Telenowele

Szerii · Wysłany: 23:01:21 02-02-16 Temat postu:

Jeszcze tylko z 10 odcinków i będzie wyjazd. Obyśmy odpoczywali choc pewnie Fiore będzie gadać swoje hmn na początku telki Fiorella miała charakterek a teraz to co się dzieje to koszmar będe miała zmarszczki na czole od mojej miny kiedy widzę Fiorelle z Vitkiem a Pedra z Aitaną. Wolała bym aby mi sie oczy ze szczęścia świeciły i szczęka bolała od szczerzenia sie do telewizora hehehe.

Kaisa · Wysłany: 23:08:20 02-02-16 Temat postu:

To chyba kazdy by wolał, żeby tak było.

Ale na szczęście nasza cierpliwość zostanie wynagrodzona

Mam nadzieję, że ten pazur jej kiedyś wróci.

To taki pożegnalny memik dzisiaj. Uciekam spać. Do juterka

Szerii · Wysłany: 23:19:09 02-02-16 Temat postu:

Papapa dzięki za memy byłu cudne, boskie, genialne. Może i moja wena jutro wróci ja też sie żegnam

Jeśli lubicie takie formy zabawy to [link widoczny dla zalogowanych] i co wam wyszło >>????? Mnie Fiorella haha w zasadzie to normalne że tak wyszlo bo zaznaczyłam Pedra, Fiorelle itp więc wiadomo, ale zabawa fajna nie wiedziałam że cos takiego jest ech.

iva · Wysłany: 23:31:23 02-02-16 Temat postu:

ola650 · Wysłany: 0:16:13 03-02-16 Temat postu:

10odc to dwa tygodnie czekania ale kazdy bez sppojlera wie ze warto czekać

natalia** · Wysłany: 0:50:46 03-02-16 Temat postu:

Kaisa · Wysłany: 9:00:29 03-02-16 Temat postu:

Jak dobrze jest wiedzieć, że jest na co czekać

iva Świetny mem i jakże prawdziwy

Na (mam nadzieję) dobry początek dnia

:

iva · Wysłany: 11:06:10 03-02-16 Temat postu:

Kaisa

Dzięki. Ty tu jesteś mistrzynią

Kaisa · Wysłany: 11:19:02 03-02-16 Temat postu:

Staram się jak mogę

Lineczka · Wysłany: 11:58:00 03-02-16 Temat postu:

Odcinki 57-61

Męcząca jest obecna sytuacja protów, wszystko się pokomplikowało.

Jak nie jedno się obraża, to drugie, scen miłosnych między nimi jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach coś się zmieni na plus w ich relacji.

Pocałunek Fiorelli z Vittorio mnie obrzydził, ale jakoś nie jest mi jej żal, bo sama wybrała sobie taki los. Może w końcu zrozumie że po ślubie z Dziadkiem takie czułości będą dla niej codziennym, przykrym obowiązkiem, a przecież wyobraźnia też ma swoje granice... Taka była zdecydowana by wszystko odwołać a wystarczyły komplikacje w jej relacji z Pedrem i znowu nie potrafiła postawić się Dragone, który nią najzwyczajniej w świecie rządzi i nie dopuszcza jej do głosu. Chory związek.
Aitana jest nachalna i infantylna. Mam już dość tych jej zakłamanych min, z niczym nie potrafi sobie sama poradzić tylko lata do Eloisy i razem knują. Babka przechodzi samą siebie, nie mogę już na nią patrzeć. Wszystkimi chce dyrygować i ustawiać im życie, a na dodatek poniża Fiorellę. Jak ona mogła odebrać jej prywatny telefon? Co za bezczelność! A później jeszcze ją namawiała do publicznego pocałunku z Vittorio, to przechodzi ludzkie pojęcie. Takiego wała! Eloisa we wszystko się wtrąca. Niech sobie faceta znajdzie i się nim zajmie, a innym da żyć tak jak chcą.

Scenarzyści zepsuli jej postać. Na początku miała pazura i rzucała celnymi tekstami w stronę piekielnych członków rodziny, ale teraz zachowuje się poniżej wszelkiej krytyki.

Pedro powinien się postawić, rzucić wszystko w diabły i uciec z Fiorellą i Gianną na koniec świata. Tak byłoby najlepiej, chociaż rozumiem, że ciężko wszystko rzucić - firmę, na której renomę pracowało się całe życie, zawieść bliskich i dziadka, który był dla niego autorytetem no i budować niepewną przyszłość z Fiorellą, która tak do końca sama nie wie czego chce i co rusz zmienia zdanie co do ślubu z Vittorio, "bo mu obiecała".

Piękną serenadę zaśpiewał jej Pedro, ależ Jose Ron się wczuł w rolę, aż miałam ciary, gdy go tak nosiło i gdy uronił łzę.

Chociaż muszę przyznać, że montaż tej sceny pozostawiał wiele do życzenia, Fidel jakby wyrósł spod ziemi.

Simona nadal zachwycona Dziadkiem. Nie wiem co w nim widzi, ale mogłaby go odbić Fiorelli i wszyscy byliby zadowoleni.

Vittorio jaki chamski tekst do niej rzucił o jedzeniu w jego restauracji, faktycznie dżentelmen jak ta lala.
Diana chce rozdzielić Dziadka i Fiorellę no i spoko, ale niech nie przysparza Włoszce problemów. Mogłaby uwieść Vittoria, przecież jest do tego zdolna i chętna. Przez łóżko do majątku Dziadka!
Fidel jest świetnym i mądrym facetem. Szkoda tylko, że Fiorella i Pedro nie słuchają jego rad.

W innych wątkach tez bez szału, w jednym momencie większość relacji się skomplikowała.

Najbardziej ubolewam nad rozstaniem i nieporozumieniami między Gianną i Gaelem. Ostatnio pisałam o tym, że nie widzę po nich przeżywania zawodu miłosnego, ale w tych ostatnich odcinkach całkiem nieźle te uczucia odegrali, zwłaszcza Włoszka. Gaelowi brakuje stanowczości, odwagi, mocniejszego charakteru i pazura. Pozawala wykorzystywać się innym, traktują go przedmiotowo, a on za bardzo nie protestuje i się z tym godzi.

Nie chce Gianny z Benito, oni nie pasują do siebie. Ten ich pocałunek mi się nie podobał, nie ma między nimi chemii. Benito to podrywacz i kobieciarz. Fajny byłby z niego przyjaciel - jest opiekuńczy i troskliwy, ale sam nie wie czego chce. Niby taki zakochany w Fiorelli, a zazdrosny o Giannę i napalony na Roxannę, któż go zrozumie.

Mam nadzieję, że Gael wyjdzie z nałogu, a Giannie pomogą leki i że wrócą do siebie. Benito niech się zajmie Roxanną. Może pod jego wpływem ta dziewczyna nabierze pokory i zmieni się na lepsze?
Brakowało mi w tych odcinkach rodziców Benita, którzy zawsze wprowadzają do teki wątek komediowy.

Dziwi mnie, że Julietta zwątpiła w Sergia i nie domyśla się, że za całą sprawą stoi Anibal. Nie trzeba być geniuszem żeby złożyć wszystko w całość.

Aktorka grająca Federicę jest świetna. Fantastycznie wcieliła się w tę postać i jest przy tym naturalna. W sumie to nawet bym chciała żeby Federica czegoś się w firmie dokopała i żeby Eloisa miała później przez nią problemy, tym bardziej że Babka święta wcale nie jest i przed laty razem z Maximo dopuścili się jakiegoś oszustwa.

Jaka mać taka nać - to odnośnie Soni i jej matki. Jedna lepsza od drugiej. Będą się starały wrobić Pedra w ojcostwo.

Nie rozumiem ich planu - po co im dwa sfałszowane wyniki badań? Sonia będzie przekonywała dwóch facetów, że zostaną ojcami? Jak ona sobie to wyobraża? Nadal żyje złudzeniami i wierzy w to, że Pedro się z nią zwiąże - głupota nie boli. Matka Soni ma bezbłędne teksty, szczególnie w stosunku do Eloisy i Osvalda. Nawet kilka razy mnie rozbawiła, więc nie jestem do niej aż tak negatywnie nastawiona.

Szkoda mi Aliny. Powinna dać sobie spokój z Osvaldo. Jest między nimi chemia, ale ich związek jest dla niej toksyczny.
Groźby Osvalda w kierunku Fiorelli żałosne. Facet próbuje być tym złym, ale mu to nie wychodzi. Chyba kiepskie filmy sensacyjne oglądał.

Szerii · Wysłany: 12:34:51 03-02-16 Temat postu:

Nie ma to jak kawka z rana i memy

Kaisa · Wysłany: 12:43:03 03-02-16 Temat postu:

heaven · Wysłany: 13:55:23 03-02-16 Temat postu:

Dzień dobry

Zostałam pozbawiona internetu na kilka dni i tv wczoraj, ale dziś nadrobiłam wczorajszy odc i przybywam by podzielić się wrażeniami

Oczywiście nie powiem nic nowego xd
Vittorio przegina, a Fiore w końcu powinna sie ogarnąć. Na co ona czeka? To gadanie dziadka o dzieciach

Wiedziałam, że ciąża Soni właśnie tak się skończy

może dobra to ona nie jest, dużo kręci ale mimo wszystko bardzo mi jej szkoda. Do tego zobaczyła, ze Osvaldo ją zdradza. On wgle jest okropny, nawet kochanki nie traktuje tak jak powinien (wiadomo kochanka to cos złego xd ale szacunek każdemu się należy)
Nie wierzę, ze Pedro powiedział mu, ze dziecko jest jego

teraz to dopiero będzie. Oberwie za to, że dał się okłamać i to w dwóch kwestiach -.- Niedobrze.... ale to może zbliży w jakiś sposób protów

dobrze by było
Teraz nawet u GyG się wali, jest tak jak u Protów, chwilę dobrze, a później znowu źle i tak w kółko. Pozostaje nam tylko czekać na lepsze czasy

Kaisa · Wysłany: 14:00:32 03-02-16 Temat postu:

Witamy, witamy.

Miejmy nadzieję, że z tego mętliku, który się wczoraj narobił coś dobrego wyjdzie. bo odcinek się szykuje przygnębiający i pełen gniewu dziś

heaven · Wysłany: 14:07:59 03-02-16 Temat postu:

Mówią, ze nadzieja matką głupich

ale chyba warto ją mieć

Wiadomo, że później wszystko będzie pięknie ale żal mi tak patrzeć na cierpienie naszych ulubieńców