Telenowele

Dorotka.p · Wysłany: 14:31:04 15-10-19 Temat postu:

Mam wrażenie, że gdyby Ruth się nie wtrąciła i nie pojechała ratować Juana, to wszystko szybciej by się skończyło, bo przecież niedługo potem Franco i Oscar odnaleźli spaloną stodołę i gdyby go w niej znaleźli, to obyłoby się bez tej całej ucieczki przez pustkowie i zamarzania zimną nocą.

Lineczka · Wysłany: 15:18:29 15-10-19 Temat postu:

Głupotą ze strony Ruth było, że pojechała sama szukać Juana.

natalia** · Wysłany: 15:48:04 15-10-19 Temat postu:

No Ruth nie powinna jechać Sama szukać Juana , tak to by zdecydowanie szybciej go znaleźli !

W sumie porwanie Juana było mocno przyciągane , jedynie co nie podoba Mi się w tej telenoweli
to zbyt długo ciągnęli ten wątek !

hayleyss · Wysłany: 13:32:16 16-10-19 Temat postu:

Ja jestem dopiero na 100 odcinku

Mi się podoba, chodź faktycznie akcja ciągnie się dosyć długo, ale w sumie mi to nie przeszkadza.

Szkoda mi Normy i Juana. Dużo wycierpieli, a teraz biedna dziewczyna nie wie, gdzie jest jej ukochany. Dobrze pokazała Dinorze, byłam zaskoczona jak ją podrapała. Pokazała charakterek, już się obawiałam że będzie dawała sobie wmawiać te głupoty. Dinora jest wariatką.

jej zachowanie podchodzi pod szaleństwo, chodź wcale tak dobrze tego nie przemyślała. Lubię Ruth, chodź trochę głupio postąpiła, że pojechała sama szukać Juana, chodź miała dobre zamiary.

Racja, że teraz wątek Juana jest na pierwszym planie i niestety wątki dwóch pozostałych par, na razie zostały trochę zawieszone. Mają tylko małe scenki. Chodź Sarita i Franco każdą scenkę mają uroczą. I jak Sara chciała jechać z Normą, by się z Nim zobaczyć

Ogólnie trochę mnie irytuję, że Jimena nie wspiera Oscara. Sam tak powiedział. Rozumiem, że chciała poczekać z przeprowadzką, ale w sumie to momentami jej nie rozumiem. Chyba troszkę bardziej powinna postarać się być przy Nim, a nie musiała by się wyprowadzać

Martin dobrze im powiedział. Widać jak bracia przeżywają zniknięcie Juana. Tu najlepiej widać jakimi są ludźmi. I to co powiedział Oscar, że wolał by tych wszystkich pieniędzy nie mieć. uwielbiam Oscara. To świetna postać.

W sumie jestem zdziwiona, że nawet wątek Rosario i Armandy jest w miarę ok.

przy Nich Patka i Ulisses wypadają bardzo bardzo blado.

No i ogólnie po komentarzach Raquel Becker, nie mogę się doczekać kolejnych odcinków

natalia** · Wysłany: 15:43:08 16-10-19 Temat postu:

Nie no Patka i Ulisses w TDR to wielka tragedia zwłaszcza Ona a tutaj wątek Rosario i Armanda jest fajnie poprowadzony a Ona potem bardzo się zmieniła .
Wolę 100 Razy bardziej Rosario niż kiczowatą Patricie która ciągle się tylko wydzierała .

Dorotka.p · Wysłany: 16:39:42 16-10-19 Temat postu:

A mnie bardzo dziwiła postawa Oscara i Franca po porwaniu Juana. Oczekiwałam, że będą szaleli z niepokoju o życie brata i że natychmiast ruszą na poszukiwania, a oni tylko snuli się po hacjendzie i lamentowali, że trzeba coś zrobić, ale niewiele robili. Liczyłam na to, że jak na prawdziwych macho przystało, złapią za broń i pojadą przeczesywać każdy krzak w okolicy, a oni nic, tylko czekali na to, co zrobi niemotowata policja. Oscar nieustannie wylegiwał się w wielkiej wannie.

Już Norma, Sara i Jimena wykazały w tym względzie więcej animuszu.

hayleyss · Wysłany: 8:24:30 17-10-19 Temat postu:

Trochę dla mnie ten opis zachowania braci po pozorach, ale każdy ma swoje zdanie

hayleyss · Wysłany: 8:25:27 17-10-19 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 10:40:21 17-10-19 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 11:41:35 17-10-19 Temat postu:

Luimelia · Wysłany: 17:33:45 17-10-19 Temat postu:

Zgadzam się co do Patrici i Rosario, chociaż Patricia tez miała ładne piosenki ale Rosario faktycznie miała wiecej klasy i nie była az tak wulgarna jak Patricia

hayleyss · Wysłany: 9:59:12 22-10-19 Temat postu:

Jestem w trakcie 105 odcinka i postanowiłam się z Wami podzielić moimi odczuciami, gdyż nic mnie tak nie zirytowało jak moment w którym Gabriela wzięła ten bicz i zaczęła pastwić się nad Sarą.

Co za okropna matka! nie dość, że pozwalała, żeby Fernando Ją poniżał, uderzył Ją, to teraz to. Nie dziwię się w sumie, że jak podniósł rekę na jej córki, nie zrobiło to na Niej wrażenia, skoro ona nie miała problemu z tym, żeby ją pobić do krwi w tak brutalny sposób. Scena była wręcz straszna momentami. Poza tym pamiętam scenę w której Gabriela, powiedziała że majątek jest jej, i ona ma ostatnie słowo, wręcz tym swoje córki straszyła, dla mnie ona jest tak zimna, podła, bez uczuć, że nie mogę na Nią patrzeć.
Ogólnie od dawna podziwiam Sairtę, za to, że jest taka twarda. Dobrze, że powiedziała dość, że powiedziała, że nie żałuję swojej decyzji. Zawsze zachowuję się tak rozsądnie i dojrzale. Ale teraz powinna odejść, zastanawia mnie co zrobi jak wydobrzeje. Matka potraktowała ją okropnie, za to, że ta zawsze podkreślam zawsze ją wspierała.. Fajnie, że bracia przyjechali na hacjendę. Oni ogólnie twardo obstają za swoimi kobietami i to mi sie podoba

No i teraz najlepsza część. Cudowne sceny Franca i Sary

było w Nich tyle chemii, magii, pasji, namiętności. Świetnie to zagrali, w ich scenie widać było tyle miłości.

uwielbiam ich!

Lubię te sceny jak Franco chce Ją bronić, to jest urocze

Myślę, że sama Sara nie spodziewała się takiej reakcji Gabrielli, więc kazała mu wyjść.

Co do wcześniejszych odcinków, to cieszę się że Oscar i Jimena dostali jakąkolwiek wspólną scenę no i w królestwie Oscara, czyli wannie

świetne to było

jak zwykle w ich wydaniu było to zabawne

brakowało mi ich scenek, Jimena powinna zdecydowanie zamieszkać z mężem.

Cała zabawa taneczna z okazji powrotu Juana była świetna. Same radosne sceny, miło się ję oglądało

pewnie napisałabym coś więcej ale wypłynął teraz wątek Sarity i Franca i są na pierwszym planie

Raquel Becker · Wysłany: 10:05:58 22-10-19 Temat postu:

Mnie też właśnie ta scena mega zirytowała , Gabriela nie miała prawa tak biczować Sary , nie mogłam patrzeć jak wyżywa się nad biedną Sarą

w TDR w sumie miedzy Cayetana i Andreą doszło do kłótni i ona ją niechcący popchnęła i nie chciała skrzywdzić a tutaj Gabriela bez skrupułów znęcała się nad córką własna , ja na miejscu Sary odeszłabym z hacjendy

Scenki SyF są mega chemiczne

i można powiedzieć że to oni są tutaj główną parą

hayleyss · Wysłany: 16:31:08 22-10-19 Temat postu:

Wiesz, co raczej jeśli chodzi o czas na antenie, to Norma i Juan mają Go więcej. Ale co nie znaczy lepiej

Ogólnie ta scena z 104 odcinka mi się bardzo podobała, bo Franco był taki czuły i delikatny. Ich scena była taka namiętna, a zarazem subtelna

poza tym sama postawa Franca była w porządku. Bronił jej, a po fakcie pojechał na hacjendę, rozumiem Sarę że ukryła przed im krzywdę jaką wyrządziła jej Gabriela, chodź chciałam żeby się o tym dowiedział. Ogólnie podoba mi się, że Franco nie dał złego słowa powiedzieć o Sarze i przyłożył Fernandowi, albo zakradł się do domu Elizondów i nie bał konfrontacji z Gabrielą, nie bał sie podnieść głosu, mówiąc że nie pozwoli jej skrzywdzić.

Śmieszy mnie to, że Juan chyba od swojego porwania nawet nie spotkał się ze swoim dzieckiem. Na pewno nie było tego w pierwszych odcinkach. Przesada

Ogólnie ciekawie został poprowadzony wątek Gabrieli z Fernandem. Jednak on był prawie pewny, że od początku nie był jej obojętny. Tylko strasznie szybko poszło, nagle on jej proponuję ślub, ona się zgadza i już chadzają za rączkę. Nie trawię tej dwójki. Ale bardziej Gabrieli za to co zrobiła Sarze

dla mnie jest to niewybaczalne. Dziwię się naprawdę dziwię się, że Sara jeszcze stawia tak wysoko dobro swojej matki. Dla mnie to lekkomyślność, naiwność, ale zarazem wielkie serce.

Raquel Becker · Wysłany: 16:41:45 22-10-19 Temat postu:

Jak dla mnie SyF biją na głowę tutaj każdą parę

Ta scenka SyF była świetnie zrobiona

szkoda że tylko jedna ich scenka HOT

ale np NyJ mieli aż nadmiar scenek hot