Telenowele

brodzia · Wysłany: 21:27:56 09-05-21 Temat postu:

Popatrz na ten kontekst

nie traktuj moich wypowiedzi jako forsowanie swojego zdania. Mnie się to nie podoba za każdym razem kiedy to oglądam. To nie jest nowy wniosek po obejrzeniu tego po raz enty. Zawsze mnie to zdumiewało, ale nigdy pozytywnie. Najbardziej z tych scen i tak utkwiło mi to, że się nie przyznał że spotkał Rosario 🤷🏻 potem siedział jak truś na kazaniu przy stole u Elizondów. A druga scena to ta przy rozmowie z Evą. Nieco inaczej to tłumaczą z napisami angielskimi, ale ciągle się to kręci wokół tekstu "chciałbym być pewien uczuć do Sary", a chwile wcześniej chce się z nią żenić. No to nie jest do końca pewien tych uczuć

Lineczka · Wysłany: 22:20:12 09-05-21 Temat postu:

Z tą niepewnością uczuć do Sary to mógł tak chlapnąć, bo obawiał się kolejnego rozczarowania miłosnego, mógł się z lekka blokować po tym co przeżył, mieć jakiś cień niepewności. Inaczej postrzegam wątek te dwójki, nie mam tendencji do wyolbrzymiania pewnych kwestii i czarnowidztwa. Liczą się czyny a jak dla mnie Franco udowodnił, że kocha Sarę miłością dojrzałą a Rosario jest przeszłością.

brodzia · Wysłany: 6:23:31 10-05-21 Temat postu:

do czarnowidztwa może nie, ale do dorabiania wątku trochę tak i patrzenia na to w sposób jaki chciałoby się by było, a nie jest. Gość jest sprzeczny. Obejrzyj sobie odcinki, które były wcześniej. Poza tym tez po akcji z szopą odniosłam wrażenie, że czuje się odpowiedzialny za sytuację więc teraz jej nie zostawi a nie dlatego, że nie chce jej zostawić (rozmowa z braćmi w samochodzie, kiedy jadą do Elizondów)

Raczej się nie zgodzimy w tym temacie więc zejdźmy na bieg odcinków. Teraz wszystko i tak się kręci wokół Gabrieli, Fernanda i Jimeny z Oscarem. Dla mnie w sumie ciężkie wątki. Gabriela ma jakiś dziwny stosunek do Jimeny, jakby nie za bardzo ją ona obchodziła. Najmniejsza strata. Tak samo ta rozmowa Jimeny i Gabrieli na łóżku w pokoju Normy - Jimena nie ma monopolu na słowo ani wyjątkowe uczucia Gabrieli.

tiza · Wysłany: 21:45:45 10-05-21 Temat postu:

Nie powiedziałabym, że Gabriela kocha Jimenę mniej niż Normę i Sarę. Po prostu z Jimeną jest jej najmniej po drodze. Ona jest szalona, zbuntowana i najmniej posłuszna ze wszystkich sióstr. Najpierw wystawiła całą rodzinę ze ślubem z Leandro i wyszła za Oskara, a potem sie do niego wyprowadziła. Ponadto Gabriela niechętnie przyjmowała fakt, że Jimena pracuje jako modelka, gdyż taki zawód nie przystoi w jej mniemaniu pannie z dobrego domu. Praca Normy w gabinecie dentystycznym czy Sary w zarządzaniu hacjendą były bardziej akceptowalne. Chociaż moim zdaniem według Gabrieli szanująca się kobieta nie powinna pracować, a jedynie zajmować się pracami na rzecz kościoła.
Jimena swoją barwną osobowością wprowadza trochę zamieszania w rodzinie - najpierw afera z Oskarem, którego zostawiła nago na przyjęciu, a potem z Fernandem, który próbował ją zgwałcić, w co Gabriela nie chciała wierzyć. W pierwszych odcinkach bardzo widać jak Gabriela wciąż strofuje Jimenę, podczas gdy Sara miała więcej luzu, a Normę traktowała jak dorosłą córkę z problemami.
Gabriela zawsze faworyzowała Normę, co było widoczne po jej małżeństwie z Fernando i po tym jak na świecie pojawił się Juan David. Mimo, że się kłóciły to moim zdaniem Norma jej była najbliższa. Z Sarą dogadywała się najlepiej. Po tym jak Norma wywinęła numer z Juanem to pewnie liczyła, że tylko Sara z nią zostanie i jak założy rodzinę to będzie mieszkać nadal z Gabrielą, swoim mężem i dziećmi. Niemniej jednak bardzo wykorzystywała Sarę, chyba najbardziej ze wszystkich sióstr.

Amapola · Wysłany: 22:16:39 10-05-21 Temat postu:

Już aż tak dobrze nie pamiętam tych rozmyślań Franco z Rosario w roli głównej, więc to, co napiszę może nie będzie zbyt miarodajne, ale przyszło mi do głowy, że może to na zasadzie porównania. Teraz Franco spotyka się z Saritą i rozmyślając o starej miłości utwierdza się w przekonaniu, że dobrze robi; porównuje je obie, może analizuje swoje uczucia. O Rosario myśli i myśli intensywnie, żeby już więcej do tego nie wracać i ostatecznie zapomnieć. Może to głupio brzmi, ale musi się o niej "namyśleć". W pewnym sensie to chyba dobrze, że ma to miejsce teraz. Czasami gdy jest rychłe rozstanie czy zdrada chcemy szybko zapomnieć, ale często nieskutecznie, bo przez ból nie chcemy wracać do przeszłości i przeanalizować dokładnie tego, co się stało, co było złe, dlaczego do tego doszło, nazwać rzeczy po imieniu i czy tak nie byłoby lepiej. Ciężko przejść przez etap odkochiwania się i zapominania, najchętniej to chciałoby się go przeskoczyć. Potem wystarczy, że wraca jakieś wspomnienie i stwierdzamy, że jednak nie zapomnieliśmy o dawnej miłości. To takie oszukiwanie samego siebie, zaleczenie a nie wyleczenie. Tak samo przez żałobę trzeba przejść.

Trochę za daleko poszłam w swoich rozmyślaniach i może nawet do sytuacji Franka i Sarity nie pasują, ale takie miałam skojarzenia. Nie jest to też konkretne odniesienie, bo nie pamiętam, co tam po głowie chodziło Franco i co sobie oboje z Sarą mówili.

Luimelia · Wysłany: 16:06:03 12-05-21 Temat postu:

!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Liam · Wysłany: 16:34:38 12-05-21 Temat postu:

Nadal nie wierzę, że oficjalnie powstanie kontynuacja

Boję się trochę

Telemundo zamówiło nowe odcinki na sezon 2021/2022.

Luimelia · Wysłany: 16:39:22 12-05-21 Temat postu:

Tez sie obawiam co to będzie i kto bedzie podejrzany o jakąś tam historie, znajac telemundo wrzuci tu swój wątek narco i będzie katastrofa a nie wielki powrót

Lineczka · Wysłany: 16:56:11 12-05-21 Temat postu:

Jestem na nie. Po co odgrzewać starego kotleta nawet jeśli to klasyk na miarę PdG? Obawiam się, że tylko zepsują tę kontynuację. Bez Franca to nie będzie to samo. Skoro Michel nie zagra to przecież nie podmienią aktora, bo to byłoby absurdalne. Co więc zrobią z postacią Franca? Uśmiercą go? On będzie tą osobą, której śmierć wstrząśnie całą rodziną?

Zabije go jego własne dziecko albo bratanek?

Liam · Wysłany: 17:10:46 12-05-21 Temat postu:

Mam nadzieję, że chociaż Telemundo będzie współpracować z Caracol przy kontynuacji, bo jeśli sami to pewnie już w ogóle wyjdzie coś nieapetycznego.....

Szkoda, że RTI już nie istnieje.

Nie wyobrażam sobie kontynuacji. Musiał by zostać taki sam klimat, kolory, muzyka, nie mówiąc już o aktorach. A morderstwo w tle nie wyróży dobrze tzn. w pierwotnej części też chodziło o śmierć (Libii) ale wtedy robiło się takie wątki inaczej. Teraz Telemundo zrobi pewnie jakiś szarobury serial z ciężkim klimatem

brodzia · Wysłany: 17:51:05 12-05-21 Temat postu:

RutilaCasillas · Wysłany: 17:53:02 12-05-21 Temat postu:

No i kilku aktorów też się w drugiej serii nie pojawi oprócz Michela np dziadek Martin. Trochę to będzie dziwne jak jedno z dzieci braci i sióstr będzie zabójcą. Pytanie kto może Juanito? Albo inne dziecko którego imienia jeszcze nie znamy.

roksi 20 · Wysłany: 17:57:17 12-05-21 Temat postu:

Szczerze mówiąc nie bardzo widzę sens robienia kontynuacji po tylu latach

hayleyss · Wysłany: 18:06:08 12-05-21 Temat postu:

Beznadziejny sposób na zniszczenie kultowej telki i zamkniętej historii.

Już na starcie co by nie wymyślili Franca nie będzie, wiec po takim czasie jaki sens ma niszczenie Jego historii z Sarą? Chyba wolałabym wgl nie uznawać tej kontynuacji i nie psuć dobrego wrażenia

Poza tym zrobienie mordercy z jakiegoś dziecka głównych bohaterów ?

brodzia · Wysłany: 18:49:26 12-05-21 Temat postu:

Będziemy traktować jako coś oddzielnego, bo i tak fabuła się nie utrzyma