Telenowele

Catalina · Wysłany: 13:47:49 25-12-07 Temat postu:

Wczoraj nie widziałam wszystkiego do konca, ale zdązyłam sie napatrzeć na Rosalbę, przez co humor mi sie pogorszył!

BlackFalcon · Wysłany: 15:40:46 25-12-07 Temat postu:

Zaczyna mi byc zal Ricarda, co prawda Cardona dalej w tej roli jest tragiczny, ale to nawet lepiej, bo jakby moj Ochmann mial grac takiego debila, to bym miala trudnosci z lubieniem go, a przeciez aktora bardzo lubie. Rosalbe rozumiem, w sumie jak Paty ma umrzec, to trzeba sie chwytac wszystkiego. Szkoda mi tylko wujka, ktory najpierw nie chcial sie zakochac, a jak juz trafil, to na kogos, kto chce go tylko wykorzystac. Paty jest fajna, nie wiem, co wy od niej chcecie, ale ma juz wyzdrowiec, bo troche to za dlugo trwa

. A co do Mariny - niech idzie do Federicka...chociaz, jak mowilam, zaczyna mi byc troche zal Ricarda. A Vero sama sobie grabi, po co mowi wszystkim o wszystkim? Laura - uch, lubilam ja, a to taka...<ocenzurowano>, nie umie sie bronic, boi sie, czy jak? A czy mi sie wydaje, czy Lucia zostanie z Federickiem?

Zaglebista · Wysłany: 15:44:41 25-12-07 Temat postu:

Ricardo ma za swoje skoro kochał Marine to czemu jej nie uwierzył dla niego jedynym dowodem był akt urodzenia Chuya a przecież mógł Marinie zaufać.. A teraz dodatkowo mnie wkurza bo udaje że jest wspaniałym tatusiem....

anussia · Wysłany: 15:56:58 25-12-07 Temat postu:

EeeeE.. tam... było jak było, ale najlepiej byłoby gdyby znowu razem byli... Czytalam dalasze odcinki Mariny, to niezle zamieszanie się zrobi...

Gatita · Wysłany: 16:24:41 25-12-07 Temat postu:

No musi sie coś zacząć dziać..skoro ma to trwać jeszcze do maja..

anussia · Wysłany: 16:32:53 25-12-07 Temat postu:

Nie no.. to jets pewne, ze bedize sie wiele dziac...;d w koncu to tasiemiec... hehe

Zaglebista · Wysłany: 16:42:54 25-12-07 Temat postu:

Jak się patrze na ryj Ricarda i Rolsalby to mi sie normalnie rzygać chce

Oni powinni byc parą

Dobrze że Mauricio juz nie gra bo fajny z niego aktor i głupio by było jakby grał takiego debila jakim jest Ricardo... a Cordona czy jak mu tam... porażka...

Gatita · Wysłany: 16:52:32 25-12-07 Temat postu:

oj widze ze kolejny Antyfan Rosalby..i dobrze bo to głupia baba...czemu nie wywalą jej z tej telenoweli..psuje tylko ludziom nerwy

Zaglebista · Wysłany: 16:59:44 25-12-07 Temat postu:

no właśnie a te jej szneki... dla antyfanów Rosalby: przypomnijcie sobie co się działo w pierwszych odcinkach... Rosalba żebrała Federica o miłość

zawsze jak patrze na jej okropną twarz to sobie to przypominam i od razu mi się robi weselej

Pao · Wysłany: 17:03:03 25-12-07 Temat postu:

Ja też jej nienawidze

.Kaa. · Wysłany: 20:28:22 25-12-07 Temat postu:

nie no Laura jest beznadziejna. !
myslalam ze jak sie dowie o tych okropnosciach Veronici to wreszcie cos zrobi, zawalczy, postawi sie. ! a ona nic. !
Ricardo jej nienawidzi ; ona podobno go kocha.
i dlatego pozwala by on myslal o niej jak najgorzej.

zaczyna mi byc zal Ricarda..
ale tez mnie wkurzył tą akcja ze jakby zrzucił wine na Laure. Ze to przez nia rozbilo sie jego malzenstwo.
ahaa. na banQ.
Laura byla jego przyjaciolka, ale przeciez nie musial jej słuchac.
miał własny rozum.
ale skoro postapił jak postąpił, czyli zdradził Marine to moze miec pretensje do siebie. i Mariny: do jej obojetnego zachowania jako zony tez.

Maskotka · Wysłany: 21:10:42 25-12-07 Temat postu:

Po wczorajszym odcinku (nie ogladalam chyba z 4 przed nim) stwierdzam, co następuje:
Guillermo (bardzo go lubiłam kiedyś), zrobił się takie lelum polelum, co to bez Rosalby nie umie buta zawiązać i który nie ma swojego zdania, bo Marinie mówi co innego, a Rosalbie co innego
Rosalba - może i jest wredna i szantażuje Marine, ale przynajmniej wie, czego chce, więc może być.
Laura - to już żal.pl !!! wyje, ryczy, zamiast otworzyć oczy Ricardowi, że to Veronica leci z nim w ciula a nie ona... Wtedy może ten cały Ricardo (a może bardziej Risotto, bo chyba już to mu zostało z mózgu - chociaż po głębszym zastanowieniu prawdopodobnie go nigdy nie miał - to przecież on się ożenił z Adrianą, nie kochając jej bo tak mu radziła mamusia... ;/ ) rzucił by Veronicę i zabiegał bardziej o Marinę, bo ta też nie gra fair play.
Matilde i Elias - kiedyś to był osobny wątek z nimi, a teraz tylko wysłuchują problemów - świętoszki Marinki i zbója Ricarda vel Risotto i próbują im pomóc.
jednym słowem - odechciało mi się Mariny na jakieś 20 odcinków. Jak coś się zmieni - może pojawi się jakiś szatan? który zmieni fabułę i bohaterów, to dajcie znać

Mira · Wysłany: 10:31:51 26-12-07 Temat postu:

Tess. · Wysłany: 10:44:38 26-12-07 Temat postu:

ja też nielubie rosalby

Isabelka · Wysłany: 11:27:30 26-12-07 Temat postu:

Ja bardzo lubie Rosalbe,jest piękną kobietą i bardzo niejednoznaczną postacią.A wam jesli sie niepodoba to nikt was niezmusza do oglądania a tym bardziej komentowania.