Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:01 17-12-07 Temat postu: |
|
|
Mi dziś podobała się bardzo ta scenka z Francisciem i dziewczynkami
Haha Lucrecia się wkopała przez tą figurkę, teraz tylko ciągle migreny dostaje |
|
Powrót do góry |
|
|
Catalina Idol
Dołączył: 02 Lis 2007 Posty: 1434 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lewej strony sceny politycznej Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:36:20 17-12-07 Temat postu: |
|
|
Po dzisiejszym odcinku na chwile refleksji zasługuje rozmowa Nacho i Fransisco. Po raz kolejny mogliśmy przekonać sie, ze tytuł telenoweli "Amarte Asi" wcale nie jest przypadkowy. Tutaj bowiem wiele miejsca poswieca sie nie tylko okazywaniu uczuć, ale również mówieniu o miłości. I to o różnych juej odcieniach. Dziś było o miłości braterskiej, miłości do dzieci, do drugiego człowieka. Ignacio jest wspaniałym człowiekiem i jego postępowanie przeczy całkowicie temu, co sądzi Margarita. Jak juz kiedyś wspominałam, nigdzie w żadnej teli nie słyszałam tylu pięknych i mądrych słów o miłości. Na ten przykład rozmowa Nacho z Danielą sprzed kilku tygodni, ze dziewczynka nie jest szczęśliwa, bo nie potrafi okazywać uczuć no i dzisiejsza konwersacja z bratem na temat tego, jak ważne jest werbalne okazywania uczucia - mówienie słowa "kocham cię". Swoją drogą Fransiscowi tez przydałaby sie jakaś terapia, biedak w gruncie rzeczy wiele przeżył. To wrażliwy człowiek mimo wszystko i trudno znosi samotnośc i codzienność. Musi nauczyć sie chwytać miłośc, jak mawia Ignacio...
Ostatnio zmieniony przez Catalina dnia 22:39:11 17-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lucysia21 Idol
Dołączył: 14 Lip 2007 Posty: 1894 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Merida, Yucatan:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:55:06 18-12-07 Temat postu: |
|
|
Nacho i Frijolito są naprawdę fajni ! To miłe, ze nawet dorosły człowiek moze sie przyjaźnić z dzieckiem ! Podobała mi rozmowa braci i słowa, że "każdy jest swoim nauczycielem miłości". Pięknie Nacho to powiedział |
|
Powrót do góry |
|
|
Aneta Mocno wstawiony
Dołączył: 30 Lis 2007 Posty: 5514 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:58:38 18-12-07 Temat postu: |
|
|
w czoraj bardzo podobal mi sie bracia nacho i francisco rozmawiali. nacho mu dumaczyl ze trzeba kochac podobal mi sie jak nacho powiedzialata ja cie kocham potem francisco powiecialek kocham was lubie jak nacho rozmawia z frijolito jak sie one przytulaja fanka amarte asi |
|
Powrót do góry |
|
|
ela7777 Dyskutant
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 183 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:40:20 18-12-07 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj było to dobre Przepraszam głupek albo jak się wygłupiał z Dulce...Uwielbiam goooo:* |
|
Powrót do góry |
|
|
nadia Prokonsul
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 3237 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:28:30 18-12-07 Temat postu: |
|
|
ja dziś nie mogłam obejrzeć ,ale obejrzę rano powtórkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Catalina Idol
Dołączył: 02 Lis 2007 Posty: 1434 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lewej strony sceny politycznej Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:00 18-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetny dziś był odcinek. jak dla mnie rządziły dziś 3 elementy. Po pierwsze - scena z serii "Dwa samce na klamce", czyli bracia Reyes w drzwiach domu Margarity. Obaj zakochani i zazdrośni, przyszli się pokajać, ale spotkali sie tylko z lawina przykrych słów i końcec końcem odeszli z niezłą reprymentą. Po drugie - scena "Un stupido", czyli chytry pomysł Nacho, aby przeprosić Margaritę i wreszcie sytuacja kiedy Margarita mści sie na nim... Po trzecie - wyprawa do kina i kolejna odsłona przebiegłości Nacho...
Pozatym warto wspomnieć o Lucho, który zapragnął ciągnąc na raz kilka srok za ogon. Wszystko pięknie, ładnie, ale z Gregorio, jak sie okazuje, lepiej nie zadzierać! N0o i jeszcze dońa Brujilda, wścibska kobieta, ale miała minę , kiedy zobaczyła manekin Coliny! A propo manekinu - Fransisco zachowywał sie dokładnie jak Romero z LMeeE rozmawiając z podobizną ukochanej. Swoją drogą obie panie sa do siebie podobne - i "Colina" i "dońa Barbara"... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:09 19-12-07 Temat postu: |
|
|
Catalina miałam to właśnie napisać, że Francisco przypomina mi Romera jest ten sam motyw z manekinem
Rosita jest strasznie naiwna i uległa wobec tego chłopaka, nie wiem jak ona może być taka głupia i mu ufać |
|
Powrót do góry |
|
|
Katalina Generał
Dołączył: 18 Lut 2007 Posty: 8182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Interior
|
Wysłany: 16:40:29 19-12-07 Temat postu: |
|
|
Zaczyna mnie już trochę męczyć zachowanie Margarity wobec Nacha.
Wieczne pretensje.Ona wręcz pastwi się nad nim.Robi się to nudne.Z jednej strony rozumiem jej ból,nienawiść,ale z drugiej,brak jej odrobiny tolerancji i zrozumienia.Nie dopuszcza do siebie żadnych wątpliwości(które wyartykułowała już jej matka) i męczy się podsycając w sobie uraz.A widać,że chciałaby pozwolić sobie na miłość do Nacha. |
|
Powrót do góry |
|
|
Catalina Idol
Dołączył: 02 Lis 2007 Posty: 1434 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lewej strony sceny politycznej Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:18 19-12-07 Temat postu: |
|
|
Szkoda, ze Nacho nie udała sie randka z Margaritą i dziećmi. Biedaczek, jeszcze trochę sie będzie musiał tak bawić w kotka i myszkę z ukochaną...
Dziś podobały mi sie scnkiz Chantal, i wogóle wątek z całunem "zmarłej", Wrzaski , ze nie włoży jej sukienki itp. Ewidentnie widać także jak ważna w porównaniu z Chantal była Colina dla Lukrezi. Po raz pierwszy współczułam Brujildzie, jak płakała w mauzoleum Coliny... Jak patrzę na tą świątynię to zawsze sie zastanawiam, co by pomyśleli o Fransisco z gruntu normalni bohaterowie AA, gdyby wiedzieli jakie cudactwa on odczynia w tajemnym pkoju i jak rozmawia z manekinem. Aż ciarki przechodzą po plecach. Przyznam sie, że aż strach sie z takim człowiekiem spotykac na codzień. |
|
Powrót do góry |
|
|
mania Idol
Dołączył: 11 Lip 2006 Posty: 1987 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:10:27 19-12-07 Temat postu: |
|
|
Macie rację - Margarita wiecznie wsadza szpile Nacho, jak po tym kinie.
Francisco ześwirował już kompletnie, a teściowa razem z nim. Teraz na zmianę będą się umartwiać w tym sekretnym mauzoleum. I albo coś przegapiłam, albo całkiem nie zrozumiałam - jaki cel ma Francisco w tym, że Chantal założy do ślubu suknię Coriny? Wyjaśni mi ktoś? (Swoją drogą, jeśli to suknia ślubna siostry Chantal, to ta trochę przesadza z tym całunem - w końcu Corina martwa ślubu nie brała)
Lucrecia znów szczuje Danielę na Dulce. Wredne babsko.
A Anunsancion mogłaby się w końcu na coś zdecydować, a nie tylko wylewa łzy i karze siebie (i przy okazji Ramiro) za wymyślone grzechy.
Nacho kombinuje jak może, żeby tylko Margarita wróciła. Nawet wysłał do niej brata. Ale pomysł z przyznaniem się do kradzieży raczej nietrafiony... Margarita pewnie tym razem wykrzyczy mu, że nie potrzebuje jego "poświęcenia"
Zapomniałam napisać - podobała mi się scena z autosugestią, którą stosował Nacho przed lustrem. Nie podziałało.
Ostatnio zmieniony przez mania dnia 15:55:51 20-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Catalina Idol
Dołączył: 02 Lis 2007 Posty: 1434 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lewej strony sceny politycznej Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:16 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Brujilda dziś przegięła totalnie! Najpierw upokorzyła Margaritę karząc jej klęczeć i błagać o pracę a potem kazała sie ubrać w idiotyczny kostiumik zwykłej służącej.Muszę znów pochwalić Nacho i po raz kolejny stwierdzić, ze nikt, ale to nikt nie ma w sobie takiej prawdy życiowej jak on. Piękna rozmowa z danielą na temat "kolorów miłości". I znów był uśmiech na twarzy danieli. Podobało mi sie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:56:03 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Ta rozmowa była rzeczywiście piękna bardzo mi się podobała
Denerwuje mnie zachowanie Rosity, wiedziałam że tak będzie że oskarży Margaritę, ona w ogóle nie myśli tylko jest zapatrzona w tego swojego niby chłopaka, teraz się jeszcze okazało że to siostrzeniec Lucha
Nudzą mnie sceny z Anunciancion |
|
Powrót do góry |
|
|
Catalina Idol
Dołączył: 02 Lis 2007 Posty: 1434 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lewej strony sceny politycznej Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:01:58 21-12-07 Temat postu: |
|
|
A Mnie sie podoba wątek zakonicy, kóra porzuci boga dla miłości.
Co do Rosity - rzeczywiście, straszna z niej naiwniara |
|
Powrót do góry |
|
|
mania Idol
Dołączył: 11 Lip 2006 Posty: 1987 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:13:32 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Rosita jest taka pewna, że nie przydarzy się jej coś takiego jak Margaricie, ale skoro Lucho zaopatruje siostrzeńca w prochy, to pewnie też skończy jako nastoletnia mama. |
|
Powrót do góry |
|
|
|