Telenowele

Anitunia · Wysłany: 1:01:24 24-02-10 Temat postu:

CÓŻ moge powiedziec genialny odcinek duzo scenek z moja ukochaną najlepszą parką cóż chciec więcj...

Ach mój aniele, jak ja lubie jak JM mowi na MC mi angel jest takie cudowne...
Jak JM patrzy na MC to ja normalnie wymiekam i te słowa... nie no brak słów

Wspanialy odcinek tylko nie potrzebnie ci genialni lekarze oskarzaja JM no ja rozumiem jakby nikt o tym nie widziala ale wszyscy wiedzieli o operacji i wszyscy sie zfodzili, JM uratowal jej zycie...

eduardito biedny ale ten dziciak ma podwojnych rodzicow a i nie wygladal na chorego...

Vincente mnie wkurza a o AJ nie wspomne, ale najwazniejsze ze było duzo scenek MCyJM...

Ayesha · Wysłany: 1:04:29 24-02-10 Temat postu:

niania · Wysłany: 1:12:28 24-02-10 Temat postu:

Zulema · Wysłany: 1:17:15 24-02-10 Temat postu:

mi chodzi o jej przemiane z dzikuski stala sie 'damą'

zmadrzała troche

A nie jeden dorosły czesto jest niezdecydowany.
Ale zgadzam sie z wami tez mnie denerwuje jak raz mówi,ze kocha JM i mu wybacza a potem nie chce go widziec i tak reaguje na wiesci o nim..nie rozumiem jej.Ale w koncu wszystko zrozumie i wiadomo jak bedzie..

Ayesha · Wysłany: 1:18:34 24-02-10 Temat postu:

Oj wiadomo, jak w każdej teli.

I święty czas, że zrozumie. Oby tylko nie zmieniała zdania

niania · Wysłany: 1:19:06 24-02-10 Temat postu:

No tak...zrozumie,bo w koncu zbliża się koniec.A tak apropos to brakuje trochę tej zwariowanej i postrzelonej Mch jaką była na początki:D.

Zulema · Wysłany: 1:21:47 24-02-10 Temat postu:

i rowerku

ostatnio ogladałam poczatkowe scenki wolałam dawna MCH wlasnie taka zwariowana

niania · Wysłany: 1:23:25 24-02-10 Temat postu:

No dokładnie

.
Wtedy to nawet ona nie dała sobą pomiatać,a teraz to troszkę zrobiła się jak taka ciepła klucha

.

Ayesha · Wysłany: 1:27:04 24-02-10 Temat postu:

Kiedyś była super, a teraz stała się naiwna i łatwowierna. Strasznie naciągane w CCEA jest też to, że spadły na nią chyba wszystkie klątwy i nieszczęścia świata.

Zulema · Wysłany: 1:31:40 24-02-10 Temat postu:

Na poczatku JM lubił sobie popłakac i pogadac do siebie a MCh byla dzika i nie dała sobie w kasze dmuchac a teraz role troche sie odwrocily...ale i tak ich kocham

No troche za duzo tych wypadkow miała!

niania · Wysłany: 1:33:55 24-02-10 Temat postu:

W Polsce to pewnie okrzyknęli by ją Matką Polką!

Faktycznie...naciągnięta jest troche.

Ayesha · Wysłany: 1:36:34 24-02-10 Temat postu:

ta albo chcieliby ją ustanowić świętą. Faktycznie JM jest teraz dużo lepszy niż na początku. Nie jest taką ofiarą losu, ale zdaje się, że przeszło to na MCH.

niania · Wysłany: 1:38:05 24-02-10 Temat postu:

No pewnie JM pomogl sam sobie w koncu jest psychoanalitykiem. A tak serio to naciagane te nieszczescia juz sa troche

Ayesha · Wysłany: 1:39:47 24-02-10 Temat postu:

Denerwuje mnie to, że w CCEA proci się kochają, ale tak właściwie to nic im nie stoi na przeszkodzie. No oprócz głupoty MCH. Nikt im przecież nie broni, głownym problemem jest brak zaufania.