Telenowele

syla6667 · Wysłany: 15:31:30 09-11-15 Temat postu:

Tak to ona (Estefania Villarreal)

po Zbuntowanych grała w jakiś tam telkach, ale takie epizodyczne postaci, a w Yo no creo en los hombres już dostała większą, choć drugoplanową postać

i z całej jej filmografii to chyba najlepsza rola

Dawid · Wysłany: 15:42:33 09-11-15 Temat postu:

Cataleya_ Dzięki za wyjaśnienie.

Cataleya_ · Wysłany: 15:50:03 09-11-15 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 16:25:16 09-11-15 Temat postu:

Odcinek 16

Pedro był w tym odcinku cudowny, opiekuńczy, idealny po prostu! Przejął się chorobą Gianny i pocieszał Fiorellę. Był wobec niej czuły, wspierał ją, uspokajał. Jego spojrzenie, gesty mówiły same za siebie. Szkoda, że nie doszło między nimi do pocałunku, ale może to i lepiej, co się odwlecze to nie uciecze, a kiedyś zapewne i sceneria i okoliczności będą bardziej ku temu sprzyjać.
Pedro bez koszulki wyglądał kapitalnie, hot, hot, hot!

Nareszcie przyznał się przed samym sobą do tego, że zakochał się we Fiorelli. Nie powinien mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Jego związek z Tanią był toksyczny, nie opierał się na prawdziwej i czystej miłości. Rozumiem, że może czuć się niekomfortowo, ale nie może żyć przeszłością i się obwiniać. Dobrze, że ma obok Fidela, który jest mądrym i dojrzałym człowiekiem, służy mu radą i wsparciem i świetny z niego przyjaciel. Na ojca lekkoducha Pedro nie ma co liczyć. Lubię Sergia, to barwna i nietuzinkowa postać, ale nie nadaje się na ojca. Za to ujmuje mnie jego relacja z Eloisą:
E: "nie dawałeś mi w nocy spać gdy byłeś mały"
S: "od dziecka lubiłem noc"

Szkoda mi było Gianny. Usłyszała, że jest śmiertelnie chora i że zostało jej mało czasu. Biedna.

A mimo to nie załamała się, bo nie chciała martwić siostry, grała dobrą minę do złej gry.
Livia bardzo przekonująco zagrała sceny rozpaczy i paniki. Ma za to ogromnego plusa. Oczywiście szkoda mi było Fiorelli, ale przynajmniej miała przy sobie w tych trudnych chwilach Pedra. Babka też pokazała dobre serce i wrażliwość, widać było że przejęła się losem Włoszek. Najlepsze było jak zrobiła minę a'la wytrzeszcz na widok wnuka pocieszającego Fiorellę.

Intryga Federici się udała, Roxana i Gael niesłusznie oberwali. Nie dziwię się ostrej reakcji Fiorelli. Bardzo dobrze, że postawiła się tej piekielnej rodzince i powiedziała to co leżało jej na sercu. Brawo! Nie można udawać, że pada deszcz kiedy ktoś pluje nam w twarz!
A tekst Babki do Roxany "zejdź mi z drogi pijaczko" - mega!

Nawet mi było trochę żal Gaela. Nie wiedział o co chodzi, był niewinny. Ciekawe co robił w Europie, bo studiowaniem to on się raczej nie zajmował. Był zdezorientowany przy Gianie, kompletnie nie wiedział co ma robić.
Jestem niemalże pewna, iż jedna ze służących jest matką Roxany. Jakie to przewidywalne.

Nie rozumiem Juliety. Jak może być z tak obleśnym i żenującym typem jak jej mąż? Facet zdradza ją na każdym kroku a ona mu na to pozwala. Gdzie duma i godność, dlaczego od niego nie odejdzie? Nie lubię takich postaci, które same kreują się na ofiary losu.

Benito był w tym odcinku the best. Rozśmieszył mnie gdy pomylił Roxane ze służącą (komiczny to był widok) a jakie teksty leciały "bolało jak spadałaś z nieba".

Pasują do siebie, mogliby być razem w niedalekiej przyszłości.

To zachowanie Benita tylko upewniło mnie w tym, że jest on podrywaczem i typem niedojrzałego, wiecznego chłopca. Gdzie on do Fiorelli?

Kapitalna była rozmowa Benita z Babką i tekst, że chce zostać astronautą.

Cieszy mnie to, że dostał pracę na ranczu, będą z nim jaja, już zacieram ręce na zabawne sceny i dialogi, powinno ich być pod dostatkiem.

Rodzice Benita też dali czadu.

Świetnie dobrani aktorzy, mistrzowskie dialogi, gesty i miny. Wybuchowy duet.

Vittorio będzie miał wypadek? Tak się kończą rozmowy przez telefon podczas prowadzenia samochodu!

Shaunee · Wysłany: 18:47:35 09-11-15 Temat postu:

Kochany Pedro nagrał dla Giany włoską muzykę

i jak słodko Fiorella szeptem powiedziała mu "Grazie"

Naomi16 · Wysłany: 19:03:20 09-11-15 Temat postu:

Cataleya_ · Wysłany: 19:04:33 09-11-15 Temat postu:

Jaki Pietro zapatrzony na Fiorellę w gabinecie

no no no... nawet babcia zauważyła

Naomi16 · Wysłany: 19:14:09 09-11-15 Temat postu:

Animki z dzisiejszego odcinka

[link widoczny dla zalogowanych]

Raquel Becker · Wysłany: 19:14:11 09-11-15 Temat postu:

Ostatnia z Pietro cudowna

i jego scenka z Gianna on jest idealny

Fio nawet się uśmiechała

Kocham go

A jutro jeden z moich ukochanych odcinków

Animki Z 17 Odcinka :.

+Avatarowe :.

Reszta Na Blogu

.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Cataleya_ · Wysłany: 19:30:57 09-11-15 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 19:52:19 09-11-15 Temat postu:

Odcinek 17

Wkurzał mnie dzisiaj Benito. Był nachalny w stosunku do Fiorelli, nie docierało do niego, że ona nie jest zainteresowana bliższą znajomością z nim. Doprawdy żałosne. W dodatku wobec Vittorio zachował się niedojrzale i jak tchórz. Rzucił u niego pracę bez żadnego słowa, wysłał ojca by za niego świecił oczami a później nie odbierał telefonu.

Mam nadzieję, że scenarzyści nie zepsują postaci Benita!

Miny Pietra bezbłędne i najlepsze w tym odcinku. Jak on patrzył na Fiorellę w gabinecie!

Od tego spojrzenia aż się gorąco robiło! Wspaniale zachował się w stosunku do Gianny, to było urocze gdy wręczył jej prezent. Zrobił to bezinteresownie a zarazem zaplusował u Fiorelli.

Jej mina wyrażała wzruszenie i wdzięczność. Niech teraz Pietro przejdzie do działania.

Tym bardziej, że chyba już ostatecznie pożegnał się z Tanią i zakończył ten etap swojego życia. Niech żyje teraźniejszością i przyszłością, ma prawo do szczęścia.

Roxana to wariatka. Ogromnie wkurza mnie ta dziewucha, jest taka rozkapryszona i wulgarna. Jak coś nie idzie po jej myśli to zachowuje się irracjonalnie. Szczyt chamstwa i podłości rzucić sie z pięściami na chorą i bezbronną dziewczynę. Czy ona jest normalna?

Dobrze, że Pedro był w pobliżu i zareagował.
Ciekawe jaką tajemnicę skrywa Gael, dlaczego przerwał studia. W kłótni z Roxaną pokazał charakter, może nie są z niego takie ciepłe kluchy?

Dziwne to małżeństwo Soni z Osvaldo. Ani nie widzę między nimi uczucia ani namiętności. O co tam chodzi? Teraz z pewnością będą problemy, gdy Osvaldo obejrzy film i dowie się o pocałunku żony i kuzyna. Federica jątrzy i próbuje zdyskredytować w oczach Eloisy konkurencje do spadku. Czekam z niecierpliwością aż popełni błąd i wyda się jak podłą jest intrygantką.

Nie mam szacunku do Juliany. Nie rozumiem tej kobiety, wszystko ma swoje granice, miłość też. Widocznie lubi robić z siebie ofiarę i męczennice, a jej mąż o tym wie i to wykorzystuje. Anibal jest obleśny, nie mogę na niego patrzeć. Przystawia się do Fiorelli pod nosem żony i jeszcze jej grozi. Co za typ! Dobrze, że Fio potrafi sobie z nim radzić.

Podobała mi się rozmowa Sergio z Pedrem. Wzruszająca opowieść i w końcu można było zobaczyć jakieś głębsze relacje między ojcem i synem. Poza tym Sergio chyba kocha Julianę, traktuje ją inaczej niż kobiety z którymi się zabawiał. Wolałabym jednak żeby pozostał jeszcze gogusiem/fagasem przez następne odcinki. To zabawny wątek.

Gianna dziwnie zachowywała się w towarzystwie Benita. Mam nadzieję, że się w nim nie zakochała. Nie pasują do siebie.

Babka pokazała klasę i dystans podczas rozmowy z Fiorellą, a Pietro już panikował.

Poza tym widać, że Babka wyczuła napięcie między nimi, pewnie będzie się im teraz dogłębnie przyglądać. Dobry był jej tekst do wnuka, że nie będzie mu szukała żony.

Vittorio przestał szukać Fiorelli, nareszcie dał sobie spokój. To nic, że obwinia ją o wszystkie nieszczęścia tego świata.

Uff, dobrze że podczas rozmowy telefonicznej prawda nie wyszła na jaw, a było blisko!

Telka jest super, z odcinka na odcinek się rozkręca i z przyjemnością się ją ogląda. Wciągnęłam się!

Naomi16 · Wysłany: 19:55:34 09-11-15 Temat postu:

Cataleya_ · Wysłany: 19:56:14 09-11-15 Temat postu:

Ten moment

Jak cudownie na nią patrzył