|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:10:21 09-04-19 Temat postu: |
|
|
Kilka słów po 155 odcinkach:
Zaczęło się piekło Gabrieli u boku Fernando i Dinory. Za późno przejrzała na oczy. Nawet mi jej szkoda. Popełniła sporo błędów, okropnie potraktowała córki, ale z pewnością nie zasłużyła na taki terror. Źle zrobiła dążąc do konfrontacji sam na sam z niewiernym mężulkiem. Scena sama w sobie mocna, dodatkowo Fernando upokorzył Gabrielę jako kobietę podkreślając, że nie dorówna Diorze urodą i temperamentem. Pokazał prawdziwą twarz. Razem z Dinorą, Carmelą i Malcolmem stłamsili Gabrielę, groźbami i szantażem wymusili na niej posłuszeństwo. Nic dziwnego, że im uległa, bo tych drani stać na wszystko. Poza tym bała się o życie ojca i córki. Dinora zrobiła z hacjendy swoją kryjówkę, w sumie to nawet sprytnie to obmyśliła. Musiała tylko wyeliminować Sarę aby jej plan się powiódł. Gabriela została zmuszona do wyrzucenia córki z domu. Mocne i poruszające sceny. Ogromnie szkoda mi było Sarity, gdy płakała po rozmowie z matką. Aż się serce krajało! Podczas pożegnania Sary z Martinem miałam łzy w oczach. Niesamowicie wzruszająca scena. Z perspektywy Sary wygląda to okropnie, własna matka wyrzuciła ją z jej domu rodzinnego aby wieść życie z mężem hazardzistą, pijusem i zdrajcą. Gabriela odegrała swoją rolę bez zarzutu chociaż w środku aż się w niej gotowało z bezradności, złości i smutku. Zrobiła to dla bezpieczeństwa Sary, ale nie zapominajmy, że wcześniej Normy i Jimeny pod swoim dachem widzieć nie chciała, bo wierzyła w kłamstwa mężulka i nie słuchała swoich córek. Teraz ponosi konsekwencje swoich błędnych decyzji. Liczyłam na ciekawszą akcję z pistoletem. Myślałam, że Gabrielą podejmie próbę wyswobodzenia się z rąk tych bandziorów, że będzie ostra i stanowcza, miała w końcu przy sobie naładowaną broń, ale nic z tego nie wyszło. Dinora z Fernando mieli przewagę liczebną i są bezwzględni, więc nie pozwoliliby sobie popsuć szyków. Gabriela miała małe szanse, ale mogła lepiej wykorzystać moment zaskoczenia przeciwników.
Najbardziej mi szkoda Martina. To co te kanalie z nim wyprawiają nie ma nazwy! Jak można dręczyć psychicznie i fizycznie staruszka, który jeździe na wózku? W głowie się nie mieści! Aż się we mnie zagotowało, gdy Fernando szarpał Martina. Dobrze, że pojawili się z niezapowiedzianą wizytą Armando i Rosario to się uspokoił. Szczytem chamstwa było wyrzucenie Martina z jego pokoju i przeniesienie do kanciapy na parterze. Carmela i Malcolm niby posprzątali to pomieszczenie? Nie widać, chyba jeszcze większy syf tam zrobili! Niech oni się tam przeniosą! Miałam łzy w oczach na widok smutnego, nieszczęśliwego i płaczącego Martina. Jak tak można go było potraktować? A już ujęcie z dziadkiem strącającym tackę od Carmeli a po jej wyjściu jedzącym okruchy ze łzami w oczach poruszyło mnie do głębi. Co te gnoje z nim zrobiły? Zamieniły jego życie w piekło! Szkoda, że Martin nie zdecydował się przenieść do Reyesów, ale rozumiem też powody jakie nim kierowały aby zostać na hacjendzie. To jego dom, 25 lat tam mieszkał, poza tym chce być przy Gabrieli. Wzruszająca była ich scena, gdy płakali i się przytulali. W tych odcinkach mocno zaplusowała u mnie Pepita. Wspierała Martina, troszczyła się o niego, proponowała mu pomoc i dach nad głową. Podobały mi się ich sceny, wzruszyły mnie, nawet kilka łez uroniłam. Pepita jest super przyjaciółką i ma dobre serce. Panchita też ma u mnie plusa za to, że odwiedziła Martina, martwiła się o niego i za spoliczkowanie Malcolma, brawo! Nawet Rosario autentycznie szkoda było Dziadka i radziła mu aby opuścił ranczo. Obawiam się, że kiedy Martin wpadnie na trop Dinory, a jest temu bliski, to te parszywce go skrzywdzą. Domyślam się, że wyślą go do domu starców/psychiatryka.
Bezczelność Carmelii i Malcolma nie zna granic! Dokuczają Martinowi, prowokują Gabrielę i wiernie służą Fernando i Dinorze, ale z pewnością do czasu, póki mają z tego korzyści. Obłudnicy i hipokryci! Nie cierpię tej dwójki, zwłaszcza Carmelii. Okropne babsko!
Piękne sceny Sary i Franco, gdy nie mogli się ze sobą rozstać i zasypywali się pocałunkami i czułościami. Cudni są! Dobrze, że Sara wprowadziła się do Reyesów i jest już bezpieczna. Trochę rozbawiło mnie, że zamieszała w pokoju z Ryth, ale widocznie trzyma się swoich zasad. Gorący Franco za ścianą, jak ona wytrzymuje tę pokusę? Musi mieć silną wolę.
Postawa Franco mi się podoba. Troszczy się o Sarite, wspiera ją, podnosi na duchu, zorganizował jej imprezę powitalną (miałam nadzieję, że to impreza zaręczynowa, tak jak Leonidas! ). Fajnie, że razem pracują, współpraca zapewne będzie owocna.
Fajna była też scena Sary z pocieszającym ją Juanem, ładnie się zachował. Bardzo dobrze, że opowiedziała bliskim o romansie Fernando z Dinorą. Nie było sensu tego dłużej ukrywać. Uważam, że i chłopaki i dziewczyny mieli swoje racje podczas dyskusji na temat Gabrieli. Chłopakom łatwo mówić, żeby siostry przestały się o nią martwić, bo to nie ich matka. Z drugiej strony słusznie zauważyli, że życie biegnie dalej i czas skupić się na sobie.
Urocze sceny Sary z Juanem Davidem. Mała aktorka musiała uwielbiać Natashę, bo moim zdaniem akurat z nią miała najlepsze i najsłodsze ujęcia. Scena Juana Davida z Normą też fajna.
Jimena i Oscar szczęśliwi, nie szczędzą sobie czułości, ale mało ich. Moim zdaniem ich wątek jest okrojony i za wiele to się w nim nie dzieje poza ostatnią akcją z Fernando. Szkoda. Duet ma potencjał, chemię, postaci są fajne, ale czuję niedosyt, bo jest ich mało.
Ładna scena Normy i Juana w łóżku, miło się na nich patrzy. Od kilkudziesięciu odcinków ich wątek jest fajnie prowadzony, nie mam zastrzeżeń. Polubiłam ich i awansowali na drugie miejsce ulubionych par w tej telce. Widać, że się kochają i są szczęśliwy. Tworzą piękną rodzinę z Juanem Davidem, uroczą mieli scenę z obrzucaniem się puchem z poduszek. Juan robi co lubi, zajmuje się końmi, ale nie poprzestaje na tym. Nawet do klubu zawitał na spotkanie biznesowe dzięki namowom Normy. On przy niej dużo zyskał.
Leonidas i Melisa postanowili dać ssoie szansę. Żyją w dziwnym trójkącie z jego żoną, która po obietnicy przejęcia sporej części majątku stała się do rany przyłóż. Komedia! Miny Ruth i Leandro na ich widok bezcenne, przytyk Franco na imprezie odnoszący się do akcji z pistoletem na wodę też komiczny.
Benito i Belina się rozstali. Oj jaka szkoda. Benito chamsko przygadywał Ryth, czasem jak on coś powie to ręce opadają. Raquel ustawiła go do pionu w sprawie majątku. Zabawna była akcja z Khalisto i termometrem. Benito znowu zastosował siarczyste uderzenia w plecy w ramach pierwszej pomocy. Biedny staruszek!
Siostry dodawały Evie pewności siebie, chciały aby mówiła im na Ty, w końcu! Eva to fajna postać, liczę na to, że nawiąże matczyną relację z Ryth, bo na ten moment jest jeszcze między nimi dystans.
Armando to jest udany. Na poczekaniu wymyślił historyjkę i przed policją zrzucił winę na Memo za to, że Dinora zamieszkiwała w jego domu. Cwaniaczek! Wersja wydarzeń była mocno naciągana, ale policja w tej telce do zbyt lotnych nie należy. Memo trafił do aresztu, szybko wyszedł i stał się bohaterem Armando. Pepita domyśliła się prawdy, ale jednak nie chce się w to wszystko mieszać. Bezczelna Rosario nawet jej groziła. Kiedy dowiedziała się o pobycie Dinory na ranczu to pierwsze co zarzuciła ją pretensjami o wyprowadzkę Sary do Reyesów. Ona ma obsesję na punkcie Franco. Odrealniona kobieta. Losem Gabrieli zbytnio się nie przejęła, ale chociaż sytuacja Martina ją zmartwiła, czyli ma jakieś szlachetne odruchy, bo go ostrzegła i zasugerowała Pepicie, że jej przyjaciel ma problemy.
Między Armando i Dinorą jest chemia. Nawet fajnie ogląda się ich sceny. Jego postać jest intrygująca i zabawna. Bije na głowę Ulisesa z TdR! |
|
Powrót do góry |
|
|
anjace King kong
Dołączył: 08 Lip 2015 Posty: 2674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:26:36 09-04-19 Temat postu: |
|
|
ooo widzę Lineczka że oglądasz moją drugą ulubioną telę ever Nieźle lecisz z odcinkami! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:09 09-04-19 Temat postu: |
|
|
PdG dołączyła też do grona moich ulubionych telek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:33:00 10-04-19 Temat postu: |
|
|
#PDG to jedna z najlepszych telek
Przybywam z animkami z SyF trochę ich nadmiar ale tyle świetnych scenek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:33:05 10-04-19 Temat postu: |
|
|
Super animki |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:37 10-04-19 Temat postu: |
|
|
Śliczne animki i jaka super jakość! |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:22:33 10-04-19 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny na yt dodają historię FyS w jakości HD to korzystam i robię animki w niedziele mam wolnę to porobię z pierwszej pocałunku SyF i ich pierwszego razu |
|
Powrót do góry |
|
|
anjace King kong
Dołączył: 08 Lip 2015 Posty: 2674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:32:28 11-04-19 Temat postu: |
|
|
Pamiętam że w tej telce uwielbiałam najbardziej dziadka Martina , a z par chyba Normę i Juana . |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:15:34 11-04-19 Temat postu: |
|
|
Ja z par najbardziej uwielbiam Franca&Sarite za to drugą ulubioną parą moją w tej telce byli Oscar&Jimena |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:57:57 11-04-19 Temat postu: |
|
|
Dla mnie numer 1 to też Sarita i Franco, a potem jednak Norma z Juanem |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:30 11-04-19 Temat postu: |
|
|
U mnie nr 1 to zdecydowanie Sara i Franco, przez długi czas na drugim miejscu byli Oscar i Jimena, ale teraz awansowali Norma i Juan, bo w drugim etapie telki ich wątek jest fajnie prowadzony za to OyJ jest mało i za wiele to się u nich nie dzieje a szkoda. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:11:52 12-04-19 Temat postu: |
|
|
Kilka słów po 159 odcinkach:
Martin już od jakiegoś czasu podejrzewał, że na hacjendzie ktoś się ukrywa i intuicja go nie myliła. Mocna była scena, gdy dziadek czołgał się po schodach aby dostać się na piętro, gdzie w końcu przyłapał Fernando i Dinorę na zabawie w łóżku. Emocje sięgnęły zenitu. Niby wiedziałam, że Martinowi nic się nie stanie, ale i tak serce się krajało na jego widok, zwłaszcza gdy stracił przytomność po tym jak Fernando go uciszał a villani uznali go za zmarłego. Gdybym oglądała 157 odcinek na żywo to pewnie nie mogłabym usiedzieć na miejscu z tych emocji i zamartwiania się o dziadka! Sen Ruth z Martinem i Libią był mroczny i niepokojący. Mógł zwiastować największą tragedię.
Kapitalna była scena z dziadkiem odzyskującym przytomność w chwili, gdy Fernando chciał się pozbyć jego ciała. Martin jest the best! Nie wyobrażam sobie tej telki bez niego! Po tym jak dziadek ponownie stracił przytomność Fernando mógł go wyeliminować, ale widać, że w przeciwieństwie do Dinory ma jakieś skrupuły. Zdecydował się oddać Martina do sanatorium dla psychicznie chorych. Tego samego w którym przebywa Hortnecia. Szkoda mi było dziadka, jest przetrzymywany wbrew swojej woli, faszerowany lekami na uspokojenie, ale przynajmniej żyje i jest nadzieja, że w przyszłości opuści to miejsce. Hortencia może się okazać kluczową postacią w tej kwestii. Widać, że wcale nie jest taka otępiona jak udaje przed pielęgniarkami. Świetne sceny miała z Martinem, rozbawiła mnie, gdy mu pokazywała język. Z nią będzie miał wesoło.
Lekarz z sanatorium okazał się być kuzynem Fernando. Jaki ten świat mały. Okropny typ, przede wszystkim pazerny i cwany. To ma być lekarz? Oby został zdemaskowany i trafił do więzienia razem ze skorumpowaną pielęgniarką.
Mimo wszystko szkoda mi Gabrieli. Z nawiązką płaci za swoje błędy i naiwność. Swego czasu okropnie potraktowała córki (zwłaszcza Saritę, gdy ją biczowała) i ojca, ale nie potrafię jej nie współczuć na tym etapie. Mam nadzieję, że finalnie wyjdzie cało z tej sytuacji, zmieni swoje nastawienie do Reyesów i pogodzi się z dziewczynami.
Gabriela jest więźniem we własnym domu. Dinora z Fernando robią co chcą a ona jest kompletnie bezradna. Stoi na straconej pozycji. W dodatku zdrowie zaczęło jej szwankować - otępienie, bóle głowy, złe samopoczucie. Poza tym nawet nie ma pojęcia co przydarzyło się jej ojcu. Co ta za życie? Ona po prostu wegetuje.
Rosario odwiedziła Gabrielę, współczuła jej, ale woli się nie narażać i pozostaje bierna. Na pewno nie jest z kamienia. Rosario to postać niejednoznaczna. Nie przepadam za nią, ale i ona miewa lepsze momenty. Gabriela poprosiła ją o ochronę Martina. Rosario lubi dziadka i też nie chciałaby aby stała się mu krzywda. Ciekawe jak zareaguje na wiadomość, że Martina nie ma na ranczu. Armando nie chce jej zabierać na hacjendę Elizondo, ale Rosario jak się uprze i będzie chciała to sama tam zawita nieproszona.
Hacjenda Elizondo chyli się ku upadkowi. Fernando zwolnił większość pracowników, sprzedał konie, doprowadził ją do ruiny. Słusznie mu Armando przygadał, że nie potrafi prowadzić interesu. Do tego ma spore długi. Na hacjendzie pojawił się wierzyciel i groził mu bronią. Gdyby nie interwencja Dinory to mogło się to źle skończyć dla Fernando. Odwagą to on się nie popisał, nie wspominając już o tchórzu Malcolmie mocnym tylko w gębie. Dinora znokautowała gościa i go pogoniła.
Juan wysłał Miguela i Manolo z misją na ranczo Elizondo. Mieli powęszyć co tam się dzieje. Plan niby dobry, ale miał poważne dziury w postaci takiej, że Dinora i Fernando kojarzyli Miguela i Manolo z pracy u Reyesów i nie dali się nabrać.
Najzabawniejsze sceny z tych odcinków to te z Malcolmem przebranym za Martina. Mistrzostwo świata! Prawie jak bliźniacy! Rozbroili system tym pomysłem.
Siostry były zaniepokojone sytuacją na hacjendzie. Martwiły się o matkę i dziadka. Można je zrozumieć, ale i Reyesowie też mają swoje racje. Między Sarą i Franco doszło do ostrej wymiany zdań na ten temat, ale podobało mi się, że szybko, praktycznie od razu się pogodzili. Tworzą dojrzały związek. Sara i Jimena wypytywały trzy plotkary o Gabrielę, ale te za wiele o jej sytuacji nie wiedziały. Niespotykane! Sara musiała wziął sprawy w swoje ręce i z Ruth oraz Antonio zakradła się na swoje ranczo. Irytował mnie Antonio narzekaniem i tchórzostwem. Dziewczyny miały więcej odwagi od niego. Wyszedł na tchórza. Sara uspokoiła się widząc z daleka imprezującego dziadka, ale nie miała pojęcia tak jak wcześniej Gabriela, że to Malcolm przebrany za Martina.
Armando polecił Fernando swoich ludzi do ochrony. Tych samych nieudaczników, którzy nie potrafili wyeliminować Franco. Na hacjendzie jednak popisali się skutecznością, bo zainterweniowali podczas strzelaniny i złapali wierzyciela, który groził ich nowemu szefowi. Sprawdzili się, ale Carmela z Malcolmem nie byli zadowoleni z tego powodu, poczuli się zagrożeni. Dobrze im tak!
Urocze sceny z Juanem Davidem podczas posiłku i zabawy w domku. Słodziak!
Juan złamał nogę podczas trenowania konia. Sarita go ostrzegała to nie chciał jej słuchać. Po coś scenarzyści chyba wprowadzili ten wątek, więc ciekawi mnie do czego uraz Juana ma zmierzać. Czyżby Dinora spróbowała skorzystać z okazji, że będzie sam w szpitalu i zamierzała przeprowadzić kolejny zamach na niego?
Do Hortencii przyjechali w odwiedziny mąż i synowie. Może w przyszłych odcinkach Miguel lub Manolo natkną się na Martina albo matka coś im o nim wspomni? Szkoda mi było Hortencii, gdy uradowana uwiesiła się na szyi mężulka. Ten Filemon jest okropny! Mieszka z kochanką i nie zależy mu na żonie. Niby się o nią martwił a tak ją załatwił. Dla synów też jest chamski, bo prawda kole go w oczy! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:54:21 13-04-19 Temat postu: |
|
|
Świetne były te sceny z Malcolmem przebranym za dziadka Choć Martina było mi bardzo szkoda |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22757 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 1:07:35 13-04-19 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | Świetne były te sceny z Malcolmem przebranym za dziadka Choć Martina było mi bardzo szkoda |
O tak te przebieranki były świetne wogle cały ten etap jest genialnie prowadzony. Bo w TDR to skopali wszystko działo się za szybko i tak na chypcika
Ostatnio zmieniony przez roksi 20 dnia 1:10:30 13-04-19, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:19 14-04-19 Temat postu: |
|
|
Czy mógłby mi ktoś zrobić/wrzucić animki z Sarą i Franco ze 161 odcinka? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|