to jaka w tym wina dziecka? Gdyby Severo nie żywił w sobie tyle nienawiści i urazy to nie znienawidziłby córki kobiety, którą tak bardzo kochał! Dla samej Aurory ojcem zawsze będzie Anselmo - to on ją wychował, troszczył się o nią i opiekował.

Dostaliśmy retrospekcję z Carmen zrywającą z Severo. Nawet mi go szkoda było, ale takie jest życie. Ludzie się rozstają, przestają się kochać. Powinien był się z tym pogodzić i żyć dalej a nie upaść na samo dno. W tej retrospekcji Severo całkiem ok wyglądał, był przystojniejszy od Anselmo.
Kolejny hit a zarazem absurd tej telki to cięcie kosztów w postaci Renaty wcielającej się w postać Carmen. Podobny manewr co z Pablo wcielającym się w rolę Andresa, ojca granego przez siebie prota + jeszcze dwie role aktora wcielającego się w postać Rafaela i jego ojca. Żenada! Tak ciężko było zatrudnić 3 aktorów? Peruka czy broda miały zagiąć czasoprzestrzeń? Tego typu triki budzą tylko niesmak.

Byłam pewna, że Monica przez telefon powie Aurorze, że została żoną Rodriga, ale tak się nie stało. Co się odwlecze to nie uciecze. Taka niby chora była i umierająca a następnego dnia chodziła po hacjendzie przy Elsie i procie i miała siły aby bronić Xiochitl. Teraz nagle cudownie ozdrowieje?

Szkoda było Xiochitl, gdy dowiedziała się o śmierci matki i płakała w ramionach Wenceslao. Jaka by Macrina nie była to jednak jej matka...
Xiochitl zrozumiała swoje błędy, żałowała tego w jaki sposób traktowała Aurorę, miała wyrzuty sumienia i powiedziała o wszystkich swoich przewinieniach Elsie i Rodrigo. Ci byli wzburzeni, wyrzucili ją z hacjendy. Znowu mi się jej szkoda zrobiła, ale sama sobie na to zapracowała. Chciała doprowadzić Aurorę do szaleństwa, jak tak można? Reakcja Rodriga i Elsy jak najbardziej zrozumiała. Późno Xiochitl przejrzała na oczy, ale lepiej późno niż wcale. Jej żal i skrucha były prawdziwe. Aurora z pewnością by jej wybaczyła. Może Xiochitl jakoś ułoży sobie życie. Powinna jednak wyznać całą prawdę Rodrigo i powiedzieć mu o prawdziwych intencjach Monicii i jej postępkach. Ruda chce z nią rozmawiać, więc albo będzie jej groziła albo nadal udawała przyjaciółkę.

Zapewne po śmierci Macriny klątwa którą ta rzuciła na Wenceslao przestanie działać, więc Xiochitl nie ma się o co martwić.

Corina odwiedziła Camilo, zażądała zapłaty za lekcje francuskiego i niby przez przypadek rzuciła, że będzie pomnażała pieniądze inwestując je. Były kochanek zainteresował się tym. Corina już szykuje sobie grunt aby okraść Camilo, jestem przekonana, że ten zostanie wyrolowany. Tak samo jak jedna z sióstr dewotek przez Lucę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:17:00 09-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:40:29 09-12-19    Temat postu:

Odc. 115

Lineczka napisał:
Rozumiem, że Aurora ma dobre serce i to się jej chwali, ale scenarzyści maksymalnie wyidealizowali protkę. Żałowała Macriny, roztkliwiała się nad jej losem a kompletnie nie było po niej widać emocji związanych z tym, że mogła przez tę wiedźmę zginąć i sama spalić się żywcem. Żadnej refleksji z tym związanej tylko ubolewanie nad śmiercią niedoszłej oprawczyni, która na dodatek przyczyniła się do śmierci jej matki i postrzeliła Severo. Absurdalne!

Dokładnie. Aurorę najbardziej interesowała Macrina, która chciała ją zabić i wyrządziła jej tyle krzywd. Protka miała gdzieś własne bezpieczeństwo. Nie przekonuje mnie taka postawa. Dobroć i złote serce też ma swoje granice.

Lineczka napisał:
Okazało się, że Aurora jest w ciąży z Rodrigo. Pierwszy raz, jedna wspólna noc wystarczyły, ale to typowy schemat telkowy, więc przymykam na to oko. Protka chce o wszystkim powiedzieć Rodrigo i słusznie, ale obawiam się, że zmieni zdanie, gdy dowie się o jego ślubie z Monicą. Jeśli kolejny raz się poświęci to już będzie przegięcie! Ile razy można? Poza tym tu już nie chodzi wyłącznie o nią, ale o jej dziecko, które powinno mieć kontakt z ojcem i o Rodrigo, który ma prawo wiedzieć o swoim potomku i uczestniczyć w jego życiu! Aurora nie może go tego pozbawić!

Mnie nawet ta ciąża nie zaskoczyła, bo widziałam kiedyś spojler na yt. Oczywiście klasyka - pierwszy i jedyny raz już skutkuje ciążą. Poza tym mam wrażenie, że mało czasu minęło od ich zbliżenia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że praktycznie cała telka dzieje się w wakacje, które niedawno się skończyły.
Protka chce powiedzieć Rodrigowi o ciąży, ale też myślę, że znowu się poświęci, jak się dowie o ślubie z Monicą. To w jej stylu, niestety. Oczywiście będzie to przegięcie, by poświęcać swoje i dziecka szczęścia dla dobra przyjaciółki. Ale Aurora nas przyzwyczaiła do tego, że nie postępuje logicznie. Tylko że teraz chodzi też o los dziecka, które ma prawo wychowywać się z ojcem.

Lineczka napisał:
Macrina zginęła a Severo przeżył i w ciężkim stanie wylądował w szpitalu z uszkodzonym płucem. Oczywiście musiał mieć mega rzadką grupę krwi i tylko Aurora mogła mu ją oddać. Ryzykowała, bo jest w ciąży. Wydaje mi się, że oddawanie krwi w takim stanie jest zabronione. Z pewnością okaże się, że Severo jest ojcem Aurory. Pomyśleć, że własny ojciec tyle krzywd wyrządził swojej córce. Powinny go zżerać wyrzuty sumienia. Co mu Aurora była winna? Nawet gdyby Carmen umarła podczas porodu przez komplikacje to jaka w tym wina dziecka? Gdyby Severo nie żywił w sobie tyle nienawiści i urazy to nie znienawidziłby córki kobiety, którą tak bardzo kochał! Dla samej Aurory ojcem zawsze będzie Anselmo - to on ją wychował, troszczył się o nią i opiekował.

Macrina zginęła od własnej broni. Chciała podpalić protkę i Severa, a sama się spaliła. Jak na wiedźmę przystało.
Severo ma chyba małe szanse, by przeżyć. Nie może samodzielnie oddychać. Ale pewnie dadzą mu kilka dni, by okazał skruchę i przepisał majątek na Aurorę. Na pewno okaże się jego córką, bo mają taką samą, rzadką grupę krwi.
Też myślałam, że w ciąży nie można oddawać krwi.
Nienawiść Severa do Aurory nigdy nie była dla mnie do końca logiczna. Nawet jakby Carmen umarła nie z winy Macriny podczas porodu to przecież nie wina dziecka. Tak samo nie wina Aurory, że jej matka wybrała innego mężczyznę. Kompletnie nie widzę sensu mszczenia się na protce.
Zresztą z nienawiścią Macriny podobnie. Nie lubiła Carmen, zazdrościła jej. Ale czy to powód, by krzywdzić jej córkę? Wystarczy, że uśmierciła Carmen.

Lineczka napisał:
Dostaliśmy retrospekcję z Carmen zrywającą z Severo. Nawet mi go szkoda było, ale takie jest życie. Ludzie się rozstają, przestają się kochać. Powinien był się z tym pogodzić i żyć dalej a nie upaść na samo dno. W tej retrospekcji Severo całkiem ok wyglądał, był przystojniejszy od Anselmo.

Też jestem zaskoczona, że Severo wyglądał przystojnie Rozstanie było dla niego ciosem, ale powinien był się podnieść. Ludzie często się rozstają. Ale to nie powód, by się staczać, budować mur, by odstraszyć od siebie ludzi.

Lineczka napisał:
Kolejny hit a zarazem absurd tej telki to cięcie kosztów w postaci Renaty wcielającej się w postać Carmen. Podobny manewr co z Pablo wcielającym się w rolę Andresa, ojca granego przez siebie prota + jeszcze dwie role aktora wcielającego się w postać Rafaela i jego ojca. Żenada! Tak ciężko było zatrudnić 3 aktorów? Peruka czy broda miały zagiąć czasoprzestrzeń? Tego typu triki budzą tylko niesmak.

Też mnie rozwaliła Renata w roli Carmen Przecież mogli dać aktorkę, która grała Carmen podczas porodu. Tylko trochę ją odmłodzić jak Severa.

Lineczka napisał:
Byłam pewna, że Monica przez telefon powie Aurorze, że została żoną Rodriga, ale tak się nie stało. Co się odwlecze to nie uciecze. Taka niby chora była i umierająca a następnego dnia chodziła po hacjendzie przy Elsie i procie i miała siły aby bronić Xiochitl. Teraz nagle cudownie ozdrowieje?

Pewnie Monica chciała jej powiedzieć, ale nie miała za bardzo pretekstu i rozmowa była krótka.
Monica niby symuluje dalej chorobę, stęka i łapie się za brzuch. Ale w sumie dziwne, że w tym stanie chodzi po hacjendzie.
Pewnie stopniowo Monica będzie "zdrowieć".

Lineczka napisał:
Szkoda było Xiochitl, gdy dowiedziała się o śmierci matki i płakała w ramionach Wenceslao. Jaka by Macrina nie była to jednak jej matka...
Xiochitl zrozumiała swoje błędy, żałowała tego w jaki sposób traktowała Aurorę, miała wyrzuty sumienia i powiedziała o wszystkich swoich przewinieniach Elsie i Rodrigo. Ci byli wzburzeni, wyrzucili ją z hacjendy. Znowu mi się jej szkoda zrobiła, ale sama sobie na to zapracowała. Chciała doprowadzić Aurorę do szaleństwa, jak tak można? Reakcja Rodriga i Elsy jak najbardziej zrozumiała. Późno Xiochitl przejrzała na oczy, ale lepiej późno niż wcale. Jej żal i skrucha były prawdziwe. Aurora z pewnością by jej wybaczyła. Może Xiochitl jakoś ułoży sobie życie. Powinna jednak wyznać całą prawdę Rodrigo i powiedzieć mu o prawdziwych intencjach Monicii i jej postępkach. Ruda chce z nią rozmawiać, więc albo będzie jej groziła albo nadal udawała przyjaciółkę.

Xiochitl w sumie długo nie rozpaczała, bo sama wie, że jej matka była zła i zasłużyła na taki koniec.
Dobrze, że Xiochitl w końcu się przyznała do tego, co zrobiła protce. Nie dziwię się Elsie i Rodrigowi, że ją wyrzucili. I jakoś nie było mi szkoda tej kobiety, bo sama doprowadziła do tego. Nikt nie kazał jej słuchać matki. Powinna była mieć własny rozum.

Lineczka napisał:
Zapewne po śmierci Macriny klątwa którą ta rzuciła na Wenceslao przestanie działać, więc Xiochitl nie ma się o co martwić.

W końcu koniec tej bzdury w lalką. Chyba, że Macrina będzie go kłuć z zaświatów

Lineczka napisał:
Corina odwiedziła Camilo, zażądała zapłaty za lekcje francuskiego i niby przez przypadek rzuciła, że będzie pomnażała pieniądze inwestując je. Były kochanek zainteresował się tym. Corina już szykuje sobie grunt aby okraść Camilo, jestem przekonana, że ten zostanie wyrolowany. Tak samo jak jedna z sióstr dewotek przez Lucę.

Jak Camilo wpadnie w zasadzkę Coriny i Luci to tylko przez swoją naiwność oraz pazerność. Ale jego los w tej kwestii jest mi obojętny. On i Corina są siebie warci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:43:32 09-12-19    Temat postu:

Nie klei mi się kompletnie wątek z nienawiścią Severo wobec Aurory. Teraz cały czas powtarza, że obwiniał ją o śmierć Carmen, ale jaka była w tym wina dziecka, które przyszło na świat? Pamiętam też, że w którymś odcinku, gdy Severo spiskował z Macriną była taka scena, kiedy to powiedział jej, że nie wierzy w klątwę ciążącą na Aurorze i że to ona (Macrina) ją wymyśliła tylko po to aby ukryć, że podczas odbierania porodu popełniła błąd. W takim razie dlaczego nie obwiniał tej wiedźmy chociaż zdawał sobie sprawę z jej kłamstw i postępków? Teraz nagle wielce zaskoczony, że to ona przyczyniła się do śmierci Carmen. Jak dla mnie scenarzyści sami się w tym wątku pogubili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:01:34 10-12-19    Temat postu:

Też uważam że scenarzyści się pogubili w tym wątku i uważam że według Severo wina Aurory było to że przyszła na świat a jej matka umarła przy porodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:14:53 10-12-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie klei mi się kompletnie wątek z nienawiścią Severo wobec Aurory. Teraz cały czas powtarza, że obwiniał ją o śmierć Carmen, ale jaka była w tym wina dziecka, które przyszło na świat? Pamiętam też, że w którymś odcinku, gdy Severo spiskował z Macriną była taka scena, kiedy to powiedział jej, że nie wierzy w klątwę ciążącą na Aurorze i że to ona (Macrina) ją wymyśliła tylko po to aby ukryć, że podczas odbierania porodu popełniła błąd. W takim razie dlaczego nie obwiniał tej wiedźmy chociaż zdawał sobie sprawę z jej kłamstw i postępków? Teraz nagle wielce zaskoczony, że to ona przyczyniła się do śmierci Carmen. Jak dla mnie scenarzyści sami się w tym wątku pogubili.


Rzeczywiście była taka scena. To się kompletnie nie klei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:46:49 10-12-19    Temat postu:

Mogli scenarzyści pójść w tę stronę, że Severo nienawidził Aurory za to, że była córą Anselmo, mężczyzny, który odebrał mu ukochaną. Wątek byłby bardziej spójny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:08:44 10-12-19    Temat postu:

Odc. 116-117

Do przewidzenia było, że Aurora okaże się córką Severa. Ten poczuł wielkie wyrzuty sumienia, że skrzywdził tak własne dziecko. Przypomniał sobie jak ją więził, jak ją dręczył już jako dziecko. Przeprosił Aurorę za swoje postępki. Przyznał się też, że działał w porozumieniu z Macriną. Wyznał, że wywołał świerzb na hacjendzie, nasłał Dionizia i pojawiał się na ranczu, gdy protka miała halucynacje po ziołach Macriny. Aurora w pierwszej chwili była wściekła i wyszła. Potem jednak przebaczyła mężczyźnie. Severo chciał jej powiedzieć o ich pokrewieństwie oraz ostrzec przed Monicą, ale jego stan sie pogarszał i porzebował natychmiastowej operacji. Nie przeżył operacji. Okazało się, że miał już wcześniej problemy ze zdrowiem, których nigdy nie leczył. Przed śmiercią Severo zmienił testament.
Aurora była bardzo smutna po śmierci Severo. Zorganizowała pogrzeb i pochowała zmarłego wraz z pamiątkami po Carmen, blisko jej grobu. W pogrzebie uczestniczyli też komendant, Ponciano, Apolonia, Rafael, Elsa, Rodrigo i Brigida (która wciąż strzelała niezadowolone miny).

Po pogrzebie Rodrigo i Aurora poszli porozmawiać. On chciał jej wyznać, że ożenił się z Monicą, a ona powiadomić go o ciąży. Nagle pojawiła się Monica. Na umierającą nie wyglądała. Jeszcze mogę zrozumieć chodzenie po domu, ale bieganie po wsi w tym stanie? Monica powiadomiła przyjaciółkę o ślubie. Aurora była rozczarowana. Wiadome było, że od razu zrezygnuje, by powiedzieć protowi o ciąży Po pierwsze: czego ona się spodziewała? Sama pchała Monicę w ramiona Rodriga, poświęciła się dla niej. Więc nie rozumiem jej tonu wobec Rodriga takiego jakby miała pretensje. Pożegnała się z nim. Po drugie protka nie może ukrywać przed Rodrigiem, że spodziewa się jego dziecka. On ma prawo wiedzieć, a dziecko ma prawo mieć ojca.

Trochę mnie denerwował Rafael podczas pogrzebu. Gdy tylko zobaczył jak proci się obejmują od razu musiał podejść. Aurora potrzebuje przestrzeni, a ten wciąż się łudzi.

Wydało się, że Armando pracował dla Dionizia i na jego zlecenie miał pogrążyć Rafaela, by Apolonia wyrzuciła protkę.

Armando wyznał Aurorze, że jest córką Severa. Ta nie mogła w to uwierzyć. Sądziła, że to urojenia Severa, ale Armando pokazał jej dokumenty.

Brigida prędko chce zabrać bratanicę do stolicy, by zrobić jej z życia piekło. Aurora też od razu z pełnym zaufaniem chce pojechać z ciotką. Jak dla mnie po jej zachowaniu nie widać, by się zmieniła. Ale będzie miała niespodziankę, gdy zobaczy wyczyszczone konto

Maximina przekazała swoje oszczędności Luce idąc za radami Coriny. Kobieta zobaczyła, gdzie dewotka ukrywa pieniądze. Nie trudno było się więc domyślić, że Altragracia będzie je miała w tym samym miejscu. Materac to nie zbyt bezpieczne miejsce Corina zabrała więc też pieniądze Altragracii.
Maximina myśli, że będzie z Lucą. Była gotowa pójść z nim do łóżka, ale ten ostudził jej zapał mówiąc, że chce jej okazać szacunek
Poza tym Corina i Luca wyczyścili konto Brigidy oraz oszukali Camilo. Camilo jest pazerny na kasę, więc trudno nie było go przekonać. No to teraz nasza parka ma dużo pieniędzy, ale pewnie im się podwinie noga.

Xiochitl skremowała szczątki Macriny. Gdy szła przez miaseczko ludzie ją wytykali i obrażali. Nie rozumiem jednak nagłej zmiany w postrzeganiu Macriny i Aurory. Jeszcze kilka odcinków temu mieszkańcu byli gotowi niemalże przeprowadzić egzekucję na Aurorze A teraz nagle widzą, że Macrina kłamała, a Aurora jest niewinna. Przecież nie byli świadkami tego, co się stało w chacie. Trochę to dla mnie naciągane. Dewotki też nagle zmieniły zdanie.

Jakiś mężczyzna zobaczył filmik z Ines i przejechał do miaseczka, by zaproponować jej współpracę. Na ulicy wpadł na Camila, gdy od razu wyczuł interes. Podał się za menedżera Ines i już zacierał ręce, że dostanie prowizje od honorarium piosenkarki. Nie przewidział jednak, że ta nie będzie chciała z nim współpracować. Czego się spodziewał po tym jak ją zwolnił? On jest odrealniony! Ines podjęła słuszną decyzję powierzając rolę menedżera Chalowi. Tworzą zgrany duet na scenie i poza nią Fajne scenki z Loli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:12:50 10-12-19    Temat postu:

Odcinki 116-117

Sylwia94 napisał:

Do przewidzenia było, że Aurora okaże się córką Severa. Ten poczuł wielkie wyrzuty sumienia, że skrzywdził tak własne dziecko. Przypomniał sobie jak ją więził, jak ją dręczył już jako dziecko. Przeprosił Aurorę za swoje postępki. Przyznał się też, że działał w porozumieniu z Macriną. Wyznał, że wywołał świerzb na hacjendzie, nasłał Dionizia i pojawiał się na ranczu, gdy protka miała halucynacje po ziołach Macriny. Aurora w pierwszej chwili była wściekła i wyszła. Potem jednak przebaczyła mężczyźnie. Severo chciał jej powiedzieć o ich pokrewieństwie oraz ostrzec przed Monicą, ale jego stan sie pogarszał i potrzebował natychmiastowej operacji. Nie przeżył operacji. Okazało się, że miał już wcześniej problemy ze zdrowiem, których nigdy nie leczył. Przed śmiercią Severo zmienił testament.
Aurora była bardzo smutna po śmierci Severo. Zorganizowała pogrzeb i pochowała zmarłego wraz z pamiątkami po Carmen, blisko jej grobu. W pogrzebie uczestniczyli też komendant, Ponciano, Apolonia, Rafael, Elsa, Rodrigo i Brigida (która wciąż strzelała niezadowolone miny).


Szkoda mi było Severo, gdy w ciężkim stanie leżał w szpitalu. Był jaki był, wyrządził protce wiele krzywd, ale zrozumiał swoje błędy, żałował ich i szczerze prosił o wybaczenie. Severo to postać tragiczna, nieszczęśliwa, tyle lat karmił się nienawiścią, żalem aż w końcu zmarnował swoje życie. Największą karą za jego przewinienia była dla niego świadomość, że krzywdził własną córkę, owoc uczucia jego i ukochanej przez niego kobiety. Na miejscu Aurory też bym mu wybaczyła - dla niego, ale i dla siebie aby żyć w spokoju i bez nienawiści, żalu. Wzruszyły mnie sceny protki z Severo w szpitalu.
Severo zmarł. Lata zaniedbań i odniesione obrażenia mocno osłabiły jego organizm. Z pewnością przepisał cały swój majątek na Aurorę.

Sylwia94 napisał:
Po pogrzebie Rodrigo i Aurora poszli porozmawiać. On chciał jej wyznać, że ożenił się z Monicą, a ona powiadomić go o ciąży. Nagle pojawiła się Monica. Na umierającą nie wyglądała. Jeszcze mogę zrozumieć chodzenie po domu, ale bieganie po wsi w tym stanie? Monica powiadomiła przyjaciółkę o ślubie. Aurora była rozczarowana. Wiadome było, że od razu zrezygnuje, by powiedzieć protowi o ciąży Po pierwsze: czego ona się spodziewała? Sama pchała Monicę w ramiona Rodriga, poświęciła się dla niej. Więc nie rozumiem jej tonu wobec Rodriga takiego jakby miała pretensje. Pożegnała się z nim. Po drugie protka nie może ukrywać przed Rodrigiem, że spodziewa się jego dziecka. On ma prawo wiedzieć, a dziecko ma prawo mieć ojca.


Monica pojawiła się na cmentarzu ni z gruchy ni z pietruchy. Jestem przekonana, że od pewnego czasu mamy do czynienia ze skracaniem odcinków, wycinaniem scen. Wracając do Monicii to nie zachowała żadnych pozorów! Na hacjendzie taka słaba i umierająca a przyszła na pogrzeb i nie wyglądała na wyczerpaną. Rodrigo powinien nabrać wątpliwości co do stanu jej zdrowia!
Monica pochwaliła się przed Aurorą, że z Rodrigo wzięli ślub. Ależ to było żałosne i żenujące, ta jej radość jakby byli wielce szczęśliwi to totalne nieporozumienie. Widać było, że ani na chwilę nie chce zostawić protów samych. Ależ z niej męcząca i upierdliwa postać!
Do przewidzenia było, że Aurora dowiadując się o ślubie Rodriga z Monicą nie powie mu o ciąży. Znowu się poświęciła i uniosła dumą. Ok, jeśli nie chce być z protem to jej decyzja, ale jakim prawem odbiera mu możliwość poznania i wychowywania własnego dziecka? Wobec Monicii się poświęca a wobec ukochanego i dziecka zachowuje się egoistycznie! Jeśli nie chciałaby się związać z Rodrigo to powinna postawić granicę, ale o dziecku miała obowiązek mu powiedzieć!
Sama scena pożegnania protów ładna i wzruszająca, aktorzy zagrali przekonująco. Smutne oczy Rodriga chwytały za serce. Rozbroiło mnie pytanie Monicii do niego: "Co się stało?" Brak słów na bezczelność tej kobiety!

Sylwia94 napisał:
Trochę mnie denerwował Rafael podczas pogrzebu. Gdy tylko zobaczył jak proci się obejmują od razu musiał podejść. Aurora potrzebuje przestrzeni, a ten wciąż się łudzi.


Mnie też z lekka drażni postawa Rafaela, który nadal nie może pogodzić się z tym, że Aurora nie dała mu szansy. Lubię tę postać, dojrzał, ale niech w końcu uszanuje jej decyzję, przestanie się wtrącać między nią i Rodrigo i sobie odpuści. Aurora go nie kocha i nie pokocha, jest dla niej przyjacielem. Czas to zaakceptować i zająć się swoim życiem.

Sylwia94 napisał:
Armando wyznał Aurorze, że jest córką Severa. Ta nie mogła w to uwierzyć. Sądziła, że to urojenia Severa, ale Armando pokazał jej dokumenty.


Dla Aurory ta wiadomość była szokiem. To Anselmo uważała za ojca, on ją bardzo kochał, troszczył się o nią, wychowywał. Więzy biologiczne to jedno a więzy emocjonalne to drugie. Anselmo nigdy nie przestanie być dla protki ojcem.

Sylwia94 napisał:
Brigida prędko chce zabrać bratanicę do stolicy, by zrobić jej z życia piekło. Aurora też od razu z pełnym zaufaniem chce pojechać z ciotką. Jak dla mnie po jej zachowaniu nie widać, by się zmieniła. Ale będzie miała niespodziankę, gdy zobaczy wyczyszczone konto


Niestety, ale Aurora jest bardzo naiwna a inni to wykorzystują. Brigida zachowuje się jakby miała na jej punkcie obsesję. Ciągle tylko myśli o tym aby ja skrzywdzić. Następna nieszczęśliwa osoba, frustratka. Nie zdziwiło by mnie gdyby Brigida dowiedziawszy się o majątku zapisanym przez Severo na Aurorę domagała się od niej jakiejś części spadku za to, że w dzieciństwie dała jej dach nad głową. Ta kobieta jest bezczelna i wszystkiego można się po niej spodziewać.

Sylwia94 napisał:
Maximina przekazała swoje oszczędności Luce idąc za radami Coriny. Kobieta zobaczyła, gdzie dewotka ukrywa pieniądze. Nie trudno było się więc domyślić, że Altragracia będzie je miała w tym samym miejscu. Materac to nie zbyt bezpieczne miejsce Corina zabrała więc też pieniądze Altragracii.
Maximina myśli, że będzie z Lucą. Była gotowa pójść z nim do łóżka, ale ten ostudził jej zapał mówiąc, że chce jej okazać szacunek
Poza tym Corina i Luca wyczyścili konto Brigidy oraz oszukali Camilo. Camilo jest pazerny na kasę, więc trudno nie było go przekonać. No to teraz nasza parka ma dużo pieniędzy, ale pewnie im się podwinie noga.


Corina i Luca powinni ponieść konsekwencje prawne za kradzież. On niby miał jakieś opory, skrupuły, ale ostatecznie się ich wyzbył. Corina za to nie uczy się na błędach. Raz już została oskarżona o kradzież, ale się jej upiekło, więc czuje się bezkarna.
Zakochana siostra dewotka jest komiczna. Napalona na Lucę, natychmiast chciała pójść z nim do łóżka. Wychodzi z niej hipokryzja! Tak to niby taka pobożna, świętoszkowata a wdała się w romans z rzekomo żonatym facetem i na dodatek rozpiła Jedwabnymi Pończochami.

Sylwia94 napisał:
Xiochitl skremowała szczątki Macriny. Gdy szła przez miasteczko ludzie ją wytykali i obrażali. Nie rozumiem jednak nagłej zmiany w postrzeganiu Macriny i Aurory. Jeszcze kilka odcinków temu mieszkańcu byli gotowi niemalże przeprowadzić egzekucję na Aurorze A teraz nagle widzą, że Macrina kłamała, a Aurora jest niewinna. Przecież nie byli świadkami tego, co się stało w chacie. Trochę to dla mnie naciągane. Dewotki też nagle zmieniły zdanie.


Ludzie z tego miasteczka to hipokryci, chorągiewki na wietrze. Przez lata obrażali Aurorę, chcieli się jej pozbyć a teraz nagle zmienili front chociaż kilka dni wcześniej chcieli przeprowadzić na protce samosąd.
Pewnie po miasteczku rozniosło się co wydarzyło się w chatce Macriny, taki Wenceslao mógł się wygadać, ale i tak zmiana nastawienia społeczności została wykreowana na siłę pod zbliżający się finał telenoweli.
Samej Xiochitl akurat żal mi nie było. Przekonała się na własnej skórze co musiała znosić Aurora przez tyle lat.

Sylwia94 napisał:
Jakiś mężczyzna zobaczył filmik z Ines i przejechał do miasteczka, by zaproponować jej współpracę. Na ulicy wpadł na Camila, gdy od razu wyczuł interes. Podał się za menedżera Ines i już zacierał ręce, że dostanie prowizje od honorarium piosenkarki. Nie przewidział jednak, że ta nie będzie chciała z nim współpracować. Czego się spodziewał po tym jak ją zwolnił? On jest odrealniony! Ines podjęła słuszną decyzję powierzając rolę menedżera Chalowi. Tworzą zgrany duet na scenie i poza nią Fajne scenki z Loli


Camilo to cwany i chytry list, do tego bezczelny. Wyrzucił Ines z pracy a teraz chciał się wykreować na jej menadżera i wzbogacić jej kosztem. Dobrze, że go Chalo pogonił! On najlepiej zadba o interesy ukochanej. Fajną parę tworzą a z Loli to już w ogóle wyglądają na uroczą rodzinkę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:22:27 10-12-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akane saotome
Cool
Cool


Dołączył: 14 Mar 2014
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:12 10-12-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie klei mi się kompletnie wątek z nienawiścią Severo wobec Aurory. Teraz cały czas powtarza, że obwiniał ją o śmierć Carmen, ale jaka była w tym wina dziecka, które przyszło na świat? Pamiętam też, że w którymś odcinku, gdy Severo spiskował z Macriną była taka scena, kiedy to powiedział jej, że nie wierzy w klątwę ciążącą na Aurorze i że to ona (Macrina) ją wymyśliła tylko po to aby ukryć, że podczas odbierania porodu popełniła błąd. W takim razie dlaczego nie obwiniał tej wiedźmy chociaż zdawał sobie sprawę z jej kłamstw i postępków? Teraz nagle wielce zaskoczony, że to ona przyczyniła się do śmierci Carmen. Jak dla mnie scenarzyści sami się w tym wątku pogubili.

Pamiętam to, chyba niby miał ją przestać nienawidzić bo to on jest jej ojcem. Najwyraźniej to że to Macrina zabiła Carmen mu nie przeszkadzało dopóki się nie dowiedział że to on zapłodnił jej matkę. Oj, no bo się wzruszę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reyyan
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 30 Sie 2016
Posty: 5807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:22:53 10-12-19    Temat postu:

Jutro finał najbardziej jestem ciekawa finału Monici. Na koniec jej nieźle odbiło

Els odkryła kłamstwa Monici, ale ta pokrzyżowała jej plany wyznania prawdy. Teraz Elsa leży w szpitalu . Monica trzyma Marco w garści.

Aurora urodziła syna i nazwała go imieniem jego ojca- jakie to oczywiste

Wydaje mi się, że Brigida chyba jednak przejdzie na jasną stronę niezłą dostała karę za swoje złe uczynki

Apolonia i Onesimo pobrali się.

Maximina się rozpiła i stoczyła na dno. Haha, nawet wypiła wino mszalne xD

Tak czuła, że Boni i Luis będą razem
Córka Epifanii i Jeornima się rozchorowała. Skontaktowała się z Elsą. Na szczęście to nic poważnego.

Armando polubiłam, ale chyba się zakochał w Aurorze

Gloria jaka przemiana. Od razu lepiej wygląda


Ostatnio zmieniony przez Reyyan dnia 22:24:13 10-12-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:42:33 10-12-19    Temat postu:

Dwa odcinki do końca telki a proci się nie spotkali, Rodrigo nawet nie wie, że został ojcem. Dobrze, że ta telka się już kończy. Nie żałuję, że ją oglądałam, ale drugi raz bym jej nie obejrzała.

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:44:39 10-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:06:25 11-12-19    Temat postu:

Odc. 118-119

Aurora wyjechała razem z Armandem do Monterrey. Tylko ksiądz wiedział o miejscu jej pobytu. Za pieniądze od Severa Aurora znalazła mieszkanie i poszła na studia. Oczywiście skończyła semestr z samymi dobrymi ocenami. W zaawansowanej ciąży chodziła na zajęcia. Na ostatnich z nich nagle poczuła bóle i odeszły jej wody. Karetka zabrała ją do szpitala. Aurora urodziła syna i dała mu na imię Rodrigo. Armando był przy protce cały czas. Szkoda tylko, że liczy na coś więcej. Aurora zadzwoniła do księdza, gdy właśnie przyszedł do niego Rodrigo. Prot chciał porozmawiać z protką, a ta się rozłączyła. Było to niedojrzałe. Ale najgorsze, że nie powiedziała mu ani o ciąży ani o narodzinach dziecka! Może i stać ją teraz na utrzymanie siebie i dziecka, ale mały potrzebuje ojca, a Rodrigo ma swoje prawa!

Rodrigo przez te wszystkie miesiące był z Monicą. Widać, że ten związek go męczy. Felipe i Monica wmówili wszystkim, że terapia przynosi efekty. Ciężko w to uwierzyć skoro jeszcze jakiś czas temu była niemalże umierająca i bez szans. Jednak ani Elsa ani Rodrigo nie widzą w tym nic dziwnego. Monica udaje, że chodzi na chemioterapię. Nosi chustkę na głowie, choć przecież włosy jej wcale nie wypadają. Też ryzyko wpadki. Monica wymyśliła sobie, że przywiąże do siebie Rodriga zachodząc w ciążę. Felipe wykonał badania, z którym wynika, że Monica nie może mieć dzieci. Mikstury Macriny jednak mają swoje konsekwencje! Monica naciska lekarza, by pomógł jej zajść w ciążę. Ten zaproponował jej in vitro lub terapię hormonalną. Ruda po wizycie lekarza od razu powiedziała Rodrigo i Elsie o ciążowych planach. Żadne z nich nie wyraziło aprobaty. Powiedzieli, że kobieta najpierw musi się wyleczyć z raka. Dziwię się, że nie widzą, że Monica kłamie.

Aurora ma w planach wybudowanie szpitala na ziemiach swoich rodziców. Ciężko mi uwierzyć, że ją na to stać. Przecież to ogromna inwestycja. Choć nie zostało powiedziane, ile tego skarbu znalazł Severo. Aurora przyjechała więc z powrotem do miasteczka. Monica ją zobaczyła na drodze.

Rafael zajął się nauką i biznesem, bardzo dobrze!

Boni zmieniła fryzurę i wygląda super! Jeszcze tylko przydałoby się zrobić coś ze zgryzem i zębami. Fajnie, że zakochała się w Luisie ze wzajemnością

Siostry dewotki padły ofiarą kradzieży. Altagracia była zła na siostrę, że dała się podejść Luce i wyrzuciła ją z domu. W sumie czy miała do tego prawo? Wszystko powinno być wspólne. Maximina pracuje więc na plebanii. Gdy ksiądz nie widzi popija sobie wino. Zresztą Altagracia podobno też nie stroni od alkoholu. Ksiądz uważa, że siostry powinny się pogodzić. Rozwalił mnie widok Maximiny ubranej inaczej niż na czarno Ludzie w mieście też przecierali oczy ze zdumienia.

Camilo śmiał się z dewotek, gdy te zostały oszukane dopóki sam nie usłyszał nazwiska oszusta. Pazerność go zgubiła.

Loli dowiedziała się, że Ines jest jej matką. Najpierw była zła, że została okłamana jednak dzięki Chalo sytuacja została zażegnana.

Apolonia wyszła na Onesima! Skromny ślub w domowym zaciszu.

Elsa nie chce wyjść za Jeronimo, żeby dać mu otwartą furtkę, gdyby wróciła Epifania.

Epifania znalazła pracę w innym mieście i urodziła córkę. Jej pracodawczyni była zmęczona płaczem dziecka. Okazało się, że mała ma gorączkę. Zdesperowana Epifania zadzwoniła do Elsy, gdy nie mogła skontaktować się z Jeronimem. Elsa i Rodrigo natychmiast pojechali do kobiety. Teraz na pewno Epifania będzie wdzięczna Elsie i zejdzie jej z drogi.

Corina i Luca są w Paryżu i cieszą się skradzionymi pieniędzmi. Corina planuje kolejne podróże. Luca radzi jej, by oszczędzali, ale ta nic sobie z tego nie robi.

Brigida została z niczym, co mnie trochę dziwi. Nawet jeśli Luca wyczyścił jej konto to przecież musiała mieć jakiś dom czy coś. Aurora dowiedziała się o prawdziwych intencjach ciotki. Mimo to pozwoliła jej zostać w domu Severa, aby ta się zajmowała świniami Ale wątpię, by Brigida czegoś się nauczyła. Ona już chyba zawsze będzie taka skwaszona. Dobrze, że Aurora nie zabrała jej ze sobą do Monterrey.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 0:08:23 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:13 11-12-19    Temat postu:

Dzisiaj kończymy przygodę z tą telką. Liczę na fajny, pozytywny odcinek finałowy z dużą ilością protów.

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:22:09 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:06:24 11-12-19    Temat postu:

Właśnie oglądam dzisiejsze ostatnie odcinki dzieją się rzeczy, które nie do końca ogarniam.
Monique to porażka, jako villana i jako ogólnie postać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:58:32 11-12-19    Temat postu:

Lubię tą tele, ale villana to porażka. Zgadzam się. Monika od początku do końca była słabą postacią, do tego mizernie zagrana i też jej stylizacje były masakryczne. Dla mnie całościowo: katastrofa. Szkoda, że Laura przyjęła tą rolę bo ma w dorobku lepsze villany w swoim wykonaniu, a po tej teli pozostawia po sobie taki niesmak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 95, 96, 97 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 96 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin