Telenowele

Kaisa · Wysłany: 21:55:27 23-02-16 Temat postu:

No cyrki

Jedyne co mi psuje nastrój to to jak będzie wyglądać reakcja biednego Pietra jak się dowie, że znów nie będzie odwolywania ślubu

A Fiore to mi już w ogóle nie szkoda, bo sama się w to bagno pcha i to z powodów niezbyt poważnych. Skoro jest taki chory to by mogła ewentualnie go odwiedzać, ąle żeby zaraz mus ślubu...

ola650 · Wysłany: 22:12:44 23-02-16 Temat postu:

No też nie rozumiem co to za powód by brać z kimś ślub, także też nie współczuje Fio, tylko szkoda mi Pedra..

Szerii · Wysłany: 22:12:45 23-02-16 Temat postu:

Będzie smutno. Ja pierwszy raz jestem bardziej choc nie na 100% za protem.

No jutro jadę do kina na 19:30 więc odreaguje to wszystko

Kaisa · Wysłany: 22:18:26 23-02-16 Temat postu:

Nie no Pedro też swoje za uszami ma, ale o wiele rzadziej ma "gorsze chwile"

No, ale cóż nic się na to nie poradzi.

Dobrze, że mamy świadomość że się to w końcu poprawi, bo wieczne odwołam/nie odwołam ślubu, ucieknę/ nie ucieknę z tobą jest nudne i nie wiedząć o zbliżającej się poprawie pewnie w tym momencie przerzuciłabym się na ogladanie w necie z przewijaniem.

Ja chyba w piątek do kina będę się wybierać

Lineczka · Wysłany: 22:19:14 23-02-16 Temat postu:

Odcinek 89

Mam dziwne wrażenie, że dzisiejszy odcinek jest powtórką z rozrywki. Słyszeliśmy już obietnice Pedra i Fiorelli, że zawalczą o swoją miłość, ich piękne wyznania, a później zwykle niewiele z tego wynikało. Obawiam się, że tym razem będzie tak samo.

Dlatego też mimo iż scenki protów były urocze, magiczne, klimatyczne i wywołujące uśmiech na mej twarzy to jednak gdzieś tam z tyłu głowy tliło się przekonanie, że za chwilę ich szczęście zostanie zburzone, że będziemy się mogli nimi nacieszyć tylko w tym jednym odcinku.To mi psuło radość z oglądania.

Scenarzyści lubią się z nami bawić w kotka i myszkę, niestety.

Szkoda mi Gianny i w sumie Gaela też, chociaż na niego jestem wkurzona, bo znowu okazał się słabym człowiekiem i tchórzem. Po co była ta terapia u Aliny skoro nie wyciągnął z niej wniosku i przy kolejnym problemie powraca do nałogu? Nie można chować głowy w piasek i trzeba mierzyć się z rzeczywistością. Benito dobrze doradzał Gaelowi, podobnie jak Alina, ale on znowu stchórzył. Dlaczego nie zwierzył się z tego, co go dręczy Pedrowi? Na pewno by mu jakoś pomógł. Rozumiem, że Gael boi się Osvalda i jego gróźb, że chce chronić Giannę, ale robi to w najgorszy z możliwych sposobów. Jest dorosły i powinien się sprzeciwić rodzinie, walczyć o siebie, ukochaną i o ich miłość.

Benito i Roxana razem są pocieszni. Wiele zyskują w swoim towarzystwie. Rozbawiła mnie scena, gdy robili brzuszki.

Roxana źle rozegrała sprawę z Joaquiną. Zagalopowała się z chęcią zwolnienia jej, o wiele więcej zyskałaby, gdyby na spokojnie przeprowadziła z nią rozmowę. A tak wszystko się wydało przed Babką, która chyba niedługo na zawał padnie, w końcu to już trzecia osoba z rodziny Angeles zadająca się w tajemnicy z kimś z niższej sfery.

Wracając jeszcze do Joaquiny to faktycznie nachalna się zrobiła w ostatnich odcinkach i irytująca. Nie powinna wtrącać się w sprawy miłosne Roxany. Proponuje kolejny raz, by zajęła się Fidelem.

Simona jak zwykle dała do pieca.

Najpierw rozśmieszyła mnie, gdy niosła Giannę na rękach, a później gdy rzuciła tekstem "sprawdzę czy mnie nie ma za drzwiami".

Mistrz!

Dawno już nie było Julietty i Sergia (w dwóch ostatnich odcinkach). Narzekałam na nich wcześniej, ale dziwne, że tak ni z gruchy ni z pietruchy nagle się ich watek urwał. Czyżby Julietta wyjechała do Włoch w towarzystwie Sergia?

Sonia i Osvaldo jakie idealne małżeństwo, myślałby kto.

Nie dziwię się, że oskarżają Federicę o spiskowanie przeciwko firmie, swoim zachowaniem dała ku temu powody, dobrze jej tak.

Fidel świetny facet. Jest dla Pedra jak ojciec, zawsze służy radą i wsparciem. Co w tym czasie robi Sergio? Hmm... Pomaga Soni, Juliecie, tylkoe nie synowi.

Eloisa z Aitaną jakie przyjaciółeczki, aż się niedobrze robi.

A z jej ojca Babka bohatera zrobiła, czekam na jej minę, gdy dowie się o jego przekrętach i dwulicowości.

Matka Diany miała rację, gdy sugerowała córce by zajęła się dzieckiem. Chłopczyk jest śliczny, pewnie po tatusiu.

Płaczący Vittorio mnie rozśmieszył.

Byłoby mi go żal, gdyby nie okazał się hipokrytą i nie zdradzał Fiorelli z Dianą, a tak? Tylko śmiech pozostał. Dziadek musiał wyskoczyć ze swoją chorobą, za wszelką cenę będzie próbował zaciągnąć Fio do ołtarza. Zero dumy i godności. To co robi jest ciosem poniżej pasa, jak tak można? Fiorella z pewnością w takiej sytuacji zrezygnuje ze wspólnych planów z Pietrem i zostanie z Vittoriem, poświęci się. Eh, szkoda gadać.
O intrygach Federici nawet mi się nie chce pisać. Ileż można? Teraz będzie zatruwała życie Pedrowi? Podła żmija.

Szerii · Wysłany: 22:20:29 23-02-16 Temat postu:

Mnie dzisiaj ten tekst wkurzał niy piekna scenka ale ile mozna słuchać tego samego. W marcu Fiorella może będzie miała tylko jeden tekst albo dwa. Kocham cie i kochanie idziemy juz spać, zmęczona juz jestem hahaha

Kaisa · Wysłany: 22:24:29 23-02-16 Temat postu:

Szerii nawet tak nie żartuj

Może teraz ma jeden tekst ale potrem jak się odblokuje to będzie mnóstwo tekstów

Z tego wszystkiego zapomniałam o GyG.

Biedna Gianna

Gaela też mi szkoda, ale po raz kolejny pokazał, że jest tchórzem i że woli pójść na łatwiznę, zamiast zawalczyć.

Lineczka · Wysłany: 22:28:18 23-02-16 Temat postu:

Na palcach jednej ręki mogę zliczyć sytuacje w których wkurzał mnie Pedro, za to na Fiorellę obie dłonie nie starczą. Ona ma w sobie jakiś pierwiastek masochizmu, unieszczęśliwia się na siłę "bo obiecała", "bo on jest chory". Przecież na tyle sposobów mogła się odwdzięczyć Dziadkowi za pomoc, jaką od niego otrzymała (okazuje się, że nie całkiem bezinteresowną), ale ona musi dotrzymać słowa i koniec kropka. Teraz będzie czuła obowiązek poślubienia Vittoria, bo niby jest poważnie chory, zostało mu niewiele życia i nie wolno mu sprawiać przykrości/zawodu a wręcz przeciwnie. Niech go odwiedza, widuje się z nim, wspiera, ale po co od razu brać ślub?

Mnie najbardziej szkoda Pedra, bo on cały czas walczy o ich miłość, jest gotowy zrezygnować z tego co ma, byleby tylko być z ukochaną. Nie waha się! Świetny, inteligentny prot.

Gdybym nie wiedziała jak ma mniej więcej wyglądać druga połowa telki to po tych odcinkach bym chyba zwątpiła i zawiesiła na jakiś czas jej oglądanie. Scenarzyści za bardzo przeciągnęli wątek z poślubieniem Dziadka, zdecydowanie za długo to trwa. Już ponad 60 odcinków, a będzie ich jeszcze z kilkanaście.

tusia20113 · Wysłany: 22:31:18 23-02-16 Temat postu:

Można gdzieś w internecie znaleźć już dzisiejszy odcinek??

Szerii · Wysłany: 22:32:46 23-02-16 Temat postu:

Ten wątek za długo trwa zdecydowanie

U Gianny i Gaela tez w sumie powtórka z rozrywki rozstają sie i schodza i tak w koło

Benito i Roxana sie jakoś trzymają szok

Niech sie dzieje i to duzo ale dajcie nam juz Fiorelle i Pedra niech nie musza gadac w koło to samo. Niby teraz jest piekna scena ale czasami wiedza że to i tak gadanie tylko takie gadanie z którego nic nie wyniknie dobija

Kaisa · Wysłany: 22:33:01 23-02-16 Temat postu:

No zdecydowanie jakby MIVAC był krótszy o przynajmniej kilkanaście odcinków z tych "wychodzę za Starego, bo tak" to by było o wiele lepiej.

Do ślubów 2 tygodnie, a zakładam, że nie będą one przesuwane to te całe 18 odcinków będzie się działo w tak krótkim czasie pewnie...

Lineczka · Wysłany: 22:33:04 23-02-16 Temat postu:

Żeby nie było - lubię Fiorellę, szczególnie wtedy gdy jest wesoła, radosna, szczęśliwa, gdy cieszy się życiem, ale momentami jej postępowanie działa mi na nerwy.

ola650 · Wysłany: 22:34:33 23-02-16 Temat postu:

Na co idziecie do kina??

No dokładnie, Fio nie ma nic do stracenia a ciągle ma jakieś zawahania..

Kaisa · Wysłany: 22:36:09 23-02-16 Temat postu:

Ja też Fiorkę lubie ale wcześniej było mi jej szkoda przez to całe zamieszanie, a teraz już nie...

Najbardziej denerwuje mnie to "odgrzewanie kotleta" w wątkach parek. Chwilka "Kocham cię, bedziemy razem, uciekniemy, itd", a za chwile problem i już powrót do tego co było wcześniej.

ola650 Ja idę na Nienawistna ósemkę

tusia20113 Sprawdź Na anyfiles może już jest.

Szerii

tusia20113[ Na Anyfiles

ola650 Ja jadę na film ,, Planeta Singli''

Co do Fiorelli to uwielbiam jej charakter. Uwielbiam kiedy boboje się uśmiechają

i takie tam ich miłosne gatki ale nie obietnice.

Pedro też do tąd nie rzucil w cholere Aitany w sumie mógł zrobic to zanim Fiorella kolejny raz mu powiedziała że nie może z nim byc bo obiecała.

Jeszcze trochę i ten problem będzie tylko wspomnieniem