Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi adorable maldición/Przeklęta - Televisa - 2017-TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98, 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liam
Generał
Generał


Dołączył: 13 Gru 2018
Posty: 8122
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:30:51 11-12-19    Temat postu:

Telenowela już się zakończyła - ogólnie oceniam ją na kiepską. Serial nudny, niby akcje były ale jednocześnie ich nie było. Dużo absurdu. Villiana bardzo słaba - postać jak i gra aktorki. Monique przez całą telenowele nic nie robiła tylko udawała przyjaciółkę a na końcu jej niby choroba. Jezu jeszcze na samym końcu jak się pojawiła w pokoju Aurory - śmiech na sali. Jeszcze ta akcja w tym więzieniu, po za tym po roku wróciła w tym samym ubraniu
Proci mieli ze sobą chemię ale też nie obyło się bez bezsensowych scen, jak powrót do siebie na 24h by tylko w ciążę zajść. Prot bardzo denerwował swoim zachowaniem, protka późnej też, że wszystkim przebaczała itp. Elsę lubiłem, choć denerwowało mnie jej zachowanie czasami za to Apolonia była okej. W sumie nie wiem co jeszcze napisać Producentem telenoweli był Sada, więc nic dziwnego, że telenowela słaba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:36 11-12-19    Temat postu:

Odcinki 118-120

Aurora odziedziczyła spory spadek po Severo i wyjechała z miasteczka. Nie spotkała się z protem mimo nalegań księdza, wyglądało to tak jakby uciekała przed miłością swojego życia. Poświęcania się ciąg dalszy. Protce w urządzeniu się w nowym miejscu pomógł Armando. Okazał się być dobrym facetem, ale na miejscu Aurory nie wiem czy bym mu zaufała po tym jak knuł z Severo i zaszkodził Rafaelowi. Miałabym opory i spore wątpliwości.
Aurora poszła na studia, była najlepsza na roku. Cóż za zaskoczenie. Po zdaniu wszystkich egzaminów Aurora urodziła zdrowego, ślicznego synka. Oczywiście imię musiała dać mu po tacie. Protka radzi sobie z opieką nad dzieckiem, jest dobrą mamą, ale u boku jej i synka powinien być Rodrigo! Rozbraja mnie to jak Aurora zdaje się na los i wiarę w tej kwestii a przecież tak wiele od niej samej zależy! Wystarczyłoby jej jedno słowo a Rodrigo mógłby dzielić z nią radość z rodzicielstwa! Dlaczego protka w imię poświęcania się dla fałszywej przyjaciółki odbiera mu tę możliwość? Dlaczego własnemu dziecku odbiera możliwość wychowywania się z ojcem?
Armando ofiarował Aurorze swoją miłość, chce się z nią związać i być ojcem dla jej dziecka. Jakoś ich razem nie widzę. Dobrze, że Aurora trzyma dystans. Odnoszę wrażenie, że po porodzie Armando coraz bardziej się jej narzuca.
Za pieniądze Severo protka chce zbudować szpital w miasteczku. Może się jeszcze okaże, że studiuje medycynę? Ogromny majątek musiał mieć Severo skoro Aurorę stać na tak kosztowne przedsięwzięcie, poza tym widać też, że przy tym projekcie nie oszczędza.

Monica ciągnie farsę ze swoją chorobą. Udaje, że poddaje się chemioterapii, chodzi z chustką na głowie. Dziwne, że nikt się nie zorientował, że nadal ma włosy, przecież ich nie ścięła. Jak się przytula do Rodrigo to on tego nie czuje albo gdy głaszcze ją po głowie? Naciągane. Absurdalne jest to, że prot i Elsa dalej dają się oszukiwać Monice i lekarzowi. Taka umierająca była, Felipe nie dawał jej szans a nagle poczuła się lepiej i niby są szansę na jej wyleczenie. Rodrigo powinien nalegać na badania i konsultacje u innego lekarza. Monica nie jest do końca zadowolona z małżeństwa z protem. Osiągnęła swój cel, ale dobrze wie, że Rodrigo nadal kocha Aurorę i o niej nie zapomniał. Wpadła na "genialny" pomysł aby zajść w ciąże. Jeszcze wygadała się o swoich planach przy Rodrigo i Elsie. Ciąża w jej rzekomym stanie zdrowia? Niby chemioterapię przyjmuje i cierpi na nowotwór jajników to jak sobie to wyobraża? Brakowało tylko tego aby znowu symulowała, że jej się pogorszyło i brała prota na litość, że ciąża dodałaby jej sił do walki z chorobą. Ruda jedzie po bandzie a Rodrigo i Elsa do tej pory nie mieli żadnych wątpliwości co do jej stanu zdrowia i intencji.
Felipe ma już dość Monicii i jej szantaży. Nie jest mi go szkoda, bo sam się w to wpakował. Wykonał jej badania i okazało się, że Monica ma problemy z płodnością przez miksturę Macriny. Jej mina bezcenna. Taka była pewna siebie! Zażądała od Felipe rozwiązania problemu a co on jest cudotwórcą? Na własne życzenie wyrządziła sobie krzywdę to ma. Po tym jak Monica zobaczyła Aurorę w miasteczku nie chciała dopuścić do jej spotkania z protem. Wymyśliła wyjazd do zagranicznej kliniki na leczenie, oczywiście wciągnęła w to Felipe. Jaka zdziwiona była, że Rodrigo od razu nie zaakceptował jej planów tylko zamierzał się nad nimi zastanowić. Ciekawe jak po wyjeździe Monica zamierzała ciągnąć farsę z chorobą w zagranicznej klinice? Powinna tam zostać zdemaskowana. Znowu liczyła na pomoc Felipe albo zamierzała przekupić czy też zaszantażować lekarzy? Widać, że ma obsesję na punkcie Rodriga. Tu już nie chodzi o samą hacjendę i majątek.
Felipe postanowił pozbyć się Monicii. Wziął ze sobą lek, który po zaaplikowaniu uśmierciłby ją. Ruda przez przypadek zorientowała się w jego planach, rozpoznała specyfik, którym sama otruła ojczyma. Zrobiła Felipe awanturę, przyznała się do zabójstwa i tu dostaliśmy zwrot akcji, bo ich rozmowę słyszała Elsa. Powinna była się nie zdradzać i nie dążyć do konfrontacji tylko uciekać z hacjendy, znaleźć Rodriga i mu o wszystkim powiedzieć i zawiadomić policję. Elsa popełniła ogromny błąd zdradzając się przed Monicą. Ruda uderzyła ją w głowę, zamierzała zabić ją specyfikiem, który znalazła w torbie Felipe. On miał opory, ale biernie przyglądał się jej działaniom. W końcu jednak ją powstrzymał, gdy wstrzykiwała środek Elsie, ale część substancji zdążyła przedostać się do organizmu i jej stan jest ciężki. Monica i Felipe upozorowali przed Rodrigo, że jego matka zasłabła z powodu niskiego ciśnienia i uderzyła się w głowę. Ruda odstawiła szopkę wielce zmartwionej stanem zdrowia ciotki, co za farsa! Aż się nieprzyjemnie na to patrzyło! Monica chce żeby Felipe dokończył dzieła i wyeliminował Elsę w szpitalu. Dobrze wie, że jeśli ta odzyska przytomność to będzie miała poważne problemy i jej intrygi i przestępstwa wyją na jaw. Jednak Felipe nie zamierza brudzić sobie rąk. Liczy na to, że serce Elsy i tak nie wytrzyma. Został nam jeden odcinek + finał, więc jestem pewna, że Elsa przeżyje i zdemaskuje Monicę. Najwyższy czas na to, niestety villana była bezkarna przez całą telkę. Powinna trafić do więzienia!
Szkoda mi było i Rodrigo i Jeronimo czuwających przy Elsie.
Aurora zamierza spotkać się z Monicą. Ruda traci wszelkie hamulce, oby nie zrobiła krzywdy protce. Nienawidzi jej a jest przecież zdolna do wszystkiego.

Okazało się, że Epifania znalazła pracę i pokój, ale jej szefowa nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Miała do niej pretensje o płacz dziecka. Dziewczynka dostała gorączki a Epifania wpadła w panikę i dopiero w tej sytuacji postanowiła skontaktować się z Jeronimo i prosić go o pomoc. Lepiej późno niż wcale. Los bywa przewrotny, bo Epifania nie mogła się dodzwonić do Jeronimo i to Elsa jej pomogła. Ta do której miała żal, którą obrażała i obwiniała za swoje problemy. Elsa pokazała ogromną klasę. Stan dziewczynki się unormował. Jeronimo w końcu poznał córeczkę. Jaka duża już z niej dziewczynka i jakie ma gęste, ciemne włosy. Uroczy obrazek z Jeronimo opiekującym się dzieckiem. Epifania w końcu zmądrzała i postanowiła nie utrudniać kontaktów dziecka z ojcem. Chce skorzystać z pomocy Jeronimo. Dziękowała też i przepraszała Elsę. Widać, że Epifanii zależy na dziecku, że bardzo kocha córeczkę, macierzyństwo ją odmieniło.
Elsa usunęła się w cień. Sądzi, że Jeronimo od niej odejdzie i zwiąże się z Epifanią dla dobra dziecka. Brakuje jej więcej pewności siebie. Jeronimo tyle razy zapewniał ją o swojej miłości, nie zrezygnowałby z niej.

Corina z Lucą okradli Brigidę, siostry dewotki i Camilo. Za ich pieniądze bawią się we Francji, planują kolejne podróże i przekręty. Luca zwrócił uwagę Corinie, że powinni zacząć oszczędzać, ale ona nie ma takiego zamiaru. Chce żyć na najwyższym poziomie. Nic tylko czekać aż wpadną i zwinie ich policja.
Maximina odpicowała się dla swojego ukochanego, ubrała kolorową sukienkę, rozpuściła włosy, umalowała się a w zamian dostała zimny prysznic w postaci wiadomości, że Luca ją okradł. Na dokładkę siostra się na nią wkurzyła, bo przez jej lekkomyślność też straciła pieniądze. Altagracia nie przebierała w słowach, zwyzywała Maximinę od najgorszych i wyrzuciła z domu. Dziwię się, że Maximina się wyprowadziła, dom należy przecież do nich obu, obie mają do niego prawo. Powinna była zostać albo nalegać na spłatę jej części. Maximina zahaczyła się na plebani, ksiądz dał jej pracę i dach nad głową. Rozbroiła mnie scena, gdy po kryjomu piła wino mszalne. Maximina przynajmniej pozory zachowuje za to Altagracia rozpiła się i popadła w długi. Scena w jej domu z jednej strony śmieszna, ale z drugiej przerażająca. Alkohol całkowicie zawładnął jej życiem...

Brigida straciła cały swój dobytek. Była wściekła. Przyznała się Aurorze do tego, że chciała ją skrzywdzić i się na niej zemścić. Protka oczywiście jej przebaczyła i zamierzała pomóc. Już myślałam, że zabierze ją ze sobą i podzieli się spadkiem po Severo, ale tu mnie Aurora pozytywnie zaskoczyła, gdy zaoferowała ciotce ruderę po Severo i pracę przy świniach. Mina i reakcja Brigidy bezcenne. Z braku innych alternatyw przystała na tę propozycję. Wydawało się, że Brigida nie nabierze pokory i się nie zmieni, ale coś jednak zrozumiała i czegoś się nauczyła. Przeprosiła Aurorę, żałowała tego w jaki sposób ją traktowała, zaczęła ją doceniać i dziękować jej za pomoc. Rozbawiło mnie jak po kilku miesiącach walczyła o pozostanie w domu Severo i dalsze sprawowanie opieki nad świniami. Aurora dała jej lekcję życia, która wyszła Brigidzie na dobre.

Boni związała się z Luisem, jest z nim szczęśliwa. Zmieniła swój wygląd, o wiele lepie wygląda w obecnej fryzurze i stylówie. Jeszcze jakby coś ze zgryzem zrobiła i przestała strzelać dziwaczne miny to efekt byłby piorunujący. Boni wstydzi się powiedzieć Luisowi, że jest jej pierwszym facetem, ale niby dlaczego? Co w tym złego? Ona dla Luisa pewnie też jest pierwszą kobietą. Powinni szczerze ze sobą porozmawiać na ten temat.

Rafael otworzył biznes w miasteczku, skupił się na prowadzeniu interesu i na własnym rozwoju. Super! Zatrudnił u siebie Camilo, który został bankrutem. Chytry dwa razy traci. Zabawna była scena z Camilo śmiejącym się z dewotek i zmieniającym minę na wieść, że Lucas to oszust.

Apolonia wzięła ślub z Onesimo. Uroczystość była skromna, wzięli w niej udział jej synowie, Elsa z Jeronimo, Wenceslao. Brakowało Aurory. Ślub chociaż skromny to ładny, szkoda że nam więcej scen nie pokazano. Apolonia i Komendant pięknie się prezentowali.

Gloria awansowała, została kierowniczką sieci piekarni. Zmieniła swój wygląd - fryzurę i sposób ubierania się. W końcu odżyła i z Ponciano i Tobiasem wiodą spokojne i szczęśliwe życie.

Loli przez przypadek dowiedziała się, że Ines jest jej biologiczną matką. Nie zareagowała dobrze, zarzuciła je kłamstwo. Miałam wrażenie, że Emma chciała wykorzystać sytuację i taki obrót był jej na rękę. Miała zamiar opuścić dom Ines i zabrać ze sobą Loli kierując się niby jej dobrem i zdaniem. Od kiedy to kilkuletnie dziecko podejmuje decyzje o wyprowadzce? Na szczęście Chalo załagodził sytuację. Urocza i wzruszająca była scena z Loli nazywającą Ines mamą. Trochę jednak za szybko zaakceptowała sytuację i sobie z nią poradziła, no ale koniec telki tuż tuż, więc scenarzyści tego nie przedłużali.
Ines nie zamierza ograniczać kontaktu córeczki z Emmą, mądra i dojrzała decyzja.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 16:08:00 11-12-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121049
Przeczytał: 213 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:45 11-12-19    Temat postu:

Julita napisał:
Lubię tą tele, ale villana to porażka. Zgadzam się. Monika od początku do końca była słabą postacią, do tego mizernie zagrana i też jej stylizacje były masakryczne. Dla mnie całościowo: katastrofa. Szkoda, że Laura przyjęła tą rolę bo ma w dorobku lepsze villany w swoim wykonaniu, a po tej teli pozostawia po sobie taki niesmak.


Zgadzam się z Tobą Monika to naprawdę wielka porażka i rozczarowanie , zazwyczaj w telach lubię czarne charaktery , ale tutaj to się nie popisali .
Do tego kiczowate stylizacje Moniki , jeśli chodzi o aktorkę która Ją grała faktycznie dobrze gra villany bo widziałam Ją w innych produkcjach , ale tutaj to dno

Jestem akurat na 110 odc bo nie mam czasu by oglądać po parę odc na raz .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:26:46 11-12-19    Temat postu:

Odcinek 121

Stan Elsy nie ulegał poprawie, bo Felipe sabotował jej leczenie licząc na to, że kobieta umrze. Po głębszym zastanowieniu postanowił ją udusić, ale Rodrigo pokrzyżował mu plany wchodząc do sali. Elsa w końcu odzyskała przytomność i zdemaskowała Monicę i Felipe. Prawda wyszła na jaw. Rodrigo się wściekł i pobił doktorka. Należało się temu draniowi. Felipe miał przerażoną minę, zdał sobie sprawę, że jest skończony. Wszystko wyśpiewał przed protem i Onesimo. Został aresztowany. Powinien trafić do więzienia na długie lata!

Aurora przyszła do szpitala aby odwiedzić Elsę. Towarzyszył jej Armando, który przy Rafaelu i Rodrigo zachowywał się jak jej partner. Żenada! Kłamał protu prosto w oczy, że niby są z Aurorą w związku. Słabe to było. Rodrigo szybko zorientował się w jego kłamstwach, był pewny, że Aurora nadal go kocha.

Monica w tym odcinku straciła wszelkie hamulce. Najpierw udawała przyjaciółkę protki, dzieliła się z nią swoim rzekomym szczęściem z Rodrigo, mówiła że planują potomstwo, próbowała wzbudzać w niej litość chorobą. Kiedy Aurora zasugerowała, że zamierza powiedzieć protu o ich dziecku Ruda wywabiła ją ze szpitala i w ciemnym zakamarku pokazała swoją prawdziwą twarz. Wyznała, że od początku jej nienawidziła i tylko udawała przyjaźń. Napadła na Aurorę i zaaplikowała jej ten sam specyfik co wcześniej Elsie. Wielokrotnie ją uderzyła, uprowadziła, wywiozła na pustkowie, zrzuciła do wąwozu i zostawiła na pastwę losu licząc na to, że pozbyła się rywalki. Psycholka! Aurora tyle dla niej zrobiła, poświęciła się a ta bez mrugnięcia okiem była gotowa ją zabić. Protka o własnych siłach motywowana chęcią ochrony synka wydostała się z wąwozu. Jednak jej organizm był na skraju wyczerpania i zemdlała. Znalazł ją Armando po sygnale w telefonie. Wiadomo, że Aurora wyjdzie z tego cało, nie ma innej opcji.
Monica pojawiła się w szpitalu i zorientowała się, że została zdemaskowana. Pewnie gdzieś się ukryje na jakiś czas.

Skończyła się sielanka Coriny i Lucii. Wyjechali do Hiszpanii a tam zostali aresztowani przez Interpol. Corina próbowała się wybielić, zrobić z siebie ofiarę i całą winę zrzucić na kochanka. Początkowo była w tym przekonująca, ale nie uda jej się tym razem uniknąć odpowiedzialności i bardzo dobrze. Zasłużyła na więzienie.

Wzruszające były sceny z Rodrigo, Apolonią i Aurora przy łóżku Elsy. Najbardziej szkoda mi było prota, gdy mówił matce, że ma tylko ją i żeby go nie opuszczała.

Przede mną odcinek finałowy. Oby było sporo scen protów a Monica niech dostanie karę na jaką zasłużyła, czyli więzienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:06:31 11-12-19    Temat postu:

Lineczka napisał:


Przede mną odcinek finałowy. Oby było sporo scen protów a Monica niech dostanie karę na jaką zasłużyła, czyli więzienie.

No to... co do drugiego zdania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:35:19 11-12-19    Temat postu:

Odcinek 122 FINAŁ

Aurora została uratowana, proci wrócili do siebie. Podobały mi się bardzo oświadczyny Rodriga, takie na luzie. Aurorze zebrało się na śmieszkowanie, fajny był moment, gdy kazała protu klękać. Piękna była też scena z Rodrigo poznającym synka i biorącym go na ręce.
Aurora otworzyła w miasteczku szpital im. Severo. Spełniła swoje marzenie, osiągnęła wyznaczony cel a ludzie z miasteczka zmienili do niej stosunek, wręcz ją pokochali. Banda hipokrytów!
Przepięknie wyglądała Aurora w dniu ślubu. Śliczna sukienka, super makijaż i fryzura, klasa sama w sobie. Rodrigo też zacnie się prezentował w jasnym stroju. Cudowną miał scenę z sykiem kiedy to szukał dla niego skarpetek. Młody wolał zostać u taty na rękach i nie chciał iść do babci.
Piękne sceny ze ślubu protów, było ich całkiem sporo. Ładna ceremonia i oprawa. Moje ulubione sceny ze ślubu protów to ich przysięga, pierwszy pocałunek jako małżeństwa, ujęcie z bryczki, które mam w podpisie, promienne uśmiechy Aurory słane do Rodriga i synka.

Monica chciała skrzywdzić dziecko protów. Kompletnie jej odbiło. Na szczęście przybyła do hotelu za późno, policja zdążyła zapewnić ochronę dziecku. Monica ukrywała się przez około rok, zaatakowała dopiero w dniu ślubu protów. Rzuciła się na Aurorę z nożem. Sama scena ataku to jakiś żart, Monica wyskoczyła z tego okna jak Ninja. Komedia! Najlepsze było wejście smoka Rodriga. Kopniak którym uraczył Monicę - majstersztyk. Hit tego odcinka. Ruda nie zdołała skrzywdzić Aurory ani popsuć protom dnia ślubu. Trafiła do aresztu, zachowywała się jak obłąkana. Planowała ucieczkę i zabicie protki. Swoim paplaniem naraziła się współwięźniarce. Dostała od niej tęgie lanie. Ta kobieta była obleśna, gdy się przystawiała do Monicii i lizała ją po twarzy, masakra! Monica otrzymała zasłużoną karę, jej miejsce jest we więzieniu i tam niech spędzi resztę życia.

Epifania dała Elsie i Jeronimo swoje błogosławieństwo. Cóż za zmiana! Lepiej późno niż wcale. Epifania wróciła na hacjendę Apolonii, mądra decyzja. Jeronimo będzie miał córeczkę obok siebie.
Fajna była scena z Elsą oświadczającą się Jeronimo.

Corina liczyła na pomoc Monicii albo Rodriga czy Elsy, ale spotkało ją rozczarowanie. Jeszcze się wygadała, że wiedziała, iż jej córka zabiła ojczyma czym pogorszyła swoją i tak nieciekawą sytuację prawną. Corinę spotkała zasłużona kara. Poniosła konsekwencje swoich czynów. Czuła się bezkarna to ma.

Siostry dewotki pogodziły się ze sobą i przyznały, że mają problem alkoholowy. Postanowiły zapisać się na spotkania grupy AA. Dzięki Aurorze podjęły pracę w szpitalu, więc wyszły na prostą.

Boni przeszła spektakularną przemianę zewnętrzną. Rafael był pod dużym wrażeniem, gdy zobaczył ją w miasteczku. Boni została z Luisem i dobrze, pasują do siebie, sporo ich łączy. Rafael nigdy nie odwzajemniał jej uczucia, nie widziałabym ich razem po tym jak przez całą telkę prowadzono ich wątek. Beznadziejna była scena, gdy Boni podbiegła do Rafy a Luis sądził, że wybrała swoją pierwszą miłość a jego zostawiła. Miałam wrażenie, że scenarzyści nieudolnie próbują budować napięcie.

Spotkanie Rafy z Nadią trochę na siłę zrobione, ale cieszy mnie, że zostali parą. Szkoda, że ich wątek nie zaczął się wcześniej. Nadia okazała się wartościową kobietą, pasują do siebie z Rafą wizualnie, zasługują na szczęście.

Chalo planował ślub z Ines. Widać, że Loli jest z nimi szczęśliwa. Super, że im się ułożyło.

Apolonia przy Onesimo promienieje, bardzo polubiłam ten duet.

Zabrakło mi jakiejś fajnej sceny Tobiasa z Glorią i Pociano. Czy Gloria w ogóle była na ślubie protów?

Na ślubie Aurory i Rodrigo obok Epifanii siedział Armando. Przypadek czy może coś ich połączyło? Chyba raczej to pierwsze, bo nie dano nam żadnych sygnałów aby było coś między nimi na rzeczy.


Odcinek finałowy oceniam na duży plus. Nie mam po nim niedosytu, scen protów było sporo, mieli piękny ślub, villani zostali ukarani. Na podsumowanie całej telki przyjdzie jeszcze czas.
Finał MAM lepszy od finału STM.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:41:19 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akane saotome
Cool
Cool


Dołączył: 14 Mar 2014
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:13:14 11-12-19    Temat postu:

Krótkie przemyślenia na temat Aurory, nim obejrzę ostatnie odcinki. Niestety, ale ona chcę naprawiać świat, troszczy się o wszystkich ale nie kocha samej siebie. Sama wpakowała się w to bagno właśnie przez źle pojęty przez twórców altruizm. Promowanie takiej postawy jest po prostu niezdrowe. A fakt że buduje ludziom z miasteczka szpital za kasę którą odziedziczyła (wyrzucając przy okazji ciotkę z domu który jej dała - kto daje i odbiera...) mimo tego że oni źle ją traktowali to kretynizm. I w ogóle ona chyba weterynarie miała studiować, skąd jej się w głowie uroił szpital dla ludzi? I co się stało z robieniem serów? Czym ta babka chcę się w końcu zajmować? W dodatku nadal studiuje i ma niemowlę, oj, ktoś tu umrze na zawał w wieku 30 lat. Normalny człowiek nie wytrzymałby takiego nawału pracy, chyba że przyjmiemy że ona po prostu nigdy nie kończy tego czego się podejmuje i sery poszły w odstawkę, pieniądze na szpital skończą się w trakcie rozkopywania gruntu, studiów nie skończy a dziecko umrze albo będzie wychowywane przez niańki bo Aurora będzie co chwile poza domem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:06:49 11-12-19    Temat postu:

Serami zajmują się ludzie z przetwórni i Ines, ale teraz jak zaczęła robić karierę to nie wiadomo czy nadal się tym zajmuje.
Budżet na szpital miała z majątku po Severo.
Weterynarię studiował Rodrigo, Aurora miała studiować coś w stylu inżynierii środowiska? Coś takiego.
Ciotki nie zostawiła przecież na lodzie. Przeniosła ją gdzieś z domu Severo, znalazła jej inne lokum.
Do dziecka ma opiekunkę.

Pisałam już wcześniej, że scenarzyści wyidealizowali protkę i zrobili z niej osobę dla której doba jest z gumy. Tyle zajęć na jej barkach a ona dawała sobie radę i jeszcze miała czas wyręczać innych.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:07:33 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:42 11-12-19    Temat postu:

Jestem świeżo po finale i muszę stwierdzić że ogólnie finał mi się podobał
Ładny ślub progów, Aurora jak zwykle ślicznie wyglądała ale oprócz niej na ślubie urzekła mnie również Apolina wyglądała zjawiskowo w rozpuszczonych włosach i w tej czerwonej sukni 😍
Z komendantem stworzyli cudowna parę
Szkoda że Monica zaatakowała jeszcze Aurorę w dniu ślubu, ja myślałam że ogólnie Monica na końcu faktycznie zachoruje na raka.
Też mi się wydaje że spotkanie Nadii i Rafaela takie sztuczne, mogli wcześniej poprowadzić ich wątek byłoby ciekawie
Boni zmieniła się w wyglądzie ale z charakteru dalej taka sama, dobrze że nie połączyli jej z Rafa na końcu, bo przecież on jej nigdy nie chciał bez sensu by było jakby zwrócił na nią uwagę jak zmieniła wygląd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akane saotome
Cool
Cool


Dołączył: 14 Mar 2014
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:29:16 11-12-19    Temat postu:

Szczerze rozśmieszyło mnie jak Aurora powiedziała że Severo chciał czynić dobro pod koniec życia i chciałby żeby wybudowano szpital. Ta jasne, nienawidził ludzi, kochał tylko swoje świnki (a to i tak nie wiadomo, skoro nie chciał i kupić paszy mimo że Aurora powiedziała mu że byłyby zdrowsze gdyby nie jadły odpadków) Aurora sama siebie okłamuje. Praktycznie do samego końca chciał czynić zło tylko mu nie wyszło bo miał wypadek samochodowy.

Ostatnio zmieniony przez akane saotome dnia 22:30:36 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reyyan
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 30 Sie 2016
Posty: 5807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:55:10 11-12-19    Temat postu:

Odcinek bardzo mi się podobał
Mi tez się podobał ślub protów. Troche ich było w finale
Aurora przepięknie wyglądała Rodrigo także
Fajne mieli scenki w finale Słodki ten ich bobasek
Troche to naciągane, że mieszkańcy nagle inaczej zaczęli postrzegać Aurore, ale jak dla mnie to był ciemny lud haha Xd

Zdziwiłam się, że połączyli Nadie i Rafaela. Choć przyznam, że ładnie się prezentowali razem, ale mogli zacząć ich wątek wcześniej i to by tak na koniec dziwnie nie wyglądało.



Monice na koniec porządnie odbiło, ale mimo to była słabą villaną. Przez całą telke nic nie robiła, udawała przyjaciółkę Aurory itp, a na koniec wymyśliła sobie chorobę, aby prot z łaski z nią został
Monica odważyła się pojawić w domu Elsy w dniu ślubu protów i rzuciła się na Aurore z nożem.Komiczne to było. Najlepsze było wejście Rodrigo nie cackał się z nią i dobrze jej tak w wiezieniu dostała nauczkę od współwięźniarki, która ją pobiła i była jakaś obleśna fuj, ale jej nie żałuję xD

Epifania pozwoliła na związek Elsy i Jeronima. Dobrze, że nie rozdzieliła go z dzieckiem.

Corina także dostała swoją kare i znalazła się tam, gdzie jej miejsce.

Siostry dewotki to mnie najbardziej śmieszyły.Wprowadzały trochę humoru do telki.Altagracia wpadła w nałóg... no ile można pić tych jedwabnych pończoszek haha xD

Boni przeszła przemianę. Czułam, że tak będzie. Od razu mi się przypomniała Yole z STM xD
Fajnie, że została z Luisem...przyznam, że mi się spodobali. Dobrze, ze nie połączyli jej z Rafaelem na koniec.

On został z Nadią? hmm trochę naciągane. Może jakby zaczęli wcześniej ich wątek to inaczej by to wyglądało.Choć przyznam, że pasują do siebie

Oprócz protów w mniejszym stopniu podobali mi się też pary Elsa&Jeronimo i Apolonia&Onesimo . Ci drudzy bardziej mi przypadli do gustu, była chemia. Mogli mieć więcej scen

Gloria była na ślubie protów. Ładnie wyglądała. Zadbała o siebie, dużo lepiej wyglądała

Polubiłam Armanda..mogli go z kimś sparować xD na początku za nim nie przepadłam, ale potem zmieniłam o nim zdanie



Całą telka oceniam słabo. Proci byli najlepsi <3 villani słabi, a Monica to najgorsza była. Postać jak i gra Laury kiepska.


Ostatnio zmieniony przez Reyyan dnia 22:56:06 11-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:21:35 12-12-19    Temat postu:

W końcu koniec O dziwo finał całkiem spoko wyszedł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:24:58 12-12-19    Temat postu:

Odc. 120-122

Gdy Monica zobaczyła Aurorę w miasteczku postanowiła natychmiast wysłać gdzieś Rodriga. Kazała Felipe wymyślić jakąś bajeczkę, by prot wyjechał. Lekarz niechętnie spełnił kolejne żądanie szantażystki. Powiedział Rodrigowi o nowych badaniach w Szwajcarii i polecił by para tam poleciała. Rodrigo był sceptyczny, a Monica nalegała.
Felipe zmęczyły już szantaże Monici i postanowił się jej pozbyć. Wziął truciznę, ale Monica przez przypadek się zorientowała. Przyznała się przed Felipe, że tym samym środkiem zabiła ojczyma. Wszystko usłyszała Elsa i na własne oczy zobaczyła, jakim potworem jest Monica. Ruda próbowała odkręcić sytuację, ale na próżno. Elsa nie powinna była w ogóle się zdradzać, że usłyszała rozmowę Monici i Felipe. Ok, działa pod wpływem emocji. Ale skoro miała do czynienia z morderczynią to lepiej było zachować milczenie i dyskretnie pójść do komendanta. Tak się jednak nie stało. W rezultacie Monica zaatakowała ciotkę i wstrzyknęła jej truciznę. Felipe próbował ją powstrzymać, ale trochę substancji zostało już zaaplikowane. Gdy pojawił się Rodrigo Monica i Felipe udawali, że dopiero co znaleźli Elsę i chcą jej pomóc. Monica odstawiła szopkę, jak to bardzo kocha ciotkę.
Elsa trafiła do szpitala. Felipe podjął się opieki nad nią, choć jest innej specjalizacji. Chciał pozbyć się Elsy, ale ciągle ktoś przy niej był.
Ksiądz powiadomił Aurorę o chorobie Elsy. Ta natychmiast przyjechała wzbudzając oczywiście sensację. Monica udawała przyjaciółkę. Od razu wyskoczyła z planami zajścia w ciążę. Aurora powiedziała jej o synu Rodriga. Monica znalazła odpowiedni moment i próbowała pozbyć się rywalki. Pokazała przed nią swoją prawdziwą twarz. Wyznała, że jej nienawidzi. Podała jej ten sam środek co Elsie, a potem wywiozła na pustkowie i zrzuciła z wąwozu. Aurora mimo wszystko walczyła o przetrwanie. Myślała o swoim dziecku. Udało jej się wydostać i przez całą noc szła. W końcu upadła na ziemię. Jednak znalazł ją Armando, bo namierzył jej komórkę. Zaraz na miejscu pojawili się Rodrigo i Rafael. Prot pojechał z protką karetką. Ta była przytomna i wyznała ukochanemu, że mają dziecko.
Elsa na szczęście się wybudziła i powiedziała całą prawdę odnośnie Monici i Felipe. Rodrigo rzucił się na lekarza. Nie dziwię mu się. Teraz Felipe będzie miał poważne problemy i bardzo dobrze!
Protka doszła do siebie. Fajna scena jak Rodrigo poznał syna!
Gdy Monica zorientowała się, że została zdemaskowana, uciekła.

Epifania w końcu zrozumiała swoje błędy. Postanowiła, że nie będzie stała na drodze do szczęścia Elsie i Jeronimowi, choć Elsa była gotowa się go wyrzec. Epifania dostała od Apolonii propozycję pracy w El Recuerdo i ją przyjęła. Przynajmniej Jeronimo będzie często widywał córkę. Elsa oświadczyła się Jeronimowi. I dobrze, bo prawie całą telkę to on do niej wzdychał, więc podoba mi się, że przejęła inicjatywę

Apolonia jest szczęścia z Onesimo. Do tego polubiła Ines i Loli

Boni przeszła przemianę w stolicy. Zmieniła fryzurę, styl i poprawiła zęby oraz zgryz. Wygląda naprawdę super! Rafael był pod jej wrażeniem. Nie podobało mi się jednak jak Boni pobiegła za Rafaelem niby by się pożegnać. Po co to? Zostawiła przeszłość za sobą, gdy zdecydowała się opuścić miasto. Z daleka wyglądało to tak jakby Boni całowała Rafę w usta. Luis był zasmucony. Za chwilę jednak Boni pobiegła do niego i powiedziała, że to z nim chce być. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Rafa całą telkę odpychał Boni, a ona miała na jego punkcie obsesję. Przy Luisie zobaczyła, co to prawdziwa miłość.

Spotkanie Nadii i Rafy na ulicy trochę takie z czapy Ten zaprosił ją na kawę. Wyglądało to trochę jak z desperacji. Nie przekonuje mnie ich związek. Może gdyby zaczął się wcześniej.

Dewotki się pogodziły i postanowiły walczyć z alkoholizmem. Altragracii grozi utrata domu za długi.

Brigida niby zrozumiała swoje błędy. Jak walczyła o chatę Severa!

Corina i Luca zostali złapani przez Interpol w Barcelonie. Corina próbowała zrzucić winę na kochanka. On z kolei mówił, że to Corina namówiła go do oszustw. Co by nie powiedzieli, mają przechlapane. Corina próbowała jeszcze zgrywać ważną i szukała pomocy u córki oraz ELsy. Co za tupet. Elsa powiedziała jej, że Monica zabiła jej brata. Corina powiedziała, że był to wypadek czym się zdradziła, że o wszystkim wiedziała. Ciekawa jestem, czy udało się odzyskać choć trochę skradzionych pieniędzy. Mimo iż ofiary miały swoje grzeszki na sumieniu to jednak zostały okradzione.

Aurora i Rodrigo uroczyście otworzyli szpital. Wciąż ciężko mi uwierzyć, że Aurorę było na to stać Severo wyszedł na bohatera...

Podczas przygotowań do ślubu Aurora zobaczyła w lustrze odbicie Monici. Zaraz ta wskoczyła przez okno i zaatakowała Aurorę nożem Zaraz pojawił się Rodrigo, uderzył i schwytał wariatkę. Trafiła do aresztu, gdzie pobiła ją inna współwięźniarka. Jakaś zboczona, lizała Monicę po twarzy Ruda może nie mieć łatwo za kratami. Btw. czy ona po ponad roku od ucieczki nie miała na sobie tych samych ubrań?

Sam ślub ładny i dużo go pokazali, co jest na plus Zawsze jakaś rekomnpensata za tyle odcinków bez protów razem

Ogólnie finał w porządku Nie za dużo akcji, nie za mało. Villana się pojawiła, ale szybko została obezwładniona. Protów było tyle, ile powinno. Pozostali bohaterowie też pokazani. Nie przekonuje mnie tylko przemiana ludzi z miasteczka, którzy nagle kochają Aurorę i są jej wdzięczni

Btw. Altagracia na otwarciu szpitala szybko chwyciła za kieliszek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:29:51 12-12-19    Temat postu:

Tak, Monica po roku wbiła na hacjendę w tym samym stroju. Trzeba ciąć koszty a co!

Siostry dewotki na otwarciu szpitala ubrane były na kolorowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akane saotome
Cool
Cool


Dołączył: 14 Mar 2014
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:51:12 12-12-19    Temat postu:

Muszę się zgodzić, ślub był piękny a i dziadek Tobiasa pod koniec zwrócił się do widowni. Aurora miała śliczną suknie, sama bym taką chciała. Zgadzam się co do ludzi z miasta, ale na ten temat już pisałam. Wiwatowali na ich ślubie a sami jeszcze nie tak dawno robili wszystko by uprzykrzyć jej życie albo przynajmniej ignorowali ją, bo była pod opieką bogaczy więc nie mieli odwagi jej dokuczać. Właściwie jedyni którzy zasłużyli by być na ich ślubie to ich rodzina i przyjaciele. Nie wiem czy Brygida zasłużyła, ale powiedzmy że się zmieniła i w końcu ją wychowała. Ale siostry dewotki? myślę też że lepiej by było gdyby od razu aresztowano Monice, a nie po roku. Gdzie się ukrywała? Czemu miała na sobie te same ciuchy co dawniej i to nieskazitelnie czyste? To rodzi za dużo pytań, musiała być na tyle blisko żeby wiedzieć kiedy będzie ślub, w przeciwieństwie do Coriny która chociaż się ukryła za granicą. Z resztą scena z trucizną była lepsza od sceny z nożem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98, 99, 100, 101  Następny
Strona 97 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin