Telenowele

czikitula · Wysłany: 21:12:54 29-02-08 Temat postu:

hahahhahhah "Zuzia lalka nie duża i na dodatek cała ze SZMATEK" xD tylko na jeden kolor się ubiera ;P

kulka · Wysłany: 23:56:09 29-02-08 Temat postu:

Alberta nawet nie była taka chamska dla Rosalby, tylko powiedziała jej prawdę. Były to mocne słowa, ale Albertę stać na więcej.

ewelcia · Wysłany: 10:08:06 01-03-08 Temat postu:

Kiedyś Alberta by inaczej postąpiła w stosunku do Rosalby,ale teraz jest inna.Zmieniła się kiedy usłyszała tą rozmowę Mariny z Lupe o Chuyu.

czikitula · Wysłany: 13:25:42 01-03-08 Temat postu:

no niewiem....

.Kaa. · Wysłany: 15:54:53 01-03-08 Temat postu:

Alberta była bardzo miła moim zdaniembywało z nia gorzej
a Rosalaba jest niesprawiediwa.
w ogole zastanawia mnie dlaczego Alarconowie nie dadza sprawy do sadu.
przeciez Rosalba zrzekla sie praw rodzicielskich wiec prawnie ich nie ma w ogole.

Renzo · Wysłany: 15:59:47 01-03-08 Temat postu:

Przecież każdy głupi by się domyślił, że Chuy nie zgwałcił Silvii! Która idiotka chciałaby wyjść za swojego gwałciciela?

.Kaa. · Wysłany: 16:09:53 01-03-08 Temat postu:

oh. racja Hector.
to bez sensu.
widac ze Slivia kombinuje
a ten jej naiwny tatusko jej wierzy.
nawet Lupe ma watpliwosci. tylko Marina jest obiektywna.

Kyrtap1993 · Wysłany: 16:12:35 01-03-08 Temat postu:

W meksyku jest dziwna mentalność i uważa się, że sprawca czynności musi się ożenić z osobą na której popełnił gwałt... tak czytałem

Hombre · Wysłany: 16:16:05 01-03-08 Temat postu:

Może i tak jest... Ale Lupe mnie naprawde zadziwia.... Nie wierzy Chuyowi, a ten dobrze zrobił: nie powiedział do niej mamo tylko pani...

Renzo · Wysłany: 16:33:07 01-03-08 Temat postu:

Lupe na stos! Zabić gada!

Hombre · Wysłany: 16:49:33 01-03-08 Temat postu:

Mocne słowa, ale ona nie jest wcale taka zła.... Powiedzmy, że są od niej gorsze postacie...

Renzo · Wysłany: 17:05:33 01-03-08 Temat postu:

Ale okropnie głupia! Nie trawię jej, poproszę szklankę wody! To chyba zgaga

Ligia · Wysłany: 18:00:29 01-03-08 Temat postu:

Wczorajszy odcinek był średni. Ricardo zdenerwował sie na Vere... Ona jest albo ślepa albo nie chce widziec oczywistej prawdy: Ricardo kocha Marinę! Oboje z Fedrerikiem sa tak samo zaślepieni. Ale moim zdaniem Ricardo wcale nie umie tego okazać. Nie ufa Marinie, nigdy jej nie ufał. A przeciez zaufanie jest podstawą każdego zwiazku. Dziwie się, ze wytrzymali ze sobą tyle lat. Ricardo wielokrotnie miał możliwość poprawienia swojego postępowania. Na początku nie uwierzył, ze Chuy to jego syn to póxniej mógł wierzyć, ze to Marina nie zabiął Laury. Przeciez zna ją tyle lat. Jak mógł w nią zwątpić. A on to wogule jest dziwny. Cały czas mówił, że wierzy Chuyowi a teraz jak przyjechała Patty to każdemu mówi, ze Chuy będzie musiał ożenić sie z Silvią. Łatwiej jest mu uwierzyć Silvi niż własnemu synowi. No, ale on wprawdzie go nie zna wiec ma prawo go tak osądzać... Ale postępowania Lupe to już nic nie usprawiedliwia. Ona jest taka naiwna! Najpierw uwierzyła, że Marina zabiła zakonnice, później zaufała Veronice, która chciała ją zabić a teraz wierzy Silvi a nie włąsnemu synowi. Blanca to jest mądra kobieta. Odrazu zrozumiała co knuje Silvia. I bardzo dobrze, że wpadła na ten pomysł z pójściem do ginekologa. Tylko dziwie sie, ze nikt wcześniej nie miał takiego pomysłu. Niby bogaci i mądrzy ludzie a zachowuja sie jakby byli w średnioieczu.

Isabela · Wysłany: 18:33:03 01-03-08 Temat postu:

Silvia umie naprawdę wszystkich przekonać do swojego zdania. Tak fajnie jest pokazane, jak siedzi w pokoju i coś robi, a idzie jej ojciec, to zaraz się kładzie i udaje załamaną. Ale nie rozumiem jak tak może okłamywać swojego ojca i jeszcze wrabiać w takie cos Chuya. Nigdy wcześniej bym się tego po niej nie spodziewała. Myślałam, że po prostu będzie walczyć o Chuya, a jak on ją odrzuci, to się z tym pogodzi.

Anjaaa · Wysłany: 18:33:46 01-03-08 Temat postu: