Telenowele

Lineczka · Wysłany: 2:28:09 04-02-21 Temat postu:

edka, super że zabrałaś się za tę telkę.

Kilka słów po 13 odcinkach:

Santiago ożenił się z Ritą.

Dopięła swego.

Dobrze mu Camila wygarnęła, że ona czekała na niego 4 lata (a przecież nie miała pewności czy wróci) a ten po kilku miesiącach ożenił się z jej siostrą. Zrobił to z pewnością z desperacji, ale gdyby nie chciał to nikt by go do ślubu nie zmusił. Poza tym nie był w 100% pewny, że Camila nie żyje, ciało nie zostało odnalezione, miał też przecież trop, że mogła zostać porwana. Po co tak się spieszył i pchał w małżeństwo bez miłości? Teraz zamiast wyć do księżyca niech zmierzy się z konsekwencjami swoich decyzji. Camila nie zostanie jego kochanką i nie zdradzi siostry, więc ich relacja nie ma już żadnej przyszłości. Sama Rita szczęścia nie zazna, bo nawet jeśli Santiago zostanie przy niej to myślami będzie przy Camili.
Szkoda mi było protki, gdy rozpaczała.

Biedna Camilla, co rusz spotyka ją rozczarowanie i cierpienie. Dobrze, że ma przyjaciół na których może liczyć. Podobała mi się jej wzruszająca scena z ojcem po powrocie.

Sposób w jaki Ofelia wyznała synowi prawdę o powrocie Camili pozostawiał wiele do życzenia.

Zmarła mata Ricarda. Na łożu śmierci była pełna goryczy, żalu i nienawiści. Kazała mu przysiąc, że odzyska majątek rodziny. Siostra Timotea przekupiła lekarza i otrzymała dokument, który miał potwierdzić, że ze względu na jego stan małżeństwo z Camilą nie zostało skonsumowane. Ricardo wybiera się do miasteczka protki chcąc się z nią skonfrontować. Tylko po co zabiera ze sobą ciotkę i kuzynkę? Upierdliwe są i nader skupione na pieniądzach.

Podobała mi się stanowcza postawa Ursuli wobec szantażującego ją oblecha Alberto. Okropne jest to, że w wieku 15 lat została zmuszona do ślubu z jakimś dziadem.

Wymowna była wymiana spojrzeń Ascanio z siostrą Santiaga. Ewidentnie mu się spodobała.

justyn.13 · Wysłany: 11:33:38 04-02-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 12:07:23 04-02-21 Temat postu:

Ten aktor przeważnie gra najgorsze szumowiny.

Jestem zachwycona telką, wątkiem i scenami Camili z Ricardo i jego nową odsłoną szarmanckiego dżentelmena.

Ferdek gra rewelacyjnie, aż mi się gorąco zrobiło, gdy Ricardo musnął dłoń Camili ustami w końcówce 22 odcinka.

Ogień. Pierwszy pocałunek delikatny, piękny, najlepszy był moment kiedy prot wtulił się w policzek protki i obsypał namiętnymi pocałunkami. Miazga! Santiago na jego tle wypada blado, nie ma do niego startu i głównie irytuje. Telka świetna, zarwałam noc, obejrzała chyba z 10 odcinków od wczorajszego wieczora!

M@rcin · Wysłany: 12:29:00 04-02-21 Temat postu:

Lineczka wow, jakie rekordy robisz!

Pamietęm, że we mnie ta telenowela wyzwalała takie emocje, że często po obejrzeniu odcinka jeszcze długo nie wychodziła z głowy. Coś wspaniałego!

Lineczka · Wysłany: 13:20:46 04-02-21 Temat postu:

Mam to samo! Telka nie wychodzi mi z głowy. Jednak zwalniam tempo, bo w najbliższych dniach będę miała mniej czasu.

edka · Wysłany: 14:51:55 04-02-21 Temat postu:

Tempo masz niesamowite..

Lineczka · Wysłany: 15:17:42 04-02-21 Temat postu:

Teraz już zwalniam w najbliższych dniach.

Obejrzałam sobie powtórki scen Camili i Ricarda od 16 odcinka z powtarzaniem zwłaszcza scen z 21 odcinka (najlepszy jak do tej pory

) i końcowych scen 22 odcinka. Petarda, iskry lecą z ekranu. Chemia między protami ogromna!

justyn.13 · Wysłany: 15:39:37 04-02-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 16:44:39 04-02-21 Temat postu:

Ricardo i Camila skradli moje serce, już teraz się nimi zachwycam.

Ma ktoś może animki z tej telki albo zrobiłby mi ze scenami protów z 21 i 22 odcinka?

edka · Wysłany: 21:34:24 04-02-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:39:51 04-02-21 Temat postu:

edka, piękne animki i super jakość.

Mogłabyś mi zrobić animki z końcówki 22 odcinka z Ricardo całującym Camilę w dłoń na pożegnanie i z ich pocałunku w 21?

edka · Wysłany: 22:49:00 04-02-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 23:17:43 04-02-21 Temat postu:

edka, dzięki, śliczne animki.

Kilka słów po 22 odcinkach:

Ricardo jako pirat był HOT, jako dżentelmen też jest intrygujący, uroczy i przyciąga uwagę. Ferdek jest w tej roli świetny, jestem zachwycona.

Nie mogę się napatrzeć, gra fantastycznie! Trochę trzeba było poczekać na sceny Ricarda i Camili, ale było warto. Aż musiałam sobie powtórkę zaserwować i dzisiaj po kilka razy je oglądałam. Moje ulubione sceny protów:
* Ricardo zawadiacko muskający ustami dłoń Camili na pożegnanie (końcówka 22 odcinka)

ogień! iskry leciały z ekranu, chemia ogromna, spojrzenie Ricarda jakże wymowne, nie dziwię się, że po jego wyjściu protka aż sobie dłoń przysunęła do twarzy i niemal stykała ją z ustami

może sobie zaprzeczać, ale Ricardo na nią działa i to jeszcze jak

* pierwszy pocałunek protów, delikatny (wkurzyłam się, gdy pojawiła się krótka wstawka w TAKIM momencie, no jak tak można!) a jednocześnie hipnotyzujący, urzekł mnie Ricardo namiętnie całujący policzek Camili, wtulający się w niego, piękne było jego wyznanie miłosne, że się w niej zakochuje

* uwielbiam słowne potyczki Ricardo z Camilo, genialny był, gdy ją prowokował i pytał czy będzie spotykała się ze szwagrem a ona wkurzona krzyczała na niego, żeby się odczepił

bawi mnie też zazdrosna Camila dopytująca prota o to ile ma narzeczonych, o jego relację z Ursulą

pocieszni są, a już w ogóle rozbroił mnie zazdrosny Ricardo na widok Santiago całującego Camilę a zwłaszcza jego tekst, że jak chce sobie zrobić dziecko to może z nim

mistrz

świetny był też dialog, gdy Camila powiedziała, że jej adoratorzy nie mają powodu bić się ze sobą o nic i reakcja Ricardo podchwytującego to słowo

* cała scena z Ricardo przyznającym się Camili do tego, że jest El Antillano;
* Camila przychodząca z wizytą do Ricardo i prosząca o pomoc w zdobyciu zaświadczenia lekarskiego, uwielbiam moment, gdy Ricardo ją uspokaja, obiecuje pomóc i się do niej uśmiecha rzucając tekst o dobru i złu, mina Jimeny wymiata

* Ricardo myślący w nocy o Camili, pięknie o niej opowiadający przyjacielowi, ten błysk w oku i rozmarzona mina

Śmiałam się na głos z komentarza służącej Camili na widok nocnej/wieczornej wizyty Ricarda w domu protki: "Panu drogi nie trzeba pokazywać".

Fryzura Camili mi nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się do niej. Podobają mi się jej sukienki. Ricardo w krótszych włosach wygląda super i ma rewelacyjne stroje!

Podoba mi się w Ricardo to, że rozsądnie podchodzi do sprawy spadku i nie pozwala ciotce i kuzynce sobą manipulować.

Inteligentny prot. Nie dał też złudzeń Ursuli, szybko wyjaśnił sprawę z jej ojcem jasno oznajmiając, że żadnego ślubu nie będzie. Uwielbiam sceny Ricarda z Mario, są rewelacyjni.

Ich tekst są komiczne, mają genialne poczucie humoru. Mario to jedna z moich ulubionych postaci.

Cieszy mnie, że zaczął się jego wątek z Jimeną. Najlepsza ich sceny to Jimena wyśmiewająca Mario, gdy ten mówił o bólu serca i wisienka na torcie w postaci Jimeny uderzającej Mario w dłoń, gdy ten bawił się jej warkoczem i miział nim swoją twarz.

Coś czuję, że ten duet będzie mieszanką wybuchową.

Santiago zaczyna mnie mocno irytować. Rozumiem jego cierpienie, niejako los rozdzielił go z Camilą, gdy mieli się pobrać, ale nikt nie kazał mu żenić się z jej siostrą bez miłości, z desperacji i smutku. Nie wyobrażam sobie aby w identycznej sytuacji Ricardo spoczął na laurach, poddał się i pocieszył inną kobietą. Jestem pewna, że prot stanąłby na głowie i szukał ukochanej na końcu świata. Aczkolwiek już nawet nie o szukanie chodzi, bo to wiadomo, że byłoby trudne, ale o sam fakt ożenku po kilku miesiącach od utraty miłości życia i to jeszcze na dodatek nie mając 100% pewności, że ta osoba nie żyje! Santiago musi teraz ponieść konsekwencje swoich czynów. Niech więc da Camili spokój, niech przestanie się jej narzucać ze swoim uczuciem i całować ją przy każdej okazji. Jest facetem ze zobowiązaniami, ma żonę, która zarazem jest siostrą Camili. W jakiej sytuacji on stawia protkę? Nie ma już nastu lat, powinien się kontrolować a nie rzucać na byłą narzeczoną z czułościami. Aż się nie chciało słuchać tych jego wyznań miłosnych, tekstów że Camila jest jego i że aż go skręca na samą myśl, że mogłaby być z innym facetem. To co on sądzi, że Camila do końca życia zostanie sama skoro nie mogą być razem? Tak widzi jej przyszłość? Pies ogrodnika i egoista. Niech się zajmie ciężarną żoną! Podobała mi się scena z Ricardo przywalającym Santiago, oczywiście kibicowałam temu pierwszemu.

Rity w ogóle nie jest mi żal i nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia. Wracają do niej jej czyny. Wiedziała, że Camila żyje, więc mogła się spodziewać, że kiedyś wróci do rodziny. Zamiast pomóc siostrze wolała zniszczyć list i za wszelką cenę doprowadzić Santiago przed ołtarz jakby sam ślub miał być gwarancją ich szczęścia. Wiedziała, że on kocha nadal jej siostrę, ale dla niej liczyło się tylko aby go usidlić przed jej powrotem. To co zrobiła Rita jest okropne. Tak więc teraz nie jest mi jej w ogóle żal, odrzuca mnie od tej egoistki i hipokrytki.

Justo chce dobrze dla obu córek, ale mógłby postarać się zrozumieć Camilę, jej sytuację a nie po każdej skardze Rity biegać do niej i ją pouczać.

To ona jest tutaj największą ofiarą - przeżyła piekło a po powrocie do bliskich okazało się, że ukochany narzeczony ożenił się z jej siostrą. Dlaczego ona ma wszystkich rozumieć? Kto ją zrozumie?

Lubię Jimenę, pozytywna i zabawna postać, ale czasami mogłaby się ugryźć w język. Żenujące były jej porady dla Camili odnośnie zrobienia sobie dziecka z Santiago i zostania jego kochanką. Jimena podchodzi do kwestii intymnych z bardzo dużą swobodą, posiada też pewne braki w kwestiach moralnych.

Lisabeta ma obsesję na punkcie Ricardo. Ubzdurała sobie, że zostanie jego żoną, bo ze względu na przeszłość i zarzuty jakie na nim ciążą żadna inna kobieta nie będzie chciała z nim być. Męczące jest jej zachowanie wobec kuzyna, nachalność, wypytywanie o wszystko, dotykanie przy każdej okazji. Lisabeta to zgorzkniała, chciwa i egoistyczna kobieta. Nie miała łatwego życia z ojcem, który ją poniżał i się nad nią znęcał, z pewnością miało to duży wpływ na to kim się stała. Razem z ciotką uparły się żeby odebrać majątek Camili, opowiadają o niej kłamstwa i kreują na interesowną kobietę a przecież same takie są, bo im tylko na kasie zależy, ciągle im mało (Ricardo zapewniał, że będą przy nim wiodły dostatnie życie), do tego jeszcze są złośliwe. Pretensje o zapis w testamencie powinny mieć do Timoteo a nie czepiają się Camili wiedząc jak trudne chwile przy jego boku spędziła. Ricardo bardzo dobrze im przygadał na ten temat.

Zniknął sfałszowany dokument od lekarza. Obstawiałam, że ukradła go albo Ursula albo Sofia. Jak się okazało była to sprawka Sofii.

Lubię tę postać, świetna jest! Przekazała dokument Justo aby go zniszczył a ten nie zatroszczył się odpowiednio o pozbycie się go i nadpalony papier trafił w ręce jego wnuka.

Może jeszcze wypłynąć na światło dzienne i ktoś go znajdzie, ale czy tak zniszczony dokument ma wartość prawną?

Ursula odrzuciła Vasco, bo była na niego obrażona, że spędza z nią mniej czasu i przede wszystkim napaliła się na Ricarda, którego chciała poślubić. Marzenia.

Bez jego wiedzy plotła, że się pobiorą.

Odleciała nieźle.

Była nachalna w stosunku do Ricarda, narzucała mu się a po tym jak ją odrzucił wpadła w histerię i chciała nastawić ojca przeciwko niemu. Niezły z niej numer.

Przykre jest to w jaki sposób traktuje kilkuletnią córkę. Nie interesuje się nią, nie spędza z nią czasu, nie jest dobrą matką.
Biedny Vasco przeżywał odrzucenie przez Ursulę, zwłaszcza sposób w jaki się z nim rozstała. Jego ego i męska duma ucierpiały. Upił się i obraził Ricarda, ale ten szybko ustawił go do pionu. Chciał zabawić się z zakochaną w nim Ines, ale ona miała na tyle oleju w głowie, że mu nie uległa. Lubię Vasco mimo, że to obibok, krętacz i babiarz.

Ascanio pojechał z Claudio w jego rodzinne strony. Tam odkryli, że matka chłopaka nie żyje i że za jej śmiercią stoi prawdopodobnie jej drugi mąż a ich kuzyn, który pozbył się żony i jej synów żeby zagarnąć majątek. Szkoda mi było Claudia. Wrócił do Camili, podjął najlepszą z możliwych decyzji. Duża w tym zasługa Ascanio.
Ricardo wyjaśnił Claudio kwestię kupna jego i brata, opowiedział o zdradzie pracownika. Czekam na jego konfrontację z oszustem Lazaro!
Ricardo naściemniał, że jest szpiegiem królewskim i miał za zadanie przeniknąć do społeczności piratów.

Dla Claudia stał się bohaterem. Camila ma pewne wątpliwości. Tak w ogóle to ich pierwsze spotkanie było świetne, gdy wzajemnie udawali, że się nie rozpoznali i nie wiedzą o kogo i o co chodzi.

Lubię Ascanio, fajna postać. Wygląda na to, że spodobała mu się Ines, ale na ten moment nie jest mu przychylna. Trzyma dystans, stroni od niego, jest zadurzona w Vasco. Może to być ciekawy wątek, ale niech Ines się długo nie dąsa i zacznie dostrzegać atuty Ascanio.
Jestem ciekawa co Ascanio wie na temat śmierci prostytutki za co oskarżony został Ricardo. Na pewno coś wie skoro wierzy w jego niewinność. Może podsłuchał, że za wrobieniem go w to przestępstwo stali Timoteo z siostrą?

Tylko dlaczego nie chce wyznać prawdy?

Jorge narzuca się Camili, składa jej niemoralne propozycje i chce z niej zrobić swoją kochankę. Uważa, że jest mu winna wspólną noc skoro z tej sprzed laty nic nie wyszło.

Co za dziad!
Alberto chciał ożenić się z Ursulą, ale gdy zorientował się, że nie ma poparcia Jorge to zmienił obiekt zainteresowań i chce ożenić się z Lisabetą. Ona jest jaka jest, ale szkoda jej dla takiego obleśnego typa i do tego faceta stosującego przemoc. On wydaje się gorszy od Timotea a przecież przy ojcu zaznała piekła to po co jej jeszcze gorszy mąż.