Telenowele

buldozka · Wysłany: 13:10:34 17-01-21 Temat postu:

Odcinki 106-111

O kurcze, to strasznie mnie rozczarowała ta wiadomość, że prawda o Belli wyjdzie najaw dopiero pod koniec. Totalnie inaczej to sobie wyobrażałam:(

Teraz Chiqui na polecenie Olimpii wymyśliła, że jest z Orestesem w ciąży i zaczynamy klasyczny wątek telenowelowy, bo Bella już uznała, że dziecko to świętość. Na razie Chiqui to zmyśliła, ale jeszcze się okaże, że faktycznie jest w ciąży, tylko z Franklinem:P

Po jakimkolwiek więzieniu Olimpii już nie ma śladu, nawet Roque wyszedł za kaucją. Rozwala mnie to, że znowu jedzą razem, żyją wszyscy razem, wznoszą toaściki

Olimpia z Roque nawet po raz chyba już setny przyszła porwać Pandorę z pensjonatu. Pandora jest znowu przestraszoną Pandorą, ale chyba bywa też okazjonalnie Hugo na czas pracy w policji. Dobrze, że chociaż Josema stawia Olimpię do pionu, ale ona już chce się go pozbyć.

Wkurzył mnie też Juan Angel, gdy dowiedział się, że Aquiles bierze ślub z Nimfą. Nagadał mu, że ślub się bierze nie tylko z dziewczyną, ale też z jej rodziną, pochodzeniem, przeszłością. Mówi to facet, który poślubił kobietę, którą znalazł nagą na plaży nie wiedząc o niej prawie nic. Na szczęście poszedł potem po rozum do głowy.

Roman po raz kolejny porwał Belle, po raz kolejny uratował ją Lirio de Plata. Roman trafił do więzienia, gdzie próbowała go otruć Ariadna. Myślę, że pewnie też za niedługo wyjdzie.

zepeda · Wysłany: 19:19:26 17-01-21 Temat postu:

Odcinki 107-111

Ostatecznie Franklin pojechał z Chiqui na wyjazd służbowy jako jej ochroniarz. No i doszło między nimi do super scenek.

Kochali się, Chiqui wyznała, że Franklin jest dla niej bardzo ważny.

Niestety czar prysł jak tylko Chiqui wróciła do domu i Olimpia kazała jej udawać, że jest w ciąży, żeby uwiązać Orestesa.

Oczywiście zgodziła się, bo ma obsesję na punkcie tego małżeństwa z Orestesem, mimo że tak naprawdę kocha innego...

Pandora i Jordi się pogodzili, ale jak wspomniałaś już chwilę potem znowu Olimpia z Roque próbowała ją porwać. Na szczęście powstrzymał ich Jose Manuel. Teraz Olimpia chce się go pozbyć. Trochę się to nie trzyma kupy. Josema miał być wielką miłością jej życia, dlatego tak bardzo kocha Orestesa, a inne dzieci jej niemalże nie obchodzą. A teraz się okazuje, że przy pierwszej lepszej okazji planuje go zamordować, bo liczą się tylko pieniądze.

Odcinki 112-115
Okazało się, że Chiqui naprawdę jest w ciąży, ale z Franklinem, a nie z Orestesem. Zaczęła rozważać aborcję, nawet pojechała do kliniki aborcyjnej za namową Ariadny, ale straciła przytomność i chyba jednak zmieni zdanie.

Skoro Chiqui jest w ciąży, to nici z rozwodu Orestesa z Chiqui. Bella chce raz na zawsze zapomnieć o Orestesie.

Jordi i Pandora znowu się rozstali.

Tym razem z powodu intrygi Ariadny, która wmówiła Pandorze, że przespała się z Jordim. Nuda.

Olimpia dopięła swego i pokrzyżowała plany Ninfy i Aquillesa. To było do przewidzenia, bo już od wielu odcinków się szykowali do tego ślubu, no i Aquilles na siłę chciał zobaczyć Ninfę w sukni ślubnej, mimo że wszyscy go ostrzegali, że to przynosi pecha. No i oczywiście Olimpia uknuła intrygę, w wyniku której Aquilles uwierzył, że Ninfa go zdradza z innym.

Ostatnio mam wrażenie, że w kółko wałkowane są te same wątki i że nic nowego się nie dzieje...

buldozka · Wysłany: 11:21:15 22-01-21 Temat postu:

Odcinki 112-116:

Tak, jak pisałam, dziecko Chiqui okazało się być Franklina, a w ogóle to ona dziecka nie chce bo kariera i figura. Swoją drogą Franklin to chyba najbardziej nieudany policjant, jakiego w telce widziałam

Nie dość, że żadna akcja mu się jak dotąd nie udała, pomimo, że od początku telki ciągle gada, że już zaraz już praktycznie za chwilkę złapią Olimpie, kartel Romana itp., to jeszcze nie jest w stanie połączyć faktów i zastanowić się, że dziecko Chiqui może być jego?

Rozbijanie związku Pandory przez Ariadne bez sensu i jeszcze ten jego charakter, który nie pozwala mu na kategoryczne odepchnięcie od siebie tych wszystkich bab ;/ Wolałam Pandorę jako Hugo w pensjonacie, miała jakiś wigor, a teraz znowu chodzi śnięta.

Masz racje co do Lirio de plata, spodziewałam się o wiele więcej po tym wątku jego powrotu, zwłaszcza, że sugerowano, że Olimpia tak go strasznie kochała, że tylko Orestesa kocha bo to jego syn i w ogóle, że ma przed nim jakiś respekt, a teraz ona go traktuje tak żałośnie i bez znaczenia, prawie jak Roque.

Rozwalenie ślubu Nimfy i Aquilesa - skąd w ogóle nagle wytrzasnęli tego typka? Że niby Nimfa go zna i on ją? Ja go pamiętam tylko z początku, jak pobił się z Aquilesem i zainterweniował Jordi. Nie wiem dlaczego, ale drący Aquiles szczególnie mi działa na nerwy, nie wiem, czy to przez gre, ale jak robi się agresywny, to nie mogę na niego patrzeć.

Zgadzam się z Tobą, nie wiem, co się stało z telką, że nagle, mniej więcej od powrotu Vale jako Bella, wszystko się tak kręci w kółko bez sensu, a początek był taki fajny.

A i jeszcze dodam, że tak mnie wkurzyła scena, w której Orestes bez żadnego zahamowania zabiera Nimfie przesyłkę do Belli, otwiera sobie, przegląda, co to w ogóle miało być, jakim prawem. Wiem, że potem się zreflektował, jak przylazła Olimpia, ale mimo wszystko

zepeda · Wysłany: 0:47:22 25-01-21 Temat postu:

Odcinki 116-120

Trochę się zadziało w tych odcinkach.

Sędzia dowiedział się, że Valentina i Bella to ta sama osoba, więc postanowił wyciągnąć dużą sumę pieniędzy zarówno od Belli, jak i od Olimpii. I to był błąd, bo Olimpia w akcie furii go udusiła.

Oczywiście kiedy głupia Bella znalazła sędziego martwego, to zamiast wybiec z miejsca wydarzeń i wezwać policję, to zaczęła dotykać wszystkich możliwych przedmiotów w pomieszczeniu i teraz jest oskarżona o zabójstwo. A sprytna Olimpia upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu, bo wkopała Bellę i oczyściła Orestesa z zarzutów o bycie Lirio de plata.

Lolo nasłał Roque i bandę zbirów, żeby pobili Franklina za to, że śmiał dotknąć Chiqui.

No i co gorsza teraz Franklin myśli, że to Chiqui to zrobiła.

Z niezrozumiałego dla mnie powodu Chiqui wyznała Olimpii, że Orestes nie jest ojcem dziecka, którego się spodziewa. Olimpia ją pobiła i zagroziła, że ją zabiję jeśli wyzna Orestesowi prawdę. Ale wydaje się, że Chiqui mimo wszystko chciała wyznać prawdę Franklinowi, tylko że on nie chciał jej nawet słuchać.

Mnie też Aquiles irytuje niemiłosiernie tą swoją agresją. Teraz to już w ogóle przegiął, udawał, że przebaczył Ninfie tylko po to, żeby się z nią przespać, a potem zostawić samą na pastwę Joela. Wtf, kto to w ogóle wymyślił?! Na całe szczęście Benigno usłyszał krzyki Ninfy i uratował ją przed gwałtem.

Jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze Olimpia nasłała Roque, żeby zabił Josemę, ale nie dał rady i teraz Olimpia planuje wziąć sprawę w swoje ręce. No, zobaczymy co wariatka wymyśli.

buldozka · Wysłany: 13:22:44 27-01-21 Temat postu:

117-123:

Roque jednak jak się okazuje ma jakieś granice i nie był w stanie zabić Josemy. Za to postanowiła to zrobić własnoręcznie Olimpia, najpierw próbowała go zastrzelić nie naładowanym pistoletem, a potem wdała się z nim w dziką bójkę, podczas której raniła go jego własnym nożem. Ona myśli, że go zabiła, a on doczołgał się do domu Sasy, własnoręcznie zszył sobie ranę i był od razu gotowy do wyjścia z Hugo, by zobaczyć Olimpię w roli striptizerki

Franklin mnie osłabia, nawet Roman zaczął się zastanawiać, czy nie może przypadkiem być ojcem dziecka Chiqui, za to Franklin w dalszym ciągu nie jest w stanie na to wpaść. Chiqui jest teraz u niego, bo miała zagrożenie ciąży i nie może się ruszać i niby jest słodko, ale cały czas to samo, czyli Chiqui narzekająca, że on jest biedny i ona z nim nie może.

Cały wątek protów i zachowanie Orestesa jest już dla mnie za skomplikowane

Jest jednocześnie zakochany w dwóch kobietach - Belli i Chiqui, a jednocześnie robi sceny jak Franklin jest blisko Chiqui. Może powinien się z tego cieszyć, że Chiqui może być z kimś innym szczęśliwa, a on wtedy mógłby być z którąś z dwóch swoich kobiet:P

W ogóle jaki sens mają w tej telce zwroty akcji, skoro wszystko wraca zaraz do punktu wyjścia?

Drama ze ślubem Romana i Ariadny, żeby teraz znowu ona łaziła z nim naiwna i nieznośna jak na początku.

Aquilesa nawet mi się komentować nie chce, jest dla mnie najgorszy, ma wiele ze swojej mamusi. Niby taki wrażliwiec z gitarą, a jak tylko pojawi się jakiś problem to zachowuje się jak świnia. To, co zrobił Nimfie jest nie do zaakceptowania. Ja wiem, że oni się na koniec pogodzą, bo on przeprosi, ale to jest okropne. Idiota nie umie odróżnić szarpiącej i krzyczącej, wyrywającej się temu typkowi Nimfy, od super sexy zalotów?

A i jeszcze Jordi, które chyba nie ogarnia i nie wpadł na to, że jego związek z Pandorą rozpadł się przez to, że widziała go z kobietami w jednoznacznych (nie to co Nimfa) sytuacjach, ponieważ Jordi nie może odsunąć od siebie kobiety, on uważa, że to przez to, że jest biedny. Więc teraz zgłosił się do managerki Chiqui, żeby zrobiła z niego modela, oczywiście ta zaczęła go całować, a on grzecznie i cierpliwie czekał, aż skończy. Do tego ten kolega Pandory z redakcji zaczyna mieszać.

zepeda · Wysłany: 19:31:51 29-01-21 Temat postu:

Odcinki 121-125

Te walki i szarpaniny pomiędzy Olimpią a Josemą są takie strasznie powolne, śmieszą mnie.

Chociaż nie ukrywam, że po tym jak Olimpia zostawiła Josemę z tą raną w brzuchu to wyglądało na to, że może rzeczywiście umrze - tym bardziej, że Olimpia już kilka osób załatwiła.

Ale widziałam wcześniej na YT miniaturki kolejnych odcinków i był tam Josema, więc wiedziałam, że przeżyje.

No i w końcu się Josema dowiedział, że jest ojcem Orestesa. Fajna była ta scena, kiedy się tak wzruszył, że Orestes w dzieciństwie słuchał opowieści o nim i że inspirował się nim jako Lirio de plata.

Mam nadzieję, że Josemie uda się zbliżyć do swojego syna.

Podobały mi się scenki Chiqui z Franklinem, szczególnie jak ona go tak delikatnie uwodziła.

Szkoda, że ze strachu nie może mu wyznać prawdy o dziecku. Chociaż skoro Gladiola ją poznała, to pewnie długo nie wytrzyma bez wygadania się.

Ale masz rację, Franklin jest taki sprytny, a nie domyśla się, że to jego dziecko. Chociaż z drugiej strony on ma kompleksy, myśli, że taka kobieta Chiqui nigdy nie będzie dla niego, więc może sobie po prostu wmówił, że to niemożliwe.
No, ale niestety Consuelo wróciła do pensjonatu i pewnie namiesza między nimi.

Chociaż jej syn jest poważnie chory, więc powinna się skupić na nim, a nie na romansowaniu z Franklinem.

Co do Pandory i Jordiego to ja to widzę trochę inaczej. Pandora już mnie wkurza tym niedowierzaniem Jordiemu. No wiem, że zastała go w takich dwuznacznych sytuacjach, ale przecież zna swoją siostrę i wie, że ona lubi intrygować. I wie też, że Jordi za nią szaleje, że jak ją stracił na rok, to się stoczył itp. Trochę na taki siłę ten wątek.

Ale zgadzam się co do Orestesa i Valentiny/Belli, strasznie to wszystko zagmatwane i nie ma w tym już zbyt wiele sensu.

I jeszcze Orestes ma czelność być zazdrosny o Chiqui...

buldozka · Wysłany: 23:32:42 02-02-21 Temat postu:

Odcinki 124-131:

Co do Pandory, to też się z Tobą zgadzam, ona też zachowuje się idiotycznie, oboje są na tym etapie siebie warci, trochę, jakby nie było pomysłu na ich wątek i rozdzielają ich na siłę;/

Synek Consuelo był bardzo poważnie chory, na szczęście pieniądze na jego operację podrzucił Lirio de plata, dzięki czemu uratowano mu życie. W międzyczasie Franklin totalnie nie chciał się zgodzić na użycie tych pieniędzy, bo są kradzione, a on jest super policjantem. Pomimo, że rozumiem logikę za jego działaniem, to wkurzyło mnie to mega, bo, jak słusznie ktoś zauważył w komentarzu na yt, bycie super zgodnym z prawem nie przeszkodziło mu w tym, by pomóc Belli przy lewych papierach, albo teraz z tą akcją, by ściągać pełnoletnią, dorosłą kobietę (Beatriz) na siłę do kraju, bo ich zaściankowej mamusi nie podoba się jej znajomy z HIV.

Okazało się, że Josema ma wielką fortunę zakopaną pod drzewem, którą wraz z Sasą odkopali i wpłacili na wspólne konto. Zamierzają się pobrać, co akurat mi się podoba, bo wolą ją z nim, niż z Juanem Angelem.

Bella spędziła noc z Lirio de Plata z zawiązanymi oczami

Potem jako Valentina pocałowała go w szpitalu. Tutaj jest na prawdę pogmatwane to wszystko, szkoda, że poszli w taką całkiem abstrakcyjnie komediową stronę, bo na początku Valentina i Orestes podobali mi się mega i mieli taką magię <3

A no i Aquiles podsłuchał jak ten typek wyznaje całą prawdę o podstępie Olimpii, więc teraz przeprasza Nimfę, ale ona twardo chce się rozwieść.

zepeda · Wysłany: 1:16:04 03-02-21 Temat postu:

Odcinki 126-131

Aquiles usłyszał rozmowę między Joelem a Ninfą, z której jasno wynikało, że Ninfa padła ofiarą intrygi. No i nagle znowu się zrobił milutki i kochany, zaczął przepraszać Ninfę i jeszcze miał czelność się tłumaczyć, że on jest po prostu nerwowy.

Orestes postanowił zebrać pieniądze na operację Danielito, a przy okazji ostatecznie oczyścić się z zarzutów bycia Lirio de plata. Poszedł na aukcję klejnotów razem z Chiqui, a Mateo przebrany za Lirio ukradł diament. Czyli jednak miałaś trochę racji odgadując, że to Mateo jest Lirio de plata.

Josema znowu był bliski śmierci. Najpierw dostał zawału, a potem Olimpia chciała go odłączyć od aparatury w szpitalu. Na szczęście powstrzymała ją Sasa. Relacja między Sasą a Josemą rozkwita.

Josema już zaproponował Sasie małżeństwo, a ona się zgodziła.

Fajna z nich para.

Na tym etapie chyba jedyne fajne sceny między Orestesem i Valentiną są kiedy on udaje Lirio de plata, a ona Bellę. Wtedy widać chemię między nimi.

Podobała mi się ich romantyczna kolacja. Trzeba przyznać, że Bella się długo nie opierała, żeby pójść z Lirio łóżka, i nawet jej nie nie przeszkadzało, że nie zobaczyła jego twarzy.

Poza tym po 130 odcinkach Jose Angel w końcu odkrył, że Olimpia go zdradza z Lolo.

Też mnie wkurzył Franklin swoim zachowaniem w ciągu ostatnich odcinków. Na dodatek biedną Chiqui znowu porwał Roman, tym razem sobie ubzdurał, że to on jest ojcem jej dziecka.

Tak swoją drogą, zostało nam już tylko trochę ponad 45 odcinków do końca. Masz jakieś propozycje na następną telkę?

Odcinki 132-134

Poznaliśmy biologiczną matkę Chiqui. Okazało się, że jest raczej spod ciemnej gwiazdy, spędziła kilka lat w więzieniu. La Pomposa zdecydowanie nie daje sobie w kaszę dmuchać, z łatwością pokonała Romana i Caregato. Ucieszyłam się, jak uratowała Chiqui z rąk Romana.

Jakby tego było mało, to jeszcze się okazało, że Rita jest jej kuzynką. Specjalnie dla Pomposy Rita pracuje w domu Lorensów jako służąca, żeby móc ją informować o tym, co się dzieje w życiu Chiqui.

Niby Juan Angel wyrzucił Olimpię z domu, ale jak widać źle się jej nie powodzi... Pierwsze co zrobiła, to uprowadziła Sasę z pensjonatu i pobiła ją, żeby okraść Josemę o jego pieniądze. Już przesadzają z tą Olimpią, każdego musi okraść, a policja nigdy nie może znaleźć na nią dowodów...

Jedyny plus z tej sytuacji jest taki, że po latach Segundo w końcu wyszedł ze swojego pokoju.

Nina913 · Wysłany: 16:19:32 06-02-21 Temat postu:

Cześć dziewczyny

widze, ze ogladacie i streszczacie odcinek po odcinku

mozna wiedziec na czym ogladacie?

zepeda · Wysłany: 23:13:01 06-02-21 Temat postu:

Nina913 · Wysłany: 23:53:48 06-02-21 Temat postu:

To zazdroszcze znajomosci jezyka

ja tez sobie zalaczylam i rozumiem tyle co widzialam dwa razy i wiem o co chodzi hehe

Nina913 · Wysłany: 23:53:49 06-02-21 Temat postu:

To zazdroszcze znajomosci jezyka

ja tez sobie zalaczylam i rozumiem tyle co widzialam dwa razy i wiem o co chodzi hehe

buldozka · Wysłany: 16:18:12 07-02-21 Temat postu:

Odcinki 132-138:

Pojawiła się biologiczna matka Chiqui. Czekałam na ten zwrot akcji, odkąd tylko wyszło na jaw, że nie jest ona biologiczną córką Munequi

Prawda o Olimpii częściowo wyszła na jaw, bo wiadomo już, że nie jest córką Greków, ale ona na poczekaniu wymyśliła, że została przez nich przygarnięta. Zaraz potem w szale poszła jechać autem i zrzuciła się nim ze skarpy. Teraz jest sparaliżowana, więc pewnie wróci do domu Villanueva.

Valentina dostała od żony tego detektywa dowody potwierdzające prawdziwą tożsamość Olimpii, ale nie wiadomo czy teraz, ze względu na Orestesa i stan Olimpii, będzie chciała ich użyć.

Udało się uratować Sasę, w sumie nie wiem, po co było to porwanie za bardzo, nic za bardzo z niego nie wyniknęło, ale sama akcja bardzo mi przypomniała sceny Emmy z Reina de Corazones.

Pandora ma nawrót swoich zawirować psychicznych, obwinia się o stan matki i ogólnie nie panuje nad sobą, Jordi przebiera się za psycholog, żeby jej pomóc.

Co do nowej telki, to już od jakiegoś czasu intensywnie o tym myślę

- przed Twoją wakacyjną przerwą może uda nam się zmieścić dwie krótsze, albojedną dłuższą.

Myślałam o Mujer de Judas i Estrambotica Anastasia (ostatnio zauroczyła mnie piosenka z entrady<3), ale tak jak kiedyś mówiłyśmy takie mroczniejsze historie fajnie się ogląda jesienią

Kiedyś gadałyśmy też o Olvidarte jamas. Zaraz sobie przejrze listę telek, co tam jeszcze jest ciekawego. A Ty jakie masz typy?

Nina913 zerknęłam na youtube i znalazłam jakąś playliste z odcinkami po polsku po wpisaniu "Moja piękna grubaska odcinek 1", tylko w jakości chyba takiej sobie

Nina913 · Wysłany: 16:26:40 07-02-21 Temat postu:

zepeda · Wysłany: 22:53:41 07-02-21 Temat postu:

Odcinki 135-138

Tak jak piszesz, w końcu przynajmniej część prawdy o Olimpii wyszło na jaw. A jakby tego było mało, to jeszcze Valentina dostała wszystkie informacje na temat Olimpii, które udało się zebrać prywatnemu detektywowi zatrudnionemu przez ojca Valentiny. No i Pandora wyznała Neli, że widziała jak Olimpia morduje Luisa Felipe. Nie wiem jak tym razem Olimpii się uda z tego wszystkiego wyjść cało.

Chyba, że weźmie wszystkich "na litość" po wypadku.

Podobało mi się jak Jordi mimo wszystko pomógł Pandorze kiedy dostała kolejnego kryzysu. Widać, że ją kocha.

Widzę, że też masz ochotę na kolejną wenezuelską telkę.

Też myślałam o wymienionych przez Ciebie telkach, ale właśnie te kryminalne chyba lepiej by było zostawić na jesień. Za to jeśli dobrzę kojarzę, to Olvidarte jamas to hacjendówka i akcja dzieje się w USA, a ja akurat oglądam Tierra de pasiones, więc chyba wolałabym coś w innym klimacie, jeśli nie masz nic przeciwko.

Z telek RCTV myślałam np. o Calle luna, calle sol, podobno fajna telka. Z Venevisión wspominałyśmy kiedyś o Un esposo para Estela, tylko nie wiem gdzie ją można znaleźć w porządnej jakości.