Telenowele

Pysia · Wysłany: 19:04:05 08-09-08 Temat postu:

Ja ogladałam dzisiaj tylko połowę odcinka, ale kiedyś widziałąm cały na youtube, tylko, że po hiszpańsku, więc za wiele nie rozumiałam. Odcinek była nawet fajny.
Może mi ktoś napisać czemu Dulce miała zabandażowane dłonie????? Wiem, że jej się coś sniło i krzyczała, ale skąd te bandaże.
Dzisiaj mnie wkurzył Lorenzo. Widzę, że tutaj wszystkich mile zaskoczył, a jednak mnie osobiście wkurzył. Po przemowie Ricarda trzymałam stronę Bruca i Grace(chociaż cały czas się wahałam), ale to co dzisiaj mówił Lorenzo mnie po prostu tknęło. Już dobzre nie pamiętam co mówił, ale coś tam było, że słusznie spalił kwaity, że dziadek Rosicie powierzył inne zdanie, że nie tak miałą robić, że nie powinna szukać sprawiedliwości, czy że to co ona zrobiła było niewłaściwe. No ale ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co ona miałą robić?????????????????????????? Jak jej ukradli udziały( co jej dziadek dał), wykopali z firmy i ośmieszyli. Jak miała dalej spełniać misję powierzoną przez dziadka? Miała na odległość dodawać sekretny składnik. Dziadek Rosity przecież chciał, żeby jego wnuczka miała się za co utrzymać i żeby miała co jeść. Co niby miała wybaczyć Grace i zapomnieć o sprawie???????????????????????? Lorenzo jest jakiś dziwny.Broni Bruce'a i Grace, bo ich kocha. Rosita popełniłą tylko błąd, bo Bruce dostałby taką sama karę jak matka, a jego wina jest mniejsza. Co nie znaczy, że on też nie zawinił.
No i jeszcze jedno. Wkurza mnie to, że Bruce i Rosita niczego sobie do końca nie wyjaśnili. Przecież Rosita nie wiedziała, że Bruce chciał się ożenić nie z nią, a nie z Samanthą. Z kolei Bruce chyba nie wie, że Rosita tego nie wiedziała. Powinni sobie to wyjaśnić. Przecież to logiczne, że Rosita czuła sie upokorzona i go oskarżyła. A on jak już wie( wie w końcu czy nie wie), że Rosita wtedy widziałą Samanthę w sukni, to powinien zrozumieć jej postępowanie. A nie etraz udaje obrażonego, bo co to Rosita nie uwierzyłą w jego miłość. A przepraszam nagranie to co to było? Na nagraniu był jego głos. Gdyby zrozumiał Rositę, to nie unosiłby się honorem.
Oczywiście nadal nie lubię Rosity, awle słowa Lorenzo zmusiły mnie do takiej wypowiedzi.
Dzisiaj fajna byłą kacja z Julią i Diosdadem., w końcu Julia był trochę szczęśliwa. Dulce jak śmiesznie nie mogłą nadążyć za Rositą, aż się za serduch łapała, a tu Rosita okazałą się niemiła i nawet nie zwróciłą na nią uwagi, tylko na Bruce'a. Niedługo będą moje ulubione scenki.

Erunámo · Wysłany: 19:09:37 08-09-08 Temat postu:

Brawa dla realizatorów za sceny z Lorenzem! Wyglądało to bosko, jak ten ogień płonął, i ten obraz, potem przejście do sceny z Dulce były G-E-N-I-A-L-N-E! Gdyby nie krzyki Dulce uznałbym to najlepszą sceną w ogóle z tej telenoweli

LovKristi · Wysłany: 19:10:45 08-09-08 Temat postu:

Dobrze że Lorek spalił kwiaty, jednak nie wiem po cholere to zrobił

Dziwi mnie takie jego zachowanie, ktoś tu słusznie ppwiedział, że powinien był trzymać stronę Remingtonów od początku, a nie najpierw pomagał Rosicie, a potem nagle się od niej odwraca i robi z niej najgorszą z możliwych. Ale dalej Rosity nie cierpię, a to darcie mordy Dulce przez sen

żal, biedna moja kochana Grace, dalej nic nie pamięta i nie poznaje Bruce'a, a on cierpi, widać że mimo wszystko ją bardzo kocha i to mi się podoba

Efa · Wysłany: 19:40:12 08-09-08 Temat postu:

Pysia Dulce snil sie ten pozar i przez sen rece sie jej poparzyły i bandaz se nałozyla;)

roksi 20 · Wysłany: 19:50:50 08-09-08 Temat postu:

Podobało mi sie dzisiaj jak Lorenzo podpalił te kwiaty dobrze tak Rosicie niech ma za to, co zrobiła Bruceowi i Grace.
Słotka była też scena jak Bruce przyszedł do Grace, a ona nadal go nie poznała.
Biedak z taką czułością na nią patrzał widać, że on naprswde bardzo, bardzo ją kocha.
Z tą głupią staruchą Dulce to myślałam, że dzisiaj nie wyrobie normalnie przez dobre pół odcinka wydzierała sie przez sen

P.S Pysia Dulce miała rence w bandarzach bo śniło jej sie,, że widzi Rosite w płomieniach i prubuje jej pomóc.
W pewnym momęcie gdy tak wrzeszczała przez sen jej rence zaczerwienły się tak, ja by były popażone i dlatego miała bandaże na rękach.

Pysia · Wysłany: 20:57:08 08-09-08 Temat postu:

acha dzięki za odpowiedź

madlen312 · Wysłany: 21:15:06 08-09-08 Temat postu:

dziś późno skomentuje odcinek ale cały czas w szoku po dzisiejszym odcinku jestem

Skomenuje dlaczego tak jest

:
1.Włączam dziś TV na DC a pierwsza scena jak jest

Edi w gejowskim barze chleje i bawi się w najlepsze z Ruddy

NO SZOK NA MAXA

I finał tego wypadu do baru(lałam się ze śmiechu na maxa) w łóżku z tą divą

Już wiem jaki może być kolejny trójkącik-Luis-Ruddy-Eduardo

2.A co to dziś Lorek odstawił-scena jak z "Starej Baśni"czy "Władcy Pierścieni"-taka mroczna i zachowywał się jak wódz plemienia Leżący Tyłek

W każdym razie ten pokaz jego "magicznej" mocy był nawet fajny

A twarz Lorka w płomieniach kwiatów Ek Chua wyglądała na opętanom coś jak z filmu"Omen"

W każdym razie NO SZOK NA MAXA PO RAZ DRUGIN

3.Dulce się dziś wydzierała jak kura obdzierana z piór,a w ogóle te jej palące dłonie skojarzyły mi się z jakimiś stygmatami coś jak u ojca Pio

Normalnie wiedziałam że jest rąbnięta,ale dziś to już jej w dekiel pizgło na maxa

NO I TU SZOK NA MAXA PO RAZ TRZECI

4.Spotkanie trójcy (nie)świętej przy zgliszczach kwiatów Ek Chua-to wyglądało jakby jakaś sekta się spotkała i jeszcze te ich teksty w tym indiańskim języku

I oczywiście kto jak kto,ale Rosita musiała wprowadziś element histerii i durnego wydzierania się bez powodu

Dobrze dziś powiedział jej Lorenzo choć raz się zamkła i poszło jej w pięty

5.No i choć nie za bardzo przepadam za parą Julia+Diosdado(głownie z jego winy) to dziś byli tacy szczęśliwi że trodno było nie uśmiechnąć się wraz z nimi,ale troszke śmieszne teksty ogólnie puszczała Julia np."nie szkodzi że jestem cała w piasku,bo liczy się to że jestem cała twoja"

6.Biedny wkurzony Ricki się musiał uchlać żeby zapomnieć o niewiernej żonie

Szkoda że jak sobie razem chlapneli z Ligią to nie skończyło się to jakimś beso albo sexo i na to wszystko nie wszedł ten mamut,bo wtedy to by rozniósł całą tą chate na drobny mak

7.Spotkanie Anacleta i Hortensji u niego w domu

-śmieszne i tyle,a prezent dobry na wszytko to nie co inne jak czekolada

8.Debora zaczyna być tak nachalna jak Sammy wiecznie siedzi w szpitalu i że niby taka troskliwa jest i tak by chciała wspierać Bruca

taaa prędzej mi kaktus na ręce urośnie jak uwierze w jej czystą duszę i intencje wobec Bruca

9.No i biedna moja kochana Grace nadal jest osłabiona i ma kłopoty z pamięcią

A ja Bruce dzisiaj smutno na nią patrzał aż szkoda że jej nie przytulił i nie wykrzyczał jej "ja jestem Twoim synkiem"

Oby nic się jej nie stało wielkiego no i dzeciątku bo nikt o nie nie pyta i nic o nim nie mówi

A swoją drogą ciekawe czy Angelito się odważy ją odwiedzić w szpitalu

10.Muszę przyznać że pomimi tego co robi Angel mam słabość do Khotana i jeden dzień bez Angelito a telka jakaś taka nie do końca wypełniona mi się dziś wydawała

No i to koniec mojego dzisiejszego dekalogu streszczenia odcinka

Pysia · Wysłany: 21:32:29 08-09-08 Temat postu:

madlen312 · Wysłany: 23:11:07 08-09-08 Temat postu:

Pysiu nie do końca na sucho po wlewali w siebie (a przynajmniej Ricki) ze dwie butelki tequilli

roksi 20 · Wysłany: 23:44:51 08-09-08 Temat postu:

Szczerze powiem, że w pewnym momęcie też myślałam, że sflustrowany Ricardo będzie chciał dobierać sie do Ligii.
No, ale widocznie ona nie jest w jego typie.
Co, do Deborah to ja coraz bardziej ją lubie ciągnie mnie do niej ta jej tajemniczość.

Katalina · Wysłany: 9:33:45 09-09-08 Temat postu:

Kasia. · Wysłany: 10:31:58 09-09-08 Temat postu:

Kasia. · Wysłany: 10:32:58 09-09-08 Temat postu:

Kasia. · Wysłany: 10:33:58 09-09-08 Temat postu:

Katalina · Wysłany: 10:57:39 09-09-08 Temat postu:

[quote="Katarynkas"]