Telenowele

Miguel · Wysłany: 21:36:26 29-10-10 Temat postu:

Israel

Zapukał do drzwi domu Candelarii. Przywitał się i wszedł dalej

Siemka. Cieszę się, że Cię zastałem Marichuy. Przyszedłem zaprosić Cię na urodziny Vicente. Przyjdź razem ze swoją przyjaciółką

Spojrzał na Rocio i uśmiechnął się

Denisse · Wysłany: 21:54:30 29-10-10 Temat postu:

Rosio

-Hej Israelu. Jeśli Maria de Jesus pojawi się na imprezie to ja także

-i puściła oczko do Israela

Rainbowpunch · Wysłany: 22:02:25 29-10-10 Temat postu:

Marichuy

Israel, miło Cię widzieć!

Rozpromieniła się na widok przyjaciela.

A kiedy robicie imprezę i gdzie?

Miguel · Wysłany: 23:05:10 29-10-10 Temat postu:

Israel

Imprezka odbędzie się dziś wieczorem u Vicente

Odpowiedział Marichuy

Rainbowpunch · Wysłany: 8:08:38 30-10-10 Temat postu:

Marichuy

Uśmiechnęła się

W takim razie na pewno wpadniemy z Rocio. Musimy sobie tylko znaleźć jakieś ładne kiecki i jakiś prezencik dla pacykarza.

Miguel · Wysłany: 9:36:48 30-10-10 Temat postu:

Israel

Świetnie ! W takim razie widzimy się dziś wieczorem

Powiedział, po czym się pożegnał i wyszedł

Rainbowpunch · Wysłany: 13:58:29 30-10-10 Temat postu:

Marichuy

Gdy wyszedł Israel uśmiechnęła się, a po chwili posmutniała.

Kurczę, ale co ja na siebie założę?

Denisse · Wysłany: 15:03:19 30-10-10 Temat postu:

Rosio

Szturchnęła Marichuy w bok
-Nie świruj

do wieczora mamy czas zresztą to oczywiste że coś Ci pożyczę. A może wybierzemy się na zakupy i kupimy sobie coś nowego? Ale teraz chwila relaksu-powiedziała i usiadła obok Cande która pochłaniała ciastka-Cande! nie tak prędko bo dla nas nic nie zostanie!-zaśmiała się Rosio

Rainbowpunch · Wysłany: 19:50:52 30-10-10 Temat postu:

Marichuy

Uśmiechnęła się i przegryzła ciasteczko.

Oj, dzięki, Rocio...

Po czym znowu zaczęła panikować.

Ale ja nie mam pieniędzy na drogie zakupy.

Denisse · Wysłany: 20:26:47 30-10-10 Temat postu:

Rosio

Zaśmiała się i spojrzała z politowaniem na Marichuy
-Oj wariatko! Ja stawiam

A Ty odwdzięczysz mi się pięknym makijażem i fryzurą bo chcę dziś pięknie wyglądać- powiedziała i oblała się rumieńcem

Miguel · Wysłany: 20:41:24 30-10-10 Temat postu:

Candelaria

Nie zjadłam tak dużo. To dopiero 3 ciastko

Powiedziała oburzona

Denisse · Wysłany: 20:51:47 30-10-10 Temat postu:

Estefa

Kręciła się po osiedlu Marichuy aż spotkała Israela

-Israelu!-krzykneła-Stój! musimy porozmawiać!

Rainbowpunch · Wysłany: 21:13:27 30-10-10 Temat postu:

Marichuy

Dobra z Ciebie przyjaciółka. Będę musiała Ci się odwdzięczyć...

Po czym zwróciła się do Candelarii.

Cande, nie będziesz mieć nic przeciwko jak dziś pójdę na urodziny do Vincente? Prawda?

Miguel · Wysłany: 21:21:12 30-10-10 Temat postu:

Candelaria

Ależ nie, nie ma to jak rozerwać się po całym dniu

Rozmarzyła się

------------------------------------------
Israel

Czego chcesz Estefanio ? Śpiesze się

Po chwili zobaczył dokładnie twarz Estefanii i się przeraził

Co się stało z twoją twarzą ?!

Rainbowpunch · Wysłany: 21:34:21 30-10-10 Temat postu:

Marichuy

Podeszła do Cande i mocno ją ucałowała.

Ależ ja się cieszę! Ty też może powinnaś kiedyś wybrać się na imprezkę i rozerwać się.

Roześmiała się.