Telenowele

Szerii · Wysłany: 22:41:20 06-02-16 Temat postu:

Matma matmą hmn za tydzien od wtorku to na co czekamy ale spokojnie Pietro już zaczął walczyc o swoje więc może i w tym tygodniu coś będzie

Kaisa · Wysłany: 22:47:59 06-02-16 Temat postu:

Pietro cały czas usiłuje walczyć o Fiore tylko, że ona ostatnio go strasznie blokuje

Ale do wyjazdu musi sie odblokować choć troche więc powinno być dobrze

Szerii · Wysłany: 22:52:08 06-02-16 Temat postu:

Ja ma nadzieje na te scenki które spowodowały że zaczęłam oglądać MIVAC. Hej ta osoba wie o kim mowa hehe dajcie mi protów takich jakich lubie plisssss

Dobra Pietro zabiera ich do siebie ech oby potem wyjazd

Kaisa · Wysłany: 23:03:17 06-02-16 Temat postu:

Jeszcze trochę więcej jak miesiąc i będziemy mieli takich protów na stałe

A tymczasem nacieszymy się nimi chociaż troszkę na wyjeździe.

Szerii · Wysłany: 23:09:22 06-02-16 Temat postu:

I z tych z reklamy poprzedniej eh obstawiam że kolejność jest zachowana i to wszystkie wtej kurtce Fiore będzie przed wyjazdem

I jak tu do kina jechac kiedy tyle rzeczy. tyle scen może być

iva · Wysłany: 23:20:16 06-02-16 Temat postu:

Kaisa · Wysłany: 23:25:33 06-02-16 Temat postu:

Ja już od dawna podziwiam jego determinację, bo naprawdę Fiore się zrobiła nieznośna z tymi odmowami

Czekam, aż ruszy na odsiecz, szczególnie, że podsłuchał, że Stary wcale tak dobrze dziewczyn nie traktuje

Szerii · Wysłany: 23:26:28 06-02-16 Temat postu:

Dziewczyny która z nas by nie chciała faceta który sie nie poddaje i mimo tylu koszy staa się o nas

Byle do marca bo wiem że ze wszystkie chcwile będa ulotne, nauczyłam sie tego w mivac jednego dnia a raczj chwili jest cudownie a potem się wali eh choć naprawdę staram sie cieszyc chwilami

Kaisa · Wysłany: 23:27:45 06-02-16 Temat postu:

Zacznijmy od tego, że ja takiemu Pietro to bym nie odmawiała

Szerii · Wysłany: 23:33:46 06-02-16 Temat postu:

Ja też i chce by ze mną na wesele poszedł, moge go porwać hehehe

Jejku ja jaram sie Jose Ronem wow cofnąć sie do czasów CME nigdy nie sądziłam że będę tego aktora uwielbiać

Kaisa · Wysłany: 23:38:55 06-02-16 Temat postu:

To leć do Meksyku i porywaj

Ja CME nie oglądałam jeszcze, ale teraz będę się bała spojrzeć

Myślę, że to ostatnia sztuka na dziś:

Szerii · Wysłany: 23:48:17 06-02-16 Temat postu:

Sokojnie nie bój się poprostu jego fryz mnie i jego ten usmiech i hmn Adriana u jego boku mówiąca misiaczku mnie nie porwała haha choc był przystojny ale jego łzy mnie smieszyły a teraz ryczę razem z nim

Aurita na fejsie trafiłam na zakazane stronki i powiedz że ten ostatni powód Fiorelli do o slubu Vttoria to jakas pomyłka

To nie będzie sie działo naprawdę, żart prawda ?

Kaisa · Wysłany: 23:51:42 06-02-16 Temat postu:

Jak to wszystko potrafi się pozmieniać. Ja w sumie na początku MIVAC nie mialam do niego przekonania, a teraz jestem zachwycona

Szerii Przerażasz mnie tym powodem do ślubu i chyba czuję, że nie będzie dobrze

iva · Wysłany: 23:55:09 06-02-16 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 0:02:08 07-02-16 Temat postu:

Odcinek 73

Nurtuje mnie pytanie z czego ta Fiorella tak się cieszyła, gdy po nakryciu Diany i Vittoria na pocałunku i podsłuchaniu ich wróciła do stołu? Z lojalności Dziadka czy z faktu, że ma on adoratorkę, która może uwolnić ją od przykrego obowiązku zawarcia z nim związku małżeńskiego? Mam nadzieję, że chodziło o drugą opcję.

Fajna była scena, gdy Fiorella parodiowała Vittoria. To się jej udało.

Za wymowną należy uznać jej reakcję na amory Dziadka, aż ją wykrzywiło z obrzydzenia, gdy chciał skraść jej pocałunek. Nie dziwię się. Ta mina mówiła więcej niż tysiąc słów. Z Vittoria to jest niezły hipokryta.

Perełką odcinka była rozmowa telefoniczna Pedra i Fiorelli. Jak on wymawiał jej imię...

Urocza scena, szkoda że taka krótka.
Pedro kolejny raz nie uległ Aitanie, brawo! Gdyby miała dumę i godność a nie pieniądze przed oczami to już dawno zrezygnowałaby z niego i odeszła.

Benito nieźle namieszał u Gianny i Gaela. Chciał ją chronić, ale powinien to zrobić w inny sposób, a nie rzucać się na jej chłopaka z pięściami.

Dowalili sobie konkretnie.

Czekałam aż Gianna sprzeda plaskacza Benito, skoro wcześniej spoliczkowała Gaela, ale olała tego pierwszego całkowicie, gdy zrozumiała, że doszło do nieporozumienia. Anel (co to za imię

) nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia, sztywniara.
Przynajmniej Roxi była milsza dla Benita w tym odcinku. Zazdrosna jest o niego, ale to nie daje jej prawa, by go obrażać i poniżać.
Simona opatrująca rannego Benita i jej tekst "zmarnowałam na Ciebie taki ładny kawałek mięsa" - miazga.

Jaka matka, taka córka. Belinda się zbłaźniła, pokazała kompletny brak klasy pakując się do łóżka Sergia bez jego wiedzy i zgody. A on zachował się jak dojrzale. Zmienił się pod wpływem Julietty, wydoroślał.

Szkoda mi było Soni w tym odcinku. Aczkolwiek są siebie warci z Osvaldem, najpierw ona go zdradzała, a teraz on odwdzięczył jej się tym samym. Farsa a nie małżeństwo. Coś nie tak jest z jej ciążą, dziwię się, że nie idzie ze swoimi dolegliwościami do lekarza. Stres z Osvaldem i wrabianiem Pedra w ojcostwo może się na niej i dziecku odbić negatywnie.
Rozczarowało mnie zachowanie Aliny, powinna wyrzucić Osvalda z gabinetu po tym co jej ostatnio powiedział. Nie rozumiem jej, jak ona może dalej ciągnąć ich romans?

Jak to się mówi szewc bez butów chodzi.

Eloisa jak była szczęśliwa, gdy przyłapała Aitanę całującą Pedra. Babka była dla niej taka milutka, podlizywała jej się, szkoda że jeszcze nie biła przed nią pokłonów. Żenada. W ogóle to taka niby ą, ę, kulturka z wyższych sfer, a nawet nie zapuka przed wejściem do sypialni wnuka.

Wątek z Federicą, Dante i pracownikiem firmy, który przed laty uległ wypadkowi niezmiennie mnie nudzi.