Telenowele

Lineczka · Wysłany: 20:58:15 07-02-16 Temat postu:

Odcinki 74-77

Cieszy mnie, że sprawa z domniemanym ojcostwem Pedra się wyjaśniła, ale było mi ogromnie żal Soni, kiedy straciła dziecko.

Jest jaka jest, swoje ma na sumieniu, ale nie zasłużyła na taki los. Spotkała ją wielka tragedia, widać było jak bardzo cierpiała. Aktorka świetnie zagrała te sceny, wyglądała jakby straciła sens życia, wyszło bardzo realistycznie. Sonia popełniła kilka błędów i słono za nie zapłaciła. Szkoda tylko, że nie była do końca szczera i że nie uświadomiła Pedra, że między nimi do niczego nie doszło pamiętnej nocy. Mam nadzieję, że akurat na nim mścić się nie będzie, bo pokazał klasę i pomimo jej oszustw i intryg udzielał wsparcia.
Osvaldo również mocno przeżył stratę dziecka, ale nic nie usprawiedliwia jego skandalicznego zachowania, słów które wypowiedział w gniewie. To było straszne, jak on mógł?

Myślę, że zadziałał u niego mechanizm obronny, gdy oskarżał wszystkich wokoło (tylko nie siebie) o to, że jego żona poroniła. Dobrze zdawał sobie sprawę, że w głównej mierze to on przyczynił się do tej tragedii żądając w tak wczesnej fazie ciąży wyników badań DNA. Oskarżał Sonię o zdrady a sam co robił chwilę wcześniej? Hipokryta.

Miejmy nadzieję, że Belinda wyjechała na dobre. Niepotrzebne są jej kolejne intrygi, poza tym robiła się nieznośna i irytująca.
W tym całym wątku niezmiennie dziwi mnie naiwność Pedra, który uwierzył Soni w to, że jest ojcem jej dziecka. Skoro jak mówiła sfałszowała wyniki badań DNA dla Osvalda to równie dobrze i jego mogła oszukać.

Fiorella dostała przedsmak życia, jakie czeka ją po ślubie z Vittorio. Jak ona to sobie wyobraża skoro po kilku dniach (2 czy 3) już nie może z nim wytrzymać?

Powinna brać nogi za pas. Dziadek żyje chyba w innej epoce, gdzie kobiety były całkowicie podporządkowane mężczyznom. Stary zazdrośnik i despota. Traktuje Fiorellę jak swoją własność, którą najchętniej zamknąłby w złotej klatce. Niby nie jest złym człowiekiem, ale próbuje wykorzystać sytuację (młoda, piękna i dobra Włoszka może zostać jego żoną) i nie dostrzega, że ich "związek" to jakaś kompletna farsa i że kobieta, którą tak niby kocha nic do niego nie czuje. Gada jak potłuczony o płodzeniu potomstwa a jej się na samą myśl robi niedobrze. Może niech Vittorio zdejmie te okulary, przez które świat widzi na różowo?
Nie rozumiem też Fiorelli, sama chce sobie zniszczyć życie, bo "los tak chciał". Nie, to są jej wybory i decyzje. Oszustwo zwalnia z danej obietnicy, a Vittorio tego właśnie się dopuścił na początku ich znajomości. Gianna ma całkowitą rację w tej kwestii, ma u mnie ogromnego plusa za to co powiedziała Vittorio. Sprawa z jej nowym lekarzem śmierdzi mi na kilometr - całkowita zmiana leczenia i wstępne sugestie bez dokładnego poznania przypadku, że wyzdrowieje zalatują brakiem profesjonalizmu i czczym gadaniem. Oby jej się tylko nie pogorszyło za sprawą specjalisty poleconego przez Dziadka.

Pedro ma do Fiorelli anielską cierpliwość. Tyle razy z niego rezygnowała a on mimo to walczy o ich miłość. Świetny prot, inteligentny i z mocnym charakterem. Oczywiście nie ustrzegł się błędów, ale sytuacje w których mnie irytował czy zawiódł można policzyć na palcach jednej ręki, w przeciwieństwie do Fiorelli. A przecież on też ma mnóstwo problemów i jakoś stara się stawiać im czoła i nie rezygnować ze swojej miłości. Nie chcę by poddawał się szantażowi Eloisy i zaręczał z Aitaną, ale zdaje sobie sprawę, że w ten sposób zamierza "kupić" czas dla siebie i Fiorelli. Narzeczeństwo to jeszcze nie małżeństwo, wszystko można odwołać (chociaż w życiu prywatnym czegoś takiego nie popieram).
Świetna była scena, gdy Pedro podsłuchał rozmowę Fiorelli i Simony, jego mina była bezbłędna.

To się nazywa miłość. Brakuje mi wspólnych scen portów, liczę że w przyszłym tygodniu będzie ich więcej.

Związek Gaela i Gianny znowu przechodzi kryzys.

Nie podoba mi się jego fascynacja nową koleżanką, z której scenarzyści robią idealną partię dla niego. Ta cała Anel wygląda przy Gaelu staro, nie pasują do siebie. Poza tym zachowuje się jak nudziara i sztywniara. Gianna bardzo ładnie wyglądała, gdy wybierała się na imprezę. Szkoda, że nie spotkała się tam z Gaelem i że nie wyjaśnili sobie wszystkiego. Widać, że ma kompleks niższości i że to kładzie się cieniem na ich związku. Gael też nie zachowuje się wobec niej fair, nie jest do końca szczery. Oby im się ułożyło.

U Benita i Roxy jaki ogień był.

Dlaczego ona musiała to zepsuć wyobrażeniami odnośnie reakcji swoich pustych koleżanek na fakt kto jest jej chłopakiem?

Tia, opinia otoczenia ważniejsza od jej szczęścia.
Fajnie Benito wyglądał w koszuli, jeszcze jakby miał włosy w nieładzie to byłoby perfecto.

Inne zestawy, które przymierzał rozbawiły mnie do łez. Aczkolwiek trzeba przyznać, że Benek nie potrafił zachować się w restauracji i nie chodzi o nieumiejętność posługiwania się pałeczkami, ale o publiczne i przesadne okazywanie uczuć Roxannie. Powinien się hamować. Pomysł z szałasem jako miejscem ich schadzki średnio trafiony, tym bardziej znając upodobania Roxy do luksusu. Mógł się Benito bardziej postarać!

Federica oszalała.

Nie wiem co miała oznaczać rozróba w jej sypialni (rozładowanie złości?), ale za chęć spowodowania wypadku powinna ponieść konsekwencje, a pewnie ujdzie jej to płazem. Nudzi mnie wątek Dante poszukującego prawdy na temat wypadku pracownika z archiwum, mam już go dość. Za to Federica i jej czujność przydadzą się w firmie, dobrze że przejrzała zamiary Aitany, czekam na to aż przyłapie ją na gorącym uczynku. Nie daj się Fede, pokaż kto tam rządzi!

Dobrze, że Anibal został zatrzymany przez policję, Pedro bohaterem.

Po tylu zarzutach powinien spędzić w pierdlu wiele, wiele lat. Sergio martwił się o Juliettę, ale jego atak paniki wyglądał komicznie. Pisałam już, że się zmienił pod jej wpływem, ale brakuje mi u niego ojcowskiego wsparcia dla Pedra. Powinien doradzać synowi, pomagać mu, a w ich relacji to syn zachowuje się dojrzalej. Ciekawe co wyniknie z tych listów Julietty do Włocha...

Domingo jest super, świetny gość.

Brakuje mi scen z rodzicami Benita.
Diana to bezczelna kłamczucha, tylko wymyśla kolejne intrygi. Do tego hipokrytka pełną parą, bo sama leci na pieniądze Vittoria.

Aitana i jej rodzinka są okropni. W ich wypadku sprawdza się mądrość życiowa, że bogatemu zawsze mało i chce więcej. Aitana zachowuje się jak zimna i wyrachowana kobieta, dążąca do celu po trupach. To plus urażona duma jest mieszanką wybuchową. A przemądrzała Eloisa nie dostrzega zagrożenia i pcha wnuka w ramiona tej harpii.
Babka straciła prawnuka, przeżyła to, nawet mi jej szkoda było, ale szybko współczucie dla niej mi przeszło, gdy znowu zaczęła szantażować Pedra. Taka jest jej miłość, egoistka jedna.

Nareszcie nadrobiłam odcinki i jestem już z telką na bieżąco.

Kaisa · Wysłany: 21:06:51 07-02-16 Temat postu:

Lineczka Fajnie, że już jesteś na bieżąco.

Kurczę już się nie mogę doczekac nowego odcinka. Jakoś niby dużo się dzieje w ten weekend ale jednak się dłuży.

Szerii · Wysłany: 21:15:03 07-02-16 Temat postu:

No fajnie że nadrobiłaś i będziemy mogli wszyscy komentować to samo, aktualne odcinki.

Ja miałam fajny weekend udany ale jednak brakuje odcinków

Caly tydzień mam zapełniony od a do z dzięki temu będzie mi czas szybciej mijał do odcinka.

W środe nie będę oglądać z wami bo jadę do kina na film planeta singli

Liczę na to że na any files zostanie dość szybko dodany odcinek abym mogła go zobaczyć

iva · Wysłany: 21:25:36 07-02-16 Temat postu:

Szerii · Wysłany: 21:37:03 07-02-16 Temat postu:

Raz jak mi zależało bo nie widziałam drugiej połowy to o 23:45 dodała. Jak człowiek potrzebuje to ktos póżno doda. Kiedys sprawdzałam o której były inne dodawane odcinki i tak nawet przed 20,00 nie raz były

Dam rade nawet do 00,00

nie pracuje i nie ucze sie więc jestem wyspana

iva · Wysłany: 21:40:25 07-02-16 Temat postu:

Szerii · Wysłany: 21:48:13 07-02-16 Temat postu:

Nie wiem czy szczęściara kiedy pracy nie mogę znaleź hehe ale jedyne pocieszenie to że mogę spokojnie odcinek oglądać i wiem że mam czas

Kaisa · Wysłany: 21:52:37 07-02-16 Temat postu:

Ja mam luz do końca lutego, a potem wszystko zależy jak mi plan na polibudzie wymyslą.

iva · Wysłany: 21:53:03 07-02-16 Temat postu:

Każdy kij ma dwa końce. Ja wracam z pracy po MIVAC. Więc tylko net mi pozostał

Lineczka · Wysłany: 21:54:22 07-02-16 Temat postu:

Najważniejsze, że odcinki dostępne są z lektorem i z tego należy się cieszyć.

Szerii · Wysłany: 21:59:25 07-02-16 Temat postu:

I są dodawane jeszcze tego samego dnia albo tylko lekko po pół nocy ale i tak dobrze

iva · Wysłany: 22:00:44 07-02-16 Temat postu:

Cataleya_ · Wysłany: 1:50:31 08-02-16 Temat postu:

Witajcie po tak długiej nieobecności

w końcu udało mi się nadrobić tydzień zaległości. Odkąd zaczęłam oglądać Oblicza Miłości to juz w ogóle na nic czasu nie mam a i też MIVAC oglądam z opóźnieniem. Tak to jest jak nie można oglądac na bieżąco w tv tylko nadrabiać wieczorami po pracy.
Ale w końcu mi się udało. Nawet nie mam czasu nadrobić Waszych komentarzy (chyba z 50 stron z tego co widziałam) więc nie jestem na bieżąco z Waszymi komentarzami. Nie ma też sensu już komentować minionych odcinków. Powiem tylko tyle: Cieszę się że sytuacja z ciążą Soni w końcu się wyjaśniła - dla Waszego dobra - tak byłyście niecierpliwe i tak się Wam dłużyło że już macie spokój

teraz będzie już tylko lepiej

niedługo upragniony wyjazd i "ciemnica" Szerii - chyba Tobie najbardziej na tym zależy prawda? Czy się mylę?

Myślę że już teraz będę na bieżąco - chociaż zycie lubi płatać figle

cukierki · Wysłany: 2:22:48 08-02-16 Temat postu:

Aurita · Wysłany: 7:16:04 08-02-16 Temat postu: