Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie igraj z aniołem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 660, 661, 662 ... 685, 686, 687  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Nie igraj z aniołem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:41:40 18-07-14    Temat postu:

Nie ma za co
Dla mnie postac Omara nie jest bardzo zła, lubię go nawet, zobaczymy jak będzie dalej ale totalnie sfiksowana jest ta Blanca/Ivette ale własnie tez mi było żal Blanki jak ja tak JM i Eduardo obgadali, a mówią, że tylko kobiety plotkują Estefania jest ogólnie bardzo irytująca, tak wszędzie mąci i się wtrąca do wszystkiego...

A ja jestem po 68 odcinku, dobiję do 70 i koniec bo kolo 66 powinnam wrócic do Polski, ale na wszelki wypadek obejrzę do 70
Moje spostrzeżenia - odcinki dosyć nudne, w koło wałkowanie tego samego tematu - rozterki Viviany jak zostać z JM i kim tak naprawdę jest Blanca, JM zaintrygowany Ivette, JM wspomina wspólne chwile z MCH, MCH wspomina wspólne chwile z JM, Cecila rozpacza bo nie wie gdzie jest MCH i (najgorsze) masakryczne rozciągnięcie porodu MCH ile można!? traci przytomnosć, odzyskuje przytomnosc, umrze, nie umrze, ratuj moje dziecko, ratuj nas oboje, zawieziemy ją do szpitala, nie zawieziemy jej - urodzi w domu, "Omar odbierz poród"; Omar - "Nie mogę, nie dam rady".... no w kółko jedno i to samo, wszystko to można by zamieścić w 1 odcinku, ale cóż może teraz jak już MCH urodziła trochę to popchnie akcję do przodu


Ostatnio zmieniony przez Shaunee dnia 21:46:24 18-07-14, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:31 18-07-14    Temat postu:

Shaunee ale mnie rozbawiłaś swoim postem Ale masz w 100% rację- akcja jest tak rozciągnięta w czasie, że z czasem zaczyna człowieka po prostu nudzić. Najgorszy jest rzeczywiscie poród chyba z 3 odcinki trwa... A MCH z tego co pamiętam leży wtedy na łóżku jak trup to Ci powiem, że do końca hacjendowego wątku Ci już niedużo zostalo! Później zaczną się piękne odcinki (czyt. dużo scen miłosnych levyrroni )! Wczoraj sobie oglądałam na youtube urywki odcinków- zaczęłam bodajże od mniej więcej 90. Cudowne są! Jest na co czekać. Ale już wtedy się pojawia ta wstrętna Ana Julia i przy niej Isabela, Estefi, Amador i inni to pikuś... Mówię o niej, bo coś mi się kojarzy, że kiedyś o niej wspomniałaś i nie traktuję mojej wypowiedzi jako spoiler
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22752
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 0:53:24 19-07-14    Temat postu:

Shaunee napisał:
Moje spostrzeżenia - odcinki dosyć nudne, w koło wałkowanie tego samego tematu - rozterki Viviany jak zostać z JM i kim tak naprawdę jest Blanca, JM zaintrygowany Ivette, JM wspomina wspólne chwile z MCH, MCH wspomina wspólne chwile z JM, Cecila rozpacza bo nie wie gdzie jest MCH i (najgorsze) masakryczne rozciągnięcie porodu MCH ile można!? traci przytomnosć, odzyskuje przytomnosc, umrze, nie umrze, ratuj moje dziecko, ratuj nas oboje, zawieziemy ją do szpitala, nie zawieziemy jej - urodzi w domu, "Omar odbierz poród"; Omar - "Nie mogę, nie dam rady".... no w kółko jedno i to samo, wszystko to można by zamieścić w 1 odcinku, ale cóż może teraz jak już MCH urodziła trochę to popchnie akcję do przodu


Dokładnie ja myśle to samo o tych odcinkach nudne i ciągnące się, a poród Marichuy to już wogle porażka jak się zaczoł w 63 czy 64 tak skończył w 68 no po co to było tak rozciągać.


Ostatnio zmieniony przez roksi 20 dnia 0:55:26 19-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
salakis
Komandos
Komandos


Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów/Steinenstadt
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 8:10:43 19-07-14    Temat postu:

Zuważyłem,że takie"przestoje" są w prawie każdej telce,jakby po prostu nie mieli pomysłu co dalej,potem akcja znów rusza,co kisili w np.10 odcinkach,to nagle w jednym się wyjaśnia,ale taki urok tych produkcji...Wiem,że niektóre były np. planowane na 120 odc.,potem na siłę dokręcają ze 20 albo 40 odc. bo oglądalność była,ale i tak ludzie to oglądają-bo jak zostawić coś,co się przez pół roku oglądało i nie dowiedzieć się,jak się skończyło
Dlatego niektórych nawet nie zaczynam,co nie znaczy że kiedyś do nich się przekonam;np. teraz zostawiłem El Talismán,bo co za dużo,to niezdrowo
A Maite zniosę nawet w nudnej teli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:30:10 19-07-14    Temat postu:

Corazon napisał:
to Ci powiem, że do końca hacjendowego wątku Ci już niedużo zostalo! Później zaczną się piękne odcinki (czyt. dużo scen miłosnych levyrroni )! Wczoraj sobie oglądałam na youtube urywki odcinków- zaczęłam bodajże od mniej więcej 90. Cudowne są! Jest na co czekać. Ale już wtedy się pojawia ta wstrętna Ana Julia i przy niej Isabela, Estefi, Amador i inni to pikuś... Mówię o niej, bo coś mi się kojarzy, że kiedyś o niej wspomniałaś i nie traktuję mojej wypowiedzi jako spoiler


To fajnie, cieszę się, że już przebrnęłam przez najnudniejsze odcinki i juz niedługo zacznie się wreszcie akcja Tak kojarze już, że Ana Julia będize jakimś mega czarnym charakterem strach się bać

Maite jest śliczna w tej telenoweli, taka kochana i jaki słodki jest ten dzidziuś!

Odcinek 69 - myslałam, że padne jak Cende śpiewa serenadę, żeby mały tyle nie sikał gdy Maruchuy przewijała dziecko to była tak cudowna scena!
No i Ivette pozbyła się Viviany, trochę mi w sumie szkoda, że Viviana nie powiedziała Juanowi Miguelowi co odkryła bardziej by mi się podobała taka wersja


Ostatnio zmieniony przez Shaunee dnia 19:37:36 19-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:37 24-07-14    Temat postu:

A ja właśnie wróciłam dzisiaj do domu, bo byłam na obozie i wreszcie mogłam obejrzec NIZA. Strasznie mi żal, że przegapiłam tyle odcinków, bo oglądanie na youtubie to nie to samo... Ale do rzeczy - na samym początku chciałam wspomniec o tym, co zawsze mnie wzrusza w wątku hacjendowym i nigdy mi się nie nudzi - wspominanie JM przez Marichuy i na odwrót. Są przy tym przesłodcy, tacy zakochani, a oboje cierpiący. I MCH, która marzy o tym, by jej dziecko mogło poznac ojca... Ma całkowitą rację myśląc, że JM nie spocząłby, dopóki by jej nie odnalazł, jeśli wiedziałby o dziecku... Uwielbiam te ich sceny, kiedy myślą o sobie nawzajem i widac, że ich uczucie nie słabnie i nadal chcą byc razem!

Wiecie co dzisiaj zwróciło moją uwagę, gdy oglądałam odcinek? To, że gdyby inaczej poprowadzic historię, to MCH i Leopardo mogliby się nadawac na protów. Nie zrozumcie mnie źle - kocham parę JM/MCH i za nic w świecie nie chciałabym, żeby nie byli razem i nie wyobrażam ich sobie z kimkolwiek innym. Ale dzisiejsze sceny MCH i Leoparda tak mi się podobały, że zaczęłam się zastanawiac nad historią bez JM, kiedy MCH i Leopardo spotykają się, oboje zranieni i, w przypadku Leoparda, pozbawieni iskierki życia. Myślę, że Maite i Rene mieliby całkiem fajny potencjał na parę w jakiejś telenoweli!

Shaunee, masz całkowitą rację co do Maite w tej telenoweli! Są momenty, kiedy jest tak uroczo dziewczęca i niewinna, ale wraz z rozwojem akcji widac, jak przeobraża się w kobietę i jest olśniewająca! A sceny z Cande zazwyczaj są rozbrajające, bo ta aktorka ma niesamowity potencjał komediowy i jej miny są najlepsze!

Corazon, a ja nigdy nie mogę się zdecydowac, czy wolę te początkowe odcinki, w których wszystko jest tak uroczo niewinne i takie "pierwsze" między JM i MCH, czy tez te późniejsze, o których wspomniałaś, a w których jest tyle namiętności, tęsknoty, a jednocześnie irytującego uporu bohaterów i ich pełnego uczucia przekomarzania się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Verka ;*
Obserwator


Dołączył: 02 Sie 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:21:07 02-08-14    Temat postu:

Taaak, Mnie to wkurza ta Blanca. CIĄGLE POPRAWIA TE OKULARY. I jak jej się tak w szybkim czasie udaje wyprostować włosy, skoro nie ma jej w pokoju a zaraz jest bo niby była w ogrodzie. I ciągle te czerwone sukienki. A najbardziej to mnie Candelaria denerwuje. Robi miny nie wiadomo jakie i się wygłupia. Nie lubię jej ;x
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:06:25 06-08-14    Temat postu:

Dzisiaj w pewnej chwili sama się wystraszyłam Juana Miguela... Jego kłótnia z Vivianą była przerażająca! :O Nie wierzyłam własnym uszom, gdy wyzwał ją od kłamliwych suk! Porywczy ten nasz Żą Miszel, w jego oczach można było dostrzec Ivette i dobrze! Mógłby być taki zdecydowany w swoich relacjach z MCH... A czy ja dobrze słyszałam? Viviana powiedziała, że pragnęła 'podniet'? Niezłe tłumaczonko . Histeryczka z niej koszmarna Omar słodziak, coraz bardziej się do niego przekonuję. Jego zęby rozkładają mnie na łopatki, są przepiękne, gdy się uśmiecha Cande przechodzi samą siebie, wczoraj jeszcze usprawiedliwiała JM a dzisiaj namawia MCH do Omara...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:53:08 07-08-14    Temat postu:

Corazon napisał:
Dzisiaj w pewnej chwili sama się wystraszyłam Juana Miguela... Jego kłótnia z Vivianą była przerażająca! :O Nie wierzyłam własnym uszom, gdy wyzwał ją od kłamliwych suk! Porywczy ten nasz Żą Miszel,


świetny komentarz tej sceny! ja również byłam nieco przerażona, ale dobrze, że ma charakterek a nie jest taki prot "ciepłe kluchy"

Corazon napisał:
A czy ja dobrze słyszałam? Viviana powiedziała, że pragnęła 'podniet'? Niezłe tłumaczonko


dokladnie! ostro pojechali


Verka oo to chyba jesteś pierwszą osobą, która nie lubi Cande


Trochę mnie nie było na forum, ale już do was wróciłam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:15:35 11-08-14    Temat postu:

dzięki Shaunee! Kolejny odcinek z serii: 'Niezwykłe przypadki medyczne- tragiczne porody'... Mój Boże- jak długo jeszcze??? U mnie za oknem pogoda jak w serialu- burza i grad zmieszany z deszczem. Aż mi się udzielił nastrój panujący na hacjendzie . Czy ja dobrze usłyszałam..? Czy 'Lala' powiedziała do Omara, że MARICHUY go wzywa?! :O :O Kardynalny błąd w scenariuszu, aż się dziwię, że tego nie wycięli! Btw tęsknię za jaśniejszymi włoskami JM Jednak główka pracuje! Prawie rozpracował wypowiedzi ojczulka Anselma, brawo Żą Miszelu . Aż się dziwię, że z Twoją błyskotliwością jeszcze nie wpadłeś, że Twoja żoneczka symuluje- zresztą nie pierwszy raz . Dialog z Viv z kochaniem w tle bezcenny . Niech Blanca tę wstrętną babę w końcu ukatrupi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22752
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 0:50:14 12-08-14    Temat postu:

Dokładnie tak powiedziała, że Marichuy go wzywa, a co do porodu to proszę niech już będzie Środa i niech to się już skończy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:42:33 13-08-14    Temat postu:

I mnie znowu trochę nie było na forum, bo byłam kompletnie odcięta od internetu z powodu awarii, ale w końcu wróciłam! I mogę się podzielic "wrażeniami" z ostatnich odcinków

Mój Boże, jak mi się dłuży ten poród Marichuy - ciągle te same dylematy, ona leży, prosi Leoparda żeby ratował ją i dziecko, potem on mówi, że nie może i w kółko wałkowanie tego samego tematu... Chciałabym, żeby MCH już wróciła do Meksyku, bo te odcinki są taaakie... Ehh, to nie chodzi o to, że nudne - może i wątki są ciekawe, ale tak rozwlekane i prowadzone bez żadnej "werwy!"! Wątek Viviany-Blanci może na początku intrygował, ale po kilkunastu odcinkach, kiedy już wszyscy zdążyli się zorientowac o co chodzi, po co dalej przeciągac tą sprawę? No i kompletna śmierc wątki MCH-JM - bo na razie ich relacja to wspominanie raz na dwa odcinki i tyle.
Nie lubię, nie lubię wątku hacjendowego!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:10:03 13-08-14    Temat postu:

Na szczęście już sie powoli zbliżamy do końca tego porodu ojej nawet nie zwróciłam na to uwagi, że Lala powiedziała do Omara "Marichuy"! faktycznie, okropny błąd...

Dziewczynki, a mam takie pytanie do was spoilerowe, bo mnie ciekawi to bardzo, czy JM dowie się potem, że Viviana nie była jednak w ciąży i rozkmini w ogóle jakoś, że nie spedzili jednak tej nocy, a tylko Viviana mu to wmówiła? I jeszcze jedno, czy wyda się, że Viviana tam na wyspach zastrzeliła tego murzyna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:24:27 13-08-14    Temat postu:

Shaunee napisał:
Dziewczynki, a mam takie pytanie do was spoilerowe, bo mnie ciekawi to bardzo, czy JM dowie się potem, że Viviana nie była jednak w ciąży i rozkmini w ogóle jakoś, że nie spedzili jednak tej nocy, a tylko Viviana mu to wmówiła? I jeszcze jedno, czy wyda się, że Viviana tam na wyspach zastrzeliła tego murzyna?

Hm, Shaunee, odpowiem Ci na tyle, na ile mnie pamięc nie myli Mam wrażenie, że tak, JM dowie się o tym, że Viviana nie była w ciąży, ale minie naprawdę duuużo odcinków wydaje mi się, że to może byc nawet w tej części teli, kiedy MCH będzie niewidoma. Na 100% nie pamiętam, czy JM się dowie, ale wiem na pewno, że te wiadomości o braku ciąży i postrzeleniu tego murzyna przyczynią się do przemiany Onelii, więc wydaje mi się logiczne, że JM też się dowie. A może któraś z tych wiadomości wyda się już na procesie Blanci? Naprawdę nie pamiętam, ale na 99,9% tak, JM się dowie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22752
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 16:19:07 13-08-14    Temat postu:

Nie Igraj z Aniołem od 1 Września w TV4 o 16

Ostatnio zmieniony przez roksi 20 dnia 16:20:37 13-08-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Nie igraj z aniołem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 660, 661, 662 ... 685, 686, 687  Następny
Strona 661 z 687

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin